Po odejściu w 2014 roku gitarzysty Yutoriego, visualowy kwintet MeteoroiD porzucił optymistyczny, nieco futurystyczny, kolorowy image na rzecz znacznie mroczniejszych i cięższych brzmień. Równocześnie przyjął klasyczny visualowy image, nawiązujący do zespołów z lat 90. i początku XXI wieku.
Od momentu wydania przez zespół pierwszego singla pod nową nazwą, jego image i brzmienie stawało się coraz mroczniejsze wraz z każdym kolejnym wydawnictwem, osiągając kulminację na Tori kago no sarasoju wa shika no hana. Wydany 2 września zeszłego roku czwarty singiel grupy dostępny jest w dwóch wersjach. Limitowana edycja zawiera utwór tytułowy i teledysk do niego, natomiast regularna – utwór tytułowy i stronę B Myaku tokei.
Tori kago no sarasoju wa shika no hana, jak sugeruje tytuł, nie jest wesołą piosenką. Dudniące bębnienie, połączone z rytmiczną grą gitary, tworzy ciężki, przytłaczający dźwięk, wciągający słuchacza w historię tkaną przez zespół. Surowy, prosty, bez zbędnych ozdobników teledysk do Tori kago no sarasoju wa shika no hana może i wygląda na niskobudżetowy, ale udaje mu się idealnie uchwycić posępny nastrój utworu dzięki monotonnej, monochromatycznej palecie barw. Jeżeli można powiedzieć coś negatywnego o tym kawałku, byłoby to wykorzystanie przez wokalistę GENKIego falsetu przez większą część utworu. Podczas gdy falset może stanowić odświeżające doświadczenie w hardrockowej piosence, GENKI po prostu wypada średnio, śpiewając w ten sposób, zmieniając to, co mogłoby być plusem, w wadę.
Tykanie zegara na tle cichej, łagodnej syntezatorowej melodii sygnalizuje początek Myaku tokei. Trwa to dobre 25 sekund, budując napięcie, podczas gdy słuchacz zastanawia się, w jakim kierunku pójdzie piosenka. Czy będzie wolną balladą, jak sugerują to dźwięki fortepianu, czy czymś innym? MeteoroiD potwierdza, że tym ostatnim, kiedy ostro i szybko wchodzą elektryczne gitary, bas i perkusja, niszcząc spokój agresywnym rockiem. Myaku tokei nie jest tylko szorstkością, gdyż delikatne syntezatorowe melodie powracają dwukrotnie. Podczas gdy GENKI przedobrzył trochę w Tori kago no sarasoju wa shika no hana, teraz się rehabilituje, śpiewając w zakresie, w którym jest najlepszy, dorzucając także nieco szeptu i rapu. Jasnym punktem Myaku tokei jest zdecydowanie instrumentalne przejście, kiedy to gitarzyści idą na całość w intensywnym shreddingu, wydobywając ze swych instrumentów żałosny lament.
Mający zaledwie dziewięć minut materiału do posłuchania Tori kago no sarasoju wa shika no hana może się niektórym wydawać zbyt krótki. Biorąc jednak pod uwagę ciężkość brzmienia singla, dziewięć minut jest prawdopodobnie idealną dawką mroku, którą można przetrawić. Ogólnie rzecz biorąc, czwarty singiel MeteoroiD to precyzyjne uosobienie odnowionego wizerunku i brzmienia zespołu.