Relacja

Koncert Anny Tsuchiyi w Osace

30/10/2007 2007-10-30 13:02:00 JaME Autor: Yoosh Tłumacz: mizuku

Koncert Anny Tsuchiyi w Osace

Relacja z występu Anny Tsuchiyi w Osace 29 sierpnia.


© Avex Entertainment Inc.
Z pewnością sporo osób zdążyło już dostrzec, że Anna Tsuchiya jest artystką wielowymiarową: nie tylko dała się poznać jako utalentowana piosenkarka i modelka, ale również spełnia się w roli matki. Tym samym posiada szeroki zakres umiejętności, które może wykorzystać na scenie. Potrafi pozować, przekazywać emocje, dysponuje imponującym głosem i wie, jak nawiązywać kontakt z publicznością – w skrócie, jest gwiazdą idealną. Dlatego też warto wyczekiwać koncertów Anny, a zobaczenie jej na żywo to wyjątkowe przeżycie, nieporównywalne z oglądaniem zapisu DVD.

Publiczność, która 29 sierpnia 2007 roku przybyła do Osaka Big Cat (sali wyprzedanej na kilka tygodni przed wydarzeniem) okazała się zróżnicowana: w większości byli to bardzo młodzi ludzie i, co zaskakujące, całkiem liczna grupa mężczyzn. Sporo fanów ustawiało się w kolejce, aby zakupić gadżety, takie jak koszulki, opaski, naklejki, breloki, płyty CD lub DVD, po czym powrócili, by zająć miejsce przed wejściem do sali. Każdy z wchodzących otrzymywał od członków obsługi czarny ręcznik z nadrukowanym imieniem piosenkarki i czaszką. Darmowy gadżet był z pewnością miłym gestem!

Na wielkim ekranie wyświetlono spot reklamowy własnej linii dżinsów piosenkarki, stworzonej w ramach Edwin Label (będącego jednocześnie sponsorem tego i odbywającego się dwa dni później w Tokio koncertu). Wieczór rozpoczął się od kawałka o umiarkowanym tempie i w klimacie grunge, Scream. Mimo, iż wybór pierwszego utworu mógł wydawać się dziwny, publiczność nie miała nic przeciwko i była wystarczająco podekscytowana w momencie, gdy Anna pojawiła się na scenie.

Po pierwszych dźwiękach jednej ze starszych piosenek, Taste my skin, każdy z obecnych w Osaka Big Cat został porwany przez magię, jaką roztaczał głos Anny i wspaniałą atmosferę autentyczności wytworzoną przez artystkę.

Jako modelka, Anna jest bardzo świadoma swojego wyglądu, zatem w trakcie koncertu zrobiła trzy przerwy na zmianę stroju i poprawę fryzury. Pierwszą stylizacją była elegancka czarna sukienka, a piosenkarka zaprezentowała się w prostych, rozpuszczonych włosach. Za drugim razem postawiła na zwyczajny ubiór, składający się z prostych dżinsów i koszulki. Ostatni, czarno-czerwony strój utrzymany był w bardziej punkowym stylu. Podczas każdej z tych przerw, swoje pięć minut mieli muzycy wspomagający. Szczególnie wyróżniał się basista Ju-Ken (na co dzień członek Gackt Job/S.K.I.N.), za sprawą swojej gry i umiejętności pozowania, chociaż tak naprawdę każdy z muzyków spisał się na medal.

Na setlistę składały się różne utwory z całej kariery piosenkarki: od kompozycji z pierwszego albumu, Taste my Beat, do tych z ostatniego singla BUBBLE TRIP/Sweet Sweet Song. Podczas BUBBLE TRIP wykorzystano idealnie pasującą do tytułu maszynę do baniek mydlanych, przez co cała sala zaczęła przypominać ogromną wannę. Ten zabieg miał ciekawy wpływ na nastrój koncertu, jako że scena była raczej skromnie udekorowana. Po tych utworach artystka zapowiedziała nową piosenkę, You can have it All, która pojawi się na kolejnym albumie i wydaje się być całkiem podobna do najnowszego singla.

Z pewnością punktem kulminacyjnym koncertu był pierwszy akustyczny występ piosenkarki. Anna, przyznając, że ''właściwie nie potrafi grać, jednak dała z siebie wszystko, by przez ostatni tydzień nauczyć się tej piosenki'', wykonała nową interpretację utworu True Colors z repertuaru Cyndi Lauper. Kawałek był przepełniony emocjami do tego stopnia, że prawdopodobnie mógłby wzruszyć do łez samą Cyndi Lauper.

Po takim utworze niełatwo było zmienić nastrój wieczoru, przechodząc do typowo rockowych piosenek, takich, jak Lucy, Without you czy najnowsze, zmysłowe Slap that naughty body. Jednak Anna wyszła z sytuacji obronną ręką i ponownie wprawiła tłum w ekscytację.

Następnie światła zgasły i piosenkarka zeszła ze sceny, powodując, że publiczność rozpoczęła prośby o bisy. Po krótkiej chwili artystka powróciła i spełniła oczekiwania fanów trzema dodatkowymi kawałkami: przebojami z anime ‘’NANA’’: Kuroi Namida i Rose oraz coverem Sex Pistols, ANARCHY IN THE UK. Po tym koncert naprawdę się zakończył, a zebrani zaczęli wyrażać swoją wdzięczność głośnymi oklaskami i aplauzem.

Podsumowując, był to jeden z najlepszych koncertów z wielu, w jakich miałam możliwość uczestniczyć. Jeśli tylko macie taką szansę, naprawdę polecam wybrać się na którykolwiek z występów Anny, aby na własne oczy zobaczyć show pełne energii i charyzmy. Anna T jest z pewnością jedną z niewielu rockowych artystek w Japonii, na której koncert nie będziecie żałować wydanych pieniędzy. Wiele można wyrazić słowami, jednak wydaje się niemożliwe przekazanie atmosfery i siły tego niesamowitego występu, dlatego też najlepiej doświadczyć tego na własnej skórze!


Setlista:

01. Scream
02. Taste My Skin
03. Lovin You
04. ake Me out
05. Somebody Help Me
06. You can have it all (new song)
07. Bubble Trip
08. sweet sweet song
09. in my hands
10. True Colors
11. LUCY
12. knock down
13. without you
14. change your life
15. Ah Ah
16. Slap That Naughty Body

Encore:
17. Kuroi Namida
18. rose
19. ANARCHY IN THE UK
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

REKLAMA