W związku z niedawnym zaangażowaniem w serię anime "Dragon Ball Kai" żeński rockowy zespól Gacharic Spin odnotował gwałtowny wzrost popularności za granicą. Pierwszy występ dziewczyn na Zachodnim Wybrzeżu USA, na 2015 J-POP SUMMIT w San Francisco, przyciągnął liczną widownię. Po koncercie grupa udzieliła JaME szczegółowego i wnikliwego wywiadu na temat festiwalu, nowego albumu, nowej tancerki i efektywnego wypoczynku.
Dzięki waszemu niedanemu zaangażowaniu w serię "Dragon Ball Kai" więcej ludzi za granicą miało okazję was poznać. Co myślicie o powiększającej się ilości waszych zagranicznych fanów?
Hana: Jesteśmy bardzo szczęśliwe, widząc, że ilość naszych fanów poza Japonią wzrasta. F Chopper KOGA (KOGA): Kiedy rozeszła się wieść, że nagramy piosenkę przewodnią do “Dragon Ball Kai”, otrzymałyśmy wiele wiadomości z gratulacjami od fanów spoza Japonii. Nagrywając piosenkę przewodnią do popularnego telewizyjnego serialu animowanego, naprawdę poczułyśmy, że nasza muzyka zostanie usłyszana przez wiele osób za granicą, jesteśmy więc bardzo szczęśliwe z tego powodu.
8 sierpnia 2015 roku zagrałyście pierwszy koncert na Zachodnim Wybrzeżu USA, na 2015 J-POP SUMMIT w San Francisco. Jakie są wasze najlepsze wspomnienia z tego koncertu?
Hana: MC Oreoreony były wspaniałe – myślę, że jej wypowiedzi w języku angielskim bez problem docierały do publiczności i nawet kiedy zapominała, co chciała powiedzieć, wyrażała to gestykulacją. Myślę, że to także docierało do publiczności, gdyż bardzo starała się z nią porozumieć. KOGA: Widziałyśmy jednego fana z zagranicy, który stał w pierwszym rzędzie i który śpiewał wszystkie piosenki grane po japońsku! Widziałam go na rozdawaniu autografów i dowiedziałam się, że nie mówi po japońsku – byłam wzruszona, ponieważ to oznaczało, że słuchał naszych piosenek tak wiele razy, że zapamiętał teksty. Bawił się na koncercie razem z naszymi japońskimi fanami, trzymając się z nimi za ręce. To mnie zachwyciło. Mai: Ze wszystkich naszych koncertów, które zagrałyśmy za granicą, myślę, że najwięcej ludzi unosiło ręce na J-POP SUMMIT. Od samego początku czułyśmy, że ludzie się dobrze bawią, a na samym końcu wszyscy podnieśli ręce i tańczyli razem z nami, więc naprawdę czułam, że mamy kontakt z publicznością. KOGA: Byłyśmy także szczęśliwe, że mogłyśmy zagrać bis – to był festiwal i po nas mieli wystąpić inni artyści, więc uważałyśmy, ze nie będziemy w stanie tego zrobić. Ale publiczność prosiła i byłyśmy bardzo szczęśliwe, mogąc zagrać jeszcze jedną piosenkę. TOMO-ZO: Byłam trochę stremowana przed koncertem, martwiłam się trochę, czy ludzie przyjdą, czy nie. Ale podczas próby dźwięku zobaczyłyśmy wchodzący tłum i nawet wtedy słyszałyśmy okrzyki widowni. Miałam więc wrażenie, że jesteśmy bardzo mile widziane, i to sprawiło, że poczułam się naprawdę godna przyjechania i zagrania tutaj.
Czego możemy spodziewać się po waszym nowym albumie?
KOGA: To będzie album nagrany z nową członkinią grupy, Nenne. Zostanie więc na nim odzwierciedlona nowa struktura zespołu i wierzę, że będziemy w stanie zaoferować więcej bardziej dopracowanych piosenek i układów tanecznych niż na poprzednich albumach. Hana: Mamy, jak dotąd, całkiem sporo agresywnych piosenek, ale myślę, że na nowym albumie znajdzie się jeszcze trochę więcej agresji. Nasze brzmienie składa się z różnorodnych stylów muzycznych, to się nie zmieni, ale prawdopodobnie bardziej uwypuklimy tę agresywną stronę naszej muzyki. KOGA: Teledysk do piosenki z nowego albumu, Music Battler - co jest także tytułem tej płyty - jest dość ekstremalny, mam więc nadzieję, że go obejrzycie.
W 2015 roku świętujecie szóstą rocznicę powstania. Czy macie jakieś specjalne plany na tę okazję?
KOGA: Nasza następna trasa, promująca także nasz nowy album, będzie taką rocznicową trasą.
W jaki sposób rozwinęłyście się indywidualnie, a także jako zespół, podczas tych pięciu lat?
KOGA: Ostatnie pięć lat było dosyć intensywne, zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym, myślę więc, że nauczyłyśmy się postawy “jakoś to będzie”. W tym sensie: “może nie zrobimy tego na czas, ale mimo to spróbujmy zrobić, co możemy, by popchnąć rzeczy do przodu”. TOMO-ZO: Wcześniej byśmy panikowały, ale teraz nauczyłyśmy się, że nie powinnyśmy tracić czasu na panikę. Nauczyłyśmy się iść do przodu niezależnie od sytuacji. Hana: Nauczyłyśmy się efektywnie odpoczywać. (śmiech) KOGA: Od zawsze starałyśmy się wkładać w granie wszystkie siły, czasami nadmiernie eksploatowałyśmy ciała, ale nauczyłyśmy się robić przerwy, możemy więc występować najlepiej, jak potrafimy. Wcześniej miałyśmy zwyczaj robić dużo prób, ale kiedy czujemy, że nie będziemy w stanie zagrać na maksa z powodu próby poprzedniego dnia, decydujemy się jej nie robić.
Od trasy po Japonii w 2012 roku nie macie tradycyjnej frontmanki. Dlaczego zdecydowałyście się nie zatrudniać nowej wokalistki?
Hana: Prawdę mówiąc, szukałyśmy wokalistki, ale choć jej nie znalazłyśmy, nasza francuska trasa została potwierdzona i organizatorzy chcieli nas nawet bez wokalistki. Dyskutowałyśmy i zdecydowałyśmy, że damy radę same, a ponieważ Oreoreona i ja byłyśmy wokalistkami, zdecydowałyśmy się zaśpiewać i pojechałyśmy do Francji. Podczas tej trasy udało nam się upewnić, że to zadziała, a ponieważ grałyśmy na perkusji i klawiszach, nie było nikogo na przodzie sceny do rozgrzewania publiczności, dlatego zdecydowałyśmy się zatrudnić performerki.
Pod koniec 2014 roku podpisałyście kontrakt z Victor Entertainment. Jak przebiegło przejście z bycia indies do bycia major?
KOGA: Ponieważ do tego momentu grałyśmy koncerty w klubach, były to główne miejsca, w których mogłyśmy się pokazać. Ale teraz mam wrażenie, że prezentujemy siebie nowej publiczności bardziej przez pojawianie się w radiu/TV/czasopismach. Ale uważam, że my same się nie zmieniłyśmy w wyniku dołączenia do wytwórni major. Hana: Jest to trochę dziwne, pracować więcej po dołączeniu do wytwórni major, ponieważ to by znaczyło, że pracujesz mniej, gdy jesteś indies. Ale jak KOGA san wspomniała wcześniej, świat wytwórni major jest dużo bardziej intensywny, gdyż jest tam dużo artystów, którzy wspaniale sobie radzą. Dlatego my też musimy się bardzo starać, by się pokazać, nawet w w tym świecie.
Hana, w trakcie swojej kariery grałaś na wielu różnych instrumentach. Na ilu instrumentach potrafisz grać? Dlaczego zdecydowałaś się na perkusję?
Hana: Nigdy ich porządnie nie policzyłam, ale kiedy liczyłyśmy z KOGĄ, wyszło nam 10, wliczając w to flet. (śmiech) Zdecydowałam się na perkusję, gdy KOGA zaprosiła mnie do stworzenia razem zespołu, widziała mnie jako grającą na bębnach, więc właściwie w tym zespole zaczęłam swoją karierę jako perkusistka. Ale cały czas gram na gitarze, basie i innych instrumentach, szczególnie wtedy, gdy pracuję nad aranżacją piosenki. Ale perkusja jest tym instrumentem, na którym mogę grać przed publicznością.
Na jakich instrumentach potrafisz grać?
Hana: Gram na perkusji, basie, gitarze, trochę na podwójnym basie, fortepianie, flecie, harmonijce, ale tylko trochę... Co jeszcze… Uczyłam się grać na koto, kiedy byłam w szkole podstawowej.
Mai, niedawno zaśpiewałaś z Arisą główne wokale na singlu Tokenai Candy. Czy pierwszy raz śpiewałaś dla Gacharic Spin? Jak się czułaś, nagrywając piosenkę I kręcąc teledysk?
Mai: Śpiewałam przedtem chórki, ale tak, po raz pierwszy byłam wokalistką. Zawsze chciałam zostać artystką, która potrafi śpiewać i tańczyć, ale nie byłam pewna, czy jestem odpowiednio przygotowana. Bardzo się denerwowałam i ćwiczyłam w karaoke przez bite siedem godzin, przez tydzień. (śmiech) Techniczni pomagali mi w trakcie sesji nagraniowej, a członkowie Metallic Spin pomagali mi przy teledysku. Hana: Także byłam na tej sesji nagraniowej i nawet kiedy ona ćwiczyła, wysyłała mi próbne nagrania z prośbą o uwagi. Bardzo się starała i ta sesja nagraniowa zapoczątkowała jej karierę jako Gacha Gacha Dancer. Ciężko pracowała i wyraźnie widziałam jej rozwój.
Nenne, dołączyłaś niedawno do zespołu jako nowa Gacha Gacha Dancer. Jak nadarzyła ci się okazja dołączenia do zespołu? Jak się czujesz, będąc jego członkinią?
Nenne: Mai uczyła się w wyższej klasie w moim liceum, w ten sposób ją poznałam i dołączyłam do grupy. KOGA: Przychodziła na nasze koncerty i bardzo lubiła zespół. Miałyśmy dużo pomysłów, ba przykład w kwestii zwiększenia liczby tancerzy. Gdy Arisa zdecydowała się opuścić grupę, Nenne była tam w tamtym momencie. Miała bardzo mało czasu, by przygotować się do występu z nami na scenie, jestem więc pewna, że była wtedy bardzo zestresowana. Hana: Jest bardzo ciężko pracująca dziewczyną. Mai także koncentruje się na pracy i to pozwoliło im szybko przygotować się do nadchodzących koncertów. Nenne: Wszyscy w zespole są pracowici i obserwowanie ich wysiłku zachęca mnie do cięższej pracy. Jako członek zespołu będę nadal ciężko pracować, by został on zaakceptowany przez publiczność na całym świecie.
Jakie są wasze hobby pozamuzyczne?
Gacharic Spin: Hmmm… KOGA: Wyprowadzanie psa. (śmiech) Oreoreona: Oglądanie animacji w TV. Hana: Obserwowanie ptaków. (śmiech) TOMO-ZO: Może granie w gry? Nenne: Oglądam filmy. Mai: Trening siłowy. (śmiech)
Jakie są wasze cele jako zespołu?
KOGA: Nie mamy żadnych konkretnych koncertów, ale może kiedy wszystkie będziemy babciami i nasze wnuki czy dzieci będą znały piosenki czy nazwę naszego zespołu, może poczujemy, ze było warto. Ale w zasadzie to nie sądzę, żebyśmy miały jakiś konkretny cel.
Zostawcie, proszę, wiadomość dla czytelników JaME.
KOGA: Oreoreona powiedziała tylko kilka słów, wiec chciałabym, by zajęła się tym podsumowaniem. (śmiech) Oreoreona: (śmiech) Chciałabym, żeby ludzie na całym świecie wiedzieli, że jest taki fajny zespół w Japonii. Bardzo chciałybyśmy przyjechać wszędzie, gdziekolwiek jesteście, mamy więc nadzieję, że posłuchacie naszej muzyki! Mamy nadzieję odwiedzić wasze miasto któregoś dnia w niedalekiej przyszłości, by zagrać piosenki z nowego albumu!
JaME chciałoby podziękować MediaLab PR i Gacharic Spin za umożliwienie przeprowadzenia tego wywiadu.