Wywiad

Kiwamu & DJ SiSeN

22/02/2008 2008-02-22 12:00:00 JaME Autor: Lacy & Chantel Tłumacz: Andi

Kiwamu & DJ SiSeN

Kiwamu i DJ SiSeN znaleźli trochę czasu, aby porozmawiać z JAME tuż przed występem BLOOD w San Antonio w Teksasie.


© JaME
2 lutego w San Antonio, tuż po wstępie przeprowadzonym przez DJ SiSeNa, a przed rozpoczęciem występu BLOOD w ramach trasy Darkest Labyrinth vol.7, Kiwamu i DJ SiSeN usiedli, aby chwilę z nami porozmawiać.


Daty i miejsca występów BLOOD był już dawno znane, gdy ogłoszono, iż w trasę pojedzie z wami SiSeN. W jaki sposób do tego doszło?

Kiwamu: To nasz siódmy raz w Stanach, chcieliśmy więc przywieźć ze sobą coś ekscytującego, jakiegoś specjalnego gościa. W Los Angeles występowaliśmy już po raz czwarty, a w Bostonie zagramy po raz drugi, chciałem więc zaoferować amerykańskim fanom szczególny występ. SiSeN pojawiał się na naszych imprezach, a BLOOD czasami brał udział w jego, byłem więc zainteresowany jego stylem i zdecydowałem się zabrać go ze sobą w trasę po Stanach.

SiSeN, jaka była twoja reakcja na to zaproszenie?

SiSeN: Byłem bardzo szczęśliwy, ale też zaskoczony!

Jakie wrażenie odnieśliście na swój temat przy pierwszym spotkaniu, zanim zaczęliście ze sobą współpracować?

SiSeN: Poznaliśmy się na imprezie jakieś 4 lata temu.
Kiwamu: To był mały koncert w Japonii. Bardzo mi się nie podobał, ale pamiętam, że on tam był.
SiSeN: Przy pierwszym spotkaniu nie rozmawialiśmy zbyt wiele. BLOOD zdążył już wtedy zagrać kilka koncertów w Stanach, byli tam już fani japońskiego stylu. Gdy po raz pierwszy jechali do USA, nie byli tam popularni, ale otrzymali wiele wsparcia. Wtedy nie zaczęli jeszcze grać w stylu industrial, ale teraz powoli się to zmienia.
Kiwamu: Czekałem na odpowiednią chwilę, ponieważ początkowo lubiłem styl visual. Teraz bardzo podoba mi się industrial, więc styl BLOOD także uległ zmianie. W chwili obecnej industrial nie jest popularny w Japonii, ale wydaje mi się, że ludzie, którzy interesują się gotykiem, zaczną się też niebawem interesować industrialem. Jestem zadowolony ze zmiany stylu z visual kei na industrial. Jednocześnie styl visual jest bardzo w Japonii popularny, więc dobrze, że te dwa style się spotykają.

Obaj jesteście częścią sceny underground/industrial, co was do niej przyciągnęło i w jaki sposób do niej trafiliście?

SiSeN: Teraz jestem cały kolorowy, ale kiedyś miałem jasną skórę, nosiłem czarny makijaż i ubrania, nosiłem się więc raczej w stylu gotyckim. Ludzie posiadają różne oblicza, mogę więc najpierw dowiedzieć się czegoś i wyeksponować moją mroczną stronę, a potem zmienić się i pokazać stronę radosną i kolorową.
Kiwamu: Zmieniliśmy styl w zeszłym roku, ponieważ członkowie BLOOD od dawna nie słuchają już muzyki visual kei. Na scenie visual kei jest wiele nudnych, stereotypowych zespołów, kopii tego samego stylu. Chciałem więc z visual kei stworzyć nowy styl. Stylem naszej muzyki był visual kei, a visual kei powstał pod pewnym wpływem stylów industrial i gotyckiego, ale my ostatnio koncentrowaliśmy się właśnie na industrialu i gotyku. Na scenie visual nadal da się dostrzec wpływy gotyku, ale prawdziwi goci mogą nie lubić tego dziwnego stylu, chcieliśmy więc wydobyć z naszego stylu coś naprawdę industrialowego.

W ramach obecnej trasy BLOOD po raz pierwszy występuje w Teksasie, a SiSeN w ogóle w Stanach, jakie macie więc w związku z nią oczekiwania?

SiSeN: To mój pierwszy raz tutaj i jestem szczęśliwy, że mogę tu być z BLOOD. Liczę na wiele dobrych doświadczeń i na to, że relacje między USA a Japonią się polepszą i że powstanie z tego wiele nowych stylów.
Kiwamu: Według mnie on ma o wiele większą siłę oddziaływania niż jakiś dziwny zespół visual kei. Jeśli chciałbym zaprosić na trasę inny zespół, musiałbym zapłacić za przelot trzech czy czterech muzyków, a on jest DJ-em, jedną osoba, a mimo to i tak ma większą siłę oddziaływania. (śmiech) Mam nadzieję, że BLOOD i SiSeN dadzą fanom japońskiej kultury ekscytujący show. On ma bardzo ciekawy charakter, więc wielu ludzi zaskoczyła ta współpraca, ale wydaje mi się, że miałem dobry pomysł. Występ w Los Angeles okazał się sukcesem, wszystkie bilety się wyprzedały i wielu ludzi nie mogło się na nim zjawić, więc chyba mój pomysł ze sprowadzeniem go tutaj był dobry. (śmiech)

Wiadomo, że nie można wierzyć wszystkiemu, co się czyta czy słyszy na czyjś temat. Jaka była najbardziej oburzająca plotka jaką na swój temat przeczytaliście?

Kiwamu: W garderobie często dziwnie się zachowujemy. (śmiech) Czasami rzeczy, które tam powiemy, wrzucane są na blogi, bardzo nie podobają mi się takie sytuacje. Podczas konwentu w Niemczech pewni ludzie zachowywali się bardzo nieprofesjonalnie i opowiadali o tym, co się działo w naszym pokoju, rozmawiali o tym z fanami, nie chcemy więc więcej brać udziału w takich konwentach. Tego typu zachowanie jest typowe dla sceny klubowej, a my chcemy zachować nasz wizerunek i reputację, musimy więc uważać na to, co mówimy i co robimy.
SiSeN: Oni mają długie włosy, więc czasami ludzie błędnie biorą ich za kobiety. (śmiech)

Podchodząc do tematu od drugiej strony, jaki był najlepszy prezent jaki otrzymaliście od fanów, najmilsza rzecz jaką dla was zrobili?

SiSeN: Dostaję od fanów wiele portretów i rysunków. Bardzo mnie to cieszy.
Kiwamu: Ludzie często dają mi słodycze, ale w trakcie trwania jednego występu nie jestem ich w stanie wiele zjeść. (śmiech) Dziś dostałem już cztery tace ciast i inne słodycze. (śmiech)
SiSeN: Ja jestem zadowolony dostając słodycze od fanów.
Kiwamu: Jedno z ciast miało napis "LOVE". (śmiech)

Są pewne rzeczy, które bez względu na to, jak są małe, śmieszne, głupie, przynoszą niektórym radość. Jakie są wasze słabości?

SiSeN: Bardzo lubię kolorowe ubrania, ale poza tym lubię też wspinaczkę górską i spacery.
Kiwamu: Jestem pracoholikiem, więc cały czas pracuję dla innych zespołów, dla wytwórni i dla mojego zespołu. W mojej wytwórni pracuję z wieloma zespołami industrial z różnych krajów, zajmuję się też dystrybucją. Ta praca to moje hobby, dlatego zawsze mi się to podoba. Uszczęśliwia mnie, dlatego lubię być ciągle zajęty.

Kiwamu, wizerunek BLOOD zmienia się wraz z ciągłymi zmianami w brzmieniu zespołu, wasz image zazwyczaj dopasowuje się wtedy do tematu muzyki. Wiesz już może, jaki będzie następny koncept BLOOD?

Kiwamu: Nasz ostatni koncept, Symphony of Chaos (symfonia chaosu), bardzo do nas pasuje, nagraliśmy już z nim co prawda album ale będziemy kontynuować ten styl jeszcze na następnym albumie. Styl visual reprezentowaliśmy przez 5 lat, więc obecnym stylem będziemy mogli się jeszcze długo cieszyć. Wiele zespołów szybko się rozpada, chcę więc, abyśmy długo tworzyli dobrą muzykę. W Europie wiele zespołów ma swój własny charakterystyczny styl i choć nie sprzedają wielu płyt, świetnie się bawią tworząc muzykę, ponieważ muzyka to ich styl życia. Chcę być takim człowiekiem, chcę mieć taki zespół.

SiSeN, twój styl jest bardzo kolorowy i oryginalny, zupełnie inny od tego, do czego większość niewtajemniczonych ludzi jest przyzwyczajona. Skąd czerpiesz pomysły na swój wizerunek i czy sam projektujesz swoje kostiumy?

SiSeN: To trudne pytanie. (śmiecj) Kiedy byłem mały, lubiłem wiele dziwnych rzeczy, a gdy byłem nastolatkiem, zacząłem interesować się stylem gotyckim i drag queens, więc poniekąd wymieszałem je razem i osiągnąłem ten styl. W przyszłości zamierzam projektować dla różnych marek.

Pozostając przy temacie wizerunku, co byście powiedzieli, na przebranie się w stylu tego drugiego - Kiwamu jak SiSeN, a SiSeN jak Kiwamu?

SiSeN: (śmieje się)
Kiwamu: Myślę, że BLOOD musiałby zacząć grać wesołe popowe piosenki, zanim coś takiego mogłoby mieć w ogóle miejsce. (śmiech)

Kiwamu, w przeszłości miałeś wiele problemów związanych ze składem zespołu, zwłaszcza z wokalistami. Czy od chwili przyłączenia się Fu~kioego wiedziałeś, że będzie on pasował do zespołu i czy jest jakaś cecha członka zespołu, która pozwala ci zawczasu stwierdzić, czy będzie się z nim dobrze pracować?

Kiwamu: (śmiech). Gdy jechaliśmy do Paryża w 2004 roku nie mieliśmy wokalisty. Nasz koncert był wyprzedany, powiedzieliśmy mu więc, że musi sobie wyrobić paszport i jechać z nami. Pojechał z nami i od tamtej pory jest wokalistą BLOOD.

SiSeN, brałeś udział w imprezach Tokyo Decadance i Tokyo Dance Night w Europie, co myślisz o rozwinięciu sfery działalności tych imprez na USA i inne miejsca?

SiSeN: Gdy po raz pierwszy zacząłem wyjeżdżać za granicę, wydawało mi się, ze niektóre z miejsc, do których się wybierałem, mogą być w jakiś sposób niebezpieczne. Ale teraz, gdy już odwiedziłem różne miejsca, zauważyłem pewne podobieństwa je łączące, takie jak sklepy spożywcze czy sklepy "wszystko po 99 centów". Lubię tanie rzeczy! Branie udziału w tych imprezach w różnych nowych miejscach zdecydowanie znajduje się na mojej liście na przyszłość.

Dziękujemy za rozmowę z nami, na koniec zostawcie proszę jakąś wiadomość dla waszych fanów.

SiSeN: Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem po raz pierwszy przyjechać do Stanów i poznać was wszystkich. Mam nadzieję, że będę mógł tu kiedyś wrócić!
Kiwamu: Moim celem nie jest robienie muzyki dla pieniędzy, ale robienie dobrej muzyki dla dobrych fanów. Jak do tej pory obecna trasa odnosi sukces, dwa z jej koncertów się wyprzedały, mam więc nadzieję, że w przyszłości będziemy nadal dawać fanom kolejne ekscytujące występy.


JaME pragnie podziękować Kiwamu, SiSeNowi oraz Tainted Reality za umożliwienie przeprowadzenia tego wywiadu.
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

REKLAMA