Pierwsza EP-kaariel makes gloomy miała tak wspaniałą atmosferę i tak dobrze wymieszała różne gatunki, że bardzo trudno było przestać jej słuchać. Co więcej, sprawiło to, że tym niecierpliwiej czekaliśmy na kolejne wydawnictwo, by zobaczyć, gdzie dalej pójdzie amg.
I zdecydowanie warto było czekać. Po pierwszej EP-ce było trochę wątpliwości, czy amg udało się znaleźć własny unikalny styl już za pierwszym podejściem, ale oxymoron całkowicie rozwiewa te troski. Druga EP-ka zawiera znaną, imponującą mieszankę gatunków, ale tym razem z odrobiną eksperymentów. Wszystkie kawałki skomponowane są prawie idealnie, bez wrażenia, że jakikolwiek element jest nie na miejscu.
Cztery piosenki na oxymoron są bardziej niezależne w porównaniu do pierwszego wydawnictwa. Tym razem nie zostały połączone w coś większego, lecz pozostają interesujące same w sobie. focal point jest wypełnione elektronicznymi elementami, które z początku brzmią dosyć niezwykle, ale im więcej słucha się tej piosenki, tym bardziej rozumie się, że bez tych popowych wibracji utwór straci tę niezwykłą atmosferę. Po długiej części instrumentalnej twilight nagle zwalnia, zwalniając miejsca potężnemu basowi, stłumionemu wokalowi i intrygującym efektom dźwiękowym. To tworzy niezwykłe uczucie spadania, szczególnie, gdy używa się słuchawek.
Rytmiczna i spokojna gradation napędzana jest wspaniałą linią basu, wspieraną przez klawisze i przyjemny wokal. Ostatni utwór na wydawnictwie, place before dawn, jest nieprzewidywalną, zdumiewającą, ciągle zmieniającą się piosenką, pozostawiającą uczucie niewiarygodnego smutku.
amg kontynuuje podróż w wybranym kierunku i zaskakuje słuchacza wysokiej jakości brzmieniem. oxymoron jest bardziej zróżnicowany niż pierwsza EP-ka, ale wciąż udaje jej się zachować "kosmiczny" urok zespołu. Muzyka amg to dobry wybór, jeżeli potrzebujesz odskoczni od rzeczywistości i zagubienia w gąszczu gatunków. Nie przegap jej.