W czerwcu
BABYMETAL, wraz z innymi supportami
Stone Sour,
Yelawolf i
Islander, na kilka koncertów dołączyło do trasy amerykańskiego zespołu metalowego
Korn,
Serenity of Summer,. Podobnie jak podczas poprzednich przystanków trasy, większość przybyłych 22 czerwca do Shoreline Amphitheatre w kalifornijskim Mountain View, to byli tradycyjni fani metalu: tatuaże, kurtki motocyklowe, łańcuchy i piwo były ich wyróżnikami.
Niemniej jednak, na samym przodzie mosh pitu znalazła się zagorzała grupa fanów, którzy przyszli tu na “kawaii metalowe” trio. Wiele z tych osób spędzało swoje letnie wakacje, podążając za
BABYMETAL na trasie z
Kornem, jadąc od miasta do miasta przez Amerykę.
Zespół towarzyszący
BABYMETAL,
Kami Band, czyli grupa duchów w białych szatach i z na biało pomalowanymi twarzami, wyszedł na scenę przywitany gromkim aplauzem. Wielu widzów nie zdawało swoje sprawy, że ta grupa to nie jest
BABYMETAL, ale szybko zostali wyprowadzeni z błędu.
Poważny kobiecy głos wyrecytował wprowadzenie o mitach, dotyczących ducha heavy metalu, kończąc deklaracją, że “Teraz jest czas na metalowy opór z
BABYMETAL”. W tym samym czasie
Kami Band zaczęło grać pierwszą piosenkę,
BABYMETAL DEATH. Każde ciężkie uderzenie perkusji wywoływało okrzyk “Hej!” tłumu.
Jakby przywołane przez fanów,
SU-METAL,
YUIMETAL i
MOAMETAL wyłoniły się z boku sceny, okryte zespołowymi czarnymi szalikami, idąc w idealnej synchronizacji. Nagle odrzuciły ręczniki na bok i ułożyły dłonie w znak lisa. Potem nastąpiła sekwencja taneczna, punktowana powtarzającym się tekstem, który po kolei przedstawił dziewczyny indywidualnie i jako grupę.
Następna była
YAVA!. Czysty i potężny głos
SU-METAL wypełnił amfiteatr, podczas gdy
YUIMETAL i
MOAMETAL wykonywały płynne taneczne ruchy. Energia dziewcząt była zaraźliwa, skłaniając tłum do skakania, tańczenia i headbangingu. Gdy piosenka się skończyła,
BABYMETAL zeszło ze sceny na krótką chwilę, by dać
Kami Band moment w centrum uwagi. Było jasne, że zespół wspierający ma swoich własnych fanów, na co wskazywał aplauz tłumu.
© Jungho Kim
Kiedy skończyły się solówki instrumentalistów,
BABYMETAL powróciło na scenę na żywy
Catch me if you can. Można by pomyśleć, że prażące słońce wyssie z dziewczyn energię, jednak nie okazywały żadnych oznak zmęczenia. Po kilku minutach energicznego tańca i radosnego śpiewu artystki po raz kolejny zeszły ze sceny.
Ostatnie nuty
Catch me if you can ledwo ucichły, kiedy rozbrzmiało z głośników intro ulubieńca tłumu,
MEGITSUNE . Skandowanie “Hej! Hej! Hej!” dobiegło z publiczności, która machała rękami w rytm muzyki.
BABYMETAL powróciło na scenę przyodziane w białe maski lisów i czarno-czerwone peleryny, przypominające kimona, ale te zostały zrzucone po krótkiej chwili. W momencie, kiedy
Kami Band zaczęło grać, przyćmiewając intro, eksplozja dźwięku i aktywności ogarnęła całą salę. Fani naśladowali taneczne ruchy
BABYMETAL i wkładali całą energię w nieustanne podskoki, kiedy
SU-METAL zachęcała ich “Skaczcie! Skaczcie! Skaczcie!”.
Jeżeli masowe podskakiwanie było jasnym punktem
MEGITSUNE, to zabawa w wołanie i odpowiedzi była takim momentem w
KARATE. W trakcie MC podczas piosenki
SU-METAL zachęcała tłum do śpiewania “whoa oh whoa oh whoa oh” wraz z nią. “Jesteście wspaniali!”
SU-METAL pochwaliła zebranych, będąc pod wrażeniem ich reakcji.
© Jungho Kim
Ostatnia piosenka setu,
Gimme Chocolate!!, wydobyła na wierzch figlarna stronę
BABYMETAL. Gdy
SU-METAL śpiewała o zmaganiach dziewczyny kochającej czekoladę, ale bojącej się przybrać na wadze,
YUIMETAL i
MOAMETAL tańczyły dookoła niej, wykonując ruchy naśladujące strzelanie z broni i zjadanie czekolady. Chociaż większość zebranych nie zrozumiała prawdziwego znaczenia utworu, chwytliwe onomatopeje z pewnością zostały im w głowach.
W ostatnich chwilach koncertu
SU-METAL po raz kolejny zagadnęła publiczność, stojąc na środkowym podwyższeniu,
MOAMETAL i
YUIMETAL stały na podwyższeniach za nią. “We are!” zawołała wyczekująco
SU-METAL. “
BABYMETAL!” ryknął tłum. Usatysfakcjonowane kilkukrotnym powtórzeniem tej wymiany, trzy dziewczyny zeskoczyły z podwyższeń, pożegnały się z tłumem i zeszły ze sceny z rękami uniesionymi w znak lisa.
Przez cały koncert ciekawie było oglądać fuzję tradycyjnych metalowych ruchów, jak headbanging czy machanie pięściami, z uroczo wyglądająca grupą, która musiała starannie zaplanować swoją choreografię, by nadal nawiązywały do metalu, a nie rozmyły w iluzji perfekcji idolek. Ponieważ był to support,
BABYMETAL było na scenie około 35 minut i mogło zagrać tylko maleńką próbkę swoich piosenek. Zostawiły publiczność chcącą więcej, szczególnie oddani fani z pierwszych rzędów. "Ale to ok", powiedział fan, "i tak zobaczę je w Waszyngtonie za kilka dni!".
Setlista:
01. BABYMETAL DEATH
02. YAVA!
03. Catch me if you can - with band intro-
04. MEGITSUNE
05. KARATE
06. Gimme Chocolate!!