L'Arc~en~Ciel’s World Tour w Tajpeju

Po wielu dniach ciągłego deszczu 17 marca w końcu przestało padać. Tak jakby pogoda też chciała przywitać legendarny zespół L'Arc~en~Ciel w Tajpeju podczas rocznicowej światowej trasy. ”Słoneczny mężczyzna”, hyde, jeszcze przed początkiem koncertu pokazał swój nieodparty urok. Kiedy wyszło słońce, świeciło na fanów pełnych pasji i entuzjazmu do koncertu.

Wszyscy fani L'Arc~en~Ciel czekali cztery lata na powrót tego niesamowitego zespołu na Tajwan i kolejną noc z jego muzyką. Po tak długim czasie niektórzy z nich byli tak podekscytowani, że zrobili nawet małe karteczki z instrukcjami na temat sekretnych misji dla innych uczestników imprezy i rozdali je im przed wejściem na arenę. Można było łatwo sobie wyobrazić, jak czuli się w tym momencie fani, po prostu patrząc na nich, uśmiechających się z podekscytowaniem, oczekiwaniem i satysfakcją.

O 19:45 światła na scenie przygasły, a natężenie krzyków wzrosło. Na ekranie na scenie wyświetlono kunsztowny film ogłaszający, że po koncertach w Hongkongu, Bangkoku i Szanghaju L’Arc~en~Ciel wreszcie zawitał do Tajpeju.

Witając wszystkich oczekujących klasyczną Ibara no namida, hyde pokazał się z włosami splecionymi w warkoczyki i swoim urokiem skusił publiczność, by zanurzyła się w jego urzekający świat. Wszyscy fani mogli poczuć, że ta magiczna noc właśnie się zaczęła. tetsuya, ubrany jak książę, grał na basie dziko, ale zarazem elegancko, co wprawiało wszystkich widzów w szaleństwo. ken był w czerni i grał na gitarze, wykorzystując swoje wyjątkowe umiejętności, które po raz kolejny zachwyciły fanów. A yukihiro bębnił oczywiście na perkusji z całego serca, tak że tłum miał wrażenie, że świat składa się wyłącznie z niego, ich i jego perkusji. “Ścigam cię”, wszyscy śpiewali CHASE razem z wokalistą. W końcu kto nie chciałby gonić hyde’a? Słysząc pełną emocji odpowiedź fanów na słynne piosenki zespołu, można było być pewnym, że atmosfera tego niespotykanego koncertu na pewno nie będzie chłodna.

"Tajwan! Cześć, Tajwan! Jesteśmy L'Arc~en~Ciel! Tęskniliście za mną? Dzięki!", powiedział hyde, pozdrawiając wszystkich fanów po chińsku, co ich zaskoczyło, ponieważ nie czytał z notatek, tylko mówił samodzielnie. W odpowiedzi przybyli krzyczeli i pozdrawiali go uszczęśliwieni. "Jesteście gotowi? Bawmy się i czujmy się dobrze razem! Skaczcie!", zawołał wokalista, bardzo dobrze wiedząc, jak podgrzać atmosferę!

Świętując dwudziestolecie, grupa zaprezentowała nie tylko swoje klasyczne piosenki, ale także poruszyła serca fanów nowymi kawałkami, jak np. seksownym X X X. hyde oblizał usta, flirtując z publicznością i z sukcesem doprowadził ją do szaleństwa, równocześnie śpiewając fascynującą, psychodeliczną piosenkę, która wraz z kolejnymi słowami coraz bardziej oczarowywała słuchaczy. Wokalista kręcił się i tańczył, cały czas prezentując swój cudowny głos i emanując erotycznym magnetyzmem. Fani po prostu nie mogli oderwać oczu od tego efektownego artysty. Po zaśpiewaniu piosenki hyde nawet przesłał publiczności uroczego całusa.

"Cześć Tajwan! Jestem ken", powiedział ken po chińsku, trzymając w ręku olbrzymi notatnik, co skłoniło wszystkich do śmiechu. "Zjadłem sporo gotowanych pierożków i potem poszedłem do świątyni Long Shang. A później poszedłem na nocny targ. Kupiłem tam prezent dla hyde’a!" Słysząc to, hyde uśmiechnął się z powątpiewaniem i wziął podarek od kena. Był to kapelusz w kształcie Angry Birda. hyde roześmiał się i bez chwili zastanowienia włożył go na głowę, po raz kolejny skłaniając tłum do aplauzu.

Po tej uroczej ceremonii ken pokierował zespołem, by zagrać specjalną piosenkę dla Tajwanu, Caress of Venus, co ponownie wprawiło wszystkich fanów w euforię. Cała publiczność śpiewała "Go!" razem z muzykami podczas gwałtownej READY STEADY GO. By wyrazić swoje zaangażowanie i entuzjazm wynikający z ponownego spotkania z tym wyjątkowym zespołem, fani wkładali w swoje reakcje całe serce, energię i pasję. Otrzymując ich miłość, muzycy uśmiechali się i cieszyli tym cennym koncertem razem z nimi. Grali razem, śpiewali razem, krzyczeli razem, śmiali się razem.

Po tym utworze yuki rozpoczął perkusyjne solo. Ujęte jego siłą i niezwykłymi umiejętnościami, serca fanów biły mocno w rytm perkusji. "yuki!", krzyknęli zgromadzeni, wyrażając w ten sposób pochwałę i komplement. Nie mówiąc ani słowa, perkusista wyraził swoje uczucia i miłość do fanów na swój własny, potężny sposób. A potem nadszedł koniec koncertu.

Zamiast krzyczenia "Encore", jak zrobiliby ludzie na innych koncertach, wielbiciele L’Arc~en~Ciel zaczęli swoje tajne zadanie, które przygotowali przed początkiem koncertu. Zaśpiewali razem I wish jako prezent dla swojego ulubionego zespołu. W ten sposób fani wyrazili wdzięczność, oddanie i podziw dla tej boskiej grupy.

Nagle na ekranie pojawił się tekst do Anata. Publiczność śpiewała słowa razem z projekcją, a rozbrzmiewająca w tle muzyka przywitała powracających na scenę muzyków. Było to tak wzruszające, że oczy niektórych osób błyszczały łzami.

Podczas bisów atmosfera rozgrzała się do czerwoności. Wtedy właśnie przyszłą kolej tetsuyi, by przemówić po chińsku do swoich ukochanych fanów. Ogłosił: "Witajcie wszyscy. Jesteśmy Girls' Generation z Korei". Zbity z tropu kpiącymi minami wszystkich zgromadzonych, tetsuya wyrzucił kartkę i wrzasnął: "To kompletna bzdura!". Z powodzeniem udało mu się skłonić fanów do śmiechu różnymi uroczymi, ale pomysłowymi zachowaniami. "Hmm, czy chcecie zjeść mojego banana?", zapytał, zaczynając swoje zwyczajowe zaczepki. Fani oszaleli momentalnie, kierowani jego seksowną, ale złośliwą blazenadą. Potem basista zagrał krótkie, cudowne basowe solo.

Otrzymawszy owacje i pełne zachwytu okrzyki od tajwańskich fanów, hyde uśmiechnął się i pochwalił ich słowami: "Good boys!". Potem ponownie przemówił po chińsku: "Jesteście szczęśliwi? Naprawdę? Kocham was! Dziękuję, Tajwan, dziękuję bardzo!". Jeszcze raz przesłał buziaki wszystkim zgromadzonym, by wyrazić miłość i inne emocje. "Ostatnia piosenka, Niji." Piękne, białe pióra opadały z nieba, gdy zespół prezentował ostatni utwór na zakończenie tej nocy jak ze snu.

"Dziękujemy, Tajwan. Do zobaczenia następnym razem!"

Te słowa hyde’a będą żyły w sercach wielbicieli L’Arc~en~Ciel, dopóki ponownie nie spotkają swojego ukochanego zespołu. Grupa swoją muzyką oraz ewolucją przez te dwadzieścia lat nie tylko wstrząsnęła salą koncertową, ale także sercami fanów i światem. Tak jak Butterfly, który jest tytułem najnowszego albumu zespołu, przeszedł on metamorfozę i stał się niewiarygodnie wspaniały. Będzie fruwać elegancko po niebie muzyki i prowadzić swoich fanów, odkrywając z nimi piękną i cudowną drogę. I nie przestanie lecieć, gdyż jest stanowczo za wcześnie na lądowanie.


Setlista:

01. Ibara no namida
02. CHASE
03. GOOD LUCK MY WAY
04. HONEY
05. DRINK IT DOWN
06. REVELATION
07. Hitomi no juunin
08. X X X
09. fate
10. forbidden lover
11. MY HEART DRAWS A DREAM
12. Caress of Venus
13. Driver’s High
14. STAY AWAY
15. READY STEADY GO
16. Anata
17. winter fall
18. Link
19. Niji