8 lutego 2009 roku LM.C w ramach europejskiej trasy zagrało koncert w Finlandii. JaME miało także okazję przeprowadzić krótki wywiad z zespołem.
Powietrze wewnątrz sali, w której miał się odbyć wyprzedany koncert LM.C. w Finlandii, pełne było podekscytowania. Gdy rozpoczęło się intro i owacje widowni stawały się coraz głośniejsze, członkowie zespołu zaczęli pojawiać się na scenie. Do Aijiego i mayi skierowanych było, naturalnie, najwięcej okrzyków podziwu. Kiedy każdy z muzyków zajął swoje miejsce, występ mógł się rozpocząć.
Pierwszą piosenką, którą widownia miała okazję usłyszeć, była CHEMICAL KING-TWOON. Fani skakali do rytmu utworu, a maya energicznie biegał dookoła sceny. Kolejnym utworem był Bell the CAT; jego wykonanie na żywo wywarło na słuchaczach olbrzymie wrażenie i sprawiło, że wszyscy świetnie się poczuli. Po nim nastąpił bardziej szorstki w brzmieniu Galileo. Zaskakiwało, że głos mayi brzmiał tak samo dobrze na żywo, jak i na płytach – był czysty i dźwięczny, bez żadnego fałszu.
Koncert został przerwany przez krótkie MC, na początku którego maya odwrócił się tyłem do publiczności, aby poszukać pełnej notatek kartki formatu A4, a potem zaczął mówić po fińsku. Jego wymowa była doskonała, a cała widownia śmiała się z zabawnych komentarzy wokalisty. maya raz za razem powtarzał z uśmiechem na twarzy powszechne fińskie frazy, np. "Cześć! (Moi!)" czy "Jak się macie? (Mitä kuuluu?)", a każde jego słowo wywoływało głośny aplauz widowni.
Po tej przerwie zespół zagrał piosenkę JOKER -my name is-, która znacząco podgrzała atmosferę. Publiczność skakała i śpiewała tekst kawałka, podobnie zresztą jak maya i reszta zespołu. Następnie rozległ się utwór *BOOST+BUSTERz*, który przydał występowi nieco szorstkiego, elektronicznego klimatu, kontynuowanego następnie przez @FUNNY PHANTOM@.
Po krótkiej przerwie, podczas której członkowie LM.C pili i dostrajali swoje instrumenty, zespół wrócił wraz z piosenką cosmology, a publiczność słuchała jej z szerokimi uśmiechami na twarzach. Głos mayi idealnie pasował do tej perfekcyjnie podkreślającej ogólny nastrój kompozycji. Podczas jej trwania DENKI-MAN udawał, że pływa, co wywoływało śmiech słuchaczy.
Po piosence nadszedł czas na następne MC i widownia miała okazję usłyszeć kolejny wybór fińskich zdań, na które reagowała krzykami, wybuchami śmiechu i uśmiechami.
Potem zespół zagrał CRAZY A GO GO, a publiczność wykorzystała okazję, by potrząsać głowami i skakać aż do zupełnego wyczerpania. Ostatnie akordy tej piosenki przekształciły się w początek OH MY JULIET, ulubionego utworu każdego fana LM.C. Ta wesoła piosenka podgrzała jeszcze bardziej atmosferę koncertu i wszyscy obecni wspólnie śpiewali refren. Następny był Z-MAN, przy którym podekscytowanie widowni nie uległo zmianie. Podczas METALLY gitarzysta Aiji dostał swoją szansę przyćmienia pozostałych członków zespołu. Kolejny utwór, Boon!!, złagodził pełną wigoru atmosferę, a maya skłonił widownię do wspólnego śpiewania.
Wokalista wykorzystał kolejne MC do przedstawienia członków zespołu. Skłonił także publiczność do wykrzykiwania różnych fraz, np. "Mennään Muumimaahan!" ("Pójdźmy do Muumi-Land!", czyli parku tematycznego muumi, znajdującego się w południowo-wschodniej Finlandii).
Potem widownia dostała szansę potańczenia przy dźwiękach Sentimental PIGgy Romance, po którym nastąpił tęskny utwór Yellow Beauty - podczas jego wykonywania głos mayi był nawet piękniejszy niż przedtem.
Wokalista poświęcił kolejną chwilę na rozmowę z publicznością, po której nastąpiła piosenka 88. Ze względu na melancholijny nastrój kompozycji większość widowni słuchała jej w ciszy. Nie było jednak czasu na smutne momenty, ponieważ atmosferę koncertu ponownie podgrzał Fat Man boy. Temperaturę utrzymał kolejny utwór, LIAR LIAR, a zgromadzeni fani poruszali rękami do jego rytmu.
Było jasne, że maya chce jak najwięcej komunikować się z fińską publicznością, ponieważ występ przerwało kolejne MC. Po nim nastąpił utwór, na który wszyscy czekali: ☆Rock the LM.C☆. Każdy fan znał jego tekst, toteż podczas refrenu do wokalisty przyłączał się zebrany na sali tłum, z całego serca wyśpiewując słowa piosenki. Atmosfera panująca na tym koncercie nie mogła być ani odrobinę lepsza, gdy zespół opuszczał scenę machając na pożegnanie.
Po wyjściu grupy sala natychmiast zapełniła się krzykami: "Bis!" i "Chcemy więcej!", a po jakimś czasie można było zauważyć ruch na krawędzi sceny. Muzycy pojawili się na niej, trzymając w rękach butelki z wodą i śmiejąc się. Kiedy każdy z nich zajął swoje miejsce, maya skłonił widownię do wywabienia DENKI-MANA na przód sceny, gdzie wyzwał go do wypicia butelki piwa jednym haustem. DENKI-MAN zwyciężył i otrzymał aplauz od publiczności, co jednak nie przekonało mayi, który podał perkusiście kolejną butelkę i zażądał drugiej rundy. DENKI-MAN starał się wymigać, ale pod presją fanów i mayi zgodził się i wychylił całe piwo bez przerw. Ten krótki pokaz zakończył się pierwszymi dźwiękami utworu JOHN, a DENKI-MAN zajął swoje miejsce za perkusją. Drugą piosenką zagraną na bis była BOYS&GIRLS, podczas której publiczność śpiewała razem z wokalistą – każdy z obecnych na sali chciał, aby ten moment trwał wiecznie. Po zakończeniu utworu zespół nie chciał jeszcze opuszczać sceny; zamiast tego muzycy z szerokimi uśmiechami rzucali w widownię kostki i butelki wody. Potem LM.C zeszło ze sceny, machając do publiczności, a fani żegnali grupę brawami i krzykami.
Setlista:
--SE--
01. CHEMICAL KING-TWOON
02. Bell the CAT
03. Galileo
--MC--
04. JOKER -my name is-
05. *BOOST+BUSTERz*
06. @FUNNY PHANTOM@
--SE--
07. cosmology
--MC--
08. CRAZY A GO GO
09. OH MY JULIET.
10. Z-MAN
11. METALLY
12. Boon!!
--MC--
13. Sentimental PIGgy Romance
14. Yellow Beauty
--MC--
15. 88
16. little Fat Man boy
17. LIAR LIAR
--MC--
18. ☆Rock the LM.C☆
Encore:
19. JOHN
20. BOYS&GIRLS
JaME przeprowadziło krótki wywiad z LM.C po europejskiej trasie zespołu. Wokalista maya i gitarzysta Aiji mieli powiedzieć pierwszą rzecz, jaka przyszła im do głowy po usłyszeniu następujących słów:
Europejska trasa:
maya: Super.
Aiji: Każdy dzień był tak cudowny, jakby to był tylko sen.
Lizak:
maya: Sen.
Aiji: maya.
GIMMICAL☆IMPACT:
maya: Fajna nazwa☆
Aiji: Dzieło sztuki i ostatnie wydawnictwo LM.C.
Zespół towarzyszący LM.C:
maya: Zoo.
Aiji: Wspaniali przyjaciele.
Przyszłość:
maya: Nie jestem zainteresowany.
Aiji: Chciałbym być jeszcze szczęśliwszy niż jestem teraz.
Barwny:
maya: Tokyo.
Aiji: Szata graficzna wydawnictw LM.C.
Fani:
maya: Fajni.
Aiji: Więzy, miłości, przyjaźnie.
Anime:
maya: Lubię to.
Aiji: Japonia.
Blog:
maya: Prawie w nim nie piszę.
Aiji: Potwierdzenie istnienia.
Czas wolny:
maya: Piszę piosenki.
Aiji: Śpię.
Komponowanie:
maya: Zabawa.
Aiji: Ciężka praca.
Skarpetki:
maya: Ten, który je wynalazł, jest geniuszem.
Aiji: W zimnych krajach są niezbędne.
JaME chciałoby podziękować Pony Canyon, LM.C i JrockSuomi za umożliwienie przeprowadzenia tego wywiadu.