Recenzja

Nakamura Ataru - Watashi o daite kudasai

14/02/2013 2013-02-14 00:05:00 JaME Autor: Hanamogeraed Tłumacz: Krzysztof "Set" Figlerowicz

Nakamura Ataru - Watashi o daite kudasai

Drugi album Ataru pozwoli wam odczuć efekty połączenia popu, rocka i enki.

Album CD + DVD

Watashi wo daite kudasai (Limited Edition)

Nakamura Ataru

Po wydaniu na początku roku 2007 swojego dobrze przyjętego, debiutanckiego albumu Tenmade todoke, Nakamura Ataru już kilka miesięcy później wypuściła drugie pełne wydawnictwo. Na Watashi o daite kudasai usłyszeć można wokale w stylu enki i nieco bardziej staromodne popowe piosenki.

Krążek otwiera powolna ballada inspirowana enką w stylu, który zdominował to wydawnictwo. Nastrojowa Heya no katasumi wykonywana jest przez Ataru w jej niższych tonacjach wokalnych, znacznie różniących się od współczesnych popowych/rockowych wokaliz, które zaprezentowała na swoim debiutanckim singlu Yogoreta shitagi. Kolejny utwór, Ringo uri, będący jej piątym singlem, posiada przygnębiający nastrój uzupełniany melancholijnym pobrzmiewaniem akordeonu. Ten typ piosenki, który mógłby być posępnie wygrywany w kącie baru pełnego zagubionych dusz, pasuje do głębokiego i bardzo emocjonalnego przekazu Ataru. Podobnie jak wiele klasycznych ballad z lat 80., traktujących o smutku, również ten utwór przez cały czas jego trwania stopniowo buduje nastrój rozpaczy, zmierzając ku punktowi kulminacyjnemu. Akordeon wydaje się być idealnie dobranym instrumentem do tego albumu, co ponownie udowadnia utwór Mayonaka no Cinderella, napisany w podobnym tonie, co Ringo uri, jednak będący odrobinę bardziej perkusyjny.

Wydźwięk trzeciego utworu, Tori no mure, jest nieco kokieteryjny i szelmowski. Otwierające go złowieszcze krakanie wron nakładające się na melodramatyczne brzęczenie talerzy perkusyjnych i zawodzenie elektrycznej gitary, po pierwszych trzydziestu sekundach ustępuje bardziej jazzowemu kawałkowi. Przez większość piosenki Ataru śpiewa wypośrodkowanym głosem, ale gwałtownie zmienia styl śpiewu i tonację, uderzając w wyższe rejestry. Natomiast w trakcie drugiej połowy utworu, w czasie której głośność muzyki wzrasta, jej wokal staje się co raz bardziej krzykliwy i piosenkarka zaczyna tracić kontrolę nad jego tonem. Pomimo tego jest to fajna i emocjonalna piosenka.

Utwory takie jak Atashi wo seserawaratte yo i Ame no romance przynoszą nieco ukojenia po tych wszystkich lamentach nad umierającą miłością. Obie jazzowe kompozycje są w bluesowym stylu; początkowo cechują się spokojnym nastrojem, otrzymując później nieco rockowego tchnienia. W tym miejscu można od razu wspomnieć o Watashi ga hoshii nara, będącym niezwykle pogodnym kawałkiem przypominającym erę enki lat 70., wymieszaną z odrobiną stylu The Beach Boys oraz uzupełnioną chórkami "bop duwop".

Pierwsza minuta ROCK BAND zwodzi słuchacza swoimi spokojnymi dźwiękami, by ten myślał, że jest to kolejna prosta ballada. Jednakże ożywia się dzięki grzmiącym rockowym instrumentom, pokazując dlaczego tak właśnie ją zatytułowano. Jest to bardzo mile widziane hałaśliwe przebudzenie, jednak znacznie lepiej piosenka ta sprawdzałaby się jako rockowy kawałek, jeśli Ataru zaśpiewałaby ją zamiast w klasycznym stylu, za którym optuje, w odpowiedni dla rockowych utworów sposób. W podobnej piosence, Yarikirenai hibi, zdecydowała się zaśpiewać w bardziej współczesny sposób, co dało znacznie lepszy efekt.

Na płycie znalazły się także nie tak dramatyczne, lżejsze ballady; AM reiji przekształcające się z utworu fortepianowego w typową silną balladę oraz piosenka zamykająca album. Hadaka denkyuu to delikatna i sentymentalna kompozycja, która została wydana jako szósty singiel Ataru. Połączenie w niej enki i popu jest bez wątpienia zwrotem w stronę ludzi, którym podobała się dotychczas najpopularniejsza piosenka wokalistki, Tomodachi no uta. Jednak mimo pewnych podobieństw, niemal w żaden sposób nie oddziałuje tak bardzo na wyobraźnię, jak oryginał. Pozytywka dzwoniąca przez cały utwór jest tandetna, a ogólna aranżacja nazbyt ckliwa.

Kiedy artysta wydaje singiel będący kamieniem milowym w jego karierze, a także bardzo udany album debiutancki, to wszystko co się po nich ukazuje, musi wiele sobą udowodnić. Mimo że album ten ma swoje momenty, to jego spora część nie jest niczym szczególnym i odnotowującym się w pamięci, zaś wokale w niektórych miejscach są wręcz niedopracowane. Bez wątpienia Ataru posiada wspaniałe zdolności kompozytorskie, szkoda jednak że na tym albumie nie zaprezentowała swoich najlepszych umiejętności.
REKLAMA

Powiązani artyści

Nakamura Ataru © Avex Entertainment Inc.
Nakamura Ataru

Powiązane wydawnictwa

Album CD + DVD 2007-12-05 2007-12-05
Nakamura Ataru
Album CD 2007-12-05 2007-12-05
Nakamura Ataru

Muzyka na walentynki

Nakamura Ataru - Watashi o daite kudasai © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

Nakamura Ataru - Watashi o daite kudasai

Drugi album Ataru pozwoli wam odczuć efekty połączenia popu, rocka i enki.

Kuwata Keisuke - Darling © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

Kuwata Keisuke - Darling

Frontman Southern All Stars proponuje singiel na zimowy sezon.

Ami Suzuki - Like a Love? © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

Ami Suzuki - Like a Love?

Ósmy singiel Ami Suzuki nie do końca przypomina miłość.

HITT - Because It's Love... © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

HITT - Because It's Love...

Pozytywna energia na pochmurne dni.

COLOR - WHITE~Lovers on canvas~ © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

COLOR - WHITE~Lovers on canvas~

Nadszedł czas na białą zimę.

Koda Kumi - Ai o tomenaide © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

Koda Kumi - Ai o tomenaide

Nowy singiel Kody Kumi to mocna ballada.

PARADISE GO!! GO!! - Real Love © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

PARADISE GO!! GO!! - Real Love

PARADISE GO!! GO!! pokazuje się z najlepszej strony na singlu z 2005 roku, "Real Love".

Oda Kazumasa - Oh! Yeah! / Love Story wa totsuzen ni © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

Oda Kazumasa - Oh! Yeah! / Love Story wa totsuzen ni

Oldskoolowe piosenki miłosne Ody Kazumasy rozgrzeją wasze serca.

hitomi - Love Concent © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

hitomi - Love Concent

Japoński pop od japońskiej dziewczyny.

Lc5 - Loveless © Avex Entertainment Inc.

Recenzja

Lc5 - Loveless

Pierwsze spotkanie z alter ego jednego z kelnerów "błazeńskiej kawiarenki” i mieszaniną stylów, jaką stworzył wraz z Lc5.

j-rentgen #04 © JaME - Set

Felieton

j-rentgen #04

Japońska muzyka najlepsza dla zakochanych.

COLOR - Long Distance © JaME - Set

Recenzja

COLOR - Long Distance

Z tymi piosenkami miłość będzie zawsze blisko was.

KAT-TUN - Love yourself ~kimi ga kirai na kimi ga suki~ © JaME - Set

Recenzja

KAT-TUN - Love yourself ~kimi ga kirai na kimi ga suki~

Pokochaj siebie! - czyli walentynkowy singiel KAT-TUN z przesłaniem.

GLAMOROUS HONEY - Brilliant Honey © JaME - Set

Recenzja

GLAMOROUS HONEY - Brilliant Honey

Naprawdę świetny.

Nakajima Megumi - I love you © JaME - Set

Recenzja

Nakajima Megumi - I love you

Megumi oferuje 12 listów miłosnych za swój debiut.

HANGRY&ANGRY - Kill Me Kiss Me © JaME - Set

Recenzja

HANGRY&ANGRY - Kill Me Kiss Me

HANGRY&ANGRY łączą punkową, lolicią modę z chwytliwą muzyką, tworząc kombinację skazaną na sukces.

Yoshida Minako - TEMPTATION © JaME - Set

Recenzja

Yoshida Minako - TEMPTATION

Czy na pewno ulegniecie pokusie?

L'Arc~en~Ciel - KISS © JaME - Set

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - KISS

Pocałunek jest sposobem na okazanie uczuć.

Jackson Vibe - Machibouke ~Honey, Honey~ © JaME - Set

Recenzja

Jackson Vibe - Machibouke ~Honey, Honey~

Przyjemne letnie wydawnictwo Jackson Vibe.

Jackson Vibe - Machibouke ~Honey, Honey~ © JaME - Set

Recenzja

Jackson Vibe - Machibouke ~Honey, Honey~

Przyjemne letnie wydawnictwo Jackson Vibe.

MUNEHIRO - LUV © JaME - Set

Recenzja

MUNEHIRO - LUV

Najsłodsza piosenka o miłości zimowego sezonu 2008.

DaizyStripper - Dearest © JaME - Set

Recenzja

DaizyStripper - Dearest

Dearest to singiel z dwiema odmiennymi piosenkami.

Utada Hikaru - Prisoner of Love © JaME - Set

Recenzja

Utada Hikaru - Prisoner of Love

Prisoner of Love ukazuje słuchaczowi melancholijną stronę miłości.

melody. - Love Story © JaME - Set

Recenzja

melody. - Love Story

Naśladowanie jpopowych piosenkarek w tytułowej balladzie nie wypada za dobrze, ale singiel ratują dwa mocne utwory ze strony b.

hitomi - Ai no Kotoba © JaME - Set

Recenzja

hitomi - Ai no Kotoba

Przyjemny singiel ze świetną stroną b!

Otsuka Ai - PEACH/HEART © JaME - Set

Recenzja

Otsuka Ai - PEACH/HEART

Od beztroskiego do smutnego, Otsuka Ai oferuje nam różne aspekty lata.

Koda Kumi - Love & Honey © JaME - Set

Recenzja

Koda Kumi - Love & Honey

Love&Honey to muzyczna rozkosz.

Koda Kumi - Ai no uta © JaME - Set

Recenzja

Koda Kumi - Ai no uta

Koda Kumi prezentuje piosenkę o miłości.

SID - Sentimental Macchiato © JaME - Set

Recenzja

SID - Sentimental Macchiato

Mimo że nie zawiera espresso, album SID pozostawi po sobie ciepłe, optymistyczne uczucie.

AAA - Get Chu!/SHE no jijitsu © JaME - Set

Recenzja

AAA - Get Chu!/SHE no jijitsu

Świetne, porywające piosenki!

Chatmonchy - Last Love Letter © JaME - Set

Recenzja

Chatmonchy - Last Love Letter

"Last Love Letter" Chatmonchy może być "tym czymś".

L'Arc~en~Ciel - MY HEART DRAWS A DREAM © JaME - Set

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - MY HEART DRAWS A DREAM

Singiel L'Arc~en~Ciel z pewnością przyciągnie słuchaczy.

Tommy February6 - Love is forever © JaME - Set

Recenzja

Tommy February6 - Love is forever

Tommy February6 przynosi swoim singlem Love is forever wspomnienie miłości z dzieciństwa.

BUCK-TICK - RENDEZVOUS © JaME - Set

Recenzja

BUCK-TICK - RENDEZVOUS

Najnowsze wydawnictwo BUCK-TICKa sprawi, że słuchacze sami zapragną małego rendezvous.

12012 - Aitai kara... © JaME - Set

Recenzja

12012 - Aitai kara...

12012 kontynuuje eksperymenty ze swoją delikatniejszą stroną.

Sadie - MASTER OF ROMANCE © JaME - Set

Recenzja

Sadie - MASTER OF ROMANCE

Mistrz romansu czy mistrz formy i nastroju? Pierwszy pełny album Sadie.

Ayumi Hamasaki - For My Dear.. © JaME - Set

Recenzja

Ayumi Hamasaki - For My Dear..

For My Dear… to bez wątpienia miły prezent dla fanów Ayumi.

Arashi - My Girl © JaME - Set

Recenzja

Arashi - My Girl

My Girl może i nie porywa, ale zrobi to prawdopodobnie strona b.

Koda Kumi - koi no tsubomi © JaME - Set

Recenzja

Koda Kumi - koi no tsubomi

Przyjemny singiel popowej diwy, Kody Kumi.

SHAZNA - Kokoro © JaME - Set

Recenzja

SHAZNA - Kokoro

Pierwsze wydawnictwo SHAZNY po siedmioletniej przerwie olśniewa.

D - Dearest you © JaME - Set

Recenzja

D - Dearest you

Pierwszy singiel D w 2007 roku.

GLAY - Love is Beautiful © JaME - Set

Recenzja

GLAY - Love is Beautiful

I piękny jest także ten krążek.

Otsuka Ai - LOVE PiECE © JaME - Set

Recenzja

Otsuka Ai - LOVE PiECE

Z niecierpliwością wyczekiwany czwarty album Otsuki Ai.

Koda Kumi - love across the ocean © JaME - Set

Recenzja

Koda Kumi - love across the ocean

love across the ocean sprawi, że ukochana osoba ponownie zapragnie być z Tobą.

Teriyaki Boyz feat. Kanye West - I Still Love H.E.R. © JaME - Set

Recenzja

Teriyaki Boyz feat. Kanye West - I Still Love H.E.R.

Drugi singiel i międzynarodowa piosenka projektu muzycznego związanego z BAPE.

VAMPS - LOVE ADDICT © JaME - Set

Recenzja

VAMPS - LOVE ADDICT

HYDE z L'Arc~en~Ciel i K.A.Z. z Oblivion Dust wydali ze swoim nowym projektem niesamowity singiel.

GLAY - 100 man kai no kiss © JaME - Set

Recenzja

GLAY - 100 man kai no kiss

Jedna stosunkowo nudna piosenka, za to druga - pełna pasji.

lynch. - Adore © JaME - Set

Recenzja

lynch. - Adore

Krótki i słodki singiel od lynch.

Janne Da Arc - Rainy ~ai no shirabe~ © JaME - Set

Recenzja

Janne Da Arc - Rainy ~ai no shirabe~

Rainy ~ai no shirabe~ to ballada, której można słuchać na okrągło.

SUGIZO - SUPER LOVE © JaME - Set

Recenzja

SUGIZO - SUPER LOVE

SUGIZO prezentuje na tym singlu trzy bardzo różne utwory.

Kra - Love Lab © JaME - Set

Recenzja

Kra - Love Lab

Pierwszy singiel Kry w 2009 roku może pomóc ci rozpocząć letni romans.

ayabie - Aitakute © JaME - Set

Recenzja

ayabie - Aitakute

Co przynosi ze sobą pierwszy singiel major ayabie?

Vidoll - Boku, White Day mo hitorikiri © JaME - Set

Recenzja

Vidoll - Boku, White Day mo hitorikiri

Ten singiel Vidoll z 2004 roku wart jest przypomnienia.

REKLAMA