Mix Speaker's,Inc. - Hello Ghost House
"Hello Ghost House" to pierwszy album Mix Speaker's,Inc. w zmienionym składzie. Sprawdźmy, jak poradził sobie nowy wokalista, NIKA.
Parę miesięcy temu fani zespołu visual kei, Mix Speaker’s,Inc., z przerażeniem przyjęli wiadomość o odejściu jednego z dwóch frontmanów, YUKIego. Zszokowani tą wiadomością, zadawali sobie pytanie: czy grupa może dalej działać, utraciwszy tak ważnego członka swojej muzycznej rodziny?
We wrześniu zespół ujawnił tożsamość nowego, szóstego członka: NIKI. Fani nie mogli się doczekać, by sprawdzić, czy podoła on postawionemu przed nim zadaniu i czy zmiana ta znacząco wpłynie na panujący w świecie zespołu porządek. Wątpliwości w końcu zostały rozwiane. 22 kwietnia ukaże się Hello Ghost House, pierwsza płyta nagrana w nowym składzie. Oto, co nas czeka.
Minialbum zaczyna się typowym dla Mix Speaker’s,Inc. wstępem: powoli i z lekkim niepokojem wkraczamy w ten nowy świat pełen duchów. Dzięki melodii łatwo sobie wyobrazić, jak jakaś mroczna postać przemyka z dala od światła księżyca, docierając do starego, obskurnego budynku, który zdecydowanie wygląda na nawiedzony. Drzwi otwierają się, skrzypiąc, i uderza nas z siłą gromu HELLO BAD COMMUNICATION.
Dodatek w postaci trąbek i efektów dźwiękowych rodem z burleski utwierdza w przekonaniu, że Mix Speaker’s,Inc. nic straciło nie ze swojej oryginalności. Gdy mijają pierwsze takty, nadchodzi moment, którego wszyscy się tak bardzo obawiali: możemy po raz pierwszy usłyszeć głos NIKI. Jest głębszy niż YUKIego, ale łagodniejszy niż wokal MIKIego, a kiedy przychodzi refren, już wiemy: nowy duet brzmi fantastycznie!
Ghost gate potwierdza dobre pierwsze wrażenie, jakie zrobili wokaliści, tak drodzy swoim fanom. Refren odzwierciedla zgodność, jaka między nimi istnieje. Ta przyjemna niespodzianka może być jednak kłopotliwa: bo czy tak łatwo przyjdzie nam zapomnieć YUKIego po jego nieoczekiwanym odejściu? Szybkie tempo piosenki przegania ostatnie wątpliwości: wyjątkowy muzyczny świat Mix Speaker’s,Inc. nadal istnieje w niezmienionej formie.
Hello Ghost House nie kończy się na tym, tylko szykuje nam niespodziankę, która może znów zszokować fanów: grupa nagrała cover swojej dobrze znanej piosenki, Pandora. Nadano jej nową nazwę, Pandora-retake-. Utwór ten zachwyca jak dawniej, słuchaczowi nagle zaczyna się chcieć skakać i gwałtownie wymachiwać głową. Tak, jak to robią muzycy na koncertach, gdy obaj wokaliści zetrą się w boju, solówka AYI rozkręci publiczność, a growle SEEKa wypełnią ją radosną wściekłością.
Ostatnia piosenka na albumie jest znacznie spokojniejsza, pozwala słuchaczom ocenić duet z zupełnie nowej perspektywy. Last hours ukołysze ich w ostatnią godzinę tej bezsennej nocy i przypomni, że ciemność przeminie. Zaświta dzień, a naszych pięć duchów zostanie udobruchanych przez egzorcystę NIKĘ.
Owszem, trudno było znieść oczekiwanie, ale efekt końcowy okazał się być cudowny. Hello Ghost House to prawdziwy sukces – od pierwszej do ostatniej minuty. Wiele osób się zastanawiało, czy łatwo będzie pogodzić się ze stratą YUKIego. Jednak Mix Speaker’s,Inc. podniosło się z popiołów, udowadniając, że coś takiego jak zmiana składu nie może go w żaden sposób złamać. Pozostaje pytanie, jak będzie sobie radził na scenie nowy duet, gdyż dla MIKIego strata YUKIego była utratą cząstki jego samego. Możemy mieć tylko nadzieję, że NICE uda się wypełnić tę lukę. W każdym razie nie będzie on miał problemów z zaskarbieniem sobie sympatii fanów, czego dowodem jest Hello Ghost House.