Recenzja

Psycho le Cému - FRONTIERS

09/08/2004 2004-08-09 12:00:00 JaME Autor: ishi

Psycho le Cému - FRONTIERS

To najbardziej zaskakująca, urozmaicona i bogata płyta spod znaku Psycho le Cému, jaką dane mi było usłyszeć.


© Psycho le Cému
Album Box

FRONTIERS

Psycho le Cému

To zadziwiające, jak wiele zmieniło się w muzyce Psycho le Cému na przestrzeni pięciu lat istnienia zespołu. Wcześniej miałam do czynienia jedynie z niezbyt porywającymi kawałkami kolorowych "pajaców", którzy swój w miarę szybki "sukces" zawdzięczali głównie dość wymyślnie wykreowanemu wizerunkowi. Tymczasem pierwszy pełny album grupy - FRONTIERS - okazał się być najbardziej zaskakującą, urozmaiconą i bogatą płytą spod znaku Psycho le Cému, jaką dane mi było usłyszeć.

Materiał zgromadzony na tym krążku udowadnia, że muzyka Psycho le Cému nie zawsze musi być tak "lekka, łatwa i przyjemna". Okazuje się, że chłopcy potrafią całkiem porządnie przygrzać, trochę mocniej poszarpać w struny, a głos Daishiego wcale nie musi być tak łagodny i grzeczny jak dotychczas - potrafi, od czasu do czasu, stać się bardziej szorstki i gardłowy (Mind Core, Ginrou). Nie oznacza to oczywiście, że na płycie znajdziemy coś w rodzaju muzycznej psychodelii, w niczym nieprzypominającej wcześniejszych dokonań grupy i rozwalającej nam głośniki (tudzież bębenki w uszach) zaraz po wrzuceniu płyty do odtwarzacza. FRONTIERS to nadal Psycho le Cému, ale Psycho le Cému w najlepszym wydaniu - z ambitniejszymi melodiami, partiami gitarowymi i imponującymi riffami.

Kontrastu między starymi i nowymi kompozycjami nie trzeba szukać daleko - na płycie znalazły się kawałki znane już z wcześniejszych maksisingli, takie jak Ai no Uta, Gekiai Merry-go-round, Shunkashutou czy Roman Hikou. Przy nich utwory takie jak With, Rin -aisuru mono no tame ni- czy Aquarea to przysłowiowy powiew świeżego powietrza lub nawet wiadro zimnej wody.

Podsumowując, chłopcy wydorośleli; może ich wygląd na to nie wskazuje (zwłaszcza seek, który do złudzenia przypomina mi pluszowego Furby), ale ich muzyka przeszła ogromną metamorfozę. Taki nagły skręt o 180 stopni... na szczęście w dobrym kierunku.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album Box 2003-08-27 2003-08-27
Psycho le Cému
REKLAMA