Relacja

Many Merry Days 5th Anniversary Special 2night - Black Sheep Event

01/05/2007 2007-05-01 11:33:00 JaME Autor: Sarah Tłumacz: jawachu

Many Merry Days 5th Anniversary Special 2night - Black Sheep Event

Relacja z drugiego ze specjalnych, rocznicowo-noworocznych koncertów Merry.


© Victor Entertainment
Poprzedni koncert tego wieczoru, Shiroi Hitsuji, był pełen był klasy i piękna. Jednakże w momencie, gdy po krótkiej przerwie weszło się ponownie do C.C. Lemon Hall (Shibuya Kokaido), można było wyczuć zmianę nastroju. Wielu fanów zmieniło elegantszy ubiór na bardziej zwyczajny, bardziej pasujący na rockowy koncert. Kiedy światła zaczęły przygasać, podekscytowane okrzyki publiczności wypełniły powietrze. Wystrój sceny także się zmienił: zniknęły białe zasłony i podłoga w szachownicę. Z tyłu sceny wyrosły trzy ekrany: największy w środku, oskrzydlony dwoma mniejszymi. Szkolna ławka, widziana tak wiele razy, była nieobecna podczas poprzedniego koncertu. Teraz powróciła na swoje zwykłe miejsce z przodu, podczas gdy koło perkusji stał wieszak z różnorodnymi kapeluszami i innymi rzeczami.

Chwilę po jedenastej Merry powróciło na scenę. Publiczność wiwatowała, światła błyskały, a z głośników rozbrzmiewał Japanese Modernist (trash mix), wydany niedawno na jednej z wersji zimowego singla Calling. Każdy z członków zespołu podszedł bliżej do wyciągniętych rąk fanów, a perkusista Nero zamachał flagą z wizerunkiem baraniej czaszki, symbolem Merry. Gdy muzycy zajęli swoje pozycje, wokalista Gara chwycił mikrofon i Black Sheep Event zaczął się naprawdę niewiarygodnie żywym Japanese Modernist.

Z poziomem energii wykraczającym już prawie poza skalę, zespół rozpoczął od kilku starszych utworów, takich jak Atama ga zakuro, Seishun neurose i Haraiso. Kolejne było Binibon nichoume yachiyokan, po którym nastąpiło Ve-Doro. Gdy basista Tetsu podszedł do przodu, tłum wyrzucił ręce w powietrze, krzycząc "Oi! Oi!" do rytmu. Występ Gary był zabarwiony obłędem, a jego wokal niemal dziecinny, gdy bawił się błyskającym na różowo jo-jo.

Po tym szaleństwie przyszedł czas na PEEP SHOW, a później Kyoso Carnival. Ta druga piosenka została przerwana w połowie, gdy stało się jasne, że zbliża się północ. Nero przemówił do ożywionego tłumu, wachlując się lekko, a na ekranach za nim odliczano czas. Kiedy wybiła dwunasta i można było przywitać 2007 rok, ze sceny wystrzeliły serpentyny. Gara ukląkł na biurku, kłaniając się fanom.

T.O.P. okazało się pierwszym kawałkiem Merry zagranym w 2007 roku i C.C. Lemon Hall dosłownie trzęsła się w posadach, gdy fani oszaleli, tańcząc gwałtownie i dziko wykonując furitsuke. Ta energia była nadal całkowicie nieokiełznana, gdy muzycy przeszli do kolejnego numeru z Modern Garde - Lost Generation. Gitarzyści Kenichi i Yuu podeszli do przodu sceny, a fani naprzeciwko nich machali głowami do rytmu. Po tym rozbrzmiało Aikoku ~masurao~ i Gara wyszarpnął czarne, pierzaste boa z wieszaka na kapelusze. Perkusja zapowiedziała Kubitsuri Rondo. Ruchy wokalisty były prawie ptasie, gdy na przemian machał boa i owijał je wokół siebie, chowając twarz w czarnych piórach.

Kolejne były Dekiai no Suisou i Meisai no Shinshi. Podczas tej ostatniej zespół był jeszcze bardziej ruchliwy niż wcześniej, pomimo późnej godziny. Wydawało się, że Gara nie jest w stanie stanąć spokojnie nawet na chwilę, a fani naśladowali jego ruchy. Wokalista przeszedł od Yuu do Tetsu, podtykając basiście mikrofon do śpiewania. Wyraźnie zadowoleni fani wtórowali mu, tańcząc i zapominając o fotelach, sali koncertowej i wszystkim innym dookoła nich, gdy Merry podsumowało wszystko Mousou rendez-vous. Publiczność pozostała całkowicie oczarowana tym bezpośrednim intensywnym występem. Gdy dobiegł on końca, Yuu upadł na chwilę na scenę, tak jak wcześniej Gara. Potem wokalista podniósł się, ustawił małe krzesło na stojącym na scenie stoliku i wyszedł, zataczając się. Jeden po drugim, reszta Merry z ociąganiem podążyła za nim.

W momencie, gdy zgasły światła, rozpoczęło się wołanie o encore.

Publiczność nie musiała długo czekać na rozświetlenie się największego ekranu na scenie, pokazującego obraz Nero, ubranego w kostium z koncertu White Sheep, i jego perkusji. Potem pojawił się też Nero z krwi i kości, cały czas w czerni, i zajął miejsce za zestawem perkusyjnym, “dyskutując” i gestykulując ze swoją nagraną wersją. Następnie zaserwował fanom solówkę Nero vs. Nero - bębnienie przeskakiwało w tę i z powrotem pomiędzy White Sheep Nero i Black Sheep Nero. Na koniec obaj zsynchronizowali się ze sobą, by dać wspaniały, ale żartobliwy popis.

Po solówce także Kenichi, Yuu i Tetsu powrócili na scenę. Ostatnia dwójka rzucała czerwone róże w tłum fanów - motyw ten został potem powtórzony. Kenichi wydawał się zadowolony, mogąc udekorować kwiatami statyw od swojego mikrofonu. Pojawił się wokalista i muzycy wypełnili kolejny encore dwoma starszymi, dzikimi kawałkami: Yasashisa Kid i Yellow Girl. Cała sala zatrzęsła się po raz kolejny. Gara tańczył po scenie, a Yuu i Kenichi skakali wzdłuż wybiegów za Nero, by stanąć przy ekranach.

Prawie tak nagle, jak się pojawił, zespół zniknął ponownie; Nero niósł za sobą flagę Merry. Sala pociemniała, poza dziwnymi, wirującymi czerwonymi reflektorami igrającymi na scenie. Perkusista powrócił jako pierwszy w odpowiedzi na wołanie fanów, niosąc naręcze róż, które zaraz rzucił w tłum. Tetsu i Yuu ponownie rzucili po samotnej czerwonej róży do wybranego fana, a potem wszedł Gara, ubrany w kwiaty i pozwolił fanom zrywać je prosto ze swojego ciała niecierpliwymi palcami. Kyoso Carnival został przerwany wcześniej z powodu odliczania, ale został później wznowiony, po czym zespół przeszedł do Sentimental New Pop i Kimatteru Taiyo. Kolejny kawałek także pochodził z PEEP SHOW. PLTC był dzikszy niż inne utwory z płyty, więc zarówno muzycy, jak i fani oszaleli. Gara zachowywał się, jakby chciał się schować najpierw pod stolikiem, a potem pod kocem.

Gdy Merry wyszło po raz kolejny, niebieskie światła zaczęły wirować na scenie, a fani nieledwie ochrypli od krzyczenia o następny encore. Powróciwszy i obsypawszy publiczność jeszcze większą ilością róż, muzycy przeszli do dzikiego Arry. Mado było trochę wolniejsze, ale Nihilistic zupełnie nie - tłum machał rękami i pokrzykiwał do rytmu. Gdy zespół ponownie opuścił scenę, światła zmieniły się raz jeszcze, mieszając purpurę z zielenią, a tłum wołał cały czas.

Czwarty encore rozpoczął się kolejnymi kwiatami (Gara wręczył swój jednemu z kamerzystów) i FREAKS A GO GO. Energia publiczności chyba w końcu osiągnęła swój limit po tej długiej, wyczerpującej nocy, gdyż wiele osób wyglądało na zmęczonych, ale w dalszym ciągu bardzo dobrze się bawiących, uśmiechając się do swojego zespołu i tańcząc dziko do muzyki. Nisemono Tengoku było szalone, wokalista tańczył z boa z piór i statywem mikrofonu, a tłum wykrzykiwał razem z nim linijki tekstu. Encore zakończył się wraz z Shambara, co zaskakujące, znacznie cięższą i bardziej rockową niż wersja płytowa. Podnosząc w górę flagę Merry, Nero ukłonił się publiczności, po czym wyszedł wraz z resztą grupy.

Tym razem tylko żyrandol nadal świecił, wisząc samotnie w ciemności. Tłum był już w tym momencie prawie całkowicie zachrypnięty i bez wątpienia wyczerpany, ale każda osoba cały czas stała na nogach, klaszcząc i wołając o kolejny encore. Nie kazano im długo czekać. Merry powróciło po raz kolejny na scenę i rozpoczęło obłęd Hi no ataranai basho i violet harenchi. Tetsu i Kenichi podeszli bliżej do wyciągniętych ramion fanów, a światła sceniczne błyskały dziko. Po pełnym energii show i z uwagi na późną godzinę, można by pomyśleć, że publiczność nie da rady dotrzymać kroku. Jednak cała sala się trzęsła, gdy wszyscy fani po raz kolejny ruszyli w tany. Gara wyciągnął mikrofon do Yuu, by ten pokrzyczał w refrenie, po czym zakończył set nieoczekiwanym staniem na rękach i momentem na skakance.

Światła zgasły, ale żyrandol cały czas świecił delikatnie, gdy fani krzyknęli raz jeszcze. Lecz zespół pozostał na scenie w niemal całkowitej ciemności. Po pięciu bisach i tak wielu piosenkach, można by pomyśleć, że występ na tym się już zakończy, ale światła powróciły. Chociaż niektórzy bez wątpienia stracili w tym momencie głos i tak cały czas wiwatowali i krzyczeli. Członkowie Merry stali na scenie i patrzyli na zgromadzonych fanów. Owacje trwały, dopóki Gara nie podszedł do mikrofonu i popukał go lekko, mówiąc "szszsz".

Cała sala momentalnie ucichła, gdy wokalista po raz pierwszy przemówił do swoich fanów. Wcześniej porozumiewał się z nimi tylko poprzez kaligrafię i same piosenki. Gara mówił o ostatnich pięciu latach, jak ciężko Merry pracowało, by dotrzeć do tego momentu, podziękował fanom i powiedział, że od teraz będą pracować jeszcze ciężej. Początkowy szok zebranych, wywołany tym, że słyszą jego głos, szybko ustąpił innym intensywnym emocjom. Niektórzy zaczęli łkać cicho, wyraźnie poruszeni.

Wtem rozbrzmiały delikatnie zagrane dźwięki gitary, rozpoczynające finałową piosenkę tego wieczoru - piękną Soshite, tooi yume no mata yume. Fani nie przestawali płakać cicho, ze szczęścia, gdy płynął się ten pełen mocy utwór. Członkowie Merry także byli wzruszeni tym momentem. Gara próbował ukryć pełne łez oczy najpierw za ramieniem, a potem pod rondem kapelusza. Chociaż udało mu się nieco je zamaskować, to emocje były wyraźne w jego głosie, a fani płakali i kołysali się do rytmu. Gdy jego rola dobiegła końca, wokalista ukłonił się dwukrotnie, po czym opuścił scenę po raz ostatni.

Publiczność wiwatowała łagodnie, a reszta Merry zakończyła swoje partie. Została zagrana ostatnia nuta, zaznaczając koniec koncertu. Płacząc i klaszcząc, fani wykrzykiwali swoje uwielbienie, a Tetsu i Kenichi, po rzuceniu w tłum gitarowych kostek, wolno schodzili ze sceny. Yuu zrobił to samo, choć zatrzymał się na chwilę przed wyjściem, by powiedzieć spokojne, uśmiechnięte "Dziękuję" do mikrofonu. Nero wyszedł zza zestawu perkusyjnego i był wyraźnie owładnięty tą samą emocją, którą czuła publiczność. Poświęcił chwilę, by zebrać się w sobie. Po czym podziękował zebranym fanom i ukłonił się, jeszcze raz umieszczając za perkusją flagę Merry.

Pozostała tam, gdy zszedł ze sceny i zapaliły się światła, sygnalizując koniec tego prawdziwie niezapomnianego wydarzenia.


Setlista:

-Japanese Modernist (trash mix)-
01. Japanese Modernist
02. Aama ga zakuro
03. Seishun neurose
04. Haraiso
05. Binibon nichoume yachiyokan
06. Ve-doro
07. PEEP SHOW
08. Kyoso Carnival
09. T.O.P.
10. Lost Generation
11. Aikoku ~masurao~
12. Kubitsuri Rondo
13. Dekiai no Suisou
14. Meisai no Shinshi
15. Mousou rendez-vous

Encore 1
-drum solo-
16. Yasashisa kid
17. Yellow Girl

Encore 2
18. Arry
19. Mado
20. Nihilistic

Encore 3
21. Kyoso Carnival
22. Sentimental New Pop
23. Kimatteru Taiyo
24. PLTC

Encore 4
25. FREAKS A GO GO
26. Nisemono Tengoku
27. Shambara

Encore 5
28. Hi no ataranai basho
29. Violet harenchi
30. Soshite, tooi yume no mata yume
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
31/12/20062006-12-31
Koncert
MERRY
Shibuya Kokaido
Tokio
Japonia
REKLAMA