Czwarta solowa trasa MORRIEgo trwała od 1 kwietnia do 13 maja. 29 kwietnia jego muzyczna podróż zaprowadziła go ponownie do YOKOHAMA O-SITE, kameralnego klubu, który muzyk wybiera zawsze, już od pierwszego sezonu SOLITUDE.
MORRIE pojawił się na scenie z białą, elegancką gitarą elektryczną. Ubrany na czarno muzyk zaczął śpiewać głębokim głosem, przemieszanym z pięknym falsetem pierwszą piosenkę, Last Day. Wokalista wprawił fanów wielki zachwyt rezonującym dźwiękiem swojej gitary. Potem MORRIE przeszedł do Kampeki na sora, piosenki będącej mieszaniną uwielbienia i ukrytej ironii.
“Świat jest pełen cudów: że wszechświat istnieje i że my istniejmy. Będę mówił o tym, dopóki nie otworzą się wam oczy na tę prawdę, nie poprzez zrozumienie, ale przez intuicję”, MORRIE swobodnie rozmawiał z fanami w trakcie wykonywania Unchained. “Gdzie zmarła osoba idzie po śmierci?”, zapytał, brzdąkając na gitarze. Potem powrócił do śpiewania, jakby docierając głosem do tej rzeczywistości poza końcem. Ostatnie uderzenie w struny symbolizowało wyzwolenie.
Po tej piosence MORRIE zmienił efekt gitarowy, a techniczny podał mu nową gitarę elektryczną. “Witajcie w Epizodzie 26. Poprzedni epizod wywołał u mnie uczucie, jakbym przechodził przez czyściec. Czy jest wam zimno? Możemy wyłączyć klimatyzację lub możecie potańczyć, by się rozgrzać”, powiedział, skłaniając fanów do śmiechu. “Jednego dnia pewna osoba powiedziała mi, że czuje podmuch wiatru, kiedy słucha mojej muzyki. Dobrze to zrozumiała, gdyż chcę, by moja muzyka taka była”, stwierdził MORRIE odnośnie swojego muzycznego stylu. Później zagrał Goodnight Reverie. Wrażenie delikatnego, ale chłodnego wiatru wiejącego w ciemności było wyczuwalne poprzez jego łagodny głos.
Po tej piosence artysta nagle zmienił temat na muzykę klasyczną. Opowiadał o Franzu Schubertcie i jednym z jego arcydzieł, Ave Maria. “Nie znam całości tekstu”, powiedział, ale zaczął grać wstęp do tego utworu na gitarze. Sala wypełniła się nastrojem oczarowania, gdy MORRIE nucił melodię utworu. “Odzyskałem zmysły”, stwierdził po piosence, stawiając stopę na przełączniku efektu gitarowego. Potem rozbrzmiała Killing Me Beautiful. Czyste, wysokie nuty przywołały obraz suchej pustyni.
“SOLITUDE rozpoczęło się dwa lata temu. Daleko zaszedłem od pierwszego razu. SOLITUDE jest dla mnie swego rodzaju dziełem życia.”, powiedział MORRIE. Dodał także, że porwał struny gitary w trakcie koncertu w Kobe. “Rzadko rwę struny”, dodał.
W późniejszej części koncertu artysta grał covery. Najpierw wykonał Space Oddity Davida Bowie. Czwarty sezon SOLITUDE przyniósł także coś nowego: MORRIEgo grającego utwory japońskich artystów. Wybrał Aozora, Hitorikiri Inoue Yousuiego, który został wydany w 1975 roku. “Słuchałem tej piosenki w radiu i podobała mi się”, wspominał. Na koniec zagrał Calling You, słynny utwór z filmu “Bagdad Café”. MORRIE łagodnie, lecz z pasją śpiewał o gorącym, suchym wietrze, przynoszącym nadzieję na słodkie uwolnienie w przyszłości.
W trakcie występu mówił o różnych rzeczach, jak na przykład biwa (japońska lutnia), “Opowieści o Heike”, a także o duchowych przeżyciach, kiedy słyszał dźwięk dzwonka, którego nie słyszał nikt inny. Powiedział, że dzwonienie w końcu ucichło. “Nie byłem przestraszony”, dodał. Pod koniec koncertu zagrał nową piosenkę Hikaru Kouya. Wraz z pięknymi dźwiękami dwunastostrunowej gitary jego głos dramatycznie opisywał samotną podróż człowieka uciekającego konno poprzez pole japońskiej trawy pampasowej, a potem jego nieuchronny koniec.
W trakcie encore MORRIE zagrał piosenkę DEAD END, Luna Madness. Po raz kolejny przemówił do fanów w środku utworu, mówiąc, że zaczął tworzyć nowy album. Nietypowo, ponownie porwał strunę, ale dzięki temu małemu wypadkowi, fani poczuli, że jest im bliższy. “Dziękuję za przyjście tutaj dzisiaj”, pożegnał MORRIE tłum.
Setlista:
01. Last Day
02. Go Under
03. Kampeki na sora
04. Unchained
05. Panic no Me
06. Goodnight Reverie
07. Killing Me Beautiful
08. Kage
09. Disquieting Muse
10. Space Oddity
11. Sinen
12. Aozora,Hitorikiri
13. Calling You
14. Sen no Yamiyo ni
15. Hikaru Kouya
Encore
16. Luna Madness