HEXVOID, zespół opisujący siebie jako "NEO TOKYO CHAOTIC GROOVE METAL CREW", powstał w 2007 roku. Początkowo grupę cechowała niewielka aktywność - wydanie jednego pełnego albumu, kilku demówek, obecność na wydawnictwach innych wykonawców. Nie oznacza to jednak, że jest to całkowicie nieznany zespół. Właściwie, można powiedzieć, że muzycy spotkali na swej drodze odpowiednich ludzi - uznany dziennikarz muzyczny
Yuuichi Masuda ochrzcił
HEXVOID mianem "nieznanej bestii z Japonii".
W tym samym roku, w którym inny japoński "potwór" z sukcesem zaatakował Stany Zjednoczone,
HEXVOID ma nadzieje pójść w jego ślady. Nowy album, zatytułowany
RAVEN, ciężkim, alternatywnym metalowym brzmieniem złowrogo przedarł się przez ocean, docierając do amerykańskiej publiczności. Czy wspomniana "bestia" zagrzeje tam miejsce na dłużej czy tylko wzbudzi postrach wśród tamtejszych słuchaczy? Jeśli można przyrównać ten album do czegokolwiek, to byłby to film kaiju: potężny, przerażający, a chwilami nawet nieco zabawny.
"Bestia" przybliża się wraz z
(hollow), w efektownym wstępie cechującym się niepokojącymi dźwiękami pianina i znacznie zniekształconym głosem. Prawdziwa inwazja rozpoczyna się jednak od
New World, w którym krzyki
ERC stopniowo nadają utworowi maniakalnego wymiaru. Kolejny kawałek,
For Myself, jest imponującym osiągnięciem w karierze zespołu, zaś towarzyszący mu psychodeliczny klip zdaje się jeszcze bardziej podkreślać całą energię i emocje włożone przez muzyków w całość. Interakcja między krzykiem a śpiewem to coś, co grupa opanowała do perfekcji, a co jest szczególnie widoczne w tym utworze. Następny kawałek,
Sign, o chaotycznych wokalu i gitarach, które jednak na moment łagodnieją, kojarzyć się może z silną burzą
Mosh & Beer, jak sugeruje tytuł, jest zaskakująco zabawnym utworem. Choć można go zaliczyć do najbardziej agresywnych momentów
RAVEN, przepełnia go energia pozwalająca zaprezentować się każdemu z muzyków z całkowicie szalonej strony.
Shapes Of The Cloud uwydatnia w czystej postaci to, z czego grupa znana była do tej pory. Kawałek cechuje mnóstwo emocji, pozbawiony krzyków wokal i głośne dźwięki gitar.
Clash utrzymane jest w podobnym stylu, lecz pozwala wysunąć się na pierwszy plan solidnemu brzmieniu perkusji
Hajime.
Discharge przywraca agresywny klimat wcześniejszych piosenek. Przerażający wstęp nadaje całości niebezpieczną, brutalną energię.
Fighter brzmi dokładnie tak, jak wskazuje tytuł - jest to kompozycja o dynamicznym tempie, która z pewnością sprawdziłaby się podczas koncertowego szaleństwa.
Kolejny utwór,
Taken, to jeszcze jeden punkt albumu zasługujący na wyróżnienie. Mimo że cały krążek można określić mianem "bezlitosnego", to właśnie
Taken jest najlepszym potwierdzeniem tych słów. Przedziwne, odrobinę senne przejście pozwala wprawdzie na złapanie oddechu, jednak poza tą chwilą jest to agresywny, ekstremalny kawałek, jaki mogliby stworzyć najwięksi metalowi wykonawcy.
River jest ostatnim utworem na albumie i prawdopodobnie najbardziej przystępnym ze wszystkich. Cechuje go znacznie mniej agresywnych partii wokalnych i niemal przyjazna atmosfera, a dzięki niemu i instrumentalnemu zakończeniu
RAVEN zamknięte zostaje spokojniejszym akcentem.
HEXVOID to jeden z zespołów mogących liczyć na osiągnięcie znaczącego sukcesu. Utwory zawarte na
RAVEN są umiejętnie skomponowane, jednak być może brak im eksperymentalnej "dziwaczności", często praktykowanej przez alternatywnych artystów. I choć eksperymentowanie może okazać się udanym zabiegiem,
HEXVOID tak naprawdę go nie potrzebuje. Grupa do perfekcji opanowała swoje brzmienie; nie ulega też wątpliwości, że zespół tworzą uzdolnieni muzycy. Na szczególną uwagę zasługuje wokalista
ERC, choć to udział każdego z członków
HEXVOID był niezbędny w stworzeniu "inwazji", jaką jest
RAVEN. Kierując się w stronę Stanów Zjednoczonych, zespół może być pewny swojego sukcesu, ponieważ amerykańscy fani z pewnością chcieliby mieć po swojej stronie taką "bestię".
Album
RAVEN ukazał się 10 września w Japonii i 3 października w Stanach Zjednoczonych.