Recenzja

Gyaruru - Boom Boom Meccha Macho!

25/02/2012 2012-02-25 00:01:00 JaME Autor: sianface Tłumacz: neejee

Gyaruru - Boom Boom Meccha Macho!

Dziewczyny z Gyaruru wprowadzą w twoje życie nieco hałasu.

Singiel CD

Boom Boom Meccha Maccho!

Gyaruru

Gyaruru powstało w 2007 roku jako rodzaj supergrupy para para, tworzonej przez Gal Sone (Sonene), Tokito Ami (Amimi) i Tsuji Nozomi (Tsujiji) - ta ostatnia należała do czwartej generacji Morning Musume. Później, po odejściu Tsujiji, do składu dołączyła Abe Asami (Abebe) i zespół z małą pomocą sifow był gotowy do działania. Grupa bazowała na dwóch podstawowych motywach: para para i kulturze gyaru. Wszystkie członkinie zakładały na siebie pełny strój gyaru i wykonywały tańce para para do swoich piosenek.

Singiel rusza pełną parą wraz z piosenką Boom Boom Meccha Macho. Utwór ten to raczej typowy eurobeatowy kawałek ze sporą ilością klawiszy i losowych efektów dźwiękowych, dorzuconych dla uzyskania dobrego rytmu. Wokale nie są najlepsze, ale to wydaje się nie mieć zbyt dużego znaczenia, jako że piosenka jest niesamowicie chwytliwa i większość partii śpiewanych gubi się wśród innych dźwięków. Refren został wykonany po japońsku, ale to także nie przeszkadza - jest tak niedorzeczny, ale zarazem sprawia, że każdy bez zbytniego wysiłku może śpiewać do wtóru. Biorąc pod uwagę rytm utworu oraz jego ogólną chwytliwość, nie ulega wątpliwości, że został stworzony do para para. Ogólnie rzecz ujmując, numer jest przyjemnym kawałkiem japońskiego eurobeatu i zdecydowanie ma swoje momenty.

Druga piosenka na singlu to Onna no Ultra. Ma ona bardziej żartobliwy styl niż Boom Boom Meccha Macho i jest mniej otwarcie eurobeatowa, ale nadal w tle przewija się charakterystyczna dla tego gatunku gra klawiszy. Gubi się ona jednak w dominujących dźwiękach ksylofonu i innych efektach. Wokale stoją na podobnym poziomie co w pierwszym utworze i udowadniają, że najmocniejszą stroną dziewcząt są partie chóralne, a nie solowe. Piosenka nie jest tak mocna jak jej poprzedniczka, ale mimo wszystko przyjemna. Na pozostałą część singla składają się wersje instrumentalne obydwu kompozycji.

Mimo że w obydwu piosenkach widać przebłyski talentu, wynikają one raczej ze zdolności ich autorów, a nie wykonawczyń. Wniosek wydaje się nieunikniony: mimo że na tym wydawnictwie entuzjazm jest wyraźnie obecny, to dziewczęta zostały wybrane raczej na podstawie swojego wizerunku i wyglądu niż zdolności wokalnych. Singiel jako całość jest przyzwoity i warto go posłuchać, ale zarazem nie dziwi fakt, że stanowi jedyne wydawnictwo tej grupy.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2007-06-20 2007-06-20
Gyaruru
REKLAMA