Spotkaliśmy się z Nimo, Toshim i Rookie'em Fiddlerem, kiedy A (ACE) po raz drugi odwiedziło Rosję.
W sierpniu A (ACE) zawitało do Moskwy, by dać wyjątkowy koncert. Zespół zagrał na festiwalu poświęconemu cosplayowi, Luch 7. JaME miało okazję spotkać się z muzykami i wypytać ich o piracki żywot, wrażenia z Rosji oraz podejście do cosplayu.
Proszę, przedstawcie się.
Nimo: Nazywam się Nimo. Jestem wokalistą.
Toshi: Jestem Toshi, basista.
Rookie Fiddler: A ja gram na skrzypcach. Nazywam się Rookie. Miło was poznać. Jako zespół jesteśmy piratami!
Jakie życie wiodą piraci?
Nimo: Nasze życie obfituje w ekscytujące zdarzenia. Czujemy się prawdziwie wolni!
A jak się poznaliście?
Toshi: Miałem moment zwątpienia, przemierzając niezmierzone wody Morza Japońskiego, kiedy poznałem Rookiego. Potem na Pacyfiku, nieopodal Kamczatki, natknęliśmy się na Nimo.
Jak się ma czwarty członek zespołu, Mucho Gracias?
Rookie Fiddler: Podróżuje teraz samotnie. Przeznaczenie rzuciło nas na różne ścieżki. Myślę, że on jest teraz gdzieś u wybrzeży Ameryki Południowej.
Toshi: Ale może kiedyś powróci do nas… i znów będziemy wszyscy razem.
Dużo czasu spędzacie razem. Powiedzcie nam coś ciekawego o sobie nawzajem.
Rookie Fiddler: Nimo przyciąga deszcz. Spójrz, dziś już się zaczęło chmurzyć…
Nimo, odpowiada ci taka pogoda?
Nimo: Nie, w ogóle! Chodzi o to, że podczas naszych koncertów ciągle pada… Ale tak jest zawsze, przywykliśmy.
Rookie Fiddler: Jeśli chodzi o Toshiego, to lubi igrać z ogniem. Jest prawdziwym piromanem. Wszystkie zdjęcia na jego blogu pokazują go z ogniem buchającym mu z rąk.
Toshi: Rookie'ego ciągle gryzą komary. Na szczęście w Rosji nie ma ich za dużo.
Wasz wygląd jest bez skazy, ale czy macie jakieś wady lub słabości?
Rookie Fiddler: Gubię rzeczy. Zdarza mi się to cięgle, gdzie bym nie był. Raz zapomniałem skrzypiec z pociągu i przypomniałem sobie po kilku dniach!
Nimo: Nie zauważyłbyś, gdyby nie koncert!
Rookie Fiddler: I to mi się już kilka razy przytrafiło!
Nimo: A ja jestem pechowcem. (śmiech) Na przykład wczoraj zabrakło dla mnie jedzenia w samolocie.
Toshi: Zauważyli dopiero, jak wszyscy już zjedli!
Nimo: Do tego przez jakieś pięć minut coś na mnie kapało!
Obecnie zdecydowaliście się na "śnieżny" image. Lubicie zimę?
Nimo: Uwielbiam zimę! Mamy nawet piosenkę Shiroi Akuma ("biały demon”). Zdarzyło mi się raz wędrować przez ośnieżone szczyty gór i wtedy polubiłem się ze śniegiem.
Rookie Fiddler: Urodziłem się zimą. Dlatego ją lubię. Właściwie to wszyscy mamy urodziny zimą. Ja urodziłem się w styczniu, Toshi w grudniu, a Nimo w marcu, który w sumie wciąż jest zimowym miesiącem. Poza tym pochodzę z północnej Japonii, gdzie jest dużo śniegu, nie tak jak na południu. Uwielbiam śnieg!
Toshi: Nie powiedziałbym, że nienawidzę zimy, ale też specjalnie za nią nie przepadam. Po za tym jestem Panem Ognia, śnieg jest moim wrogiem.
Powiedzcie, jak powstała wasza nazwa?
Rookie Fiddler: Nasza nazwa jest skrótem od Anonymous Confederate Ensemble. Może być również czytana jako oddzielne słowo – "ace". To składa się na pełny koncept, który również pod względem wizualnym pasuje do naszej muzyki.
Możecie opisać wasze brzmienie?
Rookie Fiddler: Jesteśmy piratami. Przemierzamy morza, trafiamy do różnych krajów, gdzie znajdujemy inspiracje. Ale sednem naszego brzmienie jest połączenie muzyki klasycznej i rocka.
Kto pisze piosenki?
Nimo: Zazwyczaj to Rookie pisze i muzykę, i teksty.
Rookie Fiddler: Tak, zgadza się!
Wiele z waszych piosenek odzwierciedla wasze wrażenia na temat różnych krajów. Możemy oczekiwać piosenki poświęconej Rosji?
Nimo: (do Rookie'ego Fiddlera): Napiszesz jakąś?
Rookie Fiddler: Myślę, że jedna z naszych piosenek przypomina rosyjskie utwory. Powiedzmy, że rosyjskie piosenki są bardzo energiczne i czarujące. Taka jest na przykład Karobuszka (rosyjska piosenka ludowa, znana też jako Korobeiniki - przyp. tłum.). Nasza kompozycja Shangri-la ma bardzo podobny nastrój.
Niektórzy uważają, że w waszej muzyce można odnaleźć wpływy takich zespołów jak Black Sabbath czy Deep Purple. Zgodzicie się z tym?
Rookie Fiddler: Może w Black Butterfly… ale nasze piosenki już bardziej są inspirowane Metallicą i Mr. Big.
A którą piosenkę polecilibyście komuś, kto was jeszcze nie słuchał?
Rookie Fiddler: Powiedziałbym, że ELEMENTA ALCHEMICA. Trwa czterdzieści minut!
Toshi: Poleciłbym Shangri-lę. Sprawia, że człowiek czuje się podekscytowany i nie może usiedzieć w miejscu!
Nimo: A ja naprawdę lubię Haiiro no Tenshi.
Jak się czujecie, będąc na scenie?
Nimo: Jest wspaniale! To wyjątkowe uczucie!
Jak wybieracie piosenki, które zagracie na bis?
Rookie Fiddler: Jakiś czas temu ustaliliśmy, że na finał powinniśmy grać Shangri-lę. Jest tak piracka, że bardziej się już nie da!
Nimo: Po za tym wszyscy lubią do niej tańczyć! Nadaje się do tańca!
W zeszłym roku też byliście w Rosji. Jakie są wasze wrażenia?
Rookie Fiddler: Odwiedziliśmy Rosję w ramach światowej trasy. Muszę przyznać, że było tu naprawdę gorąco, nie tak jak w innych krajach, do których pojechaliśmy. Potem sądziliśmy, że Rosja to naprawdę bardzo ciepły kraj. Pogoda była wspaniała!
Nie padało?!
Rookie Fiddler: Nie, nie padało…. Ale w innych krajach już tak! (śmiech)
Nimo: A mi bardzo smakowało jedzenie. Wszystko, czego próbowałem, było pyszne.
Co wam się najbardziej podobało podczas europejskiej trasy?
Rookie Fiddler: Byliśmy pod wrażeniem tego, jak nas przyjęto.
Czyli japońska publiczność odnosi się do zespołu inaczej niż europejska?
Nimo: Zdecydowanie! W Japonii wszyscy ruszają się podobnie. W Europie każdy zachowuje się po swojemu. To nietypowe, ale bardzo ekscytujące!
Wasz występ to część festiwalu poświęconego cosplayowi. Czy będzie się różnił od waszych samodzielnych koncertów?
Rookie Fiddler: Nie sądzę, żeby była duża różnica. Może tylko to, że samodzielne koncerty są odrobinę dłuższe, to wszystko.
Cosplay jakiej postaci chcielibyście zobaczyć?
Rookie Fiddler: Mamy cover piosenki z “Evangeliona”. Dlatego chciałbym zobaczyć cosplay postaci z tego anime.
Na przykład kogo?
Rookie Fiddler: Asuki, Rei Ayanami, Shinjiego Ikariego… Zaraz, Shinjiego Ikariego nie! Jest zbyt poważny! Jego cosplay nie byłby zabawny. Myślę, że żeńskie postacie byłyby idealnym wyborem.
Toshi: Chciałbym zobaczyć cosplay do "Super Mario"! Toad i Luigiego!
Nimo: A ja bym chciał zobaczyć postać z "Dragon Balla" – Freezera! Jest taki gitarzysta w Japonii, nazywa się YO – on przebiera się za Freezera. Nieźle by było, gdyby ktoś zrobił to lepiej niż on. (śmiech)
Gdybyście mieli wziąć udział w takiej imprezie dla cosplayerów, za kogo byście się przebrali?
Rookie Fiddler: Chciałbym być Rei Ayanami. (śmiech)
Toshi: Chciałbym przebrać się za wroga Evangelionów. Tak, byłbym Aniołem!
Nimo: A ja byłbym postacią z anime “Attack on Titan”. Nie miałbym w sumie nic przeciwko cosplayowaniu samego wielkiego Tytana! (śmiech)
Czy zrobicie covery innych piosenek do anime, poza openingiem do “Evangeliona”?
Rookie Fiddler: Tak. Właściwie to zamierzamy zagrać kolejny cover z motywem z “Evangeliona”. Zastanawiam się, czy publiczność go rozpozna. Byłoby super, gdyby tak się stało!
Jakie macie plany na przyszłość?
Rookie Fiddler: Nieustannie poszukujemy idealnego miejsca na ziemi. Dlatego tak dużo podróżujemy. Następnym razem udamy się do Avalonu (mityczna wyspa, celtycki raj – przyp. tłum.).
Nimo: Oczywiście chcemy nagrać nowy album. Pracujemy nad nim.
No i na koniec, czy chcecie coś powiedzieć naszym czytelnikom?
Nimo: W Rosji jest wspaniale. Nie możemy się doczekać, by zobaczyć naszych rosyjskich I europejskich fanów. Chciałbym przemierzyć całą Europę!
Toshi: Kocham Europę. Będę czekał na okazję, by tu wrócić!
Rookie Fiddler: Mamy mnóstwo nowych piosenek, którymi chcielibyśmy się podzielić z naszymi fanami. Jako że dużo podróżujemy, mamy nadzieję wkrótce znów trafić do Europy.
JaME pragnie podziękować A (ACE) oraz J-Concert Agency za możliwość przeprowadzenia tego wywiadu.