Dwa wywiady z Plastic Tree: pierwszy został przeprowadzony na początku europejskiej części światowej trasy, w Niemczech, a drugi tuż przed jej zakończeniem, w Finlandii.
WYWIAD Z NIEMIEC, 7 LIPCA 2006
7 lipca 2006 w Berlinie odbył się pierwszy europejski koncert Plastic Tree. Członkowie niemieckiej ekipy JaME mieli okazję zadać zespołowi kilka pytań.
"Góra piętnaście minut" - powiedziano nam, gdy weszliśmy do małego pokoju na tyłach Columbia Club. Ryutaro i Tadashi już na nas czekali. Pomimo że było bardzo upalnie, obaj wydawali się być w naprawdę dobrych nastrojach.
Przedstawiliśmy się ponownie, po czym szybko zaczęliśmy wywiad.
Jak do tej pory przebiegała trasa?
Tadashi: Zagraliśmy dopiero kilka koncertów w Japonii, dziś wieczór po raz pierwszy wystąpimy w Europie. Jesteśmy bardzo zdenerwowani. Nasi japońscy fani bardzo się z tego cieszą, życzyli nam szczęścia i kazali się dobrze bawić. Przekazali nam sporo energii. Wydaje nam się, że Niemcy to dobre miejsce na rozpoczęcie światowej trasy, ponieważ tutaj wszyscy są zmotywowani, a w niemieckim przemyśle muzycznym wiele się obecnie dzieje.
Czy przed przyjechaniem tutaj zdawaliście sobie sprawę z tego, jak wielu fanów macie poza granicami Japonii?
Tadashi: Tak. Dostawaliśmy fanmaile z wielu krajów, a możliwość zagrania w tych krajach wydała nam się niesamowita. To trochę jak spełnienie marzeń. Jesteśmy naprawdę podekscytowani, że możemy tu być.
Co zamierzacie robić po zakończeniu trasy?
Ryutaro: Po jej zakończeniu będziemy mieć trochę czasu i zamierzamy go wykorzystać na pisanie i nagrywanie nowych piosenek. Poza tym planujemy też wizytę w onsenie [tł.: gorące źródła] z naszym japońskim fanklubem!
Tadashi, jesteś rysownikiem tego zespołu. Skąd bierzesz swoje pomysły, np na to, żeby Akirę przedstawić jako mumię?
Tadashi: [śmieje się] Rysować zacząłem już dawno temu. Lubię mieszankę rzeczy uroczych i strasznych, więc staram się je łączyć. To właśnie dzieje się, gdy rysuję.
(w tym momencie wywiad przerwany zostaje wybuchem śmiechu, ponieważ włosy Ryutaro złapały się w jego miniaturowy elektryczny wiatraczek.)
Ryutaro, co byś robił, gdybyś nie był muzykiem?.
Ryutaro: Podróżowałbym po Japonii, pisał wiersze i sprzedawał je w małych tomikach. Myślę, że to całkiem sympatyczny pomysł.
Co chcielibyście przekazać niemieckim fanom?
Tadashi: W zbliżających się koncertach dostrzegamy okazję zdobycia nowych fanów. Jeśli tak się stanie, będziemy mogli tu wracać na więcej koncertów i byłoby bardzo fajnie. Tak więc, drodzy fani, bądźcie dla nas mili!
Ryutaro: W Niemczech i Berlinie jesteśmy po raz pierwszy. Zakochaliśmy się w tym mieście i jego krajobrazie, a tutejsi przemili ludzie naprawdę nas poruszyli.
Do fanów: Będziemy ciężko pracować i damy z siebie wszystko, aby zostawić po sobie dobre wrażenie! Mam nadzieję, że spodobamy wam się na tyle, że będziemy mogli tu niebawem wrócić!
Dziękujemy za wywiad.
Ryutaro & Tadashi: [po niemiecku] Dziękujemy. Do zobaczenia!
WYWIAD Z FINLANDII, 11 LIPCA 2006
Ryutaro, Akira, Tadashi i Buchi z Plastic Tree spotkali się z nami w czwartek po sesji autografowej, tuż przed zakończeniem europejskiej trasy, jakim miał być koncert w Finlandii. Podaliśmy sobie ręce, przedstawiliśmy się i usiedliśmy. Zespół siedział na kanapie naprzeciw nas. Wszyscy palili papierosy, pili muminkowe napoje i byli bardzo uprzejmi, zadowoleni, rozchichotani, skorzy do odpowiedzi i radośni, co sprawiło, że podczas ich koncertu, obserwując ich późniejsze zachowanie na scenie, czuliśmy się nieco dziwnie.
Wkrótce odbędzie się wasz ostatni koncert w Europie. Jak się przed nim czujecie?
Ryutaro: Wystąpiliśmy już w Berlinie i Paryżu. Choć koncert w Helsinkach jeszcze się nie odbył, już teraz mogę powiedzieć, że wszystkie te miasta są naprawdę cudownymi i świetnymi miejscami. Poza tym, wszystkie koncerty do tej pory przebiegały dobrze i wszyscy jesteśmy z nich zadowoleni. Choć prawdą jest, że chcielibyśmy tu, w Europie, zrobić znacznie więcej, więc mój nastrój jest nieco melancholijny.
Co wiedzieliście o Finlandii wcześniej i czy zmieniło się po tym, jak tu przyjechaliście?
Ryutaro: [zastanawia się] Nie wiedziałem zbyt wiele o Finlandii i jej kulturze. Słyszałem tylko o letnich "białych nocach" i o fantastycznych jeziorach. Niestety jezior nie zobaczyliśmy, zalało je chyba to morze. [śmiechy] [od autorki: koncert odbywał się blisko wybrzeża] Rzeczywistość pokryła się z moimi wyobrażeniami.
Czy publiczność japońska i europejska różnią się od siebie?
Tadashi: Oj tak. Nie potrafię sprecyzować na czym dokładnie polega różnica, ale wydaje mi się, że europejska publiczność jest znacznie bardziej gorliwa i zainteresowana podczas występu.
Ryutaro: Dlatego taką przyjemnością jest dla nas bycie tutaj!
[Tadashi i Ryutaro śmieją się]
Tadashi: Są różnice, ale ciężko jest je wypunktować. Ale mogę powiedzieć, że było to wielkie doświadczenie dla całego zespołu.
Czy gracie tak samo, jak gralibyście w Japonii?
[wszyscy przytakują]
Tadashi: Zdecydowanie, dokładnie w ten sam sposób.
Co myślicie o waszej ojczyźnie, Japonii. Co wam się najbardziej w niej podoba?
Tadashi: Cóż... [namyśla się długo po czym zaczyna się śmiać] Po pierwsze, Japonia to kraj o wielu obliczach. Wszystko w Japonii - natura, kultura, historia - jest świetne.
Ryutaro: Myślę, że "wiele obliczy" to idealny sposób na określenie Japonii.
Tadashi: Dlatego trudno jest powiedzieć, co w Japonii jest najlepszego. Ale wielowiekowa kultura naszego kraju jest dla mnie bardzo ważna i bardzo się nią interesuję. Myślę że i wy, Finowie, bylibyście nią zainteresowani.
Ryutaro: Wydaje mi się, że obecnie, w XXI wieku, stara i nowa kultura Japonii mieszają się ze sobą i to jest cudowne. To jest Japonia. [śmieje się]
Jakie jest wasze ulubione miejsce do grania koncertów? Wolicie małe czy duże miejsca?
Ryutaro: Duże hale, małe kluby... oba rodzaje są więcej niż świetne. Oba mają swoje wady i zalety, więc nie chcę ich od siebie oddzielać.
Co was najbardziej wkurza w pozostałych członkach grupy? [śmiech]
[wszyscy się śmieją]
Akira: Wszystko!
[nadal się śmieją]
Ach tak? [śmiech]
Ryutaro: No, tak naprawdę, to nie. [nadal się śmieje] Oczywiście jest sporo negatywnych rzeczy, które nas nawzajem denerwują, ale gramy ze sobą już tyle czasu... W gruncie rzeczy spędzamy ze sobą więcej czasu niż z własnymi rodzinami, dlatego Plastic Tree jest bardziej jak rodzina. Jak pomyślisz sobie o własnej rodzinie zrozumiesz chyba, o co mi chodzi.
Akira: Każdy miewa swoje gorsze dni, ale one przechodzą, a nie możesz przecież odciąć się od rodziny tylko dlatego, że czasami się kłócicie.
Dlaczego zmieniliście wytwórnię?
Tadashi: To była kwestia wyczucia czasu. Poczuliśmy nagle, że to "Teraz! Nadszedł czas przejść z tej wytwórni do innej!".
To zrozumiałe.
Tadashi: Tak. W Japonii zacierają się różnice między zespołami indie i major. Poza tym miałem wrażenie, że dzięki nowej wytwórni uda nam się osiągnąć to, do czego dążymy.
Buchi, do tej pory koncentrowałeś się wyłącznie na graniu. Masz może w planach skomponowanie jakiejś piosenki?
Buchi: Może w przyszłości.
Ryutaro, w jaki sposób zainteresowałeś się komponowaniem?
Ryutaro: Dawniej nie byłem zadowolony ani z siebie, ani z moich metod ekspresji artystycznej. Ale gdy stworzyliśmy Plastic Tree i zaczęliśmy rozmawiać o tym, jaką muzykę chcemy tworzyć... moje własne gusta sprecyzowały się i w końcu mogłem zacząć komponować to, co czułem.
Czy śpiewanie w nieco niższym tonie było świadomym wyborem? Kiedyś śpiewałeś znacznie wyżej.
Ryutaro: [przytakuje i uśmiecha się zadowolony] Tak, to był świadomy wybór. Taki mam styl i wiem o tym. [wszyscy się śmieją]
Tadashi, jesteś liderem zespołu. Czy twoja rola w nim jest przez to inna?
Tadashi: [śmieje się] Według mnie nie mam jakiejś szczególnej roli w porównaniu do reszty. To nawet nieco zabawne, że nazwałaś mnie liderem. [śmieje się] Wszyscy wspólnie podejmujemy decyzje, a moje przywództwo ukazuje się chyba tylko wtedy, gdy zbieram od wszystkich opinie i ogłaszam ostateczne decyzje. To dość skomplikowany i trudny do wytłumaczenia proces.
Akira, czy twoje piosenki są lepsze od piosenek Tadashiego? [śmieje się]
[wszyscy długo się śmieją]
Akira: No cóż... [śmieje się]
[Ryutaro wyciera łzy z oczu]
Akira: Między kompozytorami nie ma u nas współzawodnictwa.
Tadashi: I dzięki Bogu! [śmieje się]
Akira: Trzech z nas komponuje piosenki i za każdym razem, bez wyjątku, każdy z nas woli kompozycje pozostałych. [zespół nadal się śmieje, a Akira i Ryutaro szepczą do siebie z uśmiechami na twarzach]
Ok, zakończymy kolejnym śmiesznym pytaniem. Nawiązując do klipu do Rocket, wiecie może dlaczego ptaków na liniach wysokiego napięcia nie poraża prąd?
[zespół śmieje się jeszcze głośniej]
Ryutaro: Nie mamy pojęcia! [śmieje się jeszcze bardziej] Ale jeśli ty wiesz, to proszę, oświeć nas!
[po japońsku] Dziękujemy za poświęcenie nam czasu, miło było nam was poznać, a wasze koncerty są zawsze świetne!
Zespół: [po fińsku] Dziękujemy bardzo!
Serdeczne podziękowania dla Plastic Tree i jego ekipy, Heliny Toikkanen za zdjęcia, Nosturi oraz JrockSuomi.