18 lutego Sel’m wydał tak zwany „eksperymentalny” singiel Scarlet of the Guilty. Słowo „eksperymentalny” intrygowało jeszcze przed ukazaniem się płyty i dlatego jej słuchanie było szczególnie interesujące.
Można powiedzieć, że jakość piosenek odznacza się tendencją wzrostową. Gdy się słyszy pierwszy utwór, clying wolf, to sam z siebie on nie odrzuca. Najwyraźniej został pomyślany jako przebój, ale czegoś mu brakuje. Niektóre momenty urzekają, ale generalnie niezbyt zapada w pamięć. Następny Gengar wypada lepiej. Wyraźny rytm i huczące partie gitarowe brzmią jednolicie i organicznie w połączeniu z wokalem. Jeśli musisz coś zrobić, ale nie bardzo ci się chce, posłuchaj tej piosenki - doskonale motywuje do działania. Ostatnia Red ma w sobie najwięcej ciekawych elementów. Po ciężkich zwrotkach następują melodyjne refreny z uroczym głosem wokalisty. Logiczne jest, że zespół nakręcił do tej niej teledysk, który można obejrzeć poniżej.
Nie jest do końca jasne, jaki eksperyment przeprowadzili tutaj muzycy, nawet jeśli postanowili ostrzec o tym publiczność. Być może taki, że jest to pierwsze wydawnictwo zespołu w czteroosobowym składzie, ponieważ jesienią 2014 roku jeden z gitarzystów opuścił grupę. Jeżeli o to chodziło, to Sel’m odniósł sukces.