The Questionmarks to dwuosobowy zespół składający się z perkusisty
Naokiego
Otsu i
Keity Kondo, który gra na wszystkim innym. W 2009 roku, choć nie istniała wtedy jeszcze zbyt długo, grupa miała już na swoim koncie 10 albumów.
Boo! I’m A Ghost! zawiera tylko osiem kawałków, ale upakowana w nich ilość hałasu jest oszałamiająca.
Studying for an Examination ułatwia zatopienie się w albumie. Choć nie jest zbyt szybki, ma tak wiele warstw, że oddzielenie ich wymaga sporej koncentracji – nie inaczej niż podczas uczenia się do egzaminu. Jednak nie musisz tego robić, by cieszyć się piosenką; po prostu usiądź wygodnie i pozwól porwać się zniekształconym wokalom i psychodelicznym gitarom. Następny utwór,
Boo! I’m a Ghost!, to napędzany bębnami kawałek z dzikim rytmem jak z lat 60. Większość piosenki jest instrumentalna, z konkurującymi ze sobą perkusją i gitarą, która z łatwością zabiorą cię ze sobą i zostawią w rockowej błogości.
Dwa inne utwory o charakterze retro na tym albumie to
UFO CLUB i
The Ghost Left Town.
UFO CLUB jest wolniejszy i ma kosmiczny nastrój, dzięki piszczącym gitarom, przywodząc na myśl żywe kolory i wirujące wzory. Jest także alternatywna wersja
UFO CLUB, szybsza i wykorzystująca cyfrowe efekty dźwiękowe jak ze sci-fi sound. Obie są dobre, ale na rożny sposób: oryginał jest dla chcących relaksu, a alternatywa – dla chcących zwariowanej imprezy.
The Ghost Left Town mocno opiera się na synkopowym rytmie, a pod koniec zwalnia na odpowiednio przejmującą chwilę.
Keita Kondo śpiewa wysokim falsetem, wspierany żeńskim głosem, co tworzy delikatny, marzycielski nastrój. Jednak zwariowana gitarowa solówka zawraca utwór ponownie do rock and rolla przed nagłym końcem.
The Metamorphosis jest nieco dziwnym kawałkiem, w którym większość tekstu jest mówiona głębokim głosem, nakładającym się na resztę dźwięku. Efekt jest interesujący, choć przyzwyczajenie się do niego wymaga chwili. Potem jest
The Fool, z początku zwodniczo ciężki, co jednak szybko ustępuje zwykłej wesołej burzy dźwięków. Jednak najdziwniejszym kawałkiem ze wszystkich jest
Feedback No.1. Cały numer, trwający trochę ponad minutę, składa się z mikrofonowych i gitarowych sprzężeń, gdzieniegdzie z prędkimi, mówionymi partiami
Keity Kondo. Brzmi to jak jakaś wersja wiadomości Obcych transmitowana w kierunku Ziemi i jest zdecydowanie ekscentrycznym dodatkiem do tego albumu.
Bez wątpienia
The Questionmarks ma unikalne brzmienie. Możliwe, że nie polubisz zespołu po pierwszym posłuchaniu, ale daj mu szansę. Mieszając oldskulowy rock z futurystycznymi efektami dźwiękowymi oferuje on dającą rozrywkę, zabawną muzykę, której usłyszenie na koncercie byłoby niezłym przeżyciem.
Dowiedz się więcej o zespole odwiedzając jego
MySpace lub zajrzyj na
Tokyo No Records, by kupić ten album.