Po sukcesie debiutanckiego singla PONPONPON oraz minialbumu Moshi Moshi Harajuku, nadszedł czas na drugi singiel Kyary Pamyu Pamyu, Tsukema tsukeru. W powstawaniu utworu tytułowego miał swój udział producent capsule i Perfume, Yasutaka Nakata, więc można było się spodziewać, że piosenka okaże się chwytliwa.
Główna melodia Tsukema tsukeru brzmi, jakby była puszczona z pozytywki, nadając piosence wysmakowany, baśniowy nastrój. Tekst skupia się głównie na frazie "tsukema tsukeru" (oznaczającej "sztuczne rzęsy") - jest ona wielokrotnie powtarzana przez cały utwór. Jeżeli podsumować ten kawałek jednym słowem, najlepsze byłoby: uzależniający.
Strona b Kyary ANAN jest urocza - niewiarygodnie pełna życia! Przez większość kawałka powtarza się linijka "ANAN Kyary Pamyu Pamyu" i nic więcej. Stanowi on hymn Kyary, stworzony przez nią samą! Pod koniec utworu słychać ponownie elektronicznie zmodyfikowane dźwięki kobzy, które po raz pierwszy pojawiły się w zakończeniu Tsukema tsukeru.
Trzeci kawałek, Cherry BONBON (Extended ver.), to oczywiście rozszerzona wersja oryginału. Taniec do Cherry BONBON jest łatwy do naśladowania: bardzo prosty, bardzo słodki.
Teledysk do nowego utworu, nieco stonowany w porównaniu do klipu z poprzedniego singla PONPONPON, zawiera baśniową, magiczną scenografię oraz oczywiście sztuczne rzęsy (nawet na kostiumie oraz fryzurze Kyary!). A widok tancerzy w przebraniach lwów to jego kolejny plus. Miłego oglądania!