MORRIE wystąpił przy pełni księżyca 26 sierpnia w Nowym Jorku.
Wiele rzeczy wydarzyło się od poprzedniego koncertu SOLITUDE w Nowym Jorku w styczniu ubiegłego roku — strata w marcu ukochanego gitarzysty Yutaki Aokiego (zagrał na gitarze w większości piosenek z najnowszego solowego albumu MORRIEgo, HARD CORE REVERIE) i zawieszenie działalności Creature Creature w lipcu.
Tamtego dnia MORRIE zagrał pierwszy koncert w Nowym Jorku, od kiedy to się wydarzyło. Ponownie była pełnia księżyca, więc czy publiczność spodziewała się, że artysta zacznie ten występ od dwóch nowych piosenek, Falling i Mirror?
Potem MORRIE powrócił do bardziej znanych utworów, granych na każdym nowojorskim koncercie, jak Perfect Sky z solowego albumu Romantic, All Too Romantic wydanego w 1992 roku. Następną piosenką była Unchained z HARD CORE REVERIE z 2014 roku. Dwudziestodwuletnia przerwa między tymi dwoma utworami pokazała ponadczasowe podejście MORRIEgo do swoich dziel.
Kolejna była Bud of Panic. Po raz pierwszy utwór ten został zagrany na SOLITUDE w NY. Pierwotnie była to strona b z pierwszego solowego singla VHS MORRIEgo, Dilemma of a Romanticist, wydanego w 1991 roku. Później można było usłyszeć ją na złożonej przez muzyka kompilacji ECTOPLASM z 2005 roku. Fani mogą znaleźć teledysk do tego utworu wpisując "Panic no me" po japońsku lub w romaji.
Dzięki złożoności łagodnych i szokujących tekstów dwoistość zademonstrowała Somewhere But Here, kolejna piosenka z pierwszego solowego albumu MORRIEgo, ignorance, wydanego w 1990 roku. To podejście MORRIEgo do dzisiaj naśladuje wielu artystów z gatunku visual kei.
Piękne akordy akustycznej gitary odbiły się echem po sali. Disquieting Muse z HARD CORE REVERIE zaprezentowała figlarny tekst po japońsku. Kolejna była Seeing You, popowy numer z albumu z 1995 roku, Shadow.
Po opowiedzeniu o swoim niedawnym odkryciu Yoshiko Sai i przemyśleń na temat znaczenia jej piosenki Haru/Spring jako utworu typu "dotrzyj wysoko i umrzyj", artysta zaśpiewał jej cover. Jako następna rozbrzmiała nawiązująca do niej pod względem tekstu Sleep in the Sky, z wydanego w 1991 roku albumu DEAD END, ZERO.
Kolejnym melodyjnym utworem była Sign. Następnie The Man Who Destroys z Shadow otulił publiczność łagodnym japońskim tekstem, niemal jak ludowa baśń lub kołysanka w wersji MORRIEgo.
The Man Who Sold the World Davida Bowiego nagrało wielu artystów. Zamiast tego MORRIE zagrał jednak Space Oddity. Tłum wydał z siebie radosny pomruk na ten zaskakujący, ale odpowiedni do sytuacji cover założyciela visual kei. Wpływ Bowiego na ten gatunek jest znanym faktem, którego nie trzeba wyjaśniać. Wprost przeciwnie, jego dziedzictwo zostało tego dnia uczczone.
God Monkey, piosenka DEAD END powstała po reaktywacji, została zagrana później. To kolejny ulubieniec fanów na występie MORRIEgo SOLITUDE w NY. Następny utwór, Andromeda z trzeciego albumu Creature Creature, PHANTOMS z 2012 roku, była prezentem. Był to szczególnie miły gest w stronę zagranicznych fanów, którzy nie mogli pojechać do Japonii na ostatni koncert Creature Creature.
Fani nie byli gotowi na koniec, ich apele o bis nie chciały ucichnąć. MORRIE powrócił po kilku minutach i powiedział "Wiem, czego chcecie.". Potem zagrał gitarowe intro do legendarnej piosenki, którą publiczność bardzo chciała usłyszeć: Serafine. Fani zaczęli klaskać w dłonie, prosząc o jeszcze jeden bis tego specjalnego wieczoru przy pełni księżyca. Luna Madness wprawiła MORRIEgo i publiczność w radosny nastrój.
W sumie 18 utworów zostało zagranych podczas trzeciego koncertu SOLITUDE w NY. Oczekiwania fanów związanych z ujrzeniem MORRIEgo śpiewającego wraz z zespołem były na najwyższym poziomie, ale sam występ i tak je przekroczył.
Setlista:
01. Falling
02. Mirror
03. Perfect Sky
04. Unchained
05. Bud of Panic
06. Somewhere But Here
07. Disquieting Muse
08. Seeing You
09. Haru/Spring
10. Sleep in the Sky
11. Sign
12. The Man Who Destroys
13. Space Oddity
14. God Monkey
15. Andromeda
16. Heaven
17. Serafine
18. Luna Madness