UVERworld – Nano-second

W grudniu 2013 roku UVERworld wydał nowy singiel, Nano-second. Wydawnictwo to z pewnością wprawi was w dobry nastrój i porwie wybuchową energią.

Utwór tytułowy Nano-second rozpoczyna się dźwiękami saksofonu, uzupełnionymi elektroniczną melodią. Po okrzyku “Just do it! Keep your head up!” gitary wysuwają się na pierwszy plan. W całym numerze melodia często przechodzi od szybkich partii do spokojnych. Przeszywająco wysoki wokal na przemian z pięknym, cichym śpiewem nie mogą nie przyciągać uwagi. Ponadto, wraz ze wzrostem wysokości wokalu zwiększa się również tempo utworu i moc gitar - ostatecznie Nano-second nie da się zatrzymać. Niesie kolosalny ładunek energii i rozwesela.

Bogaty początek LIFE zastąpiony zostaje melodią nawiązującą stylem do salsy. W związku z tym czasami wydaje się, jakby wokalista śpiewa w innym języku niż japoński. Jednak piosenka powraca później do pierwotnego tempa. Równocześnie przejście, w którym dominuje perkusja, wpisuje się zaskakująco organicznie w całość utworu. LIFE dobiega finału potężnymi gitarowymi riffami, a potem nagle kończy się cicho i spokojnie, nie psując jednak ogólnego wrażenia.

Rytm, dźwięki saksofonu i rap w finałowym utworze DEJAVU przygotowuje słuchacza na hiphopowy styl.Jednak w refrenie gitary i bas brzmią zgodnie z najlepszymi tradycjami hardrocka, co z pewnością przypadnie do gustu fanom cięższej muzyki. Hiphopowe i rockowe partie są idealnie zbalansowane, owocując piosenką z wielką energią. Możliwości wokalisty prezentują się tutaj z jak najlepszej strony. Pierwotna melodia przechodzi w spokojną, elektroniczną partię, a pod koniec DEJAVU wstrząsa słuchaczami mocnymi dźwiękami gitar.

Ogólnie rzecz biorąc, wydawnictwo to było prawdziwym prezentem od UVERworld. Łączy różne kierunki muzyczne, tworząc niepowtarzalne brzmienie charakterystyczne dla tej właśnie grupy. Nano-second warto posłuchać choćby po to, by naładować się niewyczerpaną energią muzyków.