Wywiad z MIYAVIm na Asia Star Festival

Na kilka dni przed Asia Star Festival, koncertem w São Paulo z udziałem artystów z czterech azjatyckich krajów, JaME Brazil spotkało się z gitarzystą-samurajem MIYAVIm, aby porozmawiać o jego dwudziestoletniej karierze i najlepszych wspomnieniach z Brazylii.


Miło cię spotkać ponownie! Czytałam twój pierwszy wywiad z JaME w 2006 roku i...

MIYAVI: O, 2006?!

Tak, 2006, dawno temu! Wspomniałeś wtedy, że visual kei popchnął cię do nauki gry na gitarze, a jako inspiracje wymieniłeś X JAPAN i LUNA SEA. Teraz jesteś w THE LAST ROCKSTARS z YOSHIKIm i SUGIZO. Jak postrzegasz swoją dotychczasową karierę?

MIYAVI: Wiesz, to było szalone i zabawne. Szanuję wszystko, czym się zainspirowałem. To jest powód, dla którego wciąż się rozwijam i rzucam sobie nowe wyzwania. Nawet takie jak hollywoodzkie filmy, wybiegi modowe lub praca humanitarna jako ambasador Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Występowałem na wielu imprezach, jak mecz drużyny koszykówki Golden State Warriors w Saitama Super Arena, gdzie zagrałem podczas przerwy. Albo kiedy drużyna piłkarska Paris Saint-Germain przyjechała do Japonii i wystąpiłem w National Stadium, a także podczas meczu baseballowego. Współpraca z McLarenem i Dellem... Ponieważ czerpię od nich inspirację, to także w ten sposób mogę doskonalić się jako artysta.

A teraz, jak wspomniałaś, jestem w zespole z YOSHIKIm, SUGIZO i HYDE’m... Tacy wspaniali artyści, prawda? To japońskie gwiazdy rocka. A teraz jesteśmy zjednoczeni, by ścigać nasze marzenia i wstrząsnąć całym światem. To naprawdę bardzo ekscytujące, ale jednocześnie jest to dla mnie bardzo emocjonalny projekt. Oni wytyczyli ścieżkę, a ja poczułem inspirację i wytyczyłem ścieżkę w inny sposób. Ale teraz zebraliśmy się i po prostu wybraliśmy kolejną wspólną ścieżkę. To zabawne. Jako artysta solowy zawsze… oczywiście mam swoją ekipę, perkusistę, DJ-a i chórki, ale taki zespół to co innego, to jest taka sama odpowiedzialność wszystkich członków, równa… to po prostu rodzaj pracy zespołowej. Bardzo lubię z nimi pracować, tworzyć z nimi muzykę i chciałbym wrócić do Brazylii jako ten zespół.

Wtedy mówiłeś, że zainspirowało cię wielu artystów, a teraz jesteś inspiracją dla nowych artystów. Jak się z tym czujesz?

MIYAVI: To fajne. Taka jest też moja rola jako artysty, aby przekazać doświadczenie i wszystko inne nowemu, młodemu pokoleniu. Wierzę, że edukacja jest naprawdę bardzo ważna. Nawet kiedy odwiedzam obóz dla uchodźców jako ambasador UNHCR, czuję, że dzieci potrzebują odpowiedniej edukacji. Jeśli nie poprowadzimy ich we właściwy sposób, zbudują złą przyszłość. Tak samo jako muzyk chcę pokazać młodszemu pokoleniu nie tylko umiejętności techniczne, ale i sposób wyrażania się. To naprawdę bardzo ważne, bo ostatecznie to, co pozostaje w głowie po obejrzeniu koncertu, to nie technika, ale emocje i ekspresja, przesłanie. To jest to, co dostarczam, i to jest to, co mogę przekazać następnemu pokoleniu.

Byłeś już wcześniej w Brazylii na SWU Festival, a teraz jesteś na Asia Star Festival jako wykonawca reprezentujący Japonię. Jakie to uczucie reprezentować swój kraj przed młodą publicznością, która może nie być zaznajomiona z twoją twórczością?

MIYAVI: Właściwie nawet nie wiedziałem, że reprezentuję Japonię na tym wydarzeniu, ale za każdym razem, gdy występują poza Japonią, czuję się odpowiedzialny za reprezentowanie swojego kraju. A teraz, zwłaszcza to wydarzenie… czy wszyscy są Koreańczykami, czy pochodzą z wielu krajów?

Są trzej artyści z Korei, jeden z Tajlandii i jeden z Chin.

MIYAVI: Och, to wspaniałe. Uczę się chińskiego, więc może uda mi się poćwiczyć chiński z nimi. Ale wspaniale jest zobaczyć nową publiczność, ponieważ zawsze jestem gotowy, by porwać nowych słuchaczy. Nie tylko moich fanów, także ochroniarzy, barmanów czy sprzedawców gadżetów… Ktokolwiek doświadcza muzyk MIYAVIego, jestem pewien, że go porwie. Artysta rockowy to mój zawód. Nie mogę się więc doczekać, aby cieszyć się tą uroczystością z moimi fanami, a także z ludźmi, którzy nigdy nie widzieli koncertu MIYAVIego. Będziemy się dobrze bawić. Rozbujamy wszystkich.

Twój pierwszy koncert w Brazylii odbył się w 2008 roku i...

MIYAVI: Prawda?! Wciąż pamiętam, że to było w 2008 roku!

Tak! Kiedy ogłosiliśmy twoją obecność na tym festiwalu, niektórzy fani zaczęli nam o tym przypominać. Wciąż mają swoje bilety.

MIYAVI: O!

Ponieważ to twój szósty raz w Brazylii, to jaki moment z wizyt tutaj najbardziej utkwił ci w pamięci?

MIYAVI: Tak naprawdę to pierwszy raz. Wciąż pamiętam, że ludzie gonili mój samochód z miejsca występu do hotelu. Cały czas gonili i udało im się. To szalone. Nie przestawali biec, mimo że byli po całym koncercie. Oszaleli, biegli i gonili samochód. To było zwariowane. I jeszcze to, jak głośni byli. Byłem z DJ-ami, beatboxerami i innymi... To naprawdę bardzo ważne, by słyszeć odsłuch, ale w ogóle go nie słyszałem, ponieważ publiczność była bardzo, bardzo głośna. Ale kochałem energię widzów, zawsze jestem pod wrażeniem energii mojej publiczności. To jest powodem, dla którego wciąż wracam do tego kraju.

A teraz ostanie pytanie. Podczas twojego poprzedniego występu w Brazylii mówiłeś o zmianach na świecie i o tym, że powinniśmy wziąć odpowiedzialność za to, co dzieje się na planecie. To było krótko przed pandemią. Czy po przejściu przez tak trudne czasy masz jakieś refleksje na temat tego, jak ogólnie poradziło sobie społeczeństwo i ciebie rozwinęła to doświadczenie?

MIYAVI: Kilka tygodni temu wróciłem do Libanu. Ponieważ jest to pierwszy kraj, który odwiedziłem jako ambasador UNHCR, chciałem w jakimś sensie ponownie przyjrzeć się i określić powód, dla którego wykonują tę pracę humanitarną, ponieważ podczas COVID-u cierpiałem i było mi ciężko. Kiedy jest ci ciężko, nie możesz nawet pomóc innym. Kiedy twój dom płonie, nie możesz pomagać innym domom. Musisz być pewien, że twój dom jest w porządku. To właśnie czułem podczas COVID-u, ponieważ cały świat przezywał ciężkie chwile, był w trudnej sytuacji. Nie było sposobu, możliwości czy energii, by pomóc innym ludziom. Nie udało mi się wyjechać do żadnego innego kraju. Tak właśnie czułem. Ale wciąż to, co możemy zrobić, to to samo. W jakiś sposób wnosimy swój wkład w społeczeństwo lub planetę. I znów, siła muzyki wcale się nie zmieniła. Nawet podczas COVID-u lub przed COVID-em, lub po COVID-zie. Nawet jeśli ludzie nie kupują już muzyki, siła, wpływ i przesłanie, które możemy przekazać poprzez nią, pozostają takie same. A teraz, dzięki takiej technologii jak A.I. czy innej, myślę, że istnieje więcej możliwości i okazji znalezienia nowego sposobu na realizację naszej misji na rzecz społeczeństwa i naszej własnej przyszłości.


JaME chciałoby podziękować MIYAVIemu i Highway Star za umożliwienie przeprowadzenia wywiadu.

MIYAVI we wrześniu wyruszy w trasę koncertową po Europie. Return of the Samurai Guitarist Tour rozpocznie się 21 września w Warszawie, obejmie Rumunię, Słowację, Czechy, Niemcy, Francję i Anglię, a zakończy 4 października w Mediolanie. Linki do zakupu biletów na występy dostępne są na oficjalnej stronie artysty. 13 października MIYAVI rozpocznie trasę po Chinach, ale szczegółowe informacje nie zostały jeszcze podane.

Poniżej można obejrzeć wideo do coveru MIYAVIego utworu Ikimono-gakari Blue Bird, pochodzącego z albumu z coverami anisongów MIYAVIVERSE -Anima- z listopada 2022 roku.