girugamesh - GO

Zazwyczaj zimą brakuje ciepła. Wszystko zamarza i nie chce się nic robić. To właśnie w tym okresie girugamesh postanowił wstrząsnąć swoją publicznością wydając nowy album GO, który, o dziwo, nie jest tak zły, jak mogłoby się z początku wydawać. Zimą brakuje czegoś tak ciepłego, słodkiego i rozgrzewającego, przypominającego wiosnę i lato.

Zapomnijcie o wizualnym mroku i nagiej wściekłości. Posłuchajcie electro-rockowego girugamesha. Po wyszlifowaniu umiejętności na Music i NOW, chłopaki wydali zaskakująco zbalansowany album. Od wstępu do ostatniego akordu GO nasycone jest żywymi, pozytywnymi emocjami, z nielicznymi wyjątkami nieco smutniejszych, lirycznych kompozycji. Niektóre utwory sprawią, że się uśmiechniesz, inne skłonią do tańca, a jeszcze inne zrobią obie te rzeczy naraz. Tak, zespół bardzo zmienił się ostatnimi laty, ale ten styl, zapalczywy i atrakcyjny równocześnie, pasuje do niego idealnie. Chłopaki grają dla przyjemności i słucha się ich świetnie. Dynamiczne, radosne, wzruszające i po prostu fajne. Dla starszych fanów girugamesha GO stanie się kolejną tragedią, ale dla tych, którzy nie wciskają go w konkretne ramki, płyta ta zapewni wiele przyjemnych wrażeń i stanie się promieniem rozgrzewającego słońca podczas mroźnej zimy.