W deszczowy dzień nasi reporterzy spotkali się w hotelu z
MUCCiem.
Na początek, witam wszystkich. Niektórzy fani sądzą, że 6
stanowi pewną syntezę waszych wcześniejszych kompozycji, czy wy również podzielacie to zdanie?
Miya: Tak naprawdę
6 to bardziej strona B do
Houyoku.
Czy podróże do Europy mają wpływ na waszą muzykę?
Miya: Jest wiele rzeczy, o których nie wiedzieliśmy, zanim przyjechaliśmy do Europy. To doświadczenie dużo nas nauczyło, ale również otworzyło nam oczy. W efekcie uczyniliśmy spore postępy.
Zwykłe opakowanie 6
jest parodią plakatu promującego wasz pierwszy koncert w Budôkanie. Miała to być reklama czy po prostu żart?
Tatsuro:
6 jest albumem, który bardzo różni się od naszych pozostałych prac, dlatego też sięgnęliśmy po taki rodzaj grafiki, który odróżniłby go od poprzednich. A ponieważ w tym samym czasie mieliśmy zagrać w Budôkanie, zainspirowało nas zdjęcie wykorzystane na tym plakacie. Z "przymrużeniem oka" ta okładka pomoże podkreślić oryginalność albumu.
Właśnie, Budôkan jest bardzo znaną halą koncertową, a nawet legendą! Jak się z tym czujecie?
Tatsuro: Graliśmy już tam parokrotnie na różnych imprezach. Jednakże możliwość zagrania własnego koncertu w hali, w której widzieliśmy na scenie tyle sławnych zespołów, naprawdę nas uderzyła. Od początku istnienia zespołu mieliśmy ten obraz przed oczyma, to nie była żadna ostateczność, to dla nas naprawdę ważny czas.
Mamy nadzieję, że pewnego dnia zagracie w Tokyo Dome!
(śmiech)
Wracając do koncertu w Budôkanie, będzie stojący czy siedzący?
Tatsuro: Siedzący.
Na początku swojej kariery bardzo dużą wagę przykładaliście do swojego wyglądu. Dlaczego uległo to zmianie?
(długa cisza,
Tatsuro zastanawia się przez chwilę)
Tatsuro: Hmm... Wtedy nasze kostiumy były bardzo ważne, wkładaliśmy w nie wiele wysiłku, jednakże nasz wygląd ewoluował razem z naszą muzyką. Teraz muzyka jest ważniejsza, dlatego zdecydowaliśmy się na prostszy styl, z mniejszą ilością makijażu.
Podczas sesji zdjęciowych zwykle dobrze się bawicie, czy tak samo jest w waszym życiu?
Tatsuro: Kiedy nie pracujemy, bawimy się, jednak kiedy pracujemy, jesteśmy poważni.
Na waszej oficjalnej stronie obejrzeliśmy krótki filmik, w którym mogliśmy zaobserwować wasz talent aktorski. Planujecie może rozpocząć karierą aktorską w jakiejś dramie? (wyjaśnienie: filmik ukazujący SATOchiego idącego do sklepu z płytami CD, gdzie sprzedawcą jest inny członek zespołu)
(śmiech)
Tatsuro: Osobą, która zrobiła tekturowy Budôkan, jest ta dziewczyna w tle.
(Pokazują reporterom Japonkę stojącą w rogu pokoju).
I tak macie talent!
(kręcą głowami mówiąc "nie")
Dlaczego występujesz boso?
Tatsuro: Przede wszystkim bez butów łatwiej jest się poruszać po scenie. Na początku nosiłem ciężkie buty pasujące do kostiumu, ale poruszanie się w nich nie było zbytnio wygodne. Więc w końcu po prostu je zdjąłem. Najchętniej nosiłbym trampki, ale nie jesteśmy zespołem, który by je nosił, dlatego występuję boso.
Ale przecież są zespoły jak Nirvana, grunge'owe, które prezentują podobny styl muzyki jak wasz i noszą dżinsy oraz trampki.
Tatsuro: Czy przypominamy wam
Nirvanę?
Nie, nie bardzo.
(na marginesie: podczas koncertu
YUKKE miał na sobie koszulkę z wielkim napisem "GRUNGE"...)
Co sądzicie o tym, co dwa dni temu odbyło się w Klub w Paryżu,?
Tatsuro: Było bardzo ciekawe, cosplay był interesujący.
Co sądzicie o fanach, którzy żyją po drugiej stronie kuli ziemskiej i ubierają się w wasze wcześniejsze stroje?
Tatsuro: To było ekscytujące, zastanawiałem się nawet "Hmmm... ale skąd oni biorą inspirację i zdjęcia?!"
Wedle strony Otakon
u (konwent w USA) zamierzacie zagrać w Stanach Zjednoczonych. Co w związku z tym odczuwacie?
Tatsuro: Tak, jedziemy tam latem. Nie wiemy, czego mamy się spodziewać, zobaczymy, kiedy tam przyjedziemy. Mamy już doświadczenie w Europie, jednakże nie będziemy tego nawet porównywać do naszego pierwszego amerykańskiego koncertu. Jedziemy tam i po prostu zobaczymy, co się będzie działo!
Jest jakieś inne państwo, gdzie chcielibyście zagrać albo spotkać swoich ulubionych wykonawców? Jak na przykład The Rasmus z Finlandii?
Tatsuro: Chcielibyśmy w końcu zagrać w Finlandii. Z
The Rasmus graliśmy już w Japonii, rozmawialiśmy wtedy z nimi o możliwości zagrania razem w Europie.
Jest jeszcze jakieś inne, gdzie chcielibyście pojechać?
Tatsuro: Anglia, Korea...
SATOchi: Biegun Północny
Z misiami polarnymi i fokami?
SATOchi: Chciałbym zjeść fokę.
(wszyscy wybuchają śmiechem)
Jest jakaś różnica pomiędzy publicznością w Japonii i Europie?
Tatsuro: Zawsze bardzo się różnią.
Nawet pomiędzy krajami samej Europy?
Tatsuro: Tak, jest różnica pomiędzy Niemcami a Francją, a nawet w samej Francji pomiędzy Paryżem a resztą miast.
A co sądzicie o waszej francuskiej trasie?
Tatsuro: Była szalona! Ludzie byli naprawdę super. Pytaliśmy siebie, dlaczego inne japońskie zespoły nie pojechały na południe (Francji). Są naprawdę głupi, że nie pojechali. (śmiech)
Jest coś, co zawsze robicie przed wejściem na scenę?
Tatsuro: Rozciągamy się i rozgrzewamy.
Dlaczego wydaliście album z coverami?
Tatsuro: Od kiedy tylko zaczęliśmy dawać koncerty, zawsze graliśmy jakiś cover. Z czasem, ponieważ za każdym razem graliśmy zupełnie inną piosenkę, mieliśmy ich w sumie ponad trzydzieści. Zawsze chcieliśmy wydać tego typu album, ale nigdy nie mieliśmy na to dość czasu. A teraz mamy czas, jednakże dystrybucja takiej płyty jest podstępna i wymaga trochę czasu. Dlatego po raz pierwszy zostanie zaoferowana tym, którzy udadzą się na koncert w Budôkanie.
Wydaliście ostatnio naprawdę dużo, daliście również sporo koncertów. Planujecie nadal nas zaskakiwać w drugiej połowie 2006 roku czy też planujecie odpoczynek?
Tatsuro: Nie, nie będzie żadnej przerwy.
Żaden z japońskich zespołów nie ma w Europie fanklubu, chociaż dają tutaj często koncerty. Co o tym sądzicie i czy planujecie jakiś otworzyć?
Tatsuro: Uważam, że jeśli jest potrzebny, to czemu nie? Ale jeśli zespół jeszcze takiego nie ma, może nie wiadomo czy jest potrzebny, czy nie. Ponieważ jesteśmy daleko oraz istnieje bariera językowa, sądzę, że byłoby to trudne do zrealizowania. Nie moglibyśmy zaoferować tak dużo, jak japońskim fanom, jednakże, jeśli ktoś chciałby otworzyć i zarządzać fanklubem, nie wahajcie się nam takiej osoby przedstawić.
Wiele osób byłoby naprawdę szczęśliwych, gdyby mogli to zrobić, ale my nie wiemy, kto by mógł.
Tatsuro: Nawet w Japonii jest to trudne... (śmiech)
Tak, byłoby to bardzo wygodnie mieć bilety na koncert, kiedy się jedzie do Japonii. Zwłaszcza, kiedy jest to dla niewielkiej grupki osób. Byłoby to naprawdę bardzo przydatne.
Tatsuro: Bylibyśmy naprawdę szczęśliwi, chcesz się tym zająć?
Cóż, czemu nie... (śmiech) Zespoły przyjeżdżają do Europy, ale są również ludzie, którzy jadą do nich do Japonii. A znalezienie biletu na koncert nie jest łatwe, jeśli nie zna się nikogo, kto tam mieszka.
Tatsuro: Byłoby łatwiej po prostu podać informacje... Cóż, naradzimy się dziś wieczorem!
Zabawne jest to, że akurat jej to proponujesz, jako że jest ona nową fanką MUCCa. Nie lubiła nigdy głosu Tatsuro, zmieniła opinię dopiero po przesłuchaniu nowego albumu. (Twarz reporterki zaczerwieniła się cała, wszyscy wybuchnęli śmiechem.) Ludzie lubią lub nie głos Tatsuro, to zwykle waży na tym czy lubią bądź nie jakiś zespół.
Tatsuro: Był wokalista, którego głosu bardzo nie lubiłem, jednak wraz z upływem czasu zacząłem go lubić. Uważam, że wynikało to z tego, że jego głos w pewien sposób mnie interesował, w pewnym momencie łatwo można się przełączyć z "nie lubię" na "lubię". W tym czasie można być względem niego całkowicie obojętnym. Rozumiem ją.
Tatsuro, skąd w twoim głosie taki ładunek emocjonalny, dużo wycierpiałeś w przeszłości?
Tatsuro: Rok temu, przez barierę językową, doszedłem do wniosku, że muszę włożyć w piosenkę więcej uczuć. Jeśli tekst jest smutny, muszę tę emocję zawrzeć we własnym głosie, ponieważ sam tekst jest niewystarczający. Więc w przeciągu tego roku pracowałem nad tym i jestem zadowolony z wyniku.
Uważam, że w piosence Daikirai
, zawarłeś wystarczający ładunek emocjonalny.
Tatsuro: Merci.
Jesteście przygotowani na nawet większą trasę po Francji przy kolejnej okazji?
Miya: Jeśli możemy zagrać za każdym razem gdy tu przyjeżdżamy i odwiedzać coraz to nowe miejsca, cóż, nie możemy się tego doczekać!
No to do zobaczenia w przyszłym roku!
Podziękowania dla Sxl i Ayou za pomoc.
Podziękowania dla Sae i Fabrice z Soundlicious oraz dla MUCCa i ich załogi.