Relacja

Relacja z koncertu Sel'm: the Last Supper KEY WORD 4

09/11/2008 2008-11-09 23:46:00 JaME Autor: Sanaka Tłumacz: jawachu

Relacja z koncertu Sel'm: the Last Supper KEY WORD 4

Na wyprzedanym solowym koncercie w Meguro Rock Maykan Sel’m po raz ostatni wystąpiło jako czteroosobowy zespół.


© Sel'm - JaME - Polina Kogan
Solowy koncert Sel’m, the Last Supper KEY WORD "4", odbył się 9 listopada w Meguro Rock Maykan. Bilety na to wydarzenie zostały wyprzedane i mały klub wypełniony był chłopakami i dziewczynami chcącymi zobaczyć ostatni występ Sel’m w czteroosobowym składzie.

Dokładnie o czasie jasne światła zostały zastąpione błyskającymi scenicznymi reflektorami i wystarczającą ilością dymu, by wypełnić całą salę. Ludzie zaczęli klaskać, a muzycy, ubrani w ciemne, zwyczajnie wyglądające ubrania, jeden po drugim zaczęli wchodzić na scenę. Jedynym, który wyglądał inaczej, był gitarzysta, odstający trochę dzięki kowbojskim butom i kurtce.

Zespół zaczął głośno i ciężko Megalomania i Tora, zanim wziął do ręki mikrofon, drażnił się jak zwykle z publicznością, wkładając palec do ust. Pozostali członkowie grupy stali spokojnie na swoich miejscach, ale gdy rozbrzmiała Road of judgment, wszyscy zaczęli się ruszać i nawet lider, perkusista Manji, nie mógł usiedzieć w miejscu. Mocne rytmy zmusiły go do wstania, machania głową i growlingu razem z Torą, który miał bardzo dobry kontakt z entuzjastyczną publicznością.

Zanim zaczęła się trzecia piosenka, wokalista skłonił tłum do naśladowania jego ruchów, a gdy scena poczerwieniała, zaczął śpiewać. W trakcie instrumentalnych części DEADLOCK obwiązał kabel od mikrofonu dookoła szyi, jakby chciał się powiesić. Stał tak przez chwilę, przydając występowi dramatyzmu.

Po zakończeniu piosenki zespół odbył coś na kształt krótkiego jam session, co dało publiczności minutę na uspokojenie i pooddychanie przed czwartym kawałkiem. Podczas niego Tora pokazał wszystkim, jak bardzo rozwinął się jego głos i jak dobrze potrafi kontrolować swój wokal. Często znajdował się także z samego przodu sceny, co wydawało się bardzo podobać fanom. Przy piątej piosence Sel’m łatwo było zobaczyć, że wszystkie utwory grupy są ulubieńcami tłumu i nie było ani chwili, w którym ktoś by się nudził. Cały zespół miał dużo energii, a jego malutki wokalista śpiewał perfekcyjnie każdy numer.

Gdy rozpoczęła się barefaced eye, Tsubaki i Takuma rozstawili szeroko nogi dla lepszego headbangingu. Tora widział jeszcze w publiczności sporo potencjału, poprosił ją więc o skakanie, a ta spełniła jego polecenia. Szczególnie fascynująco było obserwować Manjiego podczas tego kawałka, gdyż łatwo było zobaczyć jego muzyczną pasję. Wyglądał na tak naładowanego energią i charakternego, że obserwowanie go w akcji sprawiało przyjemność wszystkim uczestnikom koncertu.

Podczas kolejnego kawałka Tora użył statywu do mikrofonu i okazało się może nie być tak żywy i szalony, by być dobrym performerem. Nie było wątpliwości, że wyglądał, jakby urodził się do bycia na scenie. Whirl pool wytworzyło naprawdę świetną atmosferę i zarówno publiczność, jak i zespół dali z siebie wszystko tańcząc do tej chwytliwej muzyki. Kiedy Tora nie lizał mikrofonu, kiwał się z boku na bok, nieledwie hipnotycznie, ruszając biodrami w rytm pięknej melodii utworu.

Potem zespół zrobił krótka przerwę, ale zaledwie minutę lub dwie później, pięknie kontynuował koncert takimi piosenkami, jak Oriental Lilly i Kyouka suigetsu. Spokojny nastrój szybko zakończył się i Sel’m wróciło do szybkich kawałków, nie pozostawiających miejsca na odpoczynek. Shingigan był kolejny i był prawdopodobnie najlepiej brzmiącym kawałkiem wieczoru. Jakość dźwięku bliska była tej z płyty, a wszyscy członkowie grupy wyraźnie cieszyli się graniem tego utworu. Od czasu do czasu Tora spoglądał na swoją publiczność jak dumny ojciec i uśmiechał się do niej, ze spojrzeniem krzyczącym "Dziękuję". Wspaniale było zobaczyć, że zespół tak bardzo docenia swoich fanów. Podczas refrenu Takuma podszedł do wokalisty i zaraz za nim podążył Tsubaki. Wyglądało to na ważny moment dla całej grupy. Manji na pewno bardzo chciałby stanąć obok pozostałej trójki, ale grał tak wściekle i wkładał w to tak wiele energii, że wydawało się jakby znajdował się w innym wymiarze.

Sel’m zagrało jeszcze kilka piosenek, z tak wielką energią, jak to tylko było możliwe, po czym zszedł ze sceny. Sala momentalnie wypełniła się wołaniami o encore. Muzycy zaraz wrócili, by zagrać Setsu i Uruwashii shikai wa urei na tsumi, dwie spokojne piosenki w porównaniu do poprzednich, lecz publiczność zdawała się cieszyć tą zmianą atmosfery. Po tych dwóch kawałkach grupa wyszła, ale nie wyglądała, jakby była gotowa do opuszczenia tego miejsca na dobre. Niedługo potem, wśród krzyków o kolejny bis, członkowie Sel’m pojawili się ponownie, tym razem ubrani w czarne koszulki z trasy.

Secret Number po raz kolejny podniosło poziom energii i tym razem chłopcy na widowni tańczyli dużo więcej niż dziewczęta. Na ten bis muzycy zagrali trzy szybsze kawałki, w tym jeden nowy utwór, i po tych dwóch godzinach tańczenia i headbangingu nic dziwnego, że powietrze w Rock Maykan zrobiło się ciężkie. Tym niemniej występ Sel’m był pierwszej jakości i gdy tylko zakończyło się DEVASTATION, Tora wygłosił pierwsze tego wieczoru MC. Zaczął dziękując fanom za przyjście i pełen energii taniec podczas wszystkich piosenek. Dzięki oddaniu fanów, energia i nastrój wieczoru były na jak najwyższym poziomie. Potem Tora ogłosił, że ten koncert był ostatnim w czteroosobowym składzie, a poczynając od jutra grać będą w piątkę, z nową osobą uzupełniającą skład. Zastanawianie się, jak piąty członek grupy zmieni i poprawi już i tak wspaniałe brzmienie zespołu było ekscytujące.

Sel’m naprawdę wydawało się być gotowe, by zostawić czteroosobowy etap za sobą, ale przedtem zagrało jeszcze trzeci i ostatni encore. Pasja oraz emocje zespołu i publiczności wypełniły całą salę. Koncert spełnił, a nawet przewyższył oczekiwania wszystkich i choć młoda formacja w dalszym ciągu ma co doskonalić, to pokazała wszystkim, że ta cała ciężka praca nie idzie na marne. Muzycy czekają na nowy początek z wdzięcznością i bez żalów. Ekscytujące będzie obserwować, co przyszłość przyniesie dla tego obiecującego zespołu i co zrobi on dalej, ale z takim ogromem talentu jesteśmy pewni, że będzie to coś wartego czekania.


Setlista:

01. Megalomania
02. Road of judgment
03. DEADLOCK
04. Ware, kono saihate de
05. Barefaced eye
06. Kumo nochi ame
07. Whirl Pool
08. Oriental Lilly
09. Kyouka suigetsu
10. Shingigan
11. Parasitic root
12. Akatsuki
13. N∞℃
14. Roid

Encore
15. Setsu
16. Uruwashii sekai wa urei na tsumi

Encore 2
17. Secret Number
18. New song - untitled
19. DEVASTATION

Encore 3
20. Choushou no Tsuki
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
09/11/20082008-11-09
Koncert
Sel'm
Meguro Rockmaykan
Tokio
Japonia
REKLAMA