Gitarzysta the pillows, Manabe, pokazuje na płycie solowego projektu Nine Miles swój własny, nie tak znowu rewolucyjny styl reggae.
Nine Miles to solowy projekt gitarzysty the pillows, Yoshiake Manabe, i każdy fan Boba Marleya odgadnie po samej nazwie, że nie może on grać żadnej innej muzyki, jak tylko reggae. Wiąże się to z tym, że Marley urodził się w wiosce Nine Miles na Jamajce. I rzeczywiście - Manabe jest wielkim fanem twórczości wspomnianego artysty. Ale zamiast kopiować styl Marleya, gitarzysta znajduje wśród różnorodnych ścieżek muzyki reggae własną drogę.
Album Revolution is my Name to trzecie wydawnictwo gitarzysty, który sam napisał i wyprodukował wszystkie utwory. Zagrał także na wszystkich instrumentach i zadbał o miksowanie. Podobnie jak w przypadku jego poprzednich wydawnictw, w książeczce wykorzystano zdjęcie polarnego niedźwiedzia. Chociaż nie wiadomo, jakie znaczenia ma niedźwiedź polarny dla Manabe oraz jego reggae, sprawia to, że okładka albumu nabiera nieco humorystycznego wydźwięku.
Pierwszy kawałek na tym dziewięcioutworowym albumie to In A Silent Way. Natychmiast wprowadza słuchacza w styl Nine Miles: powolne reggae ze stałym rytmem, sekcją rogów oraz głębokim głosem Manabe śpiewającym po angielsku. Sunąc miarowo i nie napotykając na drodze nic wartego wspomnienia, prowadzi do drugiego utworu, tytułowego kawałka albumu. Niestety, Revolution is my Name nie do końca dorasta do swojej nazwy. Zupełnie nie jest rewolucyjny, jako że jest utrzymany w podobnym stylu co poprzednik, chociaż w wokalach i instrumentalnych przerwach słychać nieco więcej pasji.
Teksty na tym albumie są w całości w języku angielskim i wymowa Manabe jest całkiem dobra, ale niestety jego angielski nie zawsze okazuje się poprawny. W Changes słowa napominają "don’t wait too late" oraz "don’t ever be afraid to flight" i trochę szkoda, że muzyk nie miał żadnego rodzimego użytkownika angielskiego pod ręką, by ten je sprawdził, aczkolwiek dodaje to unikalnego uroku tym piosenkom. Changes to przyjemny utwór, stanowiący właściwie odmianę w porównaniu do poprzednich ze względu na ciekawy beat i szybką, zabawną grę gitary.
People Make Up Stories, powolny utwór z wyraźnym i ciężkim brzmieniem, wywiera niemal hipnotyczny efekt. Jeżeli jest się w nastroju do odpoczynku i chce się odpłynąć, to wspaniały kawałek z romantyczną atmosferą, ale może stawiać opór, kiedy słucha się go na jawie. Right Place, Right Time jest szybszy, z sekcją rogów wygrywającą bardzo chwytliwe frazy w trakcie jego trwania. Niestety, niski głos Manabe, który zazwyczaj utrzymuje się w tej samej tonacji, sprawia, że uwaga słuchacza łatwo się rozprasza. To samo zjawisko występuje w Fighting on Arrival i chociaż tekst mówi "fighting on arrival for survival", trudno znaleźć ducha walki w tym utworze, szczególnie przy niewzruszonym rytmie reggae.
Easy Come, Easy Go to zdecydowanie jedna z najbardziej chwytliwych piosenek na albumie i prawdopodobnie nie miałaby większych problemów ze zwróceniem na siebie uwagi również osób nieinteresujących się reggae. Ponownie są tu obecne wszystkie właściwe elementy, tym razem umiarkowany rytm w stylu reggae, sekcja rogów i wokale Manabu. To, co ją odróżnia, to interesująca melodia, oferująca większą różnorodność. W tym samym żywym duchu utrzymana jest Word of Mouth (Final Dub Mix Version). Oryginalna wersja została wydana na albumie Return of the Polar Bear. Kawałek ten może być bez wątpienia uznany za jedną z mocniejszych stron płyty; typowy rytm reggae został tutaj porzucony i zastąpiony bardziej dudniącym beatem oraz sporą ilością efektów - typowymi wyróżnikami stylu dub. Płyta kończy się jedyną piosenką nie-reggae, Stay With Me. To łagodna, spokojna ballada, zawierająca tylko gitarę i wokal, działająca jak kołysanka.
Wygląda na to, że Manabe zrobił kawał dobrej roboty, tworząc swoje własne brzmienie reggae. Jednakże, minusem tego albumu jest to, iż niemal wszystkie piosenki zostały skonstruowane w tym stylu i brakuje im różnorodności, co może nudzić. Z tego względu zdaje się, że ta płyta nie trafi zbytnio do osób nieinteresujących się reggae i może mieć problemy z przyciągnięciem nowych fanów, ale ci starsi, już zaznajomieni ze stylem artysty, bez wątpienia ją polubią!