Relacja

JACK IN THE BOX 2010 w Budokanie

28/01/2011 2011-01-28 12:49:00 JaME Autor: Diana Tłumacz: jawachu

JACK IN THE BOX 2010 w Budokanie

MAVERICK DC GROUP zebrała w Budokanie grupę wspaniałych artystów na ostatni w 2010 roku JACK IN THE BOX, co zaowocowało wyjątkową, interesującą i w pewnym sensie katastrofalną kombinacją rocka, popu i śmiechu.


© Hideaki Imamoto, Aki Ishii, Taichi Nishimaki
JACK IN THE BOX odbyło się 27 grudnia 2010 roku. Ta słynna impreza, organizowana przez MAVERICK DC GROUP, powitała fanów kilkoma niezwykłymi niespodziankami, a na podekscytowaną publiczność czekało jeszcze więcej.

Dzień był pogodny i słoneczny, a olbrzymia masa ludzi wędrowała w kierunku Budokanu. Podekscytowane męskie i żeńskie głosy wypełniały powietrze. Tłum był tak zróżnicowany jak występujące tego dnia zespoły, ale wspólną cechę wszystkich stanowił entuzjazm i energia pokazywane przed i podczas imprezy. Metale, lolity, gospodynie domowe, fani visualu i popu - wszyscy zgromadzili się tego dnia w Budokanie, zastanawiając się, co wyskoczy z pudełka tym razem.

Po występie Administratora na rozgrzewkę tłum był gotowy na pierwszy sesyjny zespół tego dnia. Dokładnie o 14:00 dwa olbrzymie ekrany, ozdabiające obie strony sceny, rozjaśniły się, a salę wypełniły dźwięki Eien no machi - THE “NOISE” CITY. Wyświetlone filmy z poprzednich edycji JACK IN THE BOX zostały ciepło powitane przez zachwyconą publiczność, która wiwatowała za każdym razem, gdy pojawiała się kolejna twarz.

Gdy tłum był więcej niż gotowy, muzyka ucichła i ekrany pociemniały, rozbłyskując ponownie kilka sekund później i wyświetlając słowa “SESSION A”. Publiczność ucichła, oczekując niecierpliwie. Jeden po drugim ogłaszano kolejnych muzyków: Paul z 44MAGNUM na wokalu, ShuU z girugamesha na basie, Sakura z Creature Creature na perkusji oraz Taizo z ZORO i Marty Friedman na gitarach.

Pierwszy cover tego wieczoru został ciepło przywitany. Był interesujący i wszyscy muzycy wykonali dobrą robotę, rozgrzewając tłum, ale największe wrażenie wywarła gitarowa solówka. Kiedy skończyła się pierwsza piosenka, Sakura przywitał wszystkich i zaskoczył publiczność, zapraszając Satoshiego z girugamesha, by dołączył do Paula na wokalu. Tłum zaczął szaleć, witając nowego wokalistę i gdy zapowiedziano drugi utwór. Wzięta z nowego solowego albumu Paula, wydanego w grudniu 2010 roku [How about da?], piosenka We R Rock’n’Roll Stars brzmiała trochę wtórnie, ale sprawdziła się, rozgrzewając ludzi. który dobrze reagowali na chwytliwy refren i wykrzykiwali “We R Rock’n’Roll Stars”. Tak jak w pierwszym kawałku, angielskie słowa były trudne do zrozumienia i powtarzania, ale muzycy wydawali się dobrze bawić na scenie i udało im się przekazać swój entuzjazm fanom, co poskutkowało bardzo interesującym i zabawnym występem z odrobinami zachodniego rocka, kuro kei i poprocka.

Setlista SESSION A:

01. Shout At The Devil’97
02. We R Rock’n’Roll Stars
03. In the End


Druga sesja idealnie łączyła się z poprzednią. Pod względem muzycznym nie był to najlepszy występ tej nocy, ale bez wątpienia najśmieszniejszy. Do Яyo z girugamesha dołączyli Shinji z SIDa na gitarze, YUKKE z MUCCa na basie oraz ken z L’Arc-en-Ciel i SATOchi z MUCCa na wokalu, by wykonać dwa covery bardzo popularnych piosenek L’Arc-en-Ciel.

SATOchi pokazał się na scenie w dżinsowych szortach jak z lat 80. i różowej koszulce, wyglądając komicznie i ostro kontrastując z kenem, który ubrany był cały na czarno i prezentował się bardzo poważnie. Po wielu śmiechach i chaotycznej pierwszej piosence, Яyo, ubrany głównie w czerń i prześliczne królicze uszy dla uczczenia nowego roku, przedstawił muzyków i wyjaśnił, że zebranie ich razem stanowiło jego pomysłem. “Chcieliśmy być błyskotliwym zespołem”, powiedział Яyo, “ale nie wszyscy dobrze zrozumieli ten koncept”. ken podziękował Яyo za zaproszenie go do śpiewania razem z nimi, ale zauważył, że w ogóle nie wyglądają jak zespół, a raczej jak grupa przyjaciół w drodze do baru karaoke.

Wokale podczas drugiego kawałka nie były wcale lepsze, jako że zarówno ken, jak i SATOchi nie przestawali się śmiać. Shinji robił co mógł, by wyglądać poważnie, ale gdy światła przygasły, perkusista MUCCa, śpiewając ostatnią zwrotkę utworu, uklęknął przed nim i zaczął lizać jego gitarę w bardzo zmysłowy sposób. Histeryczny śmiech publiczności wypełnił salę. Shinji nie był w stanie ukryć swojego rozbawienia, pokazał więc w końcu fanom swoją roześmianą twarz.

Setlista SESSION B:

01. Lies and Truth
02. winter fall


Tatsuro z MUCCa był główną atrakcją następnego zespołu sesyjnego. Tłum oszalał, witając go gorąco, gdy tylko imię wokalisty pojawiło się na ekranie. Chociaż ten występ nie był tak zabawny jak poprzedni, okazał się lepszy pod względem muzycznym. Możliwość posłuchania artystów o tak zróżnicowanym doświadczeniu, grających utwory TOKIO i L’Ac-en-Ciel była bardzo cenna. I choć pierwszy kawałek nie wywołał zbyt wielkiego wrażenia, kolejny był dosyć dobry, szczególnie że fani znali go świetnie i śpiewali przez całą piosenkę. Głos Tatsuro nadał jej odmiennego, mroczniejszego zabarwienia niż w wersji hyde’a.

Setlista SESSION C:

01. I LOVE YOU ONLY
02. I WISH


Nastrój koncertu zmieniał się od oldskulowego rock’n’rolla do mainstreamowego poprocka, uwypuklając różnorodną proweniencję występujących artystów. Gdy ogłoszono czwarty zespół sesyjny tego dnia, stało się jasne, że ponownie przyszedł czas na klasyczne, rock’n’rollowe dźwięki.

Ponownie powitano na scenie kena, tym razem w towarzystwie Miyi z MUCCa na gitarze, Akiego z SIDa na basie, Takeyukiego Hatano na klawiszach i Tomoyi Miury z Pulling Teeth na perkusji. Ten zestaw muzyków wykonał dwa covery Lady Gagi.

Jako wypełniacze pomiędzy poszczególnymi częściami puszczano głównie utwory mainstreamowych zachodnich, poprockowych wokalistek, jak Pink, Lady Gaga czy Rihanna, dlatego nie było to dużym zaskoczeniem, gdy zaczął się wstęp do Bad Romance. Chociaż angielski tekst znowu był bardzo trudny do zrozumienia, a wokal nie był zbyt wybitny, covery okazały się bardzo interesujące muzycznie, nadając obu kawałkom wyraźnie metalowy pazur.

Setlista SESSION D:

01. Bad Romance
02. Telephone - DJs From Mars Metallica Remix 1


Kolejny był zespół oshare ZORO, co bardzo podekscytowało fanów. Gdy członkowie grupy weszli na scenę, głosy nastolatek wypełniły salę. Dzięki bardzo wesołemu nastawieniu i chwytliwym, barwnym piosenkom, muzycy wykonali dobrą robotę, zabawiając tłum, i wydawało się, że świetnie się czują się na scenie. Gdy zaczął się trzeci kawałek, wszyscy już tańczyli i skakali, naśladując furitsuke (ruchy rąk).

Basista Tatsuhi wydawał się trochę nie na miejscu ze swoją minispódniczką, wyglądając słodko i dziewczęco jak zwykle, ale był kompletnie wyluzowany, uśmiechając się i machając do fanów. Gdy zespół opuszczał scenę, głośne ”kawaii” rozbrzmiało na sali, gdy muzyk, którego minispódniczka miała tendencję do podciągania się podczas chodzenia, zbiegł ze sceny, przytrzymując ją z uroczym, zawstydzonym uśmiechem.

Setlista ZORO:

01. Saru ai
02. DYNAMITE FLAVOR
03. KITSUNE


Rozbrzmiała głośna owacja, gdy zapowiedziano Creature Creature. Scena pociemniała, a nastrój diametralnie się zmienił, wyraźnie różniąc się od tego wprowadzonego przez poprzedni zespół. Scena była ciemna i przyćmione niebieskie światła ujawniały muzyków, obleczonych w całości w czerń. Kolorowe ZORO ustąpiło miejsca człowiekowi, który nie potrzebował żadnego przedstawiania na tej imprezie. MORRIE'emu towarzyszył gwiazdorski skład, tworzony przez członka Libraian i La'cryma Christi Hiro, Shinobu, byłego gitarzysty Guy’s Family, Hitokiego z ROBO+S na basie oraz Sakury z S.O.A.P. na perkusji.

Formacja zaczęła bardzo dynamicznie, ale pod koniec pierwszej piosenki stało się oczywiste, że ma jakieś problemy techniczne z jedną z gitar. Gdy pierwszy utwór się skończył, MORRIE przywitał będących w stanie euforii fanów. Niestety, trudności ze sprzętem nie dały się łatwo rozwiązać, toteż publiczność musiała chwilę poczekać, podczas gdy techniczni starali się je pokonać. Pozostali muzycy próbowali zabawić fanów interesującym, zaimprowizowanym instrumentalem, ale MORRIE nie był uszczęśliwiony tym incydentem i po prostu stał z tyłu. Po długim oczekiwaniu w ciszy zespół zagrał jeszcze jeden utwór i opuścił scenę. Zapowiadana, czteropiosenkowa setlista została - ku ubolewaniu fanów - zredukowana do zaledwie dwóch kawałków.

Setlista Creature Creature:

01. Dream Caller
02. Red


Kolejny wyszedł girugamesh, który zaszczycił Budokan bardzo dynamicznym i potężnym występem. Jako że był to jeden z najbardziej wyczekiwanych zespołów, został przywitany przez fanów histerycznymi okrzykami. Jako stały bywalec tej imprezy, girugamesh pokazał wspaniałą energię i pewność siebie. Już po jednej piosnce publiczność była jak w ogniu.

Występ ShuU podczas driving time był niesamowity, jego basowe solo wywarło ogromne wrażenie na fanach. Satoshi, jak zwykle, wykonał dobrą robotę, kontrolując tłum, który reagował naprawdę dobrze na każdą piosenkę, skacząc synchronicznie z zespołem i machając entuzjastycznie. W momencie gdy wokalista zapowiedział ostatni kawałek, wszystkie ręce znalazły się w powietrzu. Nastrój był wspaniały, a publiczność ruszała się jak jedno wraz z zespołem.

Setlista girugamesha:

01. destiny
02. Break Down
03. CRAZY-FLAG
04. driving time
05. evolution


Gdy girugamesh opuścił scenę, wszyscy fani zastanawiali się, jaka następna niespodzianka wyskoczy z pudełka, ale nic nie przygotowało tłumu na to, co okazało się być jednym z najlepszych występów tego wieczoru. Na ekranie zapowiedziano kolejny zespół sesyjny i chociaż wszyscy czekali na pojawienie się przynajmniej czterech imion, na ekranie wyświetlono tylko jedno: Mao z SIDa. Publiczność czekała na wymienienie pozostałych muzyków, jednak pojawiło się słowo “hitori”, co oznacza "sam", a tłum oszalał z podniecenia i zadziwienia.

Scena była zupełnie pusta i mgła pokrywała podłogę, kiedy pojawił się na niej Mao, ubrany w niebieską yukatę ze wzorem białych fal. Jak na obrazie włoskiego malarza Sandro Botticelliego “Narodziny Wenus”, przedstawiającego boginię Afrodytę wyłaniającą się z morza, tak samo wokalista wydawał się unosić na falach. Tłum zaniemówił, gdy rozpoczęła się Mata kimi ni koi shiteru, popularna pieśń enka, rozsławiona przez Fuyumi Sakamoto. Dwa gigantyczne ekrany wyświetlały tekst utworu w stylu karaoke. Piosenka została pięknie wykonana, idealnie pasowała do głosu Mao. Artysta był bardzo poważny podczas swojego występu i gdy dobiegł on końca, skłonił się i opuścił scenę, ani razu się nie oglądając za siebie. Tłum wydawał się być zaszokowany niezwykłym występem i minęło kilka sekund, zanim przez salę przetoczyła się głośna fala owacji. Po niej nastąpiło powszechne “ee?”, gdy fani zdali sobie sprawę, że Mao nie powróci na kolejną piosenkę.

Setlista SESSION E:

01. Mata kimi ni koi shiteru


Tłum był bardzo podniecony po występie Mao i kiedy logo MUCCa pojawiło się na ekranach, ogromny wrzask wypełnił salę, gdy fani wiwatowali w euforii. Scena była praktycznie pusta, tylko z zestawem perkusyjnym w środku, ale MUCC to więcej niż potrzeba, by ją wypełnić i zabawić tłum, bez wymyślnych akcesoriów. Niebieskie i białe światła zaczęły tańczyć i gdy członkowie grupy pojawili się na scenie jeden po drugim, owacje ponownie wybuchły wśród publiczności. Najgłośniejszy krzyk przywitał wchodzącego na scenę Tatsuro, przyodzianego w workowate spodnie, z jednym okiem przykrytym długim zielonkawym szalikiem.

Pierwszą piosenką było Falling Down. Wokalista miał mnóstwo energii, ruszając się po całej scenie i wchodząc w interakcje z tłumem, który wiwatował entuzjastycznie, skacząc i śpiewając refren. Słowa “Falling down!” odbijały się echem w całej sali.

MUCC, jak zwykle, wykonał dobrą robotę w interakcjach z tłumem, Tatsuro ciągle prosił fanów o więcej i więcej. Choreografia świateł także była dobrze zrobiona, pomagając w wytworzeniu idealnego nastroju i w momencie gdy zaczął się FUZZ, cała publiczność skakała z uniesionymi rękami. Kiedy muzyka ucichła, wokalista zapytał fanów, czy są gotowi na więcej, w odpowiedzi na co momentalnie usłyszał gromkie “tak”. Piosenka dobiegała końca, a zespół zachęcił tłum, by jeszcze raz zaczął skakać i śpiewać, co ten chętnie uczynił.

Potężny występ trwał jeszcze przez dwie kawałki. Miya i YUKKE, obaj pełni energii, headbangingowali i wchodzili w interakcje z fanami, natomiast Tatsuro pokazywał niesamowitą kontrolę nad głosem. SATOchi udowadniał, że może nie jest najlepszym z wokalistów, ale zdecydowanie jest wspaniałym perkusistą. Brzmienie MUCCa było bardzo elektroniczne i wyraźnie odróżniało się od tego z poprzednich występów, przez co impreza ta była rzeczywiście bardzo zróżnicowana. Koncert dobiegł końca i muzycy zeszli ze sceny, dziękując fanom i zostawiając euforycznie wiwatujący tłum. Zanim ktokolwiek miał czas, by się uspokoić, następna niespodzianka wyskoczyła z pudełka.

Setlista MUCCa:

01. Falling down
02. FUZZ
03. Ranchuu
04. I am computer


Session F była najbardziej zaskakująca tego wieczoru. Po raz kolejny olbrzymi ekran rozjaśnił się, zapowiadając muzyków: JIMMY z 44MAGNUM na gitarze, Takashi z Ken Band i BUGa na basie, Yuya z SIDa na perkusji i hyde na wokalu. Jak tylko imię tego ostatniego pojawiło się na ekranie, tłum oszalał, a zaczął szaleć jeszcze bardziej, gdy pojawił się sam artysta, cały odziany w czarną skórę z kolcami naokoło szyi i ramion, dopełnioną skórzaną czapką w stylu SM.

Entuzjazm publiczności był namacalny, ogłuszający ryk wypełniał salę. hyde jednak nie wydawał się przejmować tym zbytnio, gdyż praktycznie nie wchodził w interakcje z tłumem. Dwa covery Judas Priest zostały bardzo dobrze wykonane, efekty pirotechniczne wzmacniały występ, stawiając zarówno publiczność, jak i scenę w ogniu. Głos hyde’a oddawał łagodne, ale potężne nuty tych metalowych kawałków i jego występ dosyć się różnił się od tego, co wokalista robił ostatnio. Gdy drugi utwór się skończył, hyde opuścił scenę, nie patrząc ani nie uśmiechając się do fanów, którzy wiwatowali I klaskali entuzjastycznie.

Setlista SESSION F:

01. Electric Eye
02. Freewheel Burning


Pomimo zmęczenia tłum był pełen entuzjazmu, kiedy 44MAGNUM pojawiło się na scenie Widok dwóch wokalistów zaskoczył niektórych, którzy nigdy wcześniej nie widzieli tego zespołu. Zadomowiony już na tej imprezie Paul świetnie czul się na scenie. Cała piątka muzyków bardzo się starała, by zabawić publiczność, ale po ostatnich czterech grupach ta wydawała się dosyć przeciętna.

Chociaż występ był wesoły, a chwytliwe refreny łatwe do śpiewania, głos Paula nie był w najlepszej kondycji. Główny gitarzysta i perkusista wykonali dobrą robotę podczas swoich solówek, które jak na razie stanowiły najmocniejszy punkt występu, ale nie opuszczali swoich miejsc. Z drugiej strony, pozostała dwójka muzyków bardzo dużo biegała po scenie, a grała niewiele. Zespół wydawał się nie być w stanie zmęczyć tłumu i nie bardzo do niego trafiał, jako że brzmiał trochę monotonnie.

Po podziękowaniu fanom za wsparcie, Paul ogłosił, że na koniec zagrają wszyscy artyści, którzy wystąpili na tej imprezie. Tłum czekał cierpliwie na ostatni występ tego dnia, podczas gdy przygotowywano scenę.

Setlista 44MAGNUM:

01. Take Me To Your Heart
02. I’M LONELY MAN
03. SURRENDER
04. I JUST CAN’T TAKE ANYMORE


Fani zaczęli krzyczeć w oczekiwaniu, gdy zabrzmiał opening do “Gwiezdnych Wojen”, a światła zapłonęły, odsłaniając na scenie dwanaście mikrofonów. Na ogromnym ekranie pojawiały się po kolei imiona wszystkich muzyków uczestniczących w tej imprezie i jeden po drugim wchodzili oni zza kulis. Tłum zaryczał i znienacka wszystkie ręce uniosły się w powietrze - fani machali szaleńczo do artystów. Ponieważ piosenka ta była grana pomiędzy każdym występem tego wieczoru, tłum już dobrze ją znał i nie miał problemów ze śpiewaniem tekstu. Artyści dziękowali publiczności za wsparcie i biegali po scenie, machając. Tatsuro z MUCCa rozdawał słodycze uradowanym fanom. Tak jak podczas poprzednich imprez, zaczęły latać kolorowe plastikowe piłki, niektóre dosięgały nawet ludzi znajdujących się na balkonach. Było to wspaniałe zakończenie tego bardzo zróżnicowanego wieczoru, wypełnionego wieloma niespodziankami. Fani z pewnością będą niecierpliwie wyczekiwali następnej imprezy.

Setlista MAVERICK DC SUPER ALL STARS:

01. Eien no machi - THE “NOISE” CITY
REKLAMA

Galeria

REKLAMA