Wywiad

Wywiad z Merry

03/03/2007 2007-03-03 11:02:00 JaME Autor: Non-Non Tłumacz: neejee

Wywiad z Merry

Porozmawialiśmy z Merry w Japonii o europejskiej trasie zespołu.


© Victor Records
Po powrocie Merry do domu po pierwszych europejskich koncertach, które miały miejsce na początku grudnia we Francji i w Niemczech, porozmawialismy z członkami grupy na temat grania za granicą i międzynarodowych fanów, a także o piwie i kiełbaskach.


Zakończyliście europejską trasę koncertową, która, jak się wydaje się, poszła bardzo dobrze. Czy możecie się podzielić z nami wrażeniami na jej temat?

Nero: Widownia była bardzo entuzjastyczna i przyszło więcej ludzi niż się spodziewaliśmy. Koncerty miały bardzo dobra atmosferę i czułem się bardzo zadowolony, że zostałem zaproszony i mogłem pojechać.
Gara: Moim zdaniem koncerty były wspaniałe i czułem, że publiczność naprawdę na nas czekała. W Japonii wydajemy płyty i wyruszamy w trasę, do czego się przyzwyczailiśmy. Tym razem Victor Records dystrybuował je także za granicą i ludzie w innych krajach słuchali naszej muzyki. W Japonii ludzie już znają naszą działalność. To, że ludzie spoza Japonii przyszli nas zobaczyć, oznacza, że naprawdę nas rozumieją i naprawdę nas lubią. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu.
Yuu: Konkretnie mówiąc, bardzo dobrze było pojechać. To było bardzo stymulujące i wiele się nauczyłem.
Kenichi: Myślałem, że będziemy się czuli, jakbyśmy byli obserwowani, ale publiczność była bardziej serdeczna niż się spodziewałem i mogliśmy grać tak, jakbyśmy byli w domu.
Tetsu: Od dłuższego czasu chciałem pojechać za granicę, więc byłem bardzo szczęśliwy, że się w końcu udało. Czułem się świeżo, ponieważ to był nasz pierwszy raz, kiedy graliśmy poza Japonią. Nauczyłem się i przyswoiłem sobie sporo rzeczy.

Czy mieliście jakieś problemy ze swoim ekwipunkiem?

Gara: Cóż, mieliśmy małe problemy, ponieważ płyta z podkładem nie działała, ale reszta była ok. Ale cały czas występował problem z niuansami. Nawet jeżeli był tam tłumacz, to kiedy chciałem wyrazić swoje odczucia, miałem trudności z przekazaniem publiczności oryginalnych niuansów języka japońskiego. Ale kiedy koncert się zaczął, nie było już żadnych problemów.

Nero, czy miałeś jakieś problemy z przygotowaniem swojego zestawu perkusyjnego?

Nero: Cóż, niemożliwością jest przygotowanie się na wszystko; podobnie jest w Japonii. Nawet w Japonii, na początku istnienia naszego zespołu graliśmy z innymi grupami na wydarzeniach muzycznych i używaliśmy wypożyczonych instrumentów, należących do klubów. Teraz było trochę podobnie i przypomniało mi tamte czasy. Podczas grania czułem naszą pierwotną silną motywację, co było dla mnie dobrym doświadczeniem.

Yuu, przeczytałam na twoim blogu, że zwiedziłeś wiele miejsc, m.in. katedrę Notre-Dame, wieżę Eiffla, Łuk Triumfalny itp. Czy poszedłeś tam o północy?

Yuu: Tak. Nie mieliśmy wtedy czasu na zwiedzanie w ciągu dnia, więc byliśmy tam od około północy do 3 rano przed koncertem.

Więc nie mogłeś zobaczyć wnętrza budynków?

Yuu: Nie, nie mogliśmy. Przy Łuku Triumfalnym było wielu ludzi i dużo samochodów jeździło po ulicach nawet o 3 nad ranem, więc pomyślałem: "Paryż nigdy nie śpi".
Gara: Wow!? Wszyscy poszliście zwiedzać? Więc tylko ja nie poszedłem. Nero użył wcześniej frazy "silna motywacja" i ja mógłbym powiedzieć, że nie byłem w stanie nic jeść, więc naprawdę czułem przez cały czas "silną motywację do jedzenia". (śmiech)

To znaczy, że możesz jeść tylko japońskie jedzenie?

Gara: Nie, ale za granicą wszystko jest takie dynamiczne, np. ziemniaki i mięso. Zdaje się, że mam coś przeciwko takiemu jedzeniu, równocześnie mam konkretne wyobrażenie "ziemniaka". Kiedy jadłem ziemniaki, były lepkie, więc myślałem: "Och! To nie jest ziemniak!" (śmiech). Z tego powodu nie mogłem zjeść nic więcej.

Ale powiedziałeś wcześniej, że nie możesz doczekać się spróbowania kiełbasek i piwa. Jak smakowały?

Gara: Uhn~, niezbyt dobre. (śmiech) Wypiłem tylko jedną szklankę piwa.
Yuu: Skończył wszystko pierwszego dnia. (śmiech)
Gara: W dniu, kiedy przybyliśmy na miejsce, jadłem także kiełbaskę, więc wszystko zostało spełnione! (wybucha śmiechem)

Gara, powiedziałeś w pierwszym wywiadzie: "Dam z siebie wszystko, więc proszę, przyjmijcie moje emocje i przekażcie mi swoje - to jest najlepszą rzeczą na koncertach. Chcę to czuć". Czy miałeś okazję doświadczyć takiej wymiany?

Gara: Szczerze mówiąc, nie widziałem fanów, ale graliśmy tylko po jednym koncercie w każdym miejscu i chciałem, aby ludzie, którzy czekali na nas, myśleli: "Merry to naprawdę taki zespół, jaki myślałem, że będzie, i jest wspaniały!’. Byłem bardzo skoncentrowany na swoim świecie, przypominałem sobie wrażenia z naszych początków, dlatego mogłem poszaleć.

Zapytam o to samo pozostałych członków. Jaka była reakcja publiczności?

Nero: Zanim rozpoczął się koncert, kiedy techniczni sprawdzali brzmienie, publiczność już była rozgrzana. To był mój pierwszy zagraniczny koncert, więc byłem bardzo zdenerwowany i przestraszony przed znalezieniem się na scenie. Ale kiedy występ się rozpoczął i przy każdym początku kolejnej piosenki, interludium czy solówce gitarowej, publiczność głośno wyrażała uznanie. (śmiech) Tyle w tym było energii, że wywiało wszystkie moje zmartwienia i cały mój stres.

Czy wśród słuchaczy było więcej mężczyzn niż kobiet?

Nero: Więcej mężczyzn niż w Japonii, ale cały czas mniej niż połowa.
Yuu: Uczucie, że oni na poważnie chcą się rozkoszować naszymi koncertami, docierało do mnie za pośrednictwem ich gestów. Czułem silną aurę, jakby każdy fan czekał na nas długi czas.

Tak, ponieważ nie mogą was tak łatwo zobaczyć jak ci w Japonii. Co o tym myślisz, Kenichi?

Kenichi: Wydaje mi się, że zagraniczni fani nie różnią się zasadniczo od tych z Japonii. Moim zdaniem każdy z nich przyszedł nas zobaczyć, ponieważ bardzo lubi naszą muzykę.

Słyszałam, że pośród publiczności byli ludzie, którzy śpiewali po japońsku.

Nero: To zrobiło na mnie duże wrażenie. Byłem bardzo zadowolony, słysząc to.

Tetsu, a ty?

Tetsu: Moim zdaniem oczekiwania publiczność nie były tak bardzo różne, ale czułem ogromną różnicę narodowości w sposobie ekspresji. Fani pokazywali swoją ekstazę jak podczas karnawału, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Krzyczeli: "Woooow~~~~~h!" i rozgrzewali się także podczas początków i interludiów piosenek. Robiło to na mnie ogromne wrażenie.

Czy denerwowaliście się podczas grania solówek gitarowych?

Kenichi: Nie byłem zbytnio zdenerwowany, ponieważ za każdym razem, kiedy grałem solówkę, publiczność krzyczała: "Uooooh~~~!", co sprawiało, że czułem się wspaniale.

Powiedzieliście także wcześniej, że podoba wam się to, że publiczność rusza się jak chce, podczas gdy japońscy słuchacze są trochę zbyt skoordynowani i wszyscy poruszają się tak samo. Ale czy nie obawiacie się, że japońska publiczność zacznie zachowywać się inaczej, kiedy to przeczyta?

Yuu: Nigdy nie spodziewalibyśmy się takiego pytania od Japończyka. (śmiech) Ponieważ nie przestraszymy się, jeżeli publiczność zacznie się inaczej zachowywać. (śmiech)
Gara: Przede wszystkim nigdy nie mówimy publiczności, co ma robić. Wywołujemy tylko ich reakcje, mówiąc: "Skaczcie!" lub "Dalej!".
Yuu: Na zagranicznych koncertach każda osoba z publiczności rusza się tak niezależnie od innych, że miałem wrażenie, jakby publiczność w ogóle nie była nami zainteresowana.
Gara: To wynika z różnic w narodowości, tak myślę. Japończycy chcą działać razem.
Yuu: Jeżeli byliby nami zainteresowani, to moim zdaniem byłoby lepiej, gdyby zachowywali się trochę bardziej jednolicie. (śmiech)
Gara: Moim zdaniem za granicą jest więcej indywidualizmu.

Są zagraniczni fani, którzy lubią oglądać japońską publiczność poruszającą się w ten sam sposób. Uważają, że to wspaniałe.

Nero: Cóż, jeżeli spojrzeć na to z drugiej strony, można powiedzieć, że to także część przedstawienia.

Nero, to, że miałeś tak dużo energii, zrobiło na ludziach ogromne wrażenie. Skąd ją bierzesz?

Gara: On ma tyle energii, ponieważ jest milutki. (śmiech)
Nero: Ale myślę, że obcokrajowcy mają jeszcze więcej energii. Miałem wrażenie, że w Niemczech są ogromne porcje jedzenia, np. mięsa! My, Japończycy, zwykle powtarzamy, że obcokrajowcy są głośni i wydaje mi się, że biorą energię z tej olbrzymiej ilości jedzenia.

Nero, czy nie miałeś problemów z zaakceptowaniem różnic kulturowych i różnic związanych z jedzeniem?

Nero: Rozumiem, że osobowość i muzyczna energia jest związana z tymi sprawami.

Ale zagraniczni fani uważają, że masz dużo energii.

Nero: Cieszę się, że to słyszę, ponieważ to moja jedyna zaleta. (śmiech)

Nero, starałeś się mówić w lokalnych językach i mimo że wiele zdań powiedziałeś perfekcyjnie, kilka było niezrozumiałych. Ale fani cieszyli się, kiedy mówiłeś do nich, ponieważ nawet jeżeli zrobiłeś kilka drobnych błędów, byli bardzo zadowoleni z tego względu, że po prostu próbowałeś. Okazywali także swoją radość, używając prostych japońskich słów, takich jak "arigato", ponieważ rozumieli je. A ponieważ jesteście Japończykami, ich zdaniem to "prawdziwi wy", kiedy mówicie po japońsku.

Nero: Cóż, jestem zadowolony, że to, co powiedziałem, było choć trochę zrozumiałe. (śmiech) Podczas sesji autografowej zauważyłem, że bardzo dobrze mówią po japońsku.

Czy mówili do was po japońsku?

Nero: Tak, starali się mówić po japońsku. Byłem najbardziej zdenerwowany podczas MC. (śmiech) Nauczyłem się kilku słów od ekipy NEO TOKYO itp. Na początku wytłumaczyłem im po japońsku, co chcę powiedzieć, potem oni zapisali mi to w katakanie, a ja starałem się to zapamiętać. Mówiłem, ale zerkałem na te części, których nie byłem w stanie zapamiętać - ludzie z ekipy powiedzieli mi, że byłoby lepiej mówić w obcym języku patrząc na fanów, ponieważ wtedy publiczność byłaby zadowolona, widząc, że próbuję.

Czy byłeś zadowolony z komunikacji z publicznością?

Nero: Zasadniczo komunikujemy się z nią za pośrednictwem muzyki i moim zdaniem to dla nas najlepszy sposób. Koncerty same w sobie były wspaniałe, więc czułem się dobrze i byłem usatysfakcjonowany. Chciałbym znowu tu przyjechać.

Tetsu, wiele dziewcząt uważa, że jesteś przystojniejszy w rzeczywistości niż na zdjęciach. Co myślisz o europejskich dziewczynach?

Tetsu: Nie jestem dobry w mówieniu takich rzeczy, ale wydawały mi się całkiem atrakcyjne. Ludzi z ekipy zapytali mnie: "Dlaczego nie ożenisz się z cudzoziemką?", a ja pomyślałem: "Hmm, to mogłoby być fajne".

Czy bardzo różnią się od Japonek?

Tetsu: Podczas sesji autografowej zauważyłem, że w wyborze ubrań kierują się bardziej entuzjazmem niż modą. Na przykład, miały na sobie stroje nawiązujące w jakiś sposób do Merry, które zrobiły własnoręcznie. Byłem pod wielkim wrażeniem.

Czy na waszych koncertach czy spotkaniach z wami był ktoś w oficjalnej koszulce Merry?

Tetsu: Byli tam ludzie, którzy nosili ubrania sprzedawane tylko w Japonii.

Gara, wielu ludzi we Francji było zaskoczonych, kiedy zacząłeś zwieszać się z konstrukcji w klubie. Jesteś taki giętki! Czy było coś, co chciałeś zrobić, ale nie mogłeś, ponieważ scena była za mała?

Gara: Właściwie to miałem takie wrażenie, że: "Mógłbym zrobić więcej", ale pomyślałem także: "Chcę pokazać, co potrafię, także w małych miejscach". W Japonii umieszczam na scenie ławkę szkolną, więc we Francji pożyczyłem francuską ławkę szkolną na czas koncertu, ale fani trzymali się jej i byli bardzo blisko mnie. Och, kiedy śpiewałem piosenkę, koło mnie przeleciał biustonosz. (śmiech) Popatrzyłem i leżał na podłodze, ale kiedy pomyślałem, że mógłbym go wziąć, już go nie było! (wybucha śmiechem) Zastanawiałem się, kto go ma. (śmiech) Nie mogłem również dostrzec dziewczyny, która go zdjęła, chociaż chciałem. (śmiech)

Yuu, słyszałam, że czułeś się komfortowo na scenie, przed tą nową publicznością. To prawda?

Yuu: Cóż, niespodziewanie nie czułem się zestresowany, więc mogłem grać tak samo jak w Japonii. Silna reakcja publiczności docierała bezpośrednio do mnie.

Kenichi i Tetsu, słyszałam, że jesteście dosyć nieśmiali?

Tetsu: Nie, zupełnie nie jestem. Jeżeli sprawiam takie wrażenie, to zdaje się, że czeka mnie jeszcze sporo nauki. (śmiech)
Kenichi: Ja zasadniczo jestem nieśmiałym facetem (śmiech). Nawet w Japonii nie jestem w stanie patrzeć publiczności w oczy.

Ale bardzo ostro grałeś na gitarze.

Kenichi: Starałem się grać koncerty w tym samym stylu, co w Japonii.
Yuu: Pierwszy raz byłem za granicą i ani nie znam języków obcych, ani nie jestem dobry w komunikowaniu się za pomocą gestów czy języka ciała. (śmiech) Kiedy byłem na scenie, zauważyłem, że pierwszy raz jestem w stanie porozumieć się z publicznością i że to bardzo fajne uczucie.

Ludzie w Europie lubią dotykać muzyków podczas koncertów. Czy byliście tym zaskoczeni? Kontakt fizyczny nie jest zbyt popularny w Japonii, więc co myślicie o całowaniu i dotykaniu przez fanów?

Gara: Mnie dotykano, ale to było tak samo jak w Japonii, więc nie byłem zaskoczony.

Czy zdarzyło wam się coś takiego podczas sesji autografowej?

Gara: Ktoś powiedział: "Proszę, przytul mnie!", ale udawałem, że nie słyszę. (śmiech)
Nero: Od kiedy usłyszałem, że "Całowanie za granicą oznacza pozdrawianie", całuję policzki. (śmiech) Ale Kenichi odmówił, mówiąc, że jest nieśmiały. (śmiech)

Ludzie byli bardzo zadowoleni, że zagraliście tak dużo piosenek podczas tych dwóch godzin. Czy zawsze gracie ich aż tyle?

Yuu: Według mnie nasze europejskie koncerty były raczej długie. Ostatnio zwiększyła się liczba utworów, które gramy na występach, i chcemy prezentować także starsze utwory, więc na koncercie gramy około 20 piosenek.

Na którą piosenkę publiczność najbardziej reagowała?

Gara: Zdaje mi się, że na ballady.
Yuu: Jest różnica między Japonią a Zachodem. W Japonii publiczność stoi, słuchając uważnie cichych, melodyjnych piosenek; natomiast za granicą fani bawili się na pełnych obrotach nawet podczas takich ballad. Wyobraź sobie, pełne smutku dźwięki sprawiały, że krzyczeli: "Uooooh~~~!". (śmiech)

Czy to była duża różnica?

Yuu: Tak. To była największa różnica.
Gara: Ale może nam wydaje się to dziwne, bo dopiero zaczynamy się do tego przyzwyczajać. W Japonii publiczność słucha uważnie ballad, podczas gdy każdy, nawet wokalista, rusza się gwałtownie w rytm ciężkich piosenek. To mogło stać się stałą regułą, czego nikt nie zauważył. Kiedy pojechaliśmy za granicę, przekonaliśmy się, że tam jest inaczej: "Oni tak się zachowują". Przypomniało to nam o naszych pierwotnych intencjach.

Moim zdaniem wasze ballady są dosyć żywe.

Gara: Podczas pobytu za granicą udzieliliśmy kilku wywiadów. Myślałem przedtem, że w muzyce nie ma żadnych ścian, ale wtedy znalazłem jedną. Ponieważ oni nie mogli zrozumieć tekstów, starali się uważnie słuchać naszej muzyki i melodii, i w ten sposób osądzać, czy te utwory są dobre, czy złe. Pomyślałem, że to jest dla nas najlepsze, kiedy ludzie słuchają uważnie naszej muzyki i przychodzą na koncerty pełni energii. Co więcej, jeżeli zrozumieliby również znaczenie słów, myślę, że byliby nawet bardziej poruszeni i w pełni zrozumieliby nasze piosenki. Na razie porusza ich tylko nasza muzyka i melodie, co sprawia, że według mnie możemy zrobić więcej i więcej niż dotychczas.

Czy kaligrafowałeś podczas zagranicznych koncertów?

Gara: Tak.

Pisałeś po francusku lub po niemiecku?

Gara: Pisałem w katakanie i troszeczkę w obcych językach. Ale kultura kaligrafii jest oryginalnie japońska, więc myślałem, że młodsze osoby mogłyby jej nie zrozumieć.

Myślę, że fani Merry ją znają.

Gara: Wziąłem do ust Bokuju (tusz indyjski) i wyplułem go na scenę, ale to była najgorsza reakcja, jaką kiedykolwiek widziałem! (wybucha śmiechem) W Japonii każdy bardzo dobrze zna Bokuju i potrafi sobie wyobrazić, jaki on jest, więc jest zaszokowany, gdy tak robię: "O Boże! On to wziął do ust!". Ale za granicą ludzie nie wiedzą, jakie to jest ohydne. Czułem się w tamtym czasie bardzo samotny. (śmiech) Więc następnym razem, zanim zrobię coś takiego na scenie, spróbuję zaserwować publiczności Bokuju, aby mogła się przekonać, jak on pachnie. (śmiech) Żeby ludzie dowiedzieli się i zareagowali: "Uaaaah~~~! On jest szalony!" (śmiech).

A co z pisaniem Bokuju podczas dawania autografów?

Gara: Wow, to świetny pomysł!

Jeśli ponownie udacie się poza Japonię, będziecie mieć więcej szans, aby zagrać przed większą publicznością, ponieważ fani już was znają i wasz koncert zrobił wrażenie na wielu ludziach. Chcielibyście, żeby ile osób przyszło?

Gara: Cóż, jeśli każda z tych 400 osób powie o nas dwójce swoich przyjaciół, to na nasz następny koncert przyjdzie 1200 fanów. Mam więc nadzieję, że zagramy w sali o pojemności większej niż 1000 osób i że więcej ludzi przyjdzie nas zobaczyć.

Chcielibyście zagrać nie tylko w Niemczech i we Francji, ale i w innych miejscach?

Gara: Tak. Mamy nadzieję, że będziemy zespołem, który ludzie znają i który będą chcieli zobaczyć.

Po koncertach w Europie zagraliście krajową trasę [Many Merry Days #2 ~PEEP SHOW~]. Czy byliście zmęczeni ze względu na różnicę czasów?

Gara: Odkąd jesteśmy muzykami i nie jesteśmy związani czasem, nie odczuwamy zmęczenia spowodowanego przez różnicę czasów, ale czuliśmy lukę.
Kenichi: Codziennie czuję się, jakbym nieco nie nadążał. (śmiech)
Gara: Zagraliśmy pierwszy koncert w Japonii, czyli dodatkowy koncert do [PEEP SHOW}, z tym samym uczuciem, z którym występowaliśmy na Zachodzie. Po powrocie przed japońską publiczność czuliśmy się zbyt zrelaksowani i wynik tego był zły. Zdaliśmy sobie z tego sprawę i przywróciliśmy napięcie.
Yuu: Tym razem pojechaliśmy za granicę i odkryliśmy dobre strony japońskiej i zagranicznej publiczności.

Czy czuliście się zrelaksowani, kiedy wróciliście do Japonii?

Gara: Oczywiście. Po jedzeniu, miastach, po wszystkim - czułem: "Wróciłem do mojego rodzinnego kraju, Japonii!". (śmiech)

Widziałam wasze DVD [Many Merry Days #1~Hibiya Yagai Daiongakudou~2006.7.30], które ukazało się 20 grudnia. Nero, wyglądałeś wspaniale, grając razem z japońskimi bębniarzami! W poprzednim wywiadzie dla JaME powiedziałeś: "Następnym razem wydamy wspaniałe DVD". (śmiech)

Nero: Francuska ekipa przybyła na tamten koncert i następnego dnia, kiedy oglądałem występ mojego zespołu-seniora, ta sama francuska ekipa także tam była. Powiedzieli do mnie: "Proszę, zagraj razem z japońskimi bębnami!", ponieważ japońskie bębny są oryginalnymi japońskimi instrumentami. Cóż, jeśli następnym razem pojemność sali będzie większa i byłaby taka możliwość, chciałbym z nimi zagrać.
Gara: To znaczy, że jeżeli więcej ludzi będzie chciało nas zobaczyć, będziemy mogli zagrać koncert z pełnym rozmachem.
Nero: To był nasz pierwszy zagraniczny koncert, więc mieliśmy naprawdę silną motywację.

Członkowie Tamagawa Taiko nosili takie same okulary jak Nero. Ile razy mieliście z nimi próby?

Nero: Trudno było nam uzgodnić terminy, toteż ćwiczyliśmy wspólnie zaledwie dwa razy. Beze mnie grali bardzo dobrze. Przeważnie członkowie Merry podążają za moim kierownictwem, ale tym razem musiałem się dopasować do japońskich bębnów, co było bardzo trudne. Ale to stanowiło dla mnie bardzo dobre doświadczenie.

Czy członkowie Tamagawa Taiko powiedzieli coś po koncercie?

Nero: To są studenci i wielu z nich była wtedy na czwartym roku, więc powiedzieli: "To będzie bardzo miłe wspomnienie". Jeżeli byłoby to możliwe, chciałbym także następnym razem zagrać z tymi samymi ludźmi, ale wydaje mi się, że ich ścieżki w dorosłym życiu się rozejdą. Gdybym miał szansę, to chciałbym zagrać z nimi jeszcze raz.

To DVD jest bardzo smakowite, zawiera widoki kręcone z helikoptera i filmy z udziałem członków zespołu. Czy razem wpadliście na ten pomysł?

Gara: Tak. W tym klubie graliśmy także w zeszłym roku, więc chcieliśmy pokazać nasz rozwój i skrót wydarzeń z całego roku. Rozmawialiśmy z reżyserem i powiedzieliśmy mu: "Proszę, zrób to lepszym niż w zeszłym roku". A on powiedział: "Wy wszyscy jesteście lepsi niż w zeszłym roku, więc wideo automatycznie także będzie lepsze". Kiedy je obejrzałem, pomyślałem: "Wow, jest dobre!".

Umieszczenie różnorodnych obrazów pomiędzy fragmentami koncertowymi jest interesujące; to jest jak połączenie dokumentu i koncertu.

Gara: Zgadzam się z tobą. Wydaje mi się, że oglądając to, nie stajemy się zmęczeni i możemy obserwować upływ czasu podczas koncertu.

Gara, w czasie występu wspinałeś się i zwieszałeś się z metalowej konstrukcji sceny, co było niesamowite!

Gara: Starałem się! (śmiech)

Jaki będzie wasz wspólny koncert z grupą BALZAC w lutym 2007 roku?

Yuu: Od pewnego czasu nie graliśmy łączonych koncertów, a BALZAC to grupa, z którą chcieliśmy wystąpić. Moim zdaniem możemy się od nich wiele nauczyć i zaczerpnąć sporo inspiracji.

W tym roku wasz zespół obchodzi 5-lecie istnienia. Jak zamierzacie to uczcić?

Nero: Te pięć lat minęło bardzo szybko. Zamierzamy wydać z tej okazji singiel, który powstał we współpracy z BALZACiem i THE MAD CAPSULE MARKETS. Pracowaliśmy z tymi dwoma zespołami, które są pionierami na japońskiej scenie muzycznej. Jesteśmy bardzo dumni z tego powodu i będziemy pracować ciężej, aby uczynić z Merry wspaniały zespół!
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Koncert CD + DVD 2006-12-20 2006-12-20
MERRY

Merry w Europie

Wywiad z Merry © Victor Records

Wywiad

Wywiad z Merry

Porozmawialiśmy z Merry w Japonii o europejskiej trasie zespołu.

Merry od A do Z © GanShin

Wywiad

Merry od A do Z

Nieco inny wywiad z Merry, przeprowadzony przed ich pierwszym koncertem w Europie.

Wywiad z Merry we Francji © Victor Records

Wywiad

Wywiad z Merry we Francji

Wywiad z Merry przeprowadzony w Paryżu podczas trasy po Europie.

Koncert Merry w Paryżu © JaME

Relacja

Koncert Merry w Paryżu

Wspaniały - to najodpowiedniejsze słowo, by opisać ten koncert.

Ekskluzywny wywiad z Merry © Victor Records

Wywiad

Ekskluzywny wywiad z Merry

JaME miało okazję porozmawiać w Japonii z członkami Merry przed ich europejską trasą.

REKLAMA