Członkinie LOVEBITES opowiadają o międzynarodowym debiucie oraz planach na przyszłość.
Po wydaniu debiutanckiego albumu AWAKENING FROM ABYSS, kobiecy zespół metalowy LOVEBITES ruszył do Wielkiej Brytanii, by zagrać pierwsze zagraniczne koncerty. Członkinie zespołu znalazły nieco czasu w napiętym grafiku podczas HYPER JAPAN na rozmowę z JaME.
Gratulacje z okazji zagranicznego debiutu.
LOVEBITES: Dziękujemy.
Co dla was znaczy zagranie koncertu w Londynie?
miho: Każda z członkiń LOVEBITES chciała zagrać za granicą. Choć jest to dość krótko po naszym debiucie, jesteśmy szczęśliwe, mogąc wystąpić w Wielkiej Brytanii. Kocham Iron Maiden, więc naprawdę cieszę się, że możemy zagrać nasz pierwszy zagraniczny koncert właśnie tu.
Zamierzałem zapytać o wasze muzyczne inspiracje z Wielkiej Brytanii, na przykład Iron Maiden…
miho: (śmiech)
Jakie są więc wasze inne inspiracje?
miho: Kiedy po raz pierwszy się spotkałyśmy i nie miałyśmy własnych utworów, grałyśmy piosenki Iron Maiden czy Judas Priest, więc te zespoły stały się ogromną inspiracją.
asami: Painkiller!
Ostatnio żeńskie zespoły rockowe lawinowo wychodzą z Japonii (na rynek światowy). Co o tym sądzicie?
miho: To dobrze dla nas jako kobiecego zespołu, że japońskie żeńskie grupy są aktywne zagranicą. To dodaje sił, by nie tylko je oglądać, ale również spróbować stać się od nich lepszymi.
A co sądzicie o powstaniu metalowych grup idolek, takich jak BABYMETAL czy DEATHRABBITS?
miho: To zupełnie coś innego niż LOVEBITES. Jesteśmy zespołem, muzykami, którzy grają własną muzykę. Cieszymy się, że tego typu ciężka muzyka została doceniona zagranicą, mimo że tamte grupy robią coś kompletnie innego, i mamy nadzieję stać się tak popularne jak one.
Skoro mowa o grupach, którym udało się wypłynąć rynku międzynarodowym, niedawno podpisałyście kontrakty z Sliptrick Records w USA i JPU Records w Europie. Czy mogłybyście opowiedzieć o waszych nadziejach i planach na międzynarodowy sukces?
midori: Chciałybyśmy występować na dużych międzynarodowych metalowych festiwalach, takich jak Wacken.
miho: Choć będzie to nasz pierwszy występ za granicami Japonii, jeśli będziemy miały taką możliwość, to pojedziemy gdziekolwiek na świecie. Zamierzamy nagrać dobry następny album, ale chciałybyśmy też występować częściej na żywo.
A jakie macie plany dotyczące następnego albumu?
miho: Nasi fani to oczywiście w większości miłośnicy metalu, więc nasz następny album będzie heavymetalowy. Nie zamierzamy zdradzić naszych fanów, ale album będzie bardziej zróżnicowany, choć zostanie heavy metalowy.
Co powiedziałybyście ludziom, którzy uważają, że heavy metal nie jest dla kobiet?
asami: Nie sądzę!
miho: Są ludzie, którzy tak uważają, ale jako kobiecy heavymetalowy zespół zamierzamy przebić się i robić to, co tylko kobiety mogą zrobić w heavy metalu.
Jacy są wasi typowi fani?
miho: Są oczywiście miłośnikami heavy metalu, głównie fanami heavy metalu z lat osiemdziesiątych. Ci goście są pod wrażeniem, że kobiety grają taką muzykę.
asami, chciałbym zapytać o twoje doświadczenia w występowaniu z rockowymi zespołami, VAMPS i UVERworld. Czego się nauczyłaś pracując z nimi?
asami: Pracowałam jako członek chórku dla VAMPS. Nie byłam raczej osobą prowadzącą. To co robiłam z VAMPS było więc zupełnie czymś innym niż śpiewanie na przedzie, ale praca z artystami rockowymi miała na mnie duży wpływ. Kiedy pracowałam z VAMPS, grał on wtedy koncerty akustyczne, więc pod tym względem ta praca była kompletnie inna. Możliwe więc, że UVERworld miało na mnie większy wpływ.
Rozpoczynałaś karierę jako piosenkarka soulowa. Jak to było przerzucić się z tego gatunku na heavy metal?
asami: Mimo, że zaczynałam jako piosenkarka soul czy R&B, wspierałam wiele rockowych zespołów. Ludzie zawsze mi mówili, że mój głos lepiej pasuje do rocka, więc teraz szukam sposobu, by śpiewać w moim własnym stylu.
haruna, kto inspiruje cię jako perkusistkę?
haruna: Uli Kusch z Helloween!
W każdym zespole są żartownisie. Kto nim jest u was?
miho: Wszystkie żartujemy. Choć jesteśmy zespołem heavymetalowym, może nie żarty, ale sposób bycia perkusistki sprawia, że czujemy się zrelaksowane. Osobą, która żartuje najwięcej, może być asami. Może nie żartuje, a wygłupia się.
Na przykład co robi?
asami: (śmiech) Nic, naprawdę, czasami po prostu zaczynam tańczyć w koło!
Początkowo miałyście być kwartetem, potem mi-ya do was oficjalnie dołączyła. Co wniosła do zespołu?
asami: Jest naprawdę utalentowana, jeśli chodzi o tworzenie muzyki i aranżację. Jej wkład w proces tworzenia naszej muzyki jest ogromny.
miho: Choć zaczynałyśmy we cztery, ona nawet wtedy była niczym członek zespołu. Bez niej nie byłoby LOVEBITES.
Który utwór najbardziej lubicie wykonywać na żywo?
asami: Mój ulubiony utwór jest codziennie inny!
miho: Thrash metal, którego Japonki zwykle nie grają. W nim bowiem jest silna linia basu, którą zabawnie się gra.
midori: Burden Of Time. Jest to również utwór najtrudniejszy do zagrania.
haruna: Edge Of The World. Rytm tego utworu często się zmienia, więc granie go to dobra zabawa.
Czy łatwiej zdobywać wam nowych zagranicznych fanów, ponieważ metal jest czymś w rodzaju globalnego języka?
miho: Są piosenkarze jpopowi, którzy są popularni w Japonii, ale nigdy nie będą tak popularni jak LOVEBITES zagranicą. Dostajemy wiele komentarzy odnośnie naszego nowego albumu z całego świata, więc czujemy, że metal jest naprawdę silny na globalną skalę.
Na zakończenie, czy mogłybyście zostawić wiadomość dla swoich fanów?
miho: To pierwszy występ LOVEBITES poza granicami Japonii. Chciałybyśmy, aby więcej ludzi słuchało naszej muzyki, więc damy z siebie wszystko!
JaME pragnie podziękować LOVEBITES oraz HYPER JAPAN za możliwość przeprowadzenia wywiadu
Nowy album LOVEBITES, AWAKENING FROM ABYSS, jest dostępny poprzez Sliptrick Records w USA oraz JPU Records w Europie.
