Po Daybreak, Alice Nine wyniosło swój nietrzymający się zasad styl i brzmienie na wyższy poziom, wydając 17 kwietnia swój drugi w kolejce maksisingiel, SHADOWPLAY. Oba utwory zapowiadane były jako "metalowe", a Alice Nine w tych niecałych dziesięciu minutach rzuciło nowe światło na swoje umiejętności.
Podczas gdy większa część utworu tytułowego może być określona jako melodyjny power metal - jako że Shou chciał poeksperymentować i udowodnić, że Alice Nine rzeczywiście potrafi grać metal - pełen pasji akompaniament Sagi na fortepianie we wstępie piosenki, pozwala SHADOWPLAY stać się czymś bardziej nietypowym. Wokalista momentami brzmi nieco dramatycznie, ale jego energia czyni zadość intensywności gitar i basu.
Silna strona b nakłania “cienie”, by “zabawiły się”, używając gotyckich zawirowań. Piosenkę skomponował Saga, a słowa napisał Shou. Samo Scarlet bawi się wielowarstwowością brzmień: w intro zmieszane są przejmujące, rozbrzmiewające orkiestrowe partie smyczków oraz cyfrowo zmodyfikowane bębnienie, a w tle słychać szept wokalisty.
Do tej pory zmiana wytwórni na NAYUTAWAVE RECORDS wychodzi Alice Nine na dobre. Daybreak, a teraz SHADOWPLAY demonstrują chęć zespołu do wypróbowywania nowych konceptów i eksperymentowania z konkretnymi gatunkami, co pokazuje, że muzycy wspólnie potrafią przemieniać pomysły w rzeczywistość. Ciekawie obserwuje się też, jak Alice Nine dokonuje przejścia z SHADOWPLAY w następne wydawnictwo, shooting star, które ukazało się 29 maja, a także, jak to będzie w przypadku innych albumów w przyszłości.
Kiedy któregoś tygodnia Alice Nine gościło w "Nico Nico Choukaigi", w specjalnym programie "Super Alice 9 Channel" puszczono teledysk do shooting star. Przejście z SHADOWPLAY do shooting star, popowej ballady, jest nagłe i niespodziewane, więc czujcie się ostrzeżeni. Zanim go posłuchacie, zobaczcie krótką wersję klipu do SHADOWPLAY. Zwróćcie szczególną uwagę na mnóstwo kwitnących kwiatów w tle oraz pełną pasji grę Sagi na fortepianie, która również jest perełką!