Dowiedz się, co Otoboke Beaver robiło na wakacjach.
Zarabianie na muzyce może być trudne w dzisiejszych czasach, szczególnie, jeżeli z własnej woli zdecydujesz się na niekomercyjną ścieżkę, jak niesforne punkowe Otoboke Beaver. Czwórka kobiet z Kioto dopasowała działalność w zespole do swojej codziennej pracy, jednak zatrudnienie, nawet w niepełnym wymiarze godzin, wciąż zajmuje czas. W USA grały już na festiwalu SXSW w 2017 roku, a teraz trafiły na Coachellę, jako jedna z zaledwie dwóch japońskich grup w grafiku – druga to nikt inny, jak megagwiazdy z X JAPAN. Poprzednia wizyta zespołu w UK przyniosła im entuzjastyczną pochwałę w krajowej prasie i nagrania w radiu BBC.
Potrzeba wciśnięcia trasy w ograniczony czas wolny zaowocowała szalonym harmonogramem. Zespół zagrał w pierwszy weekend Coachelli, popędził w tygodniu do UK na koncerty w Glasgow, Leeds i Londynie, a potem wystąpić na drugim weekendzie festiwaluCoachella. Następnie artystki powróciły do Japonii, by prawdopodobnie pójść do pracy w poniedziałek. Londyński koncert odbył się w połowie tej epickiej podróży, liczącej ponad 40 000 kilometrów.
Po wyprzedaniu kameralnego klubu 100 Club w 2017 roku, grupa wzniosła się o poziom do znacznie większego miejsca - The Scala, eleganckiego, historycznego budynku, zmienionego z kina w londyńskim Kings Cross. Zawzięte koncertowanie w Wielkiej Brytanii przez kilka ubiegłych lat opłaciło się i tego wieczoru sala była dosyć wypełniona. Trasa po Anglii została zorganizowana przez londyńską wytwórnię Otoboke Beaver, Damnably Records, i obejmowała trójkę z jej artystów. Amerykańskie trio Leggy rozpoczęło zadziornym alt-rockiem, przypominającym Throwing Muses i The Breeders. Kolejna był południowokoreańska czteroosobowa grupa Say Sue Me, której przebojowy, shoegaze’owy pop nie zapowiadał w ogóle tego wichru, który zaraz miał przedrzeć się przez The Scala.
Dziewczyny z Otoboke Beaver nie miały jakiegoś wielkiego wejścia. Po prostu zjawiły się na scenie, ubrane w kolorowe sukienki vintage, jakby przybyły z lat 60. Przygotowały swój sprzęt i kiedy były gotowe, gitarzystka Yoyoyoshie wyskoczyła z ogłuszajacym wstępem. “Jesteśmy Otoboke Beeeavaaaaah! Witajcie na Otoboke Beeeavaaaaah! Cześć, UK, London, yeeeaah!” krzyczała i zespół dał czadu z Ikezu, 20-sekundowym, pierwotnym wrzaskiem surowego punku. Teledysk do tego kawałka to krótka animacja przedstawiająca kobietę wielokrotnie uderzającą pięścią swojego chłopaka w głowę. Dokładnie to czuło się na sali koncertowej, gdy tłum został nagle przebudzony tym muzycznym uderzeniem w twarz.
Aby upewnić się, że zwróci na siebie uwagę wszystkich, Yoyoyoshie krzyknęła “Jesteście gotowi?! Jesteście gotowi?!”. Bosa basistka Hirochan wyszła naprzód i, wyglądając bardzo fajnie z jedną stopą na odsłuchu, podała linię basu Oniisan Anone. Główna wokalistka i gitarzystka Accorinrin wymieniła wrzaski z Ikezu na prostsze wokale. Był to tak naprawdę dosyć wyluzowany utwór, odstający nieco od zwykłego dla Otoboke Beaver zwariowanego stylu, ale jak tylko nabrał tempa, rozpętał się trwający cały wieczór mosh pit.
W dalszej części występu zespół przedzierał się poprzez szaloną, hałaśliwą zawartość albumu Okoshiyasu!! Otoboke Beaver. Podczas gdy większość japońskiego przemysłu muzycznego grawituje ku Tokio, Otoboke Beaver przekornie trzyma się swoich korzeni z Kioto oraz tekstów, śpiewanych z akcentem z Kansai i upstrzonych lokalnym slangiem z Kioto, przez co brzmiących jeszcze bardziej zuchwale i szorstko dla japońskich uszu.
Od samego początku było oczywiste, że Yoyoyoshie ukradnie show. Właścicielka prawdopodobnie najkrótszego gitarowego paska w Japonii nosiła swojego wiśniowoczerwonego Gibsona SG zawieszonego wysoko na klatce piersiowej i wciśniętego pod pachę. Dzierżyła go jak kreskówkowy karabin maszynowy, gdy wystrzeliwała swoje riffy z szybkością 1 000 m/s we wszystkich kierunkach. Wykonywała przesadne gesty i ruchy, a kiedykolwiek był spokojniejszy moment pomiędzy piosenkami, rozbudzała energię na powrót szaleńczym, chrapliwym wrzaskiem.
Jeden z ochroniarzy z klubu pilnował cały czas mosh pitu, by rzeczy nie wymknęły się spod kontroli. Jednak gdy stanął na barierce w centrum sceny, zmieniło to najlepsze miejsca w pierwszym rzędzie w najgorsze. Yoyoyoshie trochę się z niego nabijała, robiąc miny i robiąc gesty na kształt pazurów potwora, ale zachowując się porządnie, gdy tylko się odwracał. Chwilę bawili się w kotka i myszkę, co wywołało śmiech. Była to głupawa zabawa, ale facet przyjął wszystko z dobrym humorem.
Muzyka zespołu to nie tylko krzyki i zamieszanie, ale także melodie. S’il Vous Plait to dziwaczna piosenka, w której Yoshie wygrywała chwytliwy riff, a zespół przerzucał się pomiędzy sobą partiami wokalnymi. Utwór zakończył się okrzykiem, na co tłum odpowiedział i, zanim można było zdać sobie sprawę, co się dzieje, rozbrzmiewała już Ai no Bakuro Book. Choć Otoboke Beaver sprawia wrażenie, że idzie ostro i szybko, ten kawałek pokazuje, że dziewczyny mają wszystkie umiejętności niezbędne do pisania piosenek. Zmieniające się rytmy i przechodzenie od popu do wrzaskliwego punku pokazuje jak zgarną muzycznie są grupą.
Podczas krótkiej przerwy Accorinrin poświęciła chwilę na zachęcenie tłumu “Śpiewajmy, tańczmy!”. W porównaniu do szalonej plątaniny hałasu i ruchu, które odbywała się wcześniej, artystki zamarły w milczeniu na chwilę przed rzuceniem się w Imasara Watashi Ni Hanashitte Nan-e, czyli porządny wrzask.
Accorinrin odrzuciła swoją gitarę po S’il Vous Plait i spędziła drugą część koncertu wyłącznie jako główna wokalistka, co pozwoliło jej na agresywnie ekspresyjny występ. Miała potężna osobowość sceniczną, równocześnie pociągającą i nieco przerażająca, zdecydowanie była kobietą, z którą nie należy zaczynać. Poświęciła chwilę na przedstawienie swojego zespołu, a potem perkusistka Pop, Hirochan i Yoyoyoshie po kolei wykonały krótkie solówki. Yoshie oddała przysługę, przedstawiając Accorinrin w charakterystyczny wrzaskliwy sposób, potem dziewczyny przeszły do Introduce Me to Your Family, z zaskakującą linią basu w stylu disco. Kawałek przechodził tam i z powrotem od funku do punku, podczas gdy członkinie zespołu przerzucały się pomiędzy sobą wokalami, a tłum bujał się wraz z nimi.
Nieczęsto ma się okazję usłyszeć setki ludzi krzyczących razem “Beaver! Beaver!”, ale takie skandowanie wypełniło The Scala przed Akimahenka. Yoyoyoshie podkręciła szaleństwo rzucając się w tłum, cały czas szarpiąc struny gitary, w jakiś sposób trafiając w rytm i odpowiednie dźwięki.
Po bezpiecznym odzyskaniu gitarzystki z zamieszania zespół zakończył Anata Watashi Daita ato Yome no Meshi i Yoyoyoshie pokierowała klaszczącym tłumem, który rozszalał się ponownie. Grupa cieszyła się aplauzem, kłaniając się i a Yoyoyoshie nawet dygnęła, w rzadkim momencie bycia panienką.Zespół zakończył robiąc selfie z tłumem przed wyjściem za kulisy. Skandowanie “Chcemy więcej!” wybuchło z większą pasją niż zwykłe obowiązkowe krzyki, które w dzisiejszych czasach dostaje się na obowiązkowe bisy. Wszyscy byli oszołomieni czystą energią występu i zdesperowani, by otrzymać ostatnią dawkę szaleństwa Otoboke Beaver.
Może by wynagrodzić zakłócony wcześniej widok, Accorinrin wskoczyła w tłum podczas bisu, Anata ga Falling Love Shita no ha Watashi ga Kirai na Onnanoko. Krążyła w tłumie, cały czas śpiewając i ciągnąc za sobą lekko oszołomioną obsługę. Zbliżyła się nawet do lubianego przez wszystkich ochroniarza na krótką serenadę, jak zmysłowa wokalistka z nocnego klubu. Podczas gdy Accorinrin poznawała nowych przyjaciół, Hirochan i Yoyoyoshie szalały, stojąc plecami do siebie na środku sceny.
Jak tylko wokalistka powróciła na scenę, drobna perkusistka Pop, która była schowana za zestawem perkusyjnym przez cały wieczór, wybijając rytmy, rzuciła się w tłum. Zespół przyjął należne oklaski i kłaniał się w każdą stronę, Accorinrin i Yoyoyoshie nawet rzucały kilka pełnych wdzięczności głębokich ukłonów ‘saikeirei’. Dziewczyny w końcu wyszły, a porzucona gitara Yoyoyoshie leżała na scenie, wypiskując dźwięki.
Światła rozbłysły, a muzyka rozbrzmiała, a hałas został ucięty, co niektórzy odebrali jako sygnał do wyjścia. Powinny być na wpółprzytomne z powodu jetlagu, ale dziewczyny z Otoboke Beaver wyraźnie kipiały energią i powróciły na scenę, zabierając ze sobą Leggy, by jeszcze chwilę pocieszyć się aplauzem. Dostrzegając okazję, jak niesforne dzieci, które nie chcą jeszcze iść do łóżek, weszły w komitywę z inżynierem dźwięku, który powiedział im, że mogą mieć jeszcze dwie minuty. Yoyoyoshie zapowiedziała dodatkowy czas ku zachwytowi publiczności i rozpoczęły Sawarantoite, choć gitara Yoshie była nieco rozstrojona po rzuceniu jej wcześniej na podłogę.
Otoboke Beaver pożegnało się po raz ostatni, a poobijana, spocona publiczność rozeszła się w końcu do domów, nauczywszy się dwóch rzeczy. Zawsze zostawaj do samego końca i punk nie umarł – mieszka w Japonii, a tu był tylko na wakacjach.
Setlista:
01. Ikezu
02. Oniisan Anone
03. Suki Suki Darling
04. Otoboke Beaver no Theme
05. Ultra Miracle Super Saiya Pysche Festival
06. Burikko Bokumetsu
07. Chu Chu Song
08. S’il Vous Plait
09. Ai no Bakuro Book
10. Imasara Watashi Ni Hanashitte Nan-e
11. Mou Sono Hanashi Kiita
12. Shinzoku ni Shoukai Shite
13. Love is Short
14. Aisare Roulette
15. Heart ni Hi wo Tsuketa Naraba Chanto Keshite Kaette
16. Akimahenka
17. Powerful Busu
18. Anata Watashi Daita ato Yome no Meshi
Encore
19. Anata ga Falling Love Shita no ha Watashi ga Kirai na Onnanoko
20. Sawarantoite
Zdjęcia: Coachella