Ich ostatni album,
M.E.R.R.Y. (w sprzedaży od 7 listopada), ukazał się rok i cztery miesiące po poprzednim. To już trzeci album grupy od czasu debiutu w wytwórni major, a jego tytuł wyraźnie podkreśla ich pewność siebie. 20 listopada rusza trasa
Many Merry Days #3, podczas której zespół będzie grać dla fanów nowe utwory. Chociaż interesuje nas co też dzieje się obecnie w ich życiach, wykorzystaliśmy ten moment do porozmawiania na temat nowego albumu. Tym razem grupę reprezentowali wokalista
Gara i gitarzysta
Yuu.
Po pierwsze, chcielibyśmy wiedzieć czemu na tytuł nowego albumu wybraliście M.E.R.R.Y.
?
Gara: Jeszcze przed rozpoczęciem nagrywania rozmawiałem z pozostałymi członkami. Rozmawialiśmy o różnych artystach, których słuchałem już od dawna i o tym, jak to zazwyczaj trzeci album jest czymś innym, jest jak nowy początek. Także nasz inżynier dźwięku mówił nam, że trzeci album jest bardzo ważny. Sami też tak myśleliśmy, więc powiedziałem reszcie zespołu, że chcę nadać mu tytuł
M.E.R.R.Y.. Piosenki nie były wtedy jeszcze napisane, nie ustaliliśmy nawet konceptu, ale zdecydowaliśmy się nagrać ten album z takim właśnie podejściem.
Niektórzy mogliby powiedzieć, że wasz sposób myślenia o trzecim albumie jest nieco staromodny (śmiech), ale ja osobiście całkowicie to rozumiem. Czemu pomiędzy literami umieściliście kropki?
Gara: Gdy zakończyliśmy nagrywanie i wybraliśmy wszystkie piosenki poczułem, że rządzi nimi prawo
M.E.R.R.Y. "M" to Merry. "E" to Eroguro. "R" to Retro. Kolejne "R" to Rock, a "Y" to japoński żółty (yellow). Gdy zobaczyłem te elementy, dostrzegłem, że wszystkie piosenki z tego albumu zostały zintegrowane w tym tytule. Można to przeczytać jako "Merry", ja jednak dostrzegłem "Merry jako M.E.R.R.Y.".
Wow, to naprawdę nieźle was podsumowuje. Czy po wymyśleniu tego nie przeszły was ciarki?
Gara: "Y" było trudne, ale i w słowach piosenek, i w tytułach używałem słowa "yellow", więc pomyślałem, że będzie pasować. Nie planowałem wymyślić tego uzasadnienia do dnia premiery, ale udało mi się wymyślić je w dniu pierwszego koncertu. Ale tak, przeszedł mnie wtedy lekki dreszcz.
Jest świetne i brzmi niemal zbyt dobrze, aby mogło być prawdziwe. A więc tytuł ustaliliście jeszcze przed wymyśleniem konceptu, a rezultatem jest M.E.R.R.Y.
. Wydaje mi się, że zespoły w początkowym okresie działalności są często ograniczane przez własne koncepty.
Gara: Często zdarza się, że nie mogą uciec od konkretnego konceptu, ponieważ zbyt wyraźnie definiują swój światopogląd.
A więc czy tym razem byliście w stanie tworzyć piosenki bez ograniczeń?
Yuu: Tak, ale myśleliśmy tak już od kiedy tylko założyliśmy ten zespół - że musimy unikać zbyt jednoznacznego konceptu, że musimy ciągle poszerzać swoje horyzonty. Wydaje mi się więc, że byliśmy w stanie całkiem daleko poszerzyć nasze horyzonty. Dlatego pisząc piosenki, miałem w głowie tytuł
M.E.R.R.Y..
Gara: Ostatnio mówiono nam, że "nie robimy już zbyt wiele eroguro," że "staliśmy się bardziej piękni i świeży". (uśmiecha się) Jednak tak naprawdę nie zmieniliśmy się w stosunku do tego, jacy byliśmy wcześniej, bo eroguro i retro nadal tkwią w nas. Możecie to dostrzec w piosence
Seinen Himitsu Club. Nie wychodzimy z założenia, że "chcemy zrobić to czy tamto," po prostu robimy to naturalnie i to wszystko.
Resztę wywiadu znaleźć możecie w Zy 37.
© 2007 Zy.connection Inc. Wszystkie prawa zastrzeżone.