Recenzja

RAMI - Aspiration

23/10/2016 2016-10-23 00:01:00 JaME Autor: Ruchesko Tłumacz: Ariane

RAMI - Aspiration

Z małą pomocą chłopców z GALNERYUS, niegdysiejsza królowa “kobiecego metalu” w intrygujący sposób rozpoczyna solową karierę.


© 2016 Across Music / VAA. All rights reserved.
Album CD + DVD

Aspiration (Limited Edition)

RAMI

Minęły już prawie dwa lata odkąd RAMI, pierwsza wokalistka Aldious, powróciła po czteroletniej nieobecności do muzyki. W marcu tego roku, zaraz po zakończeniu promocyjnej trasy albumu Creation zespołu Raglaia, zostało ogłoszone, że zrobi on nieoficjalną przerwę w działalności, gdyż RAMI będzie koncentrować się na karierze solowej. Obecnie, tylko siedem miesięcy później, prekursorka japońskiego boomu na kobiece zespoły metalowe wydała pierwszy solowy album.

Do prac nad Aspiration RAMI zwerbowała Hisatake Yorimasę, osławionego producenta ANIMETAL i GALNERYUS. Dodatkowym plusem z posiadania tak wpływowego współpracownika jest to, jak wiele drzwi może się przed nami nieoczekiwanie otworzyć i wydaje się, że RAMI w całości skorzystała z sieci kontaktów Hisatake. Co powoduje takie wrażenie? Fakt, że trzy z kawałków zamieszczonych na albumie zostało skomponowane przez gitarzystę GALNERYUS, Syu, wliczając w to dwa otwierające utwory.



Overture to Aspiration jest powolnym, quasi-symfonicznym utworem instrumentalnym godnym Uematsu Nobuo i stanowi niemal idealny wstęp do In My Eyes. Niemal, ponieważ crescendo Overture brzmi tak, jakby nigdy miało nie dotrzeć do punktu kulminacyjnego. Zamiast tego tempo wzrasta, spada, potem znów wzrasta, przywodząc na myśl wzdychającego Syu, który nie chce, by utwór brzmiał za bardzo jak coś, co może zagrać GALNERYUS. Na szczęście, po dwóch minutach wydaje się, że nagle przestaje mu zależeć i pozostałe cztery minuty to czysta powermetalowa przyjemność.

Kolejny wkład Syu w album, siedmiominutowa epicka Forever Precious, mniej przypomina jego twórczość. Zaczynający się wycinkiem z Sonaty Księżycowej Ludwika van Beethovena utwór rozwija się bardziej w stylu ballad X Japan. Przez dwie minuty RAMI akompaniuje jedynie fortepian, a gitarowe solo Syu jest nietypowo stonowane.



To nie jest pierwszy raz, gdy RAMI pracuje z którymś z chłopców z GALNERYUS. Klawiszowiec YUHKI gościł na wydawnictwach zarówno Aldious, jak i Raglaia, lecz do tej pory nie miał swobody skomponowania utworu, w którym będzie grał, dlatego wykorzystał tę możliwość w pełni. Pray To The Sky ozdobione jest wstępem tak przypominającym prace Jima Steinmana, że niemal oczekuje się usłyszeć Meata Loafa śpiewającego zanim włączy się RAMI. Szybko wychodzi jednak na jaw, że wokalistka nie czuje się swobodnie w stylu rocka progresywnego, ale daje z siebie wszystko w wirze solówek na keyboardzie oraz gitarze YUHKIego i jego kolegi z zespołu ALHAMBRA, Toshihiro.

Propozycje Syu i YUHKIego zajmują dokładnie połowę listy utworów Aspiration i kontrast pomiędzy nimi a pozostałymi czterema piosenkami najlepiej pokazuje przejście z Pray To The Sky do zamykającego numeru Rainwater. W chwili gdy ostatnia nuta kończącej poprzedni utwór pozytywki cichnie, Zemaitis Greco - bardzo różniącej się w brzmieniu od Crying Star, gitary Syu - gitarzysty Gargoyle, KENTARO, wcina się z ostatnim uderzeniem frywolnego hard rocka.



Nie ma nic szczególnie złego w drugiej połowie Aspiration. Na przykład Sing For You, skomponowane przez KENTARO, dostarcza bardzo potrzebnego zastrzyku energii po pełnym letargu Forever Precious. Jeśli jest coś, czego brakuje Aspiration, byłby to brak regularności; nie jeśli chodzi o jakość, lecz zwyczajną ciągłość melodii. I mimo że propozycje KENTARO oferują ciekawą zmianę tempa, to wyjaśnienie różnic w atmosferze Secret Flame i coveru hitu Ryoko Shinohary Itoshisa to setsunasa to kokoro tsuyosa to z 1994 nie jest łatwe.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD + DVD 2016-09-07 2016-09-07
RAMI
Album CD + DVD 2016-09-07 2016-09-07
RAMI
Album CD 2016-09-07 2016-09-07
RAMI
Album CD + DVD 2016-09-07 2016-09-07
RAMI
REKLAMA