NECRONOMIDOL - scions of the blasted heath
Poznajcie nowy skład mrocznych idolek.
Rzeczy zmieniają się szybko w świecie idolek. Grupy przychodzą i odchodzą, składy zmieniają się z zawrotną regularnością i jeżeli grupa nieustannie nie występuje czy nie wydaje nowych piosenek, zostaje w tyle. Mroczna grupa idolek NECRONOMIDOL przeszła ostatnio pewien rodzaj wstrząsu po odejściu Hiny i członkini-założycielki Sari, ale nie pozwoliła, by to wydarzenie ją załamało. Szybkie przegrupowanie i dziewczyny wznowiły działalność z nowym, nieco bardziej sprośnym wyglądem, dwiema nowymi członkiniami, a także nową EP-ką, scions of the blasted heath.
Okładka EP-ki,
autorstwa mangaki Juna Hayamiego,
stanowi kolejny uderzający dodatek do dyskografii grupy. Związane dziewczyny, podchodzące, by zostać spalone na stosie, wydają się być na granicy nieprzyzwoitości, ale są wyjątkowo powściągliwe w porównaniu do zwykłej twórczości artysty w gatunku ero-guro (erotic-grotesque). Jest to interesujące odzwierciedlenie tego, w jakim miejscu obecnie znajduje się NECRONOMIDOL. Okładka EP-ki nie jest tak mroczna i obrzydliwa, jak można by się spodziewać po Hayamim, a muzyka grupy jest znacznie mniej mroczna i trudna niż na początku.
EP-ka rozpoczyna się SALEM, autorstwa regularnego twórcy piosenek NECRONOMIDOL, Keia Torikiego. Utwór ten wykonywany był podczas występów na żywo już od kilku miesięcy, a tutaj po raz pierwszy pojawia się na wydawnictwie. Styl piosenki podąża za wcześniejszym wzorem poprzednich kompozycji Torikiego, psychopomp i thanatogenesis, z niesamowicie pogodnym wokalem, wspartym szaloną gitarą i perkusja. To coś w rodzaju symfonii, trwającej sześć i pół minuty, z rozbudowanymi instrumentalnymi pasażami budującymi w środku utworu crescendo, a potem kończące się cichą, melancholijną akustyczną gitarą. Jeśli ktoś się martwił, jak odejście Hiny i Sari wpłynie na wokal grupy, to już nie musi. Dwie nowe członkinie, Kunogi Kenbishi, wcześniej w Gokigen Teikoku, i Michelle, nowicjuszka w idolkowym biznesie, wydają się wpasowywać bez problemu, a ich wokale są czyste, wesołe i dobrze wyprodukowane.
Z phantasmagoria cosmos do ekipy kompozytorów NECRONOMIDOL dołącza nowa autorka tekstów. Marianne Shinonome z Kinoko Hotel, wykonująca normalnie mocno retro styl lat 60., wymieniła tu swoje organy Hammonda na syntezatory prosto z lat 80. Stworzyła piosenkę-potwora Frankensteina, łącząc ze sobą części z różnych gatunków: synthpop z lat 80, powermetalowy shredding i szaleńczy chiptune. Jest to z pewnością dziwaczna mieszanina, ale już za pierwszym razem oddała charakterystyczne brzmienie NECRONOMIDOL.
Zero-2 z osaczańskiej punkowej grupy Poikkeus powraca z kolejną petardą. Zaczynając marszowym rytmem bębna, jakby przyprawiający o gęsią skórkę cyrk wkraczał do miasta, potem przechodzi w dobry, stary rock‘n’rollowy kawałek i pędzi z najwyższą prędkością, nadając EP-ce zastrzyku wielkiej energii.
CHILDREN OF THE NIGHT to początek dla NECRONOMIDOL, wskazujący na jego przyszłe międzynarodowe ambicje. Nie jest niczym niezwykłym, że japońskie popowe piosenki mają teksty poprzetykane angielskimi słowami, by dodać im nieco fajności, ale to jest pierwsza piosenka tej grupy zaśpiewana w całości po angielsku. Utwór ten znajduje się po metalowej stronie jej twórczości i galopuje z cudownie przesadzonymi gotyckimi klawiszami. Jak na pierwszą próbę z tekstem w obcym języku, dziewczyny spisały się bardzo dobrze. Nie potrzeba żadnych tłumaczeń, gdy przyzwyczai się już do delikatnego akcentu.
Wkrótce po wydaniu tej EP-ki odbyła się trasa koncertowa po Europie połączona z międzynarodową promocją za pośrednictwem strony internetowej Idol Underworld, jasno pokazując, że grupa jest zdeterminowana, chcąc zyskać zagranicznych fanów, i dokłada wszelkich starań, aby jej twórczość była jak najbardziej dostępna poza Japonia. Jest to coś, w czym japoński przemysł muzyczny zawsze był kiepski, i ułatwiony dostęp do nieprzeniknionego świata chika idolek stanowi odświeżającą odmianę.
Ostatni utwór EP-ki zmienia inspirację z HP Lovecrafta na angielskiego pisarza horrorów Clive’a Barkera. Fani filmów z serii “Hellraiser” rozpoznają LAMENT CONFIGURATION, pudełko-zagadkę, służące jako klucz do piekielnego alternatywnego wymiaru, wpuszczające do świata demonicznych Cenobitów. Biorąc pod uwagę temat, można się spodziewać, że piosenka ociekać będzie przerażającym zagrożeniem, ale synthpopowy idolkowy producent Okoyan napisał zamiast tego dyskotekowy hit retro jak z lat 80.
Piosenki NECRONOMIDOL zawsze potrafią stworzyć atmosferę adekwatna do ich tematu i to ironiczne zestawienie niepasujących elementów, takich jak urocze idolki, horrorowe obrazy, metal i synthpop sprawia, że ten pomysł się sprawdza.Chociaż prawdopodobnie w tym utworze ironia naciągniętaj jest aż do punktu krytycznego, gdyż, poza tekstem, przywołuje obrazy natapirowanych włosów i krzykliwej biżuterii jpopowych idolek z lat 80.
scions of the blasted heath stanowi to mocny początek dla nowego składu NECRONOMIDOL, ponieważ jej mieszanka stylów dotyka wszystkich punktów na muzycznym kompasie grupy. Utrata tak charakterystycznej i zagadkowej postaci jak Sari mogłaby znacznie obniżyć ambicje formacji, ale udało jej się utrzymać rozpęd poprzedniego albumu Voidhymn.
Recenzja Na wyłączność
Wielkie zwycięstwo największej japońskiej niezależnej grupy idolek.
Recenzja Na wyłączność
BABYMETAL wprowadza na swoją orbitę nieoczekiwanych gości i muzyczne gatunki.
Recenzja Na wyłączność
Poznajcie nowy skład mrocznych idolek.
Recenzja
“Tentenko”, żywiołowa i ekscentryczna muzyczna podróż, zachwyci fanów i wielbicieli muzyki noise i synth z lat 80.