An Cafe zaczęło amerykańska część trasy niczym innym jak pełnymi energii wygłupami oraz taneczną rockową muzyką.
11 kwietnia 2009 roku An Cafe wystąpiło w historycznej sali koncertowej Hollywoodu. The Avalon słynie z tego, że grały w nim zespoły starające się zyskać na popularności albo te, które wracały na szczyty - An Cafe zdecydowanie należy do grup zyskujących popularność. Jego pierwszy koncert w Ameryce, który nie odbył się na konwencie anime, stanowił zaledwie niewielką część większej światowej trasy zatytułowanej LIVE CAFE TOUR'09 NYAPPY GO AROUND THE WORLD II -Harajuku Dance Rock Night-. Oddani fani koczowali pod budynkiem już nawet od poprzedniego wieczoru, a nad ranem zaczęli się zbierać kolejni.
Dokładnie o 19:00 otworzyły się drzwi, a podekscytowani fani zaczęli wiwatować. Potem, zgodnie ze zwyczajem panującym w Avalonie, poproszono ich, by usiedli na ziemi i nie wstawali, póki ochrona nie pozwoli. Pięćdziesiąt minut później mogli oni podskoczyć, tworząc efekt fali, a potem zaczęli skandować nazwę An Cafe.
Członkowie zespołu wyszli na zaciemnioną scenę o 20:00. Na początku fani nie wiedzieli, co się dzieje, bo oświetlenie się nie zmieniło. Ale pojawił się Teruki, cicho wchodząc na scenę, a za nim wkroczył Yu-ki. kanon oraz takuya pojawili się po sobie, kolejno stając na podwyższeniu z przodu, by pomachać do zgromadzonych. W końcu wyszedł miku z wielkim uśmiechem na twarzy. Kiedy tak się stało, publiczność zrobiła się głośniejsza, bo krzyknął on do niej parę słów, po czym zespół przeszedł do Cherry saku yuuki.
Dla tych, którzy nigdy nie doświadczyli koncertu An Cafe, zespół ten okazał się być bardzo rozrywkowy na żywo, jako że jego członkowie mieli w sobie czystą energię i grali uzależniającego rocka. Ci goście uwielbiają pogrywać z tłumem, bawić się i drażnić z fanami. kanon i takuya przebiegali na swoje strony sceny więcej razy, niż dało się to zliczyć, zmieniali też gitary i basy po niemalże każdym utworze. Podczas SUMMER DIVE ~ sweet-melty PEACH.BEACH, czwartej piosenki tego wieczoru, nastąpiła chyba awaria jednego z instrumentów kanona. W końcu zaczął on sprawiać takie problemy, że muzyk po prostu przerwał granie i zszedł ze sceny, by jeden z roadie pomógł mu naprawić gitarę. W związku z tym w SUMMER DIVE ~ sweet-melty PEACH.BEACH przez jakieś dwadzieścia sekund zabrakło linii basu, ale kanon wrócił, będąc tak samo podekscytowanym i wcale nie zgubił rytmu. Na szczęście przez resztę wieczoru nie wystąpiły inne zauważalne problemy techniczne.
Wkrótce przyciemniono światła, a delikatna niebieska poświata wypełniła salę i rozbrzmiały dźwięki ZETSUBOU. Ta wolniejsza, jazzowa piosenka miała świetny klimat; miku tańczył ze swoim statywem, a reszta zespołu wygodnie sobie grała. Fani łagodnie kołysali się do muzyki. Od tej piosenki muzycy przeszli do Orange Dream, a potem do standardowego wprowadzającego utworu, podczas którego publiczność woła imiona członków An Cafe. To prowadziło gładko do Nyappy in the World 4, a Yu-ki zszedł ze swojego podwyższenia z keyboardem, trzymając w ręku mikrofon. Razem z miku zaczął coś, co wyglądało jak zawody w śpiewaniu i tańczeniu. W połowie piosenki Yu-ki potknął się zaraz przy skraju sceny, prawie wpadając w przerwę między nią a publicznością. Z daleka nie wyglądało to jak potknięcie i można to było pomylić z celowych przechyleniem się, by dosięgnąć fanów, a następnie powrotem do tańczenia.
W trzecim MC tego wieczoru miku wywołał każdego z członków zespołu, by powiedzieli do fanów parę słów po angielsku. Teruki był pierwszy, wyciągnął kawałek papieru, by powiedzieć swoją kwestię. Jeśli chodzi o kanona, nie miał ściągi, gdy mówił: "Dziś wieczór sprawię, że się rozpłyniecie!". Potem było śmiesznie, kiedy zająknął się w tym, co miał powiedzieć, i zagrał krótkie solo na basie, żeby to zatuszować. Pozostali członkowie zespołu obserwowali go ze zmieszanymi minami, a miku nawet zapytał, co też on wyprawia ze swoją gitarą. Zawstydzony kanon przestał grać, a zespół wrócił do swojego występu.
Po tym, jak zespół wzmógł ekscytację fanów, a potem zostawił ich, pragnących więcej, An Cafe przeszło do Duck’s Magical Adventure, w której było mnóstwo interakcji i szalonych zachowań. miku przeszedł za platformę z perkusję Terukiego, gdzie znajdowała się kupka różnych rzeczy, i wyciągnął z nich pacynkę Kaczora Donalda, która miała pomóc mu zaśpiewać piosenkę. Dokładnie to miku śpiewał głosem Kaczora Donalda. W połowie piosenki zapytał fanów, śpiewając, kogo wolą bardziej: An Cafe czy Dogersów? Powtórzył pytanie ponownie, tym razem trzymając kij baseballowy Dogersów. Powalająca reakcja przeważyła szalę na stronę An Cafe. miku zamachnął się kijem, wybijając w tłum piłeczkę baseballową Dogersów, która poszybowała na tyły, opadła na stół dźwiękowca, po czym poleciała jeszcze dalej w tył. Dlatego gdy w dalszej części koncertu miku zaczął rzucać w publiczność butelki z wodą, dźwiękowiec kulił się i odsuwał, bo na wpół wypełnione opakowanie podlatywały niebezpiecznie blisko niego.
Po tej szalonej piosence były jeszcze dwie, a potem miku wykrzyczał zapowiedź ostatniego utworu: "Ostatnia piosenka! Pokażcie mi swoją siłę!”. Nadeszło Snow Scene i w trakcie jego trwania zespół i fani zbliżyli się do siebie; jedni i drudzy dawali z siebie wszystko. miku śpiewał ze wszystkich sił, Yu-ki tańczył, kręcił się i skakał jak szalony. kanon i takuya biegali w przeciwnych kierunkach sceny, aż skończyli grając, oparci o siebie plecami. Teruki utrzymywał stabilny rytm, uśmiechając się przez cały czas. Piosenka się skończyła, a fani od razu zaczęli krzyczeć o więcej, mimo że muzycy jeszcze znajdowali się na scenie. Członkowie schodzili z niej, póki nie pozostał tylko Teruki. Pozostał na scenie trochę dłużej, machając do fanów z podekscytowaniem i obserwując wszystko to, co mu umykało, gdy siedział za swoim zestawem perkusyjnym. Powoli, z ociąganiem, opuścił scenę. Nawet sekunda nie minęła, jak fani zaczęli krzyczeć i skandować, wołając An Cafe.
Fanom wydawało się, że minęła wieczność, zanim zespół wrócił, wybiegając w koszulkach przeznaczonych wyłącznie na amerykańską trasę. Na bis zagrano tylko dwie piosenki, które były zadedykowane fanom. miku zaczął od okrzyków: "Chcecie więcej?”, powtarzając to za każdym razem głośniej. W końcu zapowiedział Bonds jako pierwszą piosenkę na bis. Machano w powietrzu charakterystycznymi czerwonymi ręcznikami z trasy, a także innymi rzeczami, jak pluszowe Kaczory Donaldy, duże lizaki czy serpentyny. miku zaczął ten bis, wyglądając, jakby zrobił wypad na mały jogging, ale pod koniec wydawało się, że ma za sobą pięćdziesiąt mil w czasie monsunu. Przeszedł przez niezliczone butelki z płynem, zmiany w śpiewaniu, wylewanie wody na publiczność i na siebie, a jego energia nie słabła.
Drugą piosenką na bis było Smile Ichina Ii Onna, przywróciło wszystkich do porządku po szaleństwie Bonds. Cała publiczność śpiewała z miku, niektóre osoby wykonywały wraz z nim ruchy rąk. Pod koniec fani po prostu wznieśli ręce złożone w kształt serca, a kilku członków zespołu powtórzyło gest, zachęcając więcej osób do wykonania tego gestu. Nawet kiedy piosenka się skończyła, całe An Cafe zostało na scenie jeszcze przez jakiś czas, machając do publiczności, podbiegając do niej i odbierając prezenty, które fani próbowali im wręczyć. Kilkakrotnie członkowie zespołu zostali zasypywani podarkami, takimi jak bransoletki, pluszaki Kaczora Donalda czy szaliki, a miku nawet dostał różowy stanik.
Chociaż znajdą się ludzie, dla których An Cafe ze swoją ekstremalną i pogodną pociesznością może wydawać się przesłodzone, to czasem trochę pozytywnego i radosnego rocka nie zaszkodzi. Miejmy nadzieję, że będzie więcej światowych tras tego zespołu, bo An Cafe zaskoczyło wielu sceptyków niesamowicie rozrywkowymi wygłupami i chwytliwą rockową muzyką.
Setlista:
01. Cherry saku yuuki
02. Tekesuta Kousen
03. Kawayu's Rock
04. SUMMER DIVE ~ sweet-melty PEACH.BEACH
05. ZETSUBOU
06. Orange Dream
07. Nyappy in the World 4
08. Duck's Magical Adventure
09. AROMA
10. My Heart Leaps for "C"
11. Snow Scene
Encore:
12. BondS ~Kizuna~
13. Smile Ichiban Ii Onna