Podczas ostatniego wywiadu z zespołem BLOOD szczegółowo omówiliśmy z Kiwamu kwestię jego współpracy z innymi grupami muzycznymi oraz wiele innych spraw.
Fińskie JaME miało szansę przeprowadzenia wywiadu z BLOOD tuż przed ich występem w Klubie Gloria w Helsinkach dnia 26 sierpnia 2007 roku. Był to ich trzeci z kolei występ w tym kraju. Z powodu bardzo napiętego grafiku zajęć, nasz wywiad odbywał się za sceną podczas układania członkom zespołu BLOOD włosów oraz nakładania im makijażu. Na większość pytań odpowiedział Kiwamu, założyciel grupy oraz jej gitarzysta.
Witamy, jesteśmy z JmusicEuropa. Dziękujemy za to, że zgodziliście się nam poświęcić chwilę czasu.
Kiwamu: Dzięki.
Jak się macie? Czy czujecie się już zmęczeni, a może wciąż macie w sobie mnóstwo energii do wykorzystania na ostatnich koncertach tej trasy?
Kiwamu: Szczerze mówiąc, jestem trochę zestresowany, ponieważ spora część poprzednio zaplanowanych koncertów została później odwołana. Osobiście mogę za to winić organizatorów. Poza tym jesteśmy raczej entuzjastycznie nastawieni do naszych nadchodzących koncertów, a ci organizatorzy, którzy naprawdę wypełnili swoje zadanie, zrobili cudowną robotę.
W roku 2005 byliście pierwszą jrockową grupą w Finlandii. Potem wiele innych zespołów odwiedziło nasz kraj. Czujecie, że daliście tym artystom swoisty przykład?
Kiwamu: Uważam, że te zespoły znacznie się od nas różnią. Smuci mnie fakt, iż duża część z nich po prostu goni za pieniędzmi; zazwyczaj należą one do bardzo zachłannych wytwórni. Moim zdaniem jest to bardzo przygnębiające i nie, nie sądzę, że te wielkie korporacje chcą z nas brać przykład. (śmiech) Osobiście nie słucham żadnych artystów visual kei, gdyż według mnie są niesamowicie nudni.
Do tej pory odwiedzaliście Europę już wiele, wiele razy. Czy opracowaliście już jakiś system dotyczący organizowania tutaj tras koncertowych?
Kiwamu: Jest to nasz siódmy raz tutaj. Zawsze kontaktuję się z wieloma organizatorami zanim rozpoczniemy trasę. Czasami odpowiadają oni na moje e-maile bardzo powoli, co jest bardzo denerwujące. W tej chwili jestem bardzo zły na Rosję, Włochy, Hiszpanię oraz Grecję, gdyż naprawdę zawalili sprawę. Na szczęście mamy wiele pozytywnych wspomnień z Finlandii; jesteście wspaniali, bardzo dużo biletów sprzedaje się tutaj na nasze koncerty. Jestem - (wskazuje na fu-kiego oraz Kaede) jesteśmy niezwykle wdzięczni JrockSuomi, ponieważ dali nam cudowną okazję być tutaj w Finlandii. Takie chwile sprawiają, że nasze trasy koncertowe nigdy nie są nudne.
Kiedy wpadliście na pomysł nagrania waszego motywu przewodniego "Synchrony of Chaos"?
fu-ki: (chwilę myśli) Pragnąłem opisać chaos, jaki wielu ludzi odczuwa wewnątrz siebie oraz chaos, który nas otacza. Nie tylko jeden chaos, ale ogólną kombinację wszechchaosu.
Na waszym najnowszym albumie współpracujecie z NOĄ. Jak to się stało, że razem pracowaliście?
Kiwamu: Naprawdę lubię muzykę, którą on tworzy dlatego poprosiłem go, aby dla nas zaśpiewał. Po pierwsze, rezultat wcześniejszych projektów współpracy pozytywnie mnie zaskoczył. Na przykład, praca z greckim zespołem Virgins O.R. Pigeons, który występuje tu dzisiaj jako support. Lubimy pracować z artystami, którzy są zainteresowani muzyką BLOOD. Cieszymy się z możliwości tworzenia wraz z nimi. Szczególnie podoba mi się, kiedy ktoś chce nagrać remiksy naszych utworów, ale wracając do tematu; NOA jest wspaniałym muzykiem i rozumie moją pasję dla muzyki gothic industrial. Dlatego też to, że został zaangażowany we współpracę z nami, jest cudownym dodatkiem do naszego krążka. (wszyscy się śmieją)
A EXO-CHIKA z Aural Vampire? I ogólnie, co wam się podoba w muzyce elektronicznej?
Kiwamu: Zainteresował mnie jej głos, kiedy po raz pierwszy usłyszałem ich muzykę. Później wysłałem e-mail dotyczący udziału EXO-CHIKI w naszym występie. Po kilku wysłanych i otrzymanych mailach wzrósł u niej szacunek do naszego stylu, była szczególnie pod wrażeniem naszych tras po Europie. Chciała także uczestniczyć w pracy nad naszym albumem. Osobiście podziwiam jej szczere rozumienie dobrej muzyki.
Jakie jest wasze największe osiągnięcie jako zespołu?
Kiwamu: Zmagaliśmy się z wieloma przeciwnościami ze strony kilku krajów oraz ich niekompetentnych organizatorów. Kwestie naszych koncertów są dla nas bardzo ważne, więc obecnie musimy być dodatkowo ostrożni w wyborze organizatorów, z którymi mamy pracować. Jest to dla nas bardzo trudne, ale zawsze byłem dumny z siebie z powodu znalezienia wszystkich odpowiednich, godnych zaufania ludzi. To jest zdecydowanie największe osiągnięcie ze wszystkich.
Czy wasz aktualny styl jest dla was odpowiedni, czy wciąż się rozwijacie w innym kierunku?
Kiwamu: Jesteśmy szczęśliwi tacy, jacy jesteśmy teraz. (wskazuje na Kaede) Szczególnie Kaede, który był fanem jrocka. Bycie fanem przez około sześć lat albo więcej to zasadniczy okres, w którym zaczęliśmy rozwijać nasz zespół, ale nasza pasja do visual kei szybko znikła. Uważamy, że większość zespołów visual kei jest naprawdę nudnych i stereotypowych. Są tylko imitacjami. Nigdy nie będą tak wspaniałe jak na przykład LUNA SEA i X JAPAN. Obecnie wszystkie nasze pomysły czerpiemy od zespołów gotyckich, więc po okresie visual kei zaczęliśmy słuchać bardziej undergroundowych gatunków muzyki, aby zainspirowały nas nowymi rodzajami dźwięków. Visual kei jest przeznaczony dla młodszych ludzi, a industrial oraz gothic jest dla starszych, bardziej dojrzałych i lepiej wyglądających fanów. Chcemy tworzyć prawdziwie gotycką muzykę dla ludzi, którzy przejawiają żywe zainteresowanie naszymi dobrymi stronami.
Jakie są wasze plany po zakończeniu tej trasy koncertowej?
Kiwamu: Długo rozważaliśmy sprawę nagrania nowego albumu. Naprawdę pragnąłbym stworzyć podwójny krążek, na którym pierwsza płyta byłaby poświęcona nowej muzyce BLOOD, a druga zawierałaby remiksy naszych piosenek w wykonaniu europejskich artystów. Rozmawialiśmy o tym dość sporo z innymi ludźmi.
Dziękuję wam bardzo na wywiad i życzę udanego występu!
BLOOD: (kłaniają się) Dzięki.
Dziękujemy naszemu fotografowi Heikkiemu Miticce.