Relacja

THE NOVEMBERS Tour Semi-Final w Ebisu LIQUIDROOM

15/08/2015 2015-08-15 08:00:00 JaME Autor: Amke Tłumacz: jawachu

THE NOVEMBERS Tour Semi-Final w Ebisu LIQUIDROOM

THE NOVEMBERS zakończyło w 2014 roku trasę koncertową w Ebisu LIQUIDROOM występem i wystawą zorganizowaną we współpracy z artystą Hanayo.


© Daisuke Miyashita
Poczekalnia w Ebisu LIQUIDROOM wypełniona była zdjęciami THE NOVEMBERS promującymi wystawę zorganizowaną w tym samym miejscu co wyprzedany finał trasy. W hali ludzie czekali, słuchając muzyki jak z pozytywki, przywołującej na myśl twórczość Sigur rós. Lustrzana kula ubarwiała pomieszczenie zielonymi i żółtawymi plamami, kreując nieco magiczną atmosferę.

Trochę po siódmej rozbrzmiało intro i na scenę wyszli członkowie zespołu. Bas zadudnił jako pierwszy, gdy zaczęli grać zeitgeist, utwór otwierający album o tym samym tytule. Głos Yusuke Kobayashiego był czysty z odrobiną melancholii. Muzyka pasowała do niego idealnie, a wykorzystanie synkopy przez perkusistę Ryosuke Yoshikiego, który grał swoje partie z pełną koncentracją, nadały kompozycji dodatkową głębię. Publiczność oglądała i słuchała w milczeniu, zahipnotyzowana.

THE NOVEMBERS zaliczane jest do alternatywnego rocka, ale jest tu też trochę miejsca na eksperymenty z brzmieniem i wokalem. Nie jest to muzyka, by dać czadu. Słuchanie i przeżywanie występu bardziej pasuje do tego typu twórczości, co dało się zauważyć w tej sali. Niektórzy machali trochę głowami, inni ruszali się delikatnie w rytm muzyki, ale nic więcej.

Publiczność klaskała, kiedy wokalista dziękował, po czym kontynuował show. Scena zabarwiona była na pomarańczową czerwień, a błyski białego światła dodawały energii, pasując do muzyki. primal miało zarówno delikatne, jak i ciężkie momenty, a prowadziły ją perkusja wraz z gitarami. Yusuke Kobayashi pokazał inną stronę swojego głosu: jego krzyki były potężne, ale jednocześnie udawały mu się także wyższe tony, które trafiały prosto do serca.

Meursault zaczęła się obrazem prowadzących w dół, spiralnych schodów, wyświetlonym z tyłu sceny. Partia gitarowa od razu wywołała melancholijny nastrój, podkreślony jeszcze przez wejście basu. Potem wolno, ale systematycznie muzyczne tło zaczęło się przekształcać. Schody zmieniały kolor i kształt. Wokal Yusuke Kobayashiego był niski, mroczny, a nawet trochę pusty. Co prawda jego głos załamał się raz, ale nadal wykonywał piosenkę z siłą i koncentracją, więc w ogóle nie wpłynęło to na utwór.

Na ekranie z tyłu sceny pojawiły się linie, gdy perkusja zapowiedziała Louder Than War (2019). Wokalista ponownie chwycił gitarę, po wykonaniu bez niej Sky Crawlers, kiedy to skupiał się wyłącznie na śpiewie. Z każdym uderzeniem perkusji linie na ekranie ulegały zniekształceniu. Po chwili rozbrzmiała melodia utworu, ale czasem trudno było ją usłyszeć ze względu na głośną perkusję i bas. Krzyki i wycie Yusuke Kobayashiego były wyraźne, nadając piosence mroczny charakter. Linie w tle zmieniły się, pojawiał się kolor, gdy zbiegały się razem, a potem ponownie dzieliły. Widzowie zostali pozdrowieni błyskami białego światła, dopasowanego do rytmu perkusji, a linie w tle wyprostowały się. Potem gitara zakończyła utwór ogromem zniekształconych dźwięków i pisków.

Następnie na ekranie pojawił się kolorowy wideoklip do Tetsu no yume. Gitarzyści i basista dali czadu podczas tej piosenki, wzmacniając energię pokazaną w teledysku. Utwór ten jest znakomity i bardzo zróżnicowany, zarówno pod względem wokalnym, jak i instrumentalnym. Kengo Matsumoto perfekcyjnie grał swoje partie, machając cały czas głową, a Hirofumi Takamatsu postawił sobie wyzwanie, grając różnorodne rytmy.

Po MC dyskotekowa kula została włączona i zielone plamy ponownie pokryły salę, gdy rozpoczęła się Flower of life. Teledysk do tego utworu także został wyświetlony na ekranie, prezentując różne rodzaje kwiatów. Publiczność klaskała, gdy muzycy znikali za kulisami, po ukończeniu numeru. Yusuke Kobayashi ukłonił się, po czym także zszedł ze sceny.

Dyskotekowa kula została wyłączona, kiedy zespół ponownie pojawił się na scenie, by zagrać encore. Zaczął się cichą piosenką mer, wokalista brzdąkał na gitarze, śpiewając, a pozostali dołączali nieśpiesznie. Utwór był wolny, ale bliżej końca zmienił się w bardziej rockowy kawałek. Ostatni utwór to był ciekawy wybór. Kengo Matsumoto zmienił instrument, stając teraz za keyboardem. Basista Hirofumi Takamatsu pomagał Ryosuke Yoshikiemu, bębniąc i grając na werblu w tym samym czasie. Miało to eksperymentalny charakter i dawało zupełnie inne brzmienie niż podczas wcześniejszych piosenek. Mieszanie instrumentów, dodawanie i odejmowanie różnych elementów stanowiło wspaniały sposób na zakończenie koncertu. Yusuke Kobayashi dał z siebie wszystko, pod koniec trzymając gitarę w powietrzu, a zespół został nagrodzony gromkimi oklaskami i owacją, gdy schodził ze sceny, zakańczając trasę tym wspaniałym i zróżnicowanym finałowym koncertem.

THE NOVEMBERS zapowiedział wydanie w maju 2014 roku nowego singla oraz nową trasę koncertową The World Will Listen, zaczynającą się w również maju, a kończącą w lipcu.


Setlista:

01. zeitgeist
02. We
03. D-503
04. primal
05. Fiedel
06. brooklyn saishu deguchi
07. pilica
08. philia
09. Meursault
10. Amaretto
11. Sky Crawlers
12. Louder Than War (2019)
13. Tetsu no yume
14. dogma
15. Higan de chiru ao
16. Wire (Fahrenheit 154)
17. Ceremony
18. Flower of life

Encore:
19. mer
20. Saisei no asa
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

REKLAMA