Zespół metalcore NOCTURNAL BLOODLUST chwycił Londyn za diabelskie rogi i zaserwował wspaniały show!
15 lipca 2016 roku, w przytulnej piwnicy londyńskiego klubu Underworld fani metalcore’owego zespołu NOCTURNAL BLOODLUST czekali niecierpliwie. Niektórzy przeciskali się tak blisko sceny, jak to tylko możliwe, by być bliżej swoich idoli, odliczając minuty do rozpoczęcia występu. Dokładnie o czasie światła zgasły, zostawiając salę w ciemności na ułamek sekundy. Blade światło padło na scenę, a zespół wszedł, by wziąć swoje instrumenty. Krzyki tłumu były ogłuszające i rozbrzmiały na nowo, gdy rozpoczęło się Punch me if you can, pierwsza piosenka tego wieczoru.
Poziom energii był bardzo wysoki, gdyż każdy członek zespołu włożył wszystkie siły w ten występ. Wokalista Hiro przewodził, zachwycając tłum imponująca mocą płuc, podczas gdy gitarzysta Cazqui profesjonalnie okręcał i przerzucał gitarę. Ponieważ było tak mało miejsca na scenie, to cud, że nie uderzył nikogo tym instrumentem.
Hiro był wart oglądania, gdyż zachowywał się w sposób sprawiający wrażenie, jakby chciał, aby każda obecna osoba wyniosła z tego wieczoru jak najwięcej. Zachęcał do zabawy, wspierany przez obfity headbanging pozostałych muzyków. Od mosh pitu z samego przodu aż do tyłu, gdzie fani ściskali barierki balkonu, tłum szalał tak mocno, jak tylko mógł, do pysznie ciężkich i melodyjnych utworów.
Tego wieczoru była nawet odrobina humoru, gdy Hiro zapytał tłum “Kto przyszedł tu dzisiaj nie znając nas wcześniej?”. Zaniósł się śmiechem, kiedy zgłosiło się kilka osób z tłumu. Ale nie miało to znaczenia. Nawet jeżeli nigdy wcześniej nie słyszało się NOCTURNAL BLOODLUST, dzisiejszy wieczór był dobrą okazją, by wyjść z klubu jako świeży fan lub przynajmniej z poczuciem szacunku do talentu i umiejętności scenicznych członków zespołu.
Jeżeli trzeba wskazać jakiś minus tego koncertu, byłby nim krótki bis. Po intensywności i dramatyczności głównej części, encore był krótki i uroczy: GENESIS i V.I.P. Zespół zakończył występ z taką samą energią, z jaką zaczynał ten wieczór, nie słabnąc ani razu. Gdy występ dobiegł finałowej nuty, muzycy pożegnali się i zniknęli za kulisami. Tłum rozszedł się w euforycznym oszołomieniu, wciąż pełen emocji, kierując się w stronę stoiska z gadżetami lub wyjścia.
NOCTURNAL BLOODLUST odniosło tego wieczoru pełny sukces. Muzycy nie stracili ani odrobinymocy, grając bardzo umiejętnie i pokazując swoją wspaniałość na tak małej scenie. Koncert był bliski i osobisty, każdy członek zespołu docierał do całej sali, dając każdemu z osobna i wszystkim naraz show, który na długo się zapamięta.
Setlista:
01. Punch me if you can
02. EXEED
03. NG+
04. Jusou
05. Strike in Fact
06. PROVIDENCE
07. I-V-III
08. Malice against
09. Sphere
10. Ignis Heart
11. Obligation
12. Deep Inside
13. DESPERATE
Encore
14. GENESIS
15. V.I.P
