Relacja

DIR EN GREY podbił Budokan "DUM SPIRO SPERO"

09/03/2014 2014-03-09 14:01:00 JaME Autor: Amke Tłumacz: jawachu

DIR EN GREY podbił Budokan "DUM SPIRO SPERO"

DIR EN GREY zakończył drugi dzień DUM SPIRO SPERO w wyprzedanym Budokanie zróżnicowanym zestawem piosenek i wspaniałymi wieściami.


© DIR EN GREY
Na dwa dni legendarny Budokan został przejęty przez DIR EN GREYa. Choć 2014 rok nie dotarł nawet jeszcze do połowy, zespół zdążył już wiele zdziałać - w styczniu wydał w styczniu singiel Sustain the Untruth, dokończył specjalną trasę fanklubową i udał się do Australii na Soundwave Festival. Odbywające się 8 i 9 marca występy nazwane były DUM SPIRO SPERO, po albumie wydanym w 2011 roku.

Tysiące ludzi powoli wchodziło do budynku i zajmowało swoje miejsca, a ksylofonowe wersje piosenek DIR EN GREYa rozbrzmiewały w tle. Błękitne światła pokryły scenę, a jeszcze więcej błyskało w tle wraz z początkiem Kyoukotsu to nari. Słowa DUM SPIRO SPERO pojawiły się na ekranie z tyłu. Muzycy weszli na scenę i zaczęli przygotowania. Shinya rozpoczął Macabre i fani natychmiast zaczęli klaskać do rytmu perkusji. Die w trakcie piosenki przerzucał się między trzema różnymi gitarami, dwoma elektrycznymi i jedną akustyczną, aby perfekcyjnie zagrać wszystkie partie. Była to skomplikowana piosenka, z wieloma różnymi elementami, a wersja z 2013 roku miała dodane jeszcze więcej części. Wymagała sporo koncentracji, ale efekt końcowy to arcydzieło.

Hageshisa to kono mune no naka de karamitsuita shakunetsu no yami skłoniła publiczność do głośnego śpiewu, a tysiące głosów połączonych tworzyły coś niesamowitego. Kyo stanął na podwyższeniu pomrukując tekst i w pewnym momencie odrzucił mikrofon, krzycząc tak głośno, że wszyscy słyszeli. Wywarło to wielkie wrażenie na tłumie.

Budokan to ogromna sala z dużą ilością miejsca na efekty specjalne, a DIR EN GREY w pełni to wykorzystał. Do Jyuuyoku uruchomiono armatki ogniowe, co stanowiło wspaniały widok. Pokazywane widea także były różnorodne – od kolorowych obrazów po opuszczone, szare parki rozrywki i grających na żywo muzyków. Piękne wzory wyświetlane były na widowni i suficie. Rozpraszały nieco publiczność, zmuszając ją do oglądania ogromnej areny, zamiast skupienia całej uwagi na scenie.

Toshiya pełnił wiodącą rolę na początku Bottom of the Death Valley. Trącał struny basu, grając melodię niezwiązaną z piosenką, po czym wskoczył w charakterystyczną linię basu, a reszta muzyków dołączyła do niego. Utwór oryginalnie pochodzi z Kisou, ale zespół nagrał jej nową wersję na minialbum The Unraveling. To samo zrobiono z Kasumi, ale najpierw grupa zagrała piosenkę z tego samego albumu co Kasumi, <>Sajou no Uta. Był to jeden z najbardziej zaskakujących momentów setu. Die był pełen entuzjazmu od samego początku, grając swoje partie z ogromną energią i machając głową podczas refrenu. Tłum był ekstatyczny, wyraźnie ciesząc się z wyboru piosenki.

Kyo wydał z siebie przeraźliwy krzyk pomiędzy numerami, co natychmiast stworzyło złowieszczą atmosferę. Wokalista otoczony był czerwienią i dymem, który czasem zakrywał go kompletnie. Krzyki, pochrząkiwania i inne dźwięki, jakie z siebie wydawał, odbijały się echem po sali. Poruszał się powoli, ale z wdziękiem na podwyższeniu, po czym przyklęknął i położył się, wciąż wydając z siebie dźwięki. Krzyki przeszły w symfoniczną wersję THE BLOSSOMING BEELZEBUB, a wokalista przekręcił się w inną pozycję, wciąż śpiewając z całą mocą.

Gdy zespół grał Unraveling, w tle wyświetlany był teledysk. Tylko jego część była wcześniej udostępniona, więc kiedy pokazano nowy materiał, tłum oklaskiwał go z radością. Muzycy grali swoje partie z pasją, podchodząc do przodu sceny, by poderwać publiczność do zabawy. Po DIABOLOS wycofali się na chwilę za kulisy, przygotowując się do bisu.

Perkusja wyznaczyła wyraźny rytm, a tłum szybko zdał sobie sprawę, że DIR EN GREY zaczął grać umbrella. Fani natychmiast unieśli ręce w górę i krzyczeli “Hej!” do żywej muzyki. Kyo krzyknął “Budokan!”, a publiczność odpowiedziała owacją. Ta utrzymana w średnim tempie piosenka skłoniła tłum do skakania i coraz głośniejszego śpiewu przy zachętach Kyo. Następne było Rasetsukoku, przy którym Kaoru zaraz zaczął machać głową, a fani szybko podążyli za jego przykładem. Piosence z szybkimi, zniekształconymi i przeważnie głośnymi gitarowymi partiami udało się skłonić ludzi do szaleństwa.

“Ostatnia piosenka!” krzyknął Kyo i grupa zaczęła grać najnowszy dodatek do repertuaru, Sustain the Untruth. Publiczność umiała zaśpiewać prawie cały refren, na co wokalista jej pozwolił. Partie, które śpiewał, były imponujące, z łatwością przechodzące między niskimi i wysokimi nutami. Choć podczas występu skracał niektóre z długich nut, publiczność wciąż była zachwycona jego wokalem. Wykręcał i zniekształcał swój głos, pomrukiwał i w pełni wykorzystywał wszystkie jego aspekty.

Nawet po opuszczeniu sceny DIR EN GREY wciąż zaskoczył publiczność ogłoszeniem, że jego najnowszy album ukaże się w listopadzie, wraz z nagraniem koncertów w Budokanie. Tłum nie posiadał się z radości, ale to nie był jeszcze koniec. Zapowiedziano także, że latem grupa ruszy w kolejną trasę poświęconą albumowi Gauze, który ukazał się w 1999 roku. Niedługo potem zespół powrócił na scenę, muzycy schwycili instrumenty i rozpoczęli ostatnią piosenkę występu: Saku. Był to utwór, który wszyscy dobrze znali, przez co stanowił świetny wybór na koniec.

Koncert zachowywał odpowiednią równowagę między piosenkami, dodając kilka rzadko ostatnio wykonywanych. Zespół zakończył drugi dzień DUM SPIRO SPERO niesamowitym występem i wspaniałymi wieściami na przyszłość.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Koncert CD + DVD 2014-07-00 2014-07-00
DIR EN GREY
Koncert Blu-ray 2014-07-00 2014-07-00
DIR EN GREY
Minialbum CD 2013-04-03 2013-04-03
DIR EN GREY
Singiel CD 2014-01-22 2014-01-22
DIR EN GREY
REKLAMA