JaME Rosja porozmawiało z członkami DADAROMY o nowym minialbumie, ich ogólnej kreatywności i wielu innych sprawach.
DADAROMA jest stosunkowo młodym zespołem, choć już dosyć sławnym. Może on pochwalić się zróżnicowaną muzyką i pełnymi znaczenia testami. W połowie kwietnia zespół zaprezentował nowy minialbum, dadaism#3, kolejną odsłonę serii tak samo nazwanych wydawnictw. JaME Rosja porozmawiało z członkami DADAROMY o ich nowym albumie, ogólnej kreatywności i wielu innych sprawach.
Cześć, dziękujemy za wywiad! Na początek chcemy pogratulować trzeciego miejsca w Oricon Indies Album Chart! Pierwszym pytaniem jest, jak powstała nazwa zespołu? Słyszeliśmy, że był jeszcze wariant ‘DADAMORA’, dlaczego więc zdecydowaliście się na obecny?
Yoshiatsu: ‘DADAMORA’ była moja sugestią, ale pozostali członkowie zespołu zdecydowanie ją odrzucili.
Powiedzcie nam, proszę, dlaczego zdecydowaliście się zatytułować wszystkie wasze płyty dadaism#...? Czy jest to w jakiś sposób związane z ruchem artystycznym z początku XX wieku, czyli ‘dadaizmem’? Czy mieliście już ten koncept w pamięci, kiedy nazywaliście zespół?
Yoshiatsu: Ja wymyśliłem nazwę. Dadaizm jest znany z łączenia niezwiązanych ze sobą części w jedno. Tak jak nasza muzyka. Tworzymy coś konkretnego z różnych odmiennych rzeczy. Z drugiej strony, nie ma tu bezpośredniego związku.
Wasz prowokacyjny styl idealnie pasuje do visual kei. W mniej niż rok po debiucie DADAROMA zdobyła znaczna popularność. Co, waszym zdaniem, jest przyczyną takiego sukcesu?
Yoshiatsu: Może dlatego, że każdy z nas może swobodnie robić to, co chce. I każdy z nas jasno rozumie, co powinien robić.
Takashi: Szczerze mówiąc, nawet nie wiem. Może dlatego, że jesteśmy wszyscy przyjaciółmi? (śmiech)
Tomo: Nie wiem, czy naprawdę odnosimy sukcesy, czy nie, ale bardzo się staramy nie robić tego, co wszyscy inni wokół nas.
Yusuke: Myślę, że powodem jest, że robimy to, co kochamy, i tak, jak lubimy, Co więcej, zebraliśmy naprawdę mocną drużynę!
Teledysk do oboreru sakana ma ponad 700 tysięcy odsłon. Co o tym myślicie? Co ta piosenka dla was znaczy?
Yoshiatsu: Jestem szczęśliwy, ponieważ oboreru sakana to nasza pierwsza piosenka.
Yusuke: Pierwsza piosenka jest zawsze wyjątkowa. Jeżeli chodzi o ilość obejrzeń… myślę, że to za mało. Niech to będzie 10 milionów!
Mówiąc o osiągnięciach, jaki jest wasz cel jako zespołu? A co z osobistymi celami?
Yoshiatsu: Nie mam na razie ostatecznego celu (w dobrym sensie).
Takashi: Prawdopodobnie jest to mój osobisty cel, ale chciałbym pojechać w światową trasę, poznać obcy świat. Byłoby także miło oddać to doświadczenie w piosenkach.
Tomo: Myślę, że jednym z naszych celów jest nasz rozwój jako muzyków.
Yusuke: Teraz czujemy się nawet bardziej wolni niż na początku. Jeżeli chodzi o cele… Ta trójka mężczyzn przede mną na scenie jest bardzo fajna i nie chcę być gorszy od nich! (śmiech)
Wasze piosenki opowiadają głownie o ludzkich grzechach, hipokryzji i samotności. Wybrawszy takie tematy, staracie się zwrócić na nie uwagę ludzi lub wyrazić to, o czym nie możecie już dłużej milczeć?
Yoshiatsu: Piszę po prostu piosenki o tym, co wydarza się w moim życiu, pełnym tych samych problemów, jakie ty doświadczasz w swoim. Jeżeli zdarzy się coś smutnego, czuję smutek. Jeżeli nie mogę, na przykład, wybaczyć czegoś, powiem ‘Nie wybaczę tego!’. Staram się zbierać emocje, jakie miewam w takich momentach, i umieszczać je w piosenkach. Jeżeli wydarzy się coś dobrego, piosenka będzie radosna. Myślę, że DADAROMA odzwierciedla to, co dzieje się wokół nas w danym momencie. Dlatego, gdybym pisał teraz piosenkę, byłaby o tym, jak bardzo chciałbym spotkać naszych fanów.
W Rosji jest powiedzenie ‘Piękno ocali świat’, w Europie i Ameryce mówi się ‘Love&Peace’. Co, waszym zdaniem, może ocalić świat?
Yoshiatsu: Myślę, że nic. Odpowiedź mogłaby się różnić w zależności od tego, co rozumiemy przez ‘społeczeństwo’ i ‘świat’, ale niemożliwe jest uratowanie czegoś tak dużego, jak to. Cieszę się, że możemy przynajmniej ‘ocalić’ tych, którzy kochają DADAROMĘ.
19 kwietnia wydaliście nowy minialbum dadaism #3. W jednym z wywiadów wspomniałeś, że ‘Za każdym razem, gdy wydajemy singiel, myślimy, że poprzednim razem chcieliśmy jednej rzeczy i zrobiliśmy ją, a następnym razem zrobimy coś nowego’. Jaka była idea tego wydawnictwa? Opowiedzcie nam coś więcej o jego koncepcie?
Yoshiatsu: Cała seria minialbumów dadaism to nie tylko płyty. To zawsze wyraz tego, co chcemy powiedzieć, co chcemy zrobić. To jest koncept. Dlatego cała nasza twórczość jest esencją naszych myśli i tego, co chcemy wyrazić.
Okładki obu wersji nowego wydawnictwa różnią się od siebie. Opowiedzcie nam o tym.
Yoshiatsu: Okładka Typu A to moje zdjęcie, natomiast na Typie B znajdują się moje poprawione graficznie szkice.
Słyszeliśmy, że Takashi jest głównym kompozytorem, podczas gdy Yoshiatsu zajmuje się zwykle tekstami. Jaki są role Yusuke i Tomo w tym procesie? Jak dużo czasu zajmuje przejście od demo do produktu końcowego?
Yusuke: Nagrywamy dosyć szybko. Tym razem też. Jak tylko wydamy jedną rzecz, od razu zaczynamy pracę nad następna. Dlatego nasze piosenki wyrażają to, co czujemy w danym momencie. Jeżeli chodzi o partię perkusji, pisana jest z myślą, by podkreślić wokal i tekst. Tak, wokale to podstawa.
W waszej twórczości często wykorzystujecie język angielski. Piosenka MASTURBATION jest w całości po angielsku i wydaje się, że nawet zachodni fani biorą ją zbyt dosłownie. Fraza «Please pay money for my masturbation» stała się powiedzeniem. Proszę, powiedzcie nam, co naprawdę chcieliście wyrazić? Dlaczego linijka z piosenki pojawiła się na Instagramie Yoshiatsu na długo przed jej wydaniem?
Yoshiatsu: Cóż, nie, możesz rozumieć jej znaczenie dosłownie. Ja widzę ten tytuł jako bezpośrednie odniesienie do twórczości DADAROMY, dlatego szczerze śpiewam o tym, czego chcę – być opłacanym za działalność muzyczną. Napisałem tę linijkę dawno temu na Instagramie i wykorzystałem ją w tekście. Zawsze zmieniam to, o czym myślę, w piosenki. To bardzo w moim stylu. W ten sposób skończyłem tę piosenkę.
Na waszej stronie porównujecie nowe piosenki do poprzednich. Jednakże, wielu zagranicznych fanów twierdzi, że wasz styl się zmienił, muzyka nie jest tak ciężka jak wcześniej, a poziom depresji w utworach zmniejszył się. Jeżeli wszystkie te sugestie są prawdą, czy jest to zmiana stylu, czy po prostu eksperyment?
Yoshiatsu: Nie, to nic tak skomplikowanego. Myślmy o tym, jako o zmianie nastroju. Ilość naszych fanów wzrosła i nie czuję się już tak samotny. Dlatego wiele piosenek zostało napisanych z myślą o naszych słuchaczach. Jeżeli coś smutnego się wydarzy, pojawi się smutna piosenka. To całkiem proste.
Która piosenką z nowego minialbumu każdy z was lubi najbardziej? Którą z nich umieścilibyście na następnej płycie z najlepszymi przebojami? Jeżeli to różne piosenki, podajcie, proszę, powody.
Yoshiatsu: Lubię ai shiteru to itte yo, ale wybrałbym ookamishounen to dokuringo na składankę.
Takashi: Jako kompozytor, lubię je wszystkie. Jeżeli nie mógłbym wybrać wszystkich, oparłbym się o preferencje pozostałych członków zespołu i fanów.
Tomo: Nie potrafię wybrać jednej, lubię wszystkie.
Yusuke: Lubię ookamishounen to dokuringo i wybrałbym ją na składankę z przebojami. Wyraża wszystko.
W waszych wywiadach wspominacie o relacjach z fanami opartych na zaufaniu. Jednakże, macie teraz piosenkę zatytułowaną Watashi, bangya ja nai wa. Co was skłoniło do jej napisania? Czy wiele jest takich zakamuflowanych fanek?
Yoshiatsu: Ta historia oparta jest na osobistym doświadczeniu. Myślę, że teraz jest dużo takich dziewcząt. Piosenka zrodziła się z potrzeby usłyszenia szczerego wyznania.
Jednym z najpotężniejszych i zadumanych utworów na nowym wydawnictwie jest ookamishounen to dokuringo . To naprawdę perełka na tym albumie. Opowiedzcie nam o niej więcej.
Yoshiatsu: Kiedyś myślałem, że muzyka nie może ocalić świata. Co, jeżeli nie możemy nawet ocalić tych, którzy lubią nasz zespół? Nieważne, jak dużo piszę, nieważne, jak dużo śpiewam, dookoła nas dzieje się dużo smutnych rzeczy. W którymś momencie poddałem się. Ale potem zacząłem czuć, że moi fani martwią się o mnie i czekają na mnie, dlatego znowu pisze piosenki. Idę dalej. To o tym jest ookamishounen to dokuringo.
Jak zazwyczaj wymyślacie image członków zespołu? Jak wybraliście je na ten album? Patrząc wstecz, na wszystkich widać wspólny watek – rozmazana szminka frontmana i kobiecy wizerunek Takashiego.
Yoshiatsu: Za każdym razem nasz image pojawia się nagle. Tworzę image, jaki mi się podoba. Ze szminką chciałem wyrazić coś dziecięcego. Dzieci nie wiedzą, jak ładnie zjeść spaghetti, więc mają całą twarz umazaną sosem pomidorowym. To coś podobnego. Moje myśli i pomysły są bardzo dziecinne, szczerze mówiąc. Niezbyt mądre. Chciałem pokazać to moim makijażem. Smutny, ale śmiejący się Pierrot.
Takashi: To wszystko bierze się z wewnątrz: nie wiem, jak zachowywać się jak twardziel, więc nieświadomie wybieram ‘kawaii’ wizerunek. (śmiech) Tym razem przedstawiam mieszaninę uroku i potworności.
Tomo: Lubię gry i anime, dlatego tworzyłem image z myślą ‘super byłoby mieć taka postać’.
Yusuke: Ja stworzyłem image, który lubię. Lubię ubrania, wybrałem więc takie, które bym założył. (śmiech) Ale ostatecznie, to Yoshiatsu decyduje o image'u na konkretne wydawnictwo.
20 maja wyruszacie w trasę promująca wydanie minialbumu. Jak chcielibyście, by wyglądała?
Yoshiatsu: Będziemy robić tylko to, co chcemy.
Takashi: Będziemy starać się prezentować bardziej idealne brzmienie niż wcześniej. Mam nadzieję, ze fanom to się spodoba.
Tomo: Chciałbym wejść na nowy poziom podczas tej trasy.
Yusuke: Nie mogę się doczekać! Mam nadzieję spróbować nowych rzeczy, grać wspaniałe koncerty i podzielić się z wami swoimi przemyśleniami.
Wiele razy graliście z innymi zespołami. Która z takich okazji utkwiła wam w pamięci i dlaczego?
Yusuke: Myślę, że trasa z Xaa Xaa. To było dla nas dobre doświadczenie. Ja jako perkusista i my jako zespół przeszliśmy samych siebie.
Ponieważ reprezentujemy rosyjską wersję JaME, nie możemy nie zapytać was o piosenkę Belka and Strelka. Rozumiemy, że jest to tylko alegoria, ale powiedzcie nam, w jaki sposób powstał ten tytuł.
Yoshiatsu: ‘Belka i Strelka’ to imiona psów, które pierwsze poleciały w kosmos. Ale przedtem, jak sądzę, było wiele prób i wiele psów zmarło. To w pewien sposób przypomina mi o zespóle. Zespól, który odnosi sukces, zdobywa popularność i jest chwalony. Jednak nikt nie pamięta o tych, które odniosły porażkę, są zapomniane, nie zostaje po nich nawet imię. To smutne, ale to naturalny proces. Dlatego chcę być jak Belka i Strelka. Takie jest dla mnie znaczenie tego tytułu.
Inaczej niż większość fanklubów japońskich zespołów, wasz chętnie wita cudzoziemców. Czy możemy niedługo spodziewać się występów DADAROMY poza Japonią
Tomo: W tym momencie nie mamy takich planów, ale z pewnością skorzystamy z okazji zagrania zagranicznej trasy, gdy tylko się taka pojawi. Damy z siebie wszystko, by dostać taką szansę.
Na koniec powiedzcie coś naszym czytelnikom.
Yoshiatsu: Dziękuję! Cieszę się, że przeczytaliście to do końca. Jesteśmy daleko, jesteście przecież za oceanem. To ekscytujące wiedzieć, że dzięki naszej muzyce pomożemy nawiązać z wami więź. Pewnego dnia z pewnością się spotkamy i obiecuję, że będę ciężko na to pracować. Tak, na pewno się spotkamy. Kocham was.
Tomo: Czy zagraniczni czytelnicy naprawdę to przeczytają? Damy z siebie wszystko, by nie skompromitować visual kei jako części japońskiej kultury.
Takashi: Często otrzymuję listy i maile od zagranicznych fanów. Jestem wdzięczny muzyce, że to umożliwiła. Pewnego dnia chcemy pojechać za granicę, poznać inne kultury. Z drugiej strony, Japonia jest także wspaniałym krajem, więc przyjedźcie nas kiedyś odwiedzić.
Yusuke: Czy ten wywiad zostanie opublikowany za granicą? Przepraszamy, że nie jesteśmy w stanie się z wami prawidłowo porozumieć, gdyż mówimy po japońsku. Jednakże, jeżeli nie rozumiecie naszych tekstów, będę cierpliwie czekać na okazję, by opowiedzieć wam wszystko podczas naszego koncertu. Dziękuję bardzo!
JaME chciałoby podziękować DADAROMIE i jej managementowi za możliwość przeprowadzenia wywiadu.