Wywiad z Derekiem Vasconim
W 2021 roku przeprowadziliśmy wywiad z twórcą serialu “The Flowers of Passion” i zajrzeliśmy za kulisy tego dokumentu zza kulis.
Nie ma podobnego przemysłu, co rozrywkowy. Japońska scena popowych idolek wygenerowała 200 miliardów jenów w szczycie rozwoju w 2017 roku. Najpopularniejsze grupy wypełniają stadiony i listy przebojów, sprzedając ogromne ilości gadżetów, ale co z idolkami z drugiego końca spektrum? Dolny szczebel drabiny tej kariery jest tak daleki od zawrotnych wyżyn Budokanu, że dosłownie często można znaleźć je w piwnicy.
Scena chika (undergroundowych) idolek jest fascynującym zakątkiem japońskiego przemysłu muzycznego. Niezależne formacje trudzą się swoim rzemiosłem, zarabiając na życie występowaniem przed małymi, lecz zaangażowanymi grupkami fanów w maleńkich klubach, w pełni wykorzystując swoją wolność, by rozwijać kreatywność we wszystkich kierunkach.
Ten często pomijany sektor japońskiego świata idolek stał się tematem serial dokumentalnego “The Flowers of Passion” Dereka Vasconiego, amerykańskiego ekspata, który zmienił swoje życie i przeniósł się do Tokio, aby pracować w biznesie chika idol. W 2021 roku mieliśmy okazję zapytać go o tworzenie serialu i kilka innych projektów, mających na celu zbliżyć japońskie idolki i ich zagranicznymi fanów.
Czy mógłbyś przedstawić się naszym czytelnikom i opowiedzieć nieco, w jaki sposób zaangażowałeś się w tokijską undergroundową scenę idolek?
Derek Vasconi: Witam wszystkich! Nazywam się Derek Vasconi. Aktualnie mieszkam w Tokio i pracuję z japońskimi idolkami!
To nieco długa i dziwna podróż, jak właściwie zacząłem pracować z japońskimi idolkami, ale zazwyczaj lubię opowiadać coś w ten sposób:
Kilka lat temu byłem gitarzystą i założycielem grającej hardcore/metalcore/spazzcore grupy FROM A SECOND STORY WINDOW. Grałem kilka razy trasy po Ameryce i Kanadzie, wydałem dwa albumy, z moimi utworami, i zasadniczo żyłem życiem gwiazdy rocka przez parę lat, dopóki nie zdecydowałem się zająć innymi twórczymi przedsięwzięciami. Wróciłem do szkoły, zdobyłem dyplom i zacząłem pisać horrory. Byłem w tamtym czasie szczególnie zainspirowany japoński horrorami filmowymi, zdecydowałem więc odbyć kilka wypraw badawczych do tego kraju i nauczyć się tak dużo, jak tylko mogę o Japończykach i japońskich zwyczajach oraz wgryźć się tam w tamtejszą grozę. Wszyscy wiedzą, że Japonia jest ojczyzną całkowicie szalonych horrorowych opowieści i filmów!
Podczas jednej z takich podróży postanowiłem sprawdzić undergroundową scenę muzyczną w Tokio. To dlatego, że widziałem na czyimś internetowym blogu wideo Guso Drop robiącego tę swoją bardzo brutalną rzecz, i zdecydowałem, że jest to dokładnie ten rodzaj występu, który chciałbym sprawdzić, kiedy będę w Japonii. Wymyśliłem więc jakoś, jak wziąć udział w jednym z koncertów Guso Drop i… ten występ zmienił cale moje życie.
Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego ani jak to się stało, z wyjątkiem tego, że… była ta energia, ten rodzaj intensywności, która była jednocześnie bardzo piękna (wszystkie członkinie Guso Drop są uderzająco wspaniałe!) i bardzo gwałtowna… i w pewien dziwny sposób… przypomniała mi o graniu muzyki w dawniejszych czasach. Amerykańska hardcore’owa i metalowa społeczność miała podobny charakter, może z wyjątkiem tej części o wykonawczyniach będących wspaniałymi! Większość facetów z hardcorze i metalu to byli spoceni, wytatuowani goście (jak ja!).
Kilka lat później przeszedłem od bycia fanem idolek do pracy z nimi, ponieważ zdecydowałem, że jest to ten rodzaj kreatywnej przestrzeni, w której chcę żyć, być może do końca. Wymagało to dużo nauki, włączając w to coś w rodzaju szkolenia w miejscu pracy, w bezpośrednim kontakcie z popularną grupą idolek. Ich manager pokazał mi, jak to wszystko działa na scenie. I tak… słuchałem, uczyłem się (i wciąż się uczę, dodam), a przede wszystkim zacząłem zmieniać wszystko w moim postrzeganiu idolek i tego, co dla mnie znaczą. A teraz, wyruszyłem tam sam i jestem zaangażowany w działalność setek idolek. Nierealne jest nawet myślenie o podróży, którą odbyłem do tej pory, i mam nadzieję, że będę to robić jeszcze długo w przyszłości.
Co zainspirowało cię do rozpoczęcia promowania japońskich idolek za granicą? Czy mógłbyś powiedzieć, że jedną ze swoich życiowych misji uczyniłeś wprowadzenie japońskich idolek w szeroki świat?
Derek Vasconi: Rzeczywiście, moją wielką pasją jest pomaganie w zaprezentowaniu japońskich idolek reszcie świata. Myślę, że robię to z kilku powodów. Po pierwsze… zobaczyłem taką potrzebę. Nie ma zbyt wielu osób, którzy w ogóle robią coś takiego. Mam na myśli, że niektórzy ludzie, których zainspirowałem, wzięli sprawy w swoje ręce i założyli podcasty lub firmy, aby pomóc idolkom w promowaniu ich muzyki poza granicami Japonii. Ale ja staram się robić to na szerszą skalę… od tworzenia sesji cheki online, podczas których fani mogą rozmawiać bezpośrednio z tymi idolkami, do tworzenia photobooków dla idolek, które są dla mnie szczególnie interesujące, organizowanie występów zarówno w Japonii, jak i za granicą, kręcenia dokumentów o scenie chika i wszystko inne, co przyjdzie mi do głowy, aby pomóc w powiększeniu grona fanów idolek na całym świecie.
Myślę, ze zainspirowałem się do tego, ponieważ szczególnie zagraniczni fani wspierali mnie i to, co tutaj robię. Teraz spoglądają na mnie jak na kogoś, kto zapewni im wszystkim kontakt z idolkami, które kochają, ponieważ większość ludzi nie może przyjechać do Japonii i zobaczyć ich z powodu szalejącej na świecie pandemii.
Jest też osobisty powód... Uwielbiam idolki, z którymi pracuję. Głęboka miłość, tak naprawdę. Przyjąłbym kulę za każdą z nich. W pewnym sensie patrzę na nie jak na moje dzieci i robię co w mojej mocy, aby je chronić i promować, oraz dać im nowe możliwości dzielenia się wspaniałą muzyką i przesłaniem. Niektórych producentów tych grup bardzo kocham i szanuję, ponieważ sami są muzykami. Mam tendencję do brania udziału w ogromnych sesjach rozmów z tymi producentami o muzyce, ponieważ wiedzą, kim jestem i co robiłem w przeszłości, a także mają dużo szacunku dla mnie jako muzyka. To rodzaj artystycznej rzeczy, można powiedzieć, że staramy się pomagać sobie nawzajem poprzez wspólną pracę.
Myślę, że to kwestia społeczności. Japońscy fani zaakceptowali mnie dawno temu jako jednego ze swoich i to bardzo pomogło mi poczuć, że robię coś dobrego i słusznego. Japońscy fani chcą, aby ich ulubione idolki odniosły sukces na skalę światową. Dlatego są bardzo wdzięczni za pracę, jaką wykonuję dla idolek.
Oto przykład:
Pamiętam, jak kiedyś podczas amerykańskiej trasy, jaką zorganizowałem dla Oyasumi Hologram, największy japoński fan grupy przyszedł do mnie podczas pierwszego występu, podniósł mnie, umieścił na ramionach i podniósł mnie na przód sceny, mogłem więc wykonać wszystkie ruchy “kecha” do Hachi i Kany. Zrobiłem to i otrzymałem gromki aplauz wszystkich. (Hachi i Kana także nie mogły przestać się uśmiechać), i naprawdę, byłem przytłoczony, ponieważ ekipa nie może robić takich rzeczy, a potem podeszło do mnie kilku fanów Oyaholo i powiedziało mi, że zrobienie czegoś takiego przez fana dla kogoś jest uważane za OGROMNY zaszczyt. Oznaczało to, że zaakceptował mnie jako część wąskiego kręgu fanów Oyaholo, którzy jeżdżą na każdy koncert w Japonii, a teraz… dzięki mnie również za granicę.
To jest inspiracja, wiesz?
"The Flowers of Passion" to twój debiut jako dokumentalisty. I zamiast próbować swoich sił w krótkim metrażu, zdecydowałeś się skoczyć na główkę w pięcioodcinkowy, pięciogodzinny serial. Czy ta struktura była zaplanowana od początku, czy też zaczęła żyć własnym życiem?
Derek Vasconi: Ach, tak, byłem po prostu sobą i nie mogłem po prostu zrobić czegoś krótkiego. Zwykle skaczę od razu na główkę i zagłębiam się w to, co mnie interesuje. Nigdy nie brodzę w płytkich wodach… to dla mnie nudne. Pierwotnie plan zakładał zrobienie dwuipółgodzinnego filmu dokumentalnego. Ale było to niemożliwe, ponieważ nagrałem tak dużo materiału i uzyskałem bezpośredni dostęp do mnóstwa grup idolek. Wiele grup i idolek wzięło udział w tym, co robiłem, i pomyślałem, że to niezwykle piękny projekt! Skończyło się na tym, że po prostu filmowałem i nagrywałem dużo więcej niż to, co początkowo planowałem.
Na przykład nie planowałem filmować nagrywania przez Hanako-san nowej piosenki w studiu. Hanako-san napisała do mnie i zapytała, czy nie chciałbym włączyć tego do dokumentu. Jak mógłbym odmówić Hanako-san? Pomyślałem więc, że pójdę, nagram i zobaczę, co się stanie. Jak się okazało, stało się to jednym z najczęściej komentowanych fragmentów całego dokumentu! A z Saka-Sama, na przykład… Nie planowałem robić z grupą nic poza nagrywaniem jej występu na żywo, by dać tło historii Mizuho. Ale Mizuho i Kokone były niesamowicie miłe dla mnie tamtego dnia, kiedy filmowałem, jak również ekipa TRASH UP!! Staff, a także fani Saka-Sama. Ostatecznie skończyło się więc na robieniu takich rzeczy, jak chodzenie z dziewczynami z Saka-Sama, gdy przechodziły z lobby na scenę (to był prawdopodobnie TEN najbardziej lubiany moment w całym dokumencie, jak mi opowiadała mi ogromna liczba fanów, którzy go widzieli!), moment buppan Saka-Sama, w którym jedna z najsłynniejszych fanek grupy pozwoliła mi nagrać swoją rozmowę z Kokone, a także bardzo, bardzo zabawny segment, w którym Mizuho i Kokone wzięły moją kamerę i po prostu mnie zostawiły, zaczynając filmować swoje wygłupy.Nie wiedziałem nawet, gdzie dziewczyny poszły z moją kamerą… były jak dwójka małych dzieci bawiących się nową zabawką czy coś takiego! Kiedy później oglądałem nagranie, jakie same zrobiły, śmiałem się histerycznie. To było niewiarygodne… Mizuho i Kokone! Nie potrafię tego inaczej ująć. Całkowicie głupie, szalone, zabawne… i prawdziwe. Niestety, nie mogłem umieścić tej części w dokumencie (ze względu na to, jak przypadkowe było to, co nagrały), ale... to właśnie takie rzeczy, o których mogę powiedzieć, że nie były w ogóle zaplanowane.
Jednak dla mnie to część procesu twórczego. Lubię tworzyć piosenki, które są czasem skończone tylko w 90%, a potem pracować nad nimi z ludźmi, lubię widzieć, co wymyśli mój zespół autorów lub co się stanie podczas ewolucji piosenki, żeby uzyskać te magiczne dodatkowe 10%, które zawsze staje się… je ne sais quoi piosenki, w którym ludzie zakochują się najbardziej.
Nie oznacza to, że nie miałem planu ani harmonogramu zdjęć. Zdecydowanie tak. Ale z czasem ewoluowało to w coś mocno odmiennego niż to, co planowałem, ponieważ zacząłem bardzo mocno skupiać się na sześciu historiach, które pojawiły się w obecnej formie dokumentu. Potem musiałem nakręcić kilka dodatkowych scen, aby wesprzeć te dodatkowe historie, jednocześnie wycinając inne części (z powodu pewnych wydarzeń, które były poza moją kontrolę itd.).
Powinienem w tym momencie zaznaczyć, że nigdy wcześniej niczego nie kręciłem. Ale wiedziałem, że świat, w którym pracowałem, POTRZEBUJE sfilmowania… zrobiłem wiec to, z błędami i tak dalej. Mam nadzieję, że udało mi się zrobić coś wartego czasu i uwagi wszystkich, a przede wszystkim mam nadzieję, że oddałem sprawiedliwość idolkom tym, co pokazałem w filmie dokumentalnym o ich życiu i pracy.
W filmie dokumentalnym posługujesz się frazą “Here today, gone today”, aby podkreślić nietrwałość rzeczy w świecie idolek. Film dokumentalny powstawał ponad rok, czy zmiany na scenie idolek miały wpływ na dokument podczas jego tworzenia?
Derek Vasconi: Właściwie to ja wymyśliłem to zdanie. To jest zarówno to, co jest piękne w świecie idolek, jak i to, co jest w nim tragiczne. Ale jak można zastosować to wyrażenie do mojego własnego projektu - myślę, że szczególnie nadaje się do opisania trudniejszej strony tworzenia czegoś tak dużego i ekspansywnego w ciągu półtora roku. Scena idolek się zmieniła ale… zawsze się zmienia, wiesz? Na przykład, nowe idolki pojawiają się znikąd, a potem wszyscy dołączają się do tego trendu, a potem starsze grupy decydują się zakończyć działalność… ale, jak sądzę, tego rodzaju rzeczy są normalne na każdej scenie muzycznej. Nie dotyczy to tylko świata idolek, z wyjątkiem może tego, że wskaźnik rotacji dziewczyn, które przychodzą i odchodzą, jest zazwyczaj duży. To powiedziawszy… kilka takich odejść wpłynęło na to, co umieściłem w filmie, jak również grupy zyskujące nowe członkinie I tym podobne.
Na przykład, sfilmowałem Zombie Powder, Squall i MelonBatake a go go, i zamierzałem umieścić je wszystkie w moim dokumencie. W przypadku Zombie Powder i Squall chciałem po prostu pokazać ich materiał na żywo, ale potem obie grupy się przeorganizowały i dodały/odjęły/dodały ponownie kilka nowych członkiń, zanim mój dokument został ukończony. Dodajmy do tego, że Squall powrócił do bycia Kaishin no Ichigeki, i tak… nie było sensu włączania do materiału mojego nagrania. Stał się zbyt przestarzały, kiedy byłem gotowy do wydania filmu dokumentalnego.
W przypadku Melon, nakręciłem koncert z okazji urodzin Yuffie i byłem z nimi na scenie, i ten materiał mógł być najlepszą częścią, jaki nakręciłem w całym dokumencie. Przeprowadziłem tez wywiad z dziewczynami z Melon, który był super zabawny i interesujący. Planowałem zrobić z nimi o wiele więcej, ale potem Rukatama opuściła grupę i… cóż, po prostu nie czułem już, że to, co sfilmowałem, powinno znaleźć się dokumencie. Ruka była moim zdaniem bardzo ważną częścią grupy i pojawiała się w widocznym miejscu we wszystkich nagraniach, które miałem. Więc tak… zmieniająca się scena idolek zdecydowanie oznaczała niepokazywanie niektórych grup, które naprawdę chciałem wtedy podkreślić. Było to dla mnie bardziej niż rozczarowujące, również na wielu różnych poziomach, ale… można się tego było spodziewać. W końcu to idolki.
Musiałeś nakręcić mnóstwo materiału, żeby stworzyć pięć godzin treści. Czy na podłodze montażowni znalazło się coś, co wolałbyś móc uwzględnić?
Derek Vasconi: Myślę, że właśnie odpowiedziałem na to pytanie moimi komentarzami powyżej, ale tak… nakręciłem ponad osiem gigabajtów materiału. Mam dosłownie całe dyski twarde wypełnione nagraniami, które nie trafiły do ostatecznej wersji. Miałem też dużą część dokumentu poświęconą kilku grupom, które wyleciały albo na początku procesu montażu, albo w jednym przypadku, na samym końcu tego procesu, co było dla mnie druzgocące. Szczególnie jednej grupie poświęciłem dużo czasu miesiącami edytując jej materiał i dopieszczając go, jeżeli chodzi o ujęcia, muzykę w tle, korekcję kolorów… a potem wycofała się na kilka tygodni przed planowaną premierą dokumentu. Do dzisiaj nie rozumiem, dlaczego to zrobiła. Powody, które podała, nie miały żadnego sensu. Był to z pewnością kopniak prosto w serce, biorąc pod uwagę KIM była ta grupa i co dla mnie osobiście znaczyła. To, a także materiał filmowy, który dostałem, był szalony i naprawdę wepchnąłby ludzi w bardziej… brutalną i ostrzejszą stronę undergroundowej sceny idolek. Widziałem, jak jej historia naprawdę wciągnęła w scenę idolek osoby, które nigdy wcześniej o niej nie słyszały, ale może zdarzyłoby się, że gdzieś zobaczyłyby mój dokument. To była również duża część ogólnej opowieści. Musiałem bardzo dużo przerobić z powodu tego niefortunnego zdarzenia, wiec… złamało mi to serce i sprawiło, że publikacja dokumentu była dla mnie słodko-gorzka.
Agencje i menadżerowie mogą bardzo chronić wizerunek swoich artystów. Jak to było, gdy grupy idolek zgodziły się na udział w tego typu filmie dokumentalnym zza kulis?
Derek Vasconi: Tak, nie była to najłatwiejsza na świecie rzecz do wykonania. Z pewnością! Niektóre z idolek, które brały udział w filmie dokumentalnym, zdecydowanie musiały mówić przez tą ukrytą zasłonę managementu. Nie powiem, kto konkretnie, ale poczułem w pewnym momencie, że gdybym mógł porozmawiać z idolkami sam, prywatnie, otrzymałbym zupełnie odmienne odpowiedzi niż te, które otrzymałem.
To powiedziawszy, nawiązałem całkiem solidne relacje ze wszystkimi idolkami i ich managementem na długo przed rozpoczęciem kręcenia dokumentu. Wszyscy dość szybko obdarzyli mnie zaufaniem i nie prosili mnie, żebym się powstrzymywał, po prostu wierząc w moją wizję. Znali mnie z uczestniczenia w niezliczonych występach jako ich fana od lat oraz z bycia w ekipie idolek. To było jak bycie przepytywanym przez "jednego ze swoich", a nie przez jakiegoś zewnętrznego reportera, który mógłby mieć jakieś “inne” zamiary. Obiecałem, że zrobię jedną rzecz dla każdej z nich, czyli pozwolę mojej kamerze opowiedzieć ich historie. Nie manipulowałbym ani nie edytował ich historii w jakikolwiek sposób, kształt lub formę, aby opowiedzieć MOJĄ historię lub zamiar. I dokładnie to zrobiłem.
Wiem, że może to wydawać się niezwiązane z tym, co właśnie powiedziałem, ale… pozwolono mi być na scenie podczas wielu kręconych przez mnie występów. Udało mi się dosłownie umieścić kamerę kilka centymetrów od twarzy dziewczyn, gdy wstępowały. Bardzo, bardzo chciałem dać perspektywę wydarzenia na żywo, tego, jak to widzą idolki, i… to było najtrudniejsze ze wszystkich, aby uzyskać na to pozwolenie od managementu i samych idolek. Scena jest świętą przestrzenią dla wszystkich idolek i bardzo niewielu fanów kiedykolwiek postawiło na niej stopę, nie mówiąc już o jakimś białym kolesiu z kamerą, który robi dokument o idolkach. Byłem prawdopodobnie wielką zawadą dla japońskich fanów, którzy wiele razy musieli znosić to, że byłem na scenie z idolkami. A jednak… fani byli dla mnie niezwykle uprzejmi i życzliwi. Widzieli, co próbowałem robić, i ponownie, wielu fanów na tych koncertach znało mnie lub wiedziało, kim jestem, więc to nie było tak, że byłem zupełnie obcy, robiąc dziwne rzeczy na tych koncertach.
Efekt końcowy? Czysta, prawie nieprzefiltrowana magia idolek.
Mówię wam… móc stać obok Miku, gdy śpiewała piosenki Nanomoral, wpatrując się w ten szeroki uśmiech, który zawsze ma na twarzy, a łzy spływały po mojej twarzy z powodu tego, jak pięknie brzmiał jej głos, cały czas próbując stabilnie trzymać aparat… nie ma nic, co mogłoby równać się z tą chwilą w moim życiu. Albo bycie na scenie, gdy absolutna radość płynęła z tańca i piosenek śpiewanych przez dziewczyny z Avandoned, szczególnie, gdy robiły sobie ze mnie żarty podczas występu… Nigdy nie zapomnę tej chwili, dopóki żyję. Czułem tę energię… tę intensywność, która promieniowała ze sceny i… myślę, że to jest coś, co management w końcu doszedł do wniosku, że jest moim celem, i po prostu pozwolili, aby stało się to tak, jak powinno się wydarzyć. Powinienem powiedzieć, że większość z nich to zrobiła. Niektórzy, jak wspomniałem, uważali, że ich przestrzeń na scenie jest zbyt święta, abym mógł na niej stanąć, i to również zaakceptowałem. Wciąż byłem w stanie zrobić absolutnie niesamowite ujęcia z wielu kątów z całej sali, a także każdej idolki w jeszcze bardziej uświęconym i rzadko widzianym miejscu za kulisami. To… to był jeszcze większy przywilej niż stanie na scenie… i to też się wydarzyło, ponieważ obiecałem, że moja kamera uchwyci po prostu to, co uchwyci, i pozostałem wierny temu, by być szczerym w opowiadaniu historii tych dziewczyn, nawet gdy kamera zwykle NIE jest skierowana bezpośrednio na nie.
Przeprowadzanie wywiadów z idolkami może być czasami nieco trudne, ponieważ odpowiedzi często są przefiltrowane przez różne osobowości sceniczne i różne warty menadżerskiej aprobaty, ale wywiady w twoim dokumencie zawierają kilka szczególnie odkrywczych i emocjonalnych momentów. Jak udało ci się wydobyć tak szczere i otwarte odpowiedzi od twoich rozmówczyń?
Derek Vasconi: Cóż, głównym powodem, dzięki któremu mogłem sprawić, by dziewczyny były ze mną naprawdę szczere, było to, że bardzo dokładnie wyjaśniłem sens tego dokumentu każdej z nich i powiedziałem, że tak naprawdę nie mogę pokazać, kim są, jeżeli to przede mną ukryją. W większości zgodziły się więc pokazać mi, kim są naprawdę.
Zatrudniłem także absolutnie niesamowitą osobę, która pomogła mi w wywiadach. Ma na imię Ann i była częścią dość znanej grupy Manzai. Ma pochodzenie kaukasko-japońskie i mówi płynnie po angielsku i japońsku. Jej styl przeprowadzania wywiadów był bardzo delikatny i wyluzowany. Zawsze była to bardziej rozmowa niż wywiad, kiedy rozmawiała z idolkami, jeżeli ma to sens. I myślę, że połaczenie tego, jak bardzo wyluzowany stawał się każdy wywiad niemal natychmiast, dzięki niesamowitym zdolnościom Ann, oraz fakt, że jest kobietą, która na pewnym poziomie mogła utożsamić się z tymi idolkami, ponieważ sama była artystką, bardzo pomogło im odsłonić się w tych rozmowach.
Poza tym, muszę wziąć na siebie trochę tych zasług… Sformułowałem wiele pytań, które, jak czułem, mogłyby pozwolić idolkom bezpiecznie i ostrożnie otworzyć się przede mną tak, jak tego chciały lub potrzebowały. Mam dyplom z psychologii i przez sześć lat byłem doradcą zdrowia psychicznego, zanim przyjechałem do Japonii, więc w ramach mojej pracy przeprowadziłem tysiące rozmów z pacjentami. Czułem, że z tego powodu mogę uniknąć konwersacyjnych min, ponieważ w mojej poprzedniej pracy robienie tego mogło oznaczać różnicę między życiem a śmiercią dla pacjentów psychiatrycznych, z którymi pracowałem. Nawet nie przesadzam, mówiąc to.
Postawiłem sobie również zadanie, aby być bardzo, bardzo ostrożnym z idolkami, ponieważ wiedziałem już dużo o każdej z nich. Wiedziałem, z jakiego środowiska pochodzą, niektóre osobiste rzeczy, które zostały przedstawione przed kamerą, i wiele, wiele, wiele rzeczy, których nigdy nie umieściłem przed kamerą, ze względu na to, jak bardzo były osobiste i czułem, że nikt nigdy nie powinien się o tym dowiedzieć. Nie zamierzałem ich sabotować i manipulować ich słowami. Nigdy nie zrobiłbym czegoś takiego żadnej idolce. Za bardzo mi na nich zależy, żeby zrobić coś takiego.
Jednak jedna rzecz się wyróżniała… historia Chihiro, która jest zdecydowanie najbardziej emocjonująca w całym dokumencie, to była cała Chihiro. Przyszła na wywiad w 1000% chcąc podzielić się ze mną swoją historią. Nie musiałem nawet zadawać jej trudnych pytań. W dniu, w którym ją poznałem, złapaliśmy natychmiastowy kontakt i od razu wiedziała, że powinniśmy pracować razem. Stałem się więc wsparciem ekipy Merry Bad End mniej więcej w czasie, gdy zacząłem kręcić ten dokument. I właśnie wtedy zdecydowała, że musi wyrzucić z serca bolesne rzeczy, o których mówiła w filmie dokumentalnym. A ponieważ pracowaliśmy już wtedy razem, myślę, że czuła, że można mi zaufać.
I tak… ten wywiad, stary… był trudny, trudny, trudny! W pewnym momencie tak bardzo płakała… i ja płakałem, i chyba nawet Ann miała łzy w oczach… to było naprawdę trudne emocjonalnie… ale, zapytałem Chihiro potem, kiedy wywiad został zakończony, czy mogę to włączyć do dokumentu… i odpowiedziała mi bardzo stanowczym “HAI”. I tak… szanuję tę dziewczynę za jej odwagę. Jej management także wspierał ją całkowicie w tej odważnej decyzji… i muszę mu podziękować za to, ze pozwolił jej to zrobić ze mną.
Ale wiecie co? Smutne jest to, że wiele idolek ma podobne historie, co ona… ale nikomu o tym nie opowiadają.
Mogę sobie tylko wyobrazić, że gdybym miał więcej czasu i więcej idolek chętnych do dzielenia się tym, co tak naprawdę się z nimi dzieje, kiedy wracają do domu po występach…
Japońska subkultura idolek nie jest zbyt często omawiana w zagranicznych mediach, a jeżeli już, to często w negatywnym tonie, tworząc narrację o kobietach wykorzystywanych, gdy gonią za swoimi marzeniami o byciu idolkami, i mówiąc o ich fanach jako o obsesyjnych mężczyznach w średnim wieku z niewłaściwym zainteresowaniem młodymi dziewczynami. Czy z twojego doświadczenia z pracy w branży idolek wynika, że ta narracja jest daleka od prawdy, i czy chęć jej obalenia stanowiła część twojej motywacji do stworzenia tego serialu?
Derek Vasconi:
Przyznam, dokument o japońskich idolkach,
który ukazał się kilka lat temu, nakręcony przez jakąś japońską feministkę, nie mającej pojęcia, o czym mówi
lub co robi, maczając palce w płytkiej części uniwersum idolek, o którym próbowała powiedzieć, że reprezentuje idolki jako całość, ten dokument w pewnym
sensie zmotywował mnie do opowiedzenia “prawdziwej” historii idolek. Ponieważ wyrządził wiele szkód wielu ludziom, których znam. I był całkowicie
zmanipulowany, aby japońscy fani wyglądali paskudnie i nieszczęśliwie, idolki
na naiwne niewolnice swoich menażerów, a management jak żądni pieniędzy
handlarze seksem. To było po prostu nierealne, jakie wąskie spojrzenie i zakres
prezentował ten dokument, i niestety świat go poparł, przyznał mu
nagrody i ani razu nie zadał sobie trudu, aby sprawdzić, czy rzeczywiście jest
coś więcej w tej historii ponad to, co pokazał manipulacyjny dokument tej
japońskiej kobiety.
Dodajmy do tego fakt, że za
każdym razem, gdy zagraniczne media wspominają o japońskim przemyśle idolek,
pierwszą rzeczą, jaką robią, jest komentarz na temat fanów “ojisan”, jak Minegishi
Minami została “zmuszona” do ogolenia głowy za
złamanie zasad kontraktu (co jest całkowitym kłamstwem; Miichan
zrobiła to wszystko z własnej inicjatywy, nawet wbrew naleganiom swojego
managementu, by “NIE” golić głowy) i tak dalej… to po prostu śmieszne, w jak
wykrzywiony i przerażający sposób zachodnie media przedstawiają świat idolek. Zawsze
mówią ludziom, że ten portret jest taki, jak gdybyś poszedł sprawdzić dom na
sprzedaż, a pośrednik zabrał cię do środka, otworzył szafę pełną brudów w
jednym rogu, a następnie kazał ci się gapić na to godzinami… To znaczy tak, to
jest część domu, ale czy ten stos brudów opowiada cała historię tego domu? NIE!
Czy branża idolek jest idealna… na
pewno nie. Prawdziwe problemy, z jakimi borykają się idolki każdego dnia i ich
fani, nie mają nic wspólnego z tym, czego uczepiają się zachodnie media i postrzegają
jako “dyskusyjne” lub po prostu “przerażające” czy “dziwaczne". Co jest
dziwne dla wszystkich w tym biznesie, to jak wielu obcokrajowców szybko ocenia branżę idolek, ale nie spędza ani sekundy w klubie koncertowym czy robiąc cheki z idolką, czy nawet nie poznają powodów istnienia takich rzeczy, jak mixing,
wotagei czy buppan. W przeszłości było to dla mnie szalenie irytujące.
Jednak dokument, który próbowałem
zrobić, nigdy nie miał być obaleniem tych stereotypów per se. Myślę, że można
go uznać za obalenie, ponieważ dla odmiany jest to UCZCIWE przedstawienie
rzeczywistych, codziennych operacji przemysłu chika idolek. Mógłbym nakręcić
cały dokument o tym, dlaczego zachodnie postrzeganie japońskich idolek jest kompletnie
popieprzone na tak wielu różnych poziomach, ale… cóż. TO także historia, której
opowiadanie zaczyna mnie coraz mniej obchodzić, ponieważ jestem zbyt zajęty rozwiązywaniem rzeczywistych, PRAWDZIWYCH problemów, którymi należy się teraz
zająć w świecie idolek. Rzeczy, takie jak hipokryzja dotycząca tego, jak
personel i miejsca, w których odbywają się występy idolek, reagują na pandemię
swoimi przepisami (zarówno ich egzekwowaniem, jak i ich brakiem w niektórych
przypadkach). A także, że wygląda na to, iż niektóre ze znanych mi grup idolek wydają się być zdecydowane, by nie zarabiać na ani nie dbać wystarczająco o swoich zagranicznych fanów. I moja ciągła walka, by spróbować skłonić je do
zajęcia się tym, by przynosiło zyski i by zdały sobie sprawę, że jest tam ten
wielki, piękny świat poza Japonią, w którym może mieszkać trochę osób, które
chciałyby wskoczyć do króliczej nory idolek… gdyby tylko ktoś poświecił czas,
aby pokazać potencjalnym fanom, jak to zrobić.
Twój dokument oddaje istotę kultury chika idolek i jak wiele w niej
to bycie w klubie koncertowym, wchodzenie w interakcje i robienie sobie zdjęć z idolkami, i bycie częścią społeczności fanów. Pracujesz nad zaprezentowaniem
idolek międzynarodowej publiczności, ale jak odtworzyć to doświadczenie i
społeczność dla zagranicznych fanów?
Derek Vasconi: Myślę, że dokument był próbą tego rodzaju powtórzenia doświadczenia na żywo. Chciałbym nagrać więcej dokumentów, które pójdą jeszcze głębiej i lepiej pokażą ten biznes, w który jestem zaangażowany. Chociaż teraz… mógłbym opowiedzieć znacznie większą i głębszą historię, ponieważ tym razem pracuję z ponad 46 różnymi grupami idolek i, jak powiedziałem wcześniej, także z setkami pojedynczych idolek. Problem jednak polega na braku funduszy na kolejny, jeszcze większy serial dokumentalny o idolkach. Dosłownie wydałem każdy grosz, jakim miałem na koncie oszczędnościowym, aby zrobić pięć odcinków, z których składa się "The Flowers of Passion". Nie otrzymałem pomocy od żadnej instytucji ani od nikogo z branży idolek, z wyjątkiem zagranicznych fanów, którzy wierzyli we mnie na tyle, że pomagali mi, kiedy tylko mogli. To tyle. Tylko kilku fanów. Jestem wiec teraz totalnie zadłużony, ponieważ wysiliłem się, by opowiedzieć tę historię, ale… wszystko, o czym mogę myśleć to to, że gdybym miał budżet, mógłbym opowiedzieć o wiele więcej historii o świecie chika idolek, które rozwaliłyby ludziom umysły! I z pewnością sprawiłoby to, że świat chika idolek znalazłby się na pierwszym planie i w centrum życia ludzi na całym świecie. Zrobiłbym to w mgnieniu oka, gdybym miął okazję i zasoby.
Dopóki tak się nie stanie (jeśli to się kiedykolwiek stanie), nadal będę robić rzeczy, które robię teraz, w tym co miesiąc przeprowadzać wywiady z idolkami i grupami idolek. Robię to we współpracy z włoskim blogiem na temat idolek, który finansuje te wywiady. Ja aranżuje wywiady, nagrywam je, a potem mój edytor je redaguje, a następnie dodaje do napisy po angielsku.
Dodatkowo, będę wciąż prowadzić Idol Underworld, stronę internetową, którą stworzyłem dla zagranicznych fanów idolek, aby mogli łatwo kupować towary i cheki tych wszystkich idolek, z którymi pracuję. Ostatnio, co miesiąc organizuję sesje cheki online z grupami. Fani mogą kupić bilet cheki online na Idol Underworld, a potem komunikować się bezpośrednio z idolkami podczas sesji cheki za pośrednictwem transmisji na żywo, która dla nich zorganizowałem. Podczas tych sesji wykonuję wiele tłumaczeń, ponieważ fani zadają pytania za pośrednictwem czatu na żywo. Chcę odtworzyć doświadczenie robienia cheki z idolkami i myślę, zrobiłem to poprzez transmisje na żywo z robienia cheki. Są także bardzo zabawne i często wypełnione wygłupami idolek! Jedna idolka o imieniu Miho spędziła około trzydziestu minut udając, że przeżuwa jak różne zwierzęta gospodarskie, a zagraniczni fani zgadywali, które zwierzę udaje. Problem polegał na tym, że każdy z tych przypadków wyglądał DOKŁADNIE tak samo! W efekcie śmiałem się tak bardzo, że prawie spadłem z krzesła, a zagraniczni fani śmiali się przez wiele dni po zakończeniu tej sesji, tworząc memy i rozmawiając o tym bez końca w mediach społecznościowych! WCIĄŻ o tym rozmawiają!
Nie tylko będę nadal robić tego rodzaju zabawne rzeczy dla zagranicznych fanów, ale także będę prowadzić na żywo transmisje z wydarzeń, które sam produkuję i organizuję. Na przykład, w sierpniu tego roku, organizuję drugie coroczny urodzinowy występ… dla SIEBIE!
Teraz, zanim pomyślicie, że jestem arogancki i zadowolony z siebie… robię to dlatego, że mam rozpoznawalną markę zarówno wśród zagranicznych fanów, jak i japońskich grup idolek. A także dlatego, że moje zaangażowanie skłoni wielu fanów do obejrzenia występu i ci fani będą mieli okazję poznać nowe grupy, których potencjalnie nie widzieli na żywo. Pierwszy urodzinowy koncert, który zorganizowałem w ten sposób, odbył się w zeszłym roku i tak dokładnie się stało. Weźmy grupy jak Last Question i Odoro, które wystąpiły na tym koncercie. Obie są niesamowicie znane i lubiane w Japonii, jednak wielu zagranicznych fanów, którzy oglądali ten urodzinowy koncert, NIE miało pojęcia, kim była którakolwiek z tych grup. Ale po zobaczeniu ich występów na moim transmitowanym na żywo urodzinowym koncercie, zyskały całą rzeszę nowych zagranicznych fanów. To był mój plan przez cały czas. I chcę robić takie rzeczy na każdej imprezie urodzinowej… dać wielu grupom szansę, by po raz pierwszy zobaczyli je zagraniczni fani, którzy dołączą, ponieważ to moje urodziny.
A także… myślę, że po prostu robienie głupich rzeczy, takich jak organizowanie urodzin dla siebie, to czysta zabawa! Lubię żartobliwy, głupawy humor, i “DUMNIE” ogłaszam urodzinowy występ na MOJĄ cześć, czuję, że wziąłem przysłowiowy tort! To wszystko dla dobrej zabawy i, oczywiście, by zachęcić ludzi do posłuchania idolek, a, biorąc pod uwagę, jak to się udało w zeszłym roku… zamierzam zrobić to ponownie w tym roku. I mam nadzieję, że jeszcze przez wiele lat!
Jakie projekty masz jeszcze w kolejce?
Derek Vasconi: Dziękuję bardzo za zadanie tego pytania! Zawsze mam wiele projektów, które próbuję zrobić, ale teraz skupiam się na sfinalizowaniu składu na sierpniowy koncert z okazji moich urodzin, promowaniu mojego dokumentu i staraniach o otworzeniu nowej strony internetowej, by go zrecenzować, a może nawet pokazać ludziom. Chcę także poszerzyć listę idolek na Idol Underworld, a w szczególności, zaczynam pracować z idolkami rapowymi i świetnie się przy tym bawię. Do odkrycia są tysiące idolek, nie mogę się więc doczekać nowych grup, a nawet tych starszych.
Nie tylko to, ale zaczynam także produkować idolki, ponieważ tworzę piosenki dla dwóch solowych artystek i rapowej grupy idolek. Aktualnie mocno się na tym skupiam.
Obecnie pracuję również nad dwoma photobookami, robionych dla dwóch niesamowicie pięknych idolek, z którymi regularnie pracuję. Lubię robić photobooki idolek i zrobiłem już kilka, więc te dwa projekty są obecnie w toku. Powinny być ukończone na czas mojego urodzinowego koncertu w sierpniu.
Potem bardzo chcę wrócić do nauki japońskiego, ponieważ tak naprawdę mało znam ten język. Myślę, że nadszedł czas, abym zaczął uczyć się go na poważnie. I powiedziałbym, że poza tym mam dwa niepowiązane z idolkami projekty… Pracuję nad sześcioma różnymi książkami, aby skończyć badania, przez które pierwotnie przyjechałem do Japonii, i teraz powróciłem do ich pisania. I… po chwili relaksu lub oddechu chcę również stworzyć 8-bitową grę RPG w stylu retro, w którą można by grać na starym Nintendo. Bardzo lubię gry jak pierwsze "Final Fantasy" i "Dragon Warrior", i serię "Ultima", a jednym z moich ostatecznych życiowych celów jest stworzenie gry podobnej do nich, a ukończenie jej zajmie rok lub dwa, ze względu na to, jak duża i masywna będzie.
Aha, i oczywiście, kiedy świat znowu się otworzy, będę dążyć do wielu, wielu światowych tras z idolkami, z którymi pracuję, i być może zorganizowanie kilku większych festiwali idolek w Europie i Ameryce.
Dużo się więc dzieje!
Czy masz jakąś wiadomość dla naszych czytelników?
Derek Vasconi: Jestem fanem JaME od długiego czasu… proszę, kontynuujcie wspieranie serwisu i tego, co robi dla fanów idolek na całym świecie! Naprawdę, jest wspaniały i jestem zaszczycony, że mogę opowiedzieć tu moją historię!
Chciałbym także podziękować wszystkim zagranicznym fanom za to, że byli dla mnie tak mili i wspierali moją pracę z idolkami. I zachęcam wszystkich do samodzielnego myślenia, poznania świata idolek i sprawdzenia go… zaufajcie mi, kiedy już dostaniecie pierwsze cheki z idolką, którą uważacie za niesamowitą, nigdy, przenigdy nie wrócicie do normalnego życia. I to miejsce jest, głównie dla mnie i innych osób tam, bezpieczną społecznością, w której nie ma znaczenia, kim jesteś w zewnętrznym świecie. Możesz być lekarzem, pracownikiem stacji benzynowej, rozwiedziony, żonaty, synem, córką… żaden z tych tytułów nie ma znaczenia w chwili, gdy postawisz stopę w klubie idolek. Ponieważ na idolkowym koncercie jesteś po prostu “fanem idolek”, i nikim więcej, nikim mniej. To uwolnienie, ucieczka, zrobiona w imię dobrej zabawy i, miejmy nadzieję jeszcze lepszej muzyki. I chciałbym, żeby wszyscy na świecie zdali sobie sprawę, że scena idolek wypełniona jest milionem złych rzeczy, tak jak każda inna istniejąca scena muzyczna. Ale jest tam również wiele ciekawych i kreatywnych rzeczy do odkrycia, a nawet trochę dobrych ludzi i wspaniałych idolek.
Jeśli kiedykolwiek będziecie chcieli porozmawiać o idolkach lub dowiedzieć się o nich, napiszcie do mnie w każdej chwili na Idol Underworld lub na Twitterze. I proszę, rozważcie wsparcie swoich ulubionych idolek, jeśli sprzedają swoje rzeczy w Idol Underworld… Kupcie cheki, CD czy cokolwiek. Po prostu okażcie im trochę miłości! A następnym razem, kiedy będziecie w Japonii, pójdziemy razem na występ idolek, może wypijemy kilka piw i będziemy się po prostu dobrze bawić, i zapomnimy o świecie… bo w tej chwili, kto chce o nim pamiętać?
Dziękuję bardzo. Dużo miłości I szacunku dla was wszystkich.
JaME chciałoby podziękować Derekowi Vasconiemu za znalezienie czasu na rozmowę.
Fani idolek mogą kupić "The Flowers of Passion" na DVD z Idol Underworld tutaj. Dostępne wersje to zestaw pięciu płyt lub pakiet z bonusami, takimi jak bromides (zdjęcia portretowe) lub nawet prawdziwe bukiety używane w sesjach zdjęciowych. Więcej informacji
dotyczących wydarzeń, merchandisingów i innych przyszłych projektów można znaleźć na stronie Idol Underworld i Twitterze Dereka.
Poniżej można obejrzeć trailer serialu dokumentalnego "The Flowers of Passion":
Wywiad Na wyłączność
W 2021 roku przeprowadziliśmy wywiad z twórcą serialu “The Flowers of Passion” i zajrzeliśmy za kulisy tego dokumentu zza kulis.
Wywiad Na wyłączność
Cho Tokimeki♡Sendenbu na nowym minialbumie "Heart-Gyutto!" wysyła wszystkim iskry radości.
Wywiad Na wyłączność
Punkowe idolki z BURST GIRL wciąż chcą któregoś dnia wybuchnąć na amerykańskiej ziemi.
Wywiad Na wyłączność
Poznajcie MelonBatake a go go, idolki rockabilly i pomocniczki superbohaterów z kosmosu.
Wywiad Na wyłączność
W pierwszym zagranicznym wywiadzie, przeprowadzonym w połowie 2021 roku, wschodząca gwiazda Tsukimori Kaede opowiedziała o swojej przeszłości, a także umożliwiła wgląd w to, co niesie przyszłość.
Wywiad Na wyłączność
Była członkini WILL-O', Ryo Enomoto, opowiada o swojej współpracy z tajemniczym zamaskowanym zespołem MISTRESS OF THE DARKROOM i planach na przyszłość.
Wywiad Na wyłączność
Nowy projekt Ladybearda, BABYBEARD, przybył, by poprawić nastroje i pokazać światu kulturę kawaii.
Wywiad Na wyłączność
JaME porozmawiało z grupą idolek GANG PARADE, która niedawno podpisała kontrakt z Warner Music Japan.
Wywiad Na wyłączność
Wasuta odpowiedziała na pytania fanów podczas panelu Q&A na Anime North.
Wywiad Na wyłączność
Grupa idolek ANGERME opowiada o swojej przyszłości, teraźniejszości i przyszłości, jak również o swoich oczekiwaniach co do meksykańskiej publiczności.
Wywiad
Wkrocz do fantastycznego świata Colorpointe.
Wywiad
LONDON BLUE opowiada o swoim ukochanym mieście.
Wywiad
Mizuki Fukumura, Miki Nonaka i Reina Yokoyama opowiedziały o najnowszych utworach Morning Musume。'18, tańcu, ulubionych piosenkach z anime i innych sprawach.
Wywiad
Sally Amaki, Mei Hanakawa i Reina Miyase z grupy wirtualnych idolek 22/7 porozmawiały z JaME o swoich postaciach, osobowościach i piosenkach.
Wywiad
Maison book girl porozmawiało z JaME o trasie koncertowej po Anglii i najnowszych wydawnictwach.
Wywiad
Yui Makino, Ruriko Aoki, Rei Matsuzaki, Kotomi Aihara, Yuko Iida i Tomoyo Kurosawa opowiedziały o swoich postaciach, ich ambicjach i co znaczy być częścią franczyzy IDOLM@STER.
Wywiad
Juice=Juice, grupa idolek z Hello!Project, podczas światowej trasy w 2017 roku!
Wywiad
Grupa Morning Musume。przez 20 lat swojej kariery kontynuowała dostarczanie uśmiechu, żywotności i miłości.
Wywiad Na wyłączność
Przed nadchodzącą światową trasą Juice=Juice porozmawiało z JaME w wideo-wywiadzie na temat koncertów, swojej muzyki i innych spraw.
Wywiad
Grupa idolek związana z „otaku” z Akihabary, Dempagumi.inc, porozmawiała z JaME przed występem jako główna gwiazda na @JAM EXPO 2015 w Yokohama Arena.
Wywiad
callme opowiedziało o pisaniu własnych utworów, nowym singlu i innych sprawach.
Wywiad
Grupa Cheeky Parade opowiedziała o swoich najnowszych planach, oczekiwaniach związanych z Japan Expo, muzycznej ewolucji i przyszłych projektach.
Wywiad
Cheeky Parade ucięło sobie z JaME pogawędkę przed występem na Moshi Moshi Nippon we Francji.
Wywiad
Niedługo po występie grupy w Nowym Jorku, JaME miało okazję porozmawiać z dwiema Morning Musume。: Sayumi Michishige i Eriną Ikutą.
Wywiad
Była liderka BiS, Pour Lui, porozmawiała z JaME o tym, jak spędziła czas w grupie idolek i jakie są jej plany na przyszłość.
Wywiad
Tuż przed jej debiutem major, JaME miało okazję porozmawiać z "uroczą" metalową dziewczęcą grupą BABYMETAL i dowiedzieć się więcej o tym unikalnym projekcie.
Wywiad
Trzy członkinie AKB48, gości dziesiątego Japan Expo, spotkały się z JaME, aby odpowiedzieć na parę pytań.