Koda Kumi - stay with me

Koda Kumi w 2008 roku wydała sporo świetnych piosenek, więc po stay with me, będącym jej ostatnim singlem zapowiadającym album Trick, można było spodziewać się wiele dobrego. Ta zimowa ballada miłosna okazała się być strzałem w dziesiątkę, gdyż podzieliła sukces poprzedniego hitu Kumi, TABOO. stay with me został jej szóstym singlem, który uplasował się na pierwszym miejscu listy Oricon.

stay with me jest spokojną piosenką, opartą na brzmieniu fortepianu i instrumentów smyczkowych, które w połączeniu z delikatnymi dźwiękami dzwoneczków tworzą niezwykle romantyczną atmosferę. Spokojny, wręcz kojący głos Kody Kumi dopełnia całości. Warto zauważyć, że pojawiający się w utworze prosty beat nie wysuwa się na pierwszy plan, przez co nie zagłusza innych instrumentów. Jest to pewna odmiana w stylu muzycznym Kumi, która na ogół wykorzystuje dużo elementów elektronicznych.

Strona b singla, Winter Bell, jest nieco szybszym, typowo świątecznym utworem. Od początku do samego końca pobrzmiewają w nim różne, kojarzące się ze świętami dzwonki. Jest on jednak utrzymany w podobnym stylu co poprzedni kawałek, dzięki czemu podtrzymuje romantyczną atmosferę. Równie przyjemnie słucha się wersji instrumentalnych obu tych piosenek.

Byłoby to niewątpliwie idealne wydawnictwo, gdyby nie znalazła się na nim piosenka stay with me w wersji orgel. Mimo że została ona skrócona o połowę i wciąż brzmi delikatnie, to psuje romantyczny nastrój płyty. Z całą pewnością byłoby lepiej zamieścić tu wersję z orkiestrą lub po prostu nie dodawać już nic więcej. Na szczęście całości słucha się tak przyjemnie, że płyta kończy się, zanim słuchacz zda sobie z tego sprawę.

Podsumowując krótko - singiel stay with me to idealny podkład muzyczny dla zakochanych na długie zimowe wieczory.