Wywiad

Wywiad z Plastic Tree

09/06/2006 2006-06-09 13:00:00 JaME Autor: Non-Non Tłumacz: MaxwellAi

Wywiad z Plastic Tree

Ekskluzywny wywiad z Ryutaro i Tadashim w Japonii przeprowadzony na chwilę przed rozpoczęciem światowej trasy koncertowej Plastic Tree.


© J-ROCK
W Tokio, gdzie z pochmurnego nieba padał deszcz, przesiadłam się w Meguro do innego pociągu, a po opuszczeniu go w innym miejscu, zaczęłam spacerować po najbliższej okolicy. Plastic Tree, które rozpoczęło właśnie wiosenną krajową koncertową, po ośmiu koncertach powróciło do Tokio, żeby nagrać nowy album. Zostałam zaproszona do domu producenta, a menadżer zespołu zaprowadził mnie do salonu, gdzie przy niskim stoliku z ziemniaczanym chipsami i papierami siedzieli zrelaksowani Ryutaro i Tadashi.


Na początek poproszę was, żebyście się przedstawili.

Ryutaro: Jestem Ryutaro Arimura, wokalista Plastic Tree.
Tadashi: Nazywam się Tadashi Hasegawa, basista. Miło mi was poznać.

W grudniu 1993 roku Ryutaro Arimura i Tadashi Hasegawa stworzyli Plastic Tree. Jak to się stało, że się spotkaliście?

Tadashi: Wcześniej obaj graliśmy w zupełnie innych zespołach, chociaż na tym samym terenie. To znaczy w Chibie.

Ach, znam waszą piosenkę o Chibie (tytuł utworu brzmi Chiba-shi, Wakaba-ku, 6 ji 30 pun).

Tadashi: Tak. W Chiba-shi, graliśmy oddzielnie, ale w tamtym czasie dobrze się ze sobą dogadywaliśmy. Oba nasze zespoły się rozpadły czy zawiesiły swoją działalność muzyczną w mniej więcej tym samym czasie, więc zdecydowaliśmy się grać wspólnie.
Ryutaro: Tadashi był w zespole, ja wędrowałem od zespołu do zespołu, próbując też kariery solowej, dorywczej pracy w klubach i szukając osoby, która byłaby w stanie tworzyć piosenki, które chciałbym zaśpiewać. Było trudno znaleźć odpowiednią osobę, z którą chciałbym grać, ale w końcu poznałem Tadashiego. Byłem zaszokowany muzyką, jaką grał jego dawny zespół. Muzyka była tak wspaniała, że spytałem: "Kto stworzył tę piosenkę?", on odpowiedział: "Ja ją stworzyłem". Rozmawiałem z nim osobiście i odkryłem, że mamy wiele wspólnych tematów związanych z muzyką i filmami. W tamtym momencie stwierdziłem: "Chcę z nim grać".

Jaki rodzaj muzyki graliście w czym czasie? Czy się różniła od waszego obecnego stylu?

Ryutaro: Tak, była inna.
Tadashi: Kiedy się spotkaliśmy, powiedziałbym raczej, że Ryutaro grał w zespole rockandrollowym.

Naprawdę?! A to niespodzianka!

Ryutaro: Uhhhnnn…. Mógłbym powiedzieć, że to było coś w stylu southern rocka, starego rocka lub rocka psychodelicznego.
Tadashi: Trochę jak muzyka lat 70.

Zagraliście cover TURN! TURN! TURN! Pete'a Seegera (japoński tytuł to Inori). Czy graliście tego rodzaju muzykę?

Ryutaro: Trochę się od tego różniła.
Tadashi: To był bardziej blues rock.
Ryutaro: Nie mogę dokładnie powiedzieć, ale to brzmiało głupio i jak tworzone na haju.

Mam przed oczami Ryutaro grającego na gitarze i śpiewającego piosenkę Saishu ressha.

Ryutaro: To było całkowicie inne. Nie grałem na gitarze, zajmowałem się głównie śpiewaniem.
Tadashi: Wtedy nie było jeszcze visual kei. Grałem w zespole, który był pod wpływem wczesnych zespołów visual kei tamtych czasów, takich jak BUCK-TICK i Zi:kill.

Kiedy nazwaliście zespół Plastic Tree, co mieliście na myśli?

Ryutaro: Kiedy nadawaliśmy nazwę naszemu zespołowi, Tadashi i ja eksperymentowaliśmy ze słowami. Powiedzieliśmy sobie: "Złóżmy dwa wyrazy razem!" i "Dlaczego nie zrobić kombinacji czegoś nienaturalnego i czegoś naturalnego?". Wymienialiśmy różne rzeczy, takie jak "stal", "kamień", "rzeka". W końcu wypadło na "plastik" ("plastic") i "drzewo" ("tree"), co naszym zdaniem brzmiało dobrze. Decyzja zapadła.

Brzmi pięknie.

Ryutaro: W tamtych czasach było wiele niezrozumiałych wyrazów na scenie muzycznej. Nie chcieliśmy jakiejś znaczącej nazwy dla zespołu, postanawiając, że lepiej będzie dla wszystkich, jeśli będą mogli odczytać nazwę z łatwością. Dlatego stworzyliśmy nazwę zespołu z prostych słów oznaczających sztuczne i naturalne rzeczy.

Image zmieszania natury ze sztuką pasuje do kolorytu waszego zespołu.

Tadashi: Tak. Myślę, że to reprezentuje image naszej grupy.

Na jakim rodzaju muzyki koncentrujecie się teraz? Czy jesteście pod wpływem brytyjskich zespołów, takich jak Radiohead, Blur, Coldplay i Muse?

Ryutaro: Lubię wszystkie z wymienionych przez ciebie zespołów. Kiedy tworzyłem zespół, brytyjski pop był u szczytu popularności, a od czasu mojej poprzedniej grupy lubiłem także inne zespoły, takie jak The Smiths i THE CURE. Podczas rozmów o muzyce dobrze się dogadywaliśmy. W dodatku lubię także amerykańskie zespoły oraz zachodnią muzykę, włączając w to stare zespoły i muzykę popularną.

Czy słuchasz częściej muzyki zachodniej niż japońskiej?

Ryutaro: W sumie to nie, ale lubię japońską muzykę tak samo jak zachodnią. Generalnie mówiąc, jest dosyć wielu ludzi i wiele zespołów, którzy w ogóle nie słuchają muzyki zachodniej czy w ogóle nie słuchają muzyki japońskiej, ale nasz zespół nie jest taki stronniczy. Uwielbiamy i naszą, i zachodnią muzykę. Czasami rozmawiam z Tadashim o muzyce zachodniej i starych japońskich piosenkach folkowych, aczkolwiek nie ma wielu ludzi, z którymi mogłem wcześniej o tym porozmawiać.
Tadashi: Jako podpowiedź mogę zdradzić że byliśmy bardzo pod wpływem zespołu THE CURE.
Ryutaro: Wpływ THE CURE był naprawdę duży jako zespołu
Tadashi: Nie tylko ich muzyka, ale także wizerunek. Uważaliśmy, że ten zespół jest świetny.

Wydaliście jak na razie 10 albumów i 24 single (25 włączając Namida Drop, który wyszedł 10 maja), a wasz piąty singiel, sink z 1999 roku, okazał się hitem. Z której części waszej twórczości jesteście najbardziej dumni?

Tadashi: Jeśli chodzi o albumy, to najbardziej imponującym jest dla mnie Puppet Show (drugi album wydany w sierpniu 1998). Na tej płycie mogliśmy ugruntować styl Plastic Tree. Mogliśmy dobrze wyrazić siebie i zrównoważyć to wszystko, co zrobiliśmy do tej pory, co robiliśmy w tamtym czasie i co zamierzaliśmy robić w przyszłości.
Ryutaro: W sumie to każda część robi na mnie wrażenie. Jeżeli mógłbym tak powiedzieć, to podczas tworzenia Puppet Show ukształtowaliśmy się ostatecznie jako zespół. Teraz mamy wiosnę, więc mógłbym powiedzieć, że Harusaki Sentimental (śmiech). Takie mam odczucia. Są dni, kiedy nie mogę pozbyć się jakiejś piosenki z mojej głowy. Nie wiem czemu, ale lubię ją. Czasami jest to arcydzieło, czasami nieznany utwór ze strony b. W zależności od utworów i dni.

Muzyka Plastic Tree przybiera różne formy, od rocku po pop, od wolnych i melancholijnych po mocne i ciężkie piosenki. Czy taka różnorodność jest świadomym zabiegiem?

Ryutaro: Niekoniecznie. Każdy członek zespołu jest fanem innej muzyki, absorbuje ją przez własne filtry, więc mam nadzieję, że to pozwoli nam rozwijać tę różnorodność. Nie dbam o gatunek, ale wszyscy staramy się tworzyć piosenki, które oddadzą to, co chcemy wyrazić. Nie rozmawiamy zbyt dużo o gatunkach.

Każdy członek zespołu tworzy inny rodzaj utworów?

Tadashi: Tak. Są różne. Na przykład piosenki pisane przez Ryutaro mają zazwyczaj stałą melodię, do której potem zespół dodaje muzykę. Akira tworzy piosenki przemyślanie od samego początku, potem dodaje do nich tylko ekspresję naszego zespołu. Ja tworzę utwory, kiedy do mnie przyjdą, i zostawiam ich dopracowanie pozostałym członkom.

Jak tworzycie piosenki? Za pomocą komputerów?

Tadashi: Obecnie używam komputera, ale czasami używam najpierw gitary, a następnie kończę na sesji.

Czy często tworzycie wspólnie?
Ryutaro: Czasami tworzymy w taki sposób, czasami tworzymy roboczą wersję na PC, czasem wymieniamy się pomysłami za pośrednictwem komputera; to zależy. Właściwie ostatnio nagrałem gitarę i wokal na magnetofon... (Ryutaro wskazał na magnetofon naprzeciw nas) Tak! Za pomocą tego magnetofonu! (śmiech) Często tak robiłem.

Więc sposób Akiry to tworzenie dopracowanej muzyki na komputerze! (śmiech)

Ryutaro: Tak. Akira często korzysta z komputera przy tworzeniu muzyki. Ale również używa gitary i magnetofonu, a kiedy tworzy melodie, zaczyna najpierw od tła z gitarą.
Tadashi: To zależy od utworu. Jeśli to piosenka akustyczna, od samego początku tworzę ją właśnie w ten sposób.

Wasz sposób tworzenia muzyki zdaje się być bogaty i zróżnicowany. Dla porównania, niektóre zespoły ujednolicają swoje możliwości i pokazują własny charakter.

Tadashi: Nie robimy tak zbyt często.

Po wydaniu Parade styl waszej muzyki zdaje się zmienić z brzmienia new wave na pop i rock.Czy to było zamierzone?

Tadashi: W sumie to i tak, i nie. Mógłbym raczej powiedzieć, że zmienił się przypadkowo. Zmieniliśmy się w tamtym czasie. Na Träumerei Hiroshi Sasabuchi (który jest obecnym perkusistą Plastic Tree) stał się częścią zespołu.

Czyli nie zamierzaliście się zmieniać, ale stało się to niejako naturalnie?

Ryutaro: Nasz zespół ma za sobą długą karierę i za każdym razem, kiedy tworzymy albumy, realizujemy wszystko, co chcemy zrobić, a następnie zastanawiamy się, co chcielibyśmy zrobić dalej. Wydaje mi się, że były jakieś pomysły, które sugerowały poszukiwania jakiś mocnych melodii, a zarazem prostych piosenek, pomimo że tego nie przedyskutowaliśmy. Zasadniczo robimy to, co uważamy za dobre.

To brzmi tak naturalnie.

Tadashi: Tak. Jesteśmy bardzo wyluzowani. Śmiałbym zaryzykować stwierdzenie, że się zmieniliśmy, stawiając czoło coraz to nowszym wyzwaniom muzycznym.

Którą piosenkę masz na myśli?

Tadashi: Na przykład piosenki zaaranżowane przez automat.

Na przykład Cell?

Tadashi: Tak. Mniej więcej od momentu powstania Träumerei wypróbowywaliśmy od czasu do czasu nowe rzeczy. Co więcej, robiliśmy covery.

Ach tak. Jakim sposobem udało się wam zaśpiewać piosenkę Moshimo Piano ga hiketanara (="Gdybym potrafił grać na fortepianie", hit zaśpiewany przez Toshiyukiego Nishidę w 1981)?

Tadashi: To był pomysł, który podsunęła nam ekipa, mówiąc że utwór jest interesujący: "Czemu nie spróbujecie?". Więc spróbowaliśmy.

Nagraliście również tak wyjątkową piosenkę jak Baka ni nattanoni. Odważyliście się za nią zabrać?

Tadashi: Tak, ta propozycja również wyszła ze strony ekipy: "Czemu tego nie zagracie? Jest interesująca, prawda?". "Cóż, zobaczę. Spróbujmy".

To nie był wasz prawdziwy charakter, prawda?

Ryutaro: Nie. Jestem w 100% pewien, że to nie był nasz charakter! (śmiech) Myślę, że chcieliśmy wypróbować wiele rzeczy w naszej grupie. Jesteśmy zespołem, który nie stawia sobie takich ograniczeń, ale zrobiliśmy wiele rzeczy i odkryliśmy, że jednak posiadamy te ograniczenia. Niekoniecznie musimy próbować je przełamywać, ale nie zabieramy się za coś, co jest dla nas "niemożliwe".

Mam wrażenie, że słowa które pisze Ryutaro ukazuje jego unikalny wewnętrzny świat, delikatny, kruchy, miękki, czysty i niestabilny jak dziecko. Kiedy teksty przychodzą ci do głowy?

Ryutaro: Obecnie to trudno powiedzieć. Ale zwykle zapisywałem je w zeszycie. Mam w głowie wyraźne obrazy, które chcę zapisać, a następnie dopasować do piosenek, które członkowie zespołu mi przynoszą, albo które sam tworzę, oparte na wymyślonym przeze mnie temacie. Nie mogę powiedzieć kiedy, ale gdy zacznę pisać, piszę dużo, a kiedy tego nie robię, nie robię tego wcale. Nie ma znaczenia, czy biorę prysznic (śmiech), jadę pociągiem, samochodem czy idę spać. Składam razem słowa i dodaję muzykę, zmieniając słowa w tekst, co najczęściej robię w łóżku. (śmiech)

Dlaczego zdecydowaliście się stworzyć projekt Mike-neko Byouin ("Szpital dla kotów w żółwich skorupach"; zespół sesyjny składający się z Ryutaro, Tadashiego, Ao z cali≠gari i Ya-su z Ya-fo, który zagrał koncert, podczas którego wykonywał tylko covery, i miał specjalną sesję fotograficzną dla "FOOL'S MATE")? Jaki pomysł temu przyświecał? Czy zrobicie to raz jeszcze?

Ryutaro: No więc, to było tak (śmiech), wraz z Tadashim na jednym z koncertów wystąpiliśmy jako folkowa grupa Mikeneko. Tak jak powiedziałem, naprawdę lubię muzykę dark folk, taką jak underground folk, nikt więcej jej nie lubi i nie gra jej ze mną (śmiech), więc powiedziałem: "Nie byłoby ciekawie grać z Tadashim?”. Na występie dla fanklubu Akira zajmował się czymś innym, a Tadashi i ja zagraliśmy jako zespół folkowy, mówiąc: "Co myślisz o grze w kobiecym przebraniu?”. I zagraliśmy w ubraniach kobiet. Wtedy rozpoczęliśmy ten projekt.
Tadashi: Po tym wydarzeniu zostaliśmy zaproszeni przez znajomych na koncert w stylu imprezy Halloween.
Ryutaro: Ale inni członkowie grali w zespole. Więc powiedzieliśmy: "Smutno nam będzie grać samym” i "Czemu nie utworzymy tymczasowego zespołu?”; następnie graliśmy z naszymi znajomymi. To było Halloween i słyszałem, że członkowie innych zespołów mają zamiar założyć odpowiednie stroje, więc pomyślałem, że nie będzie ciekawie, jeśli przebierzemy się tak jak oni, i postanowiliśmy: "Zabiorę moją domową piżamę”, "Obwiążę swoje ciało bandażem”, "Rozmawiamy na temat szpitala, więc ja potrzebuję przebrania pielęgniarki”. To wszystko się spotęgowało i skończyło krwiście. (śmiech)

Czy jako muzycy jesteście wybredni, jeśli chodzi o instrumenty czy wokale?

Ryutaro: Uważam, że mogę śpiewać płynniej, gdy sam gram na gitarze, mogę robić obie te rzeczy. Właściwie ważniejsze dla mnie jest śpiewanie, więc nie mogę nic więcej powiedzieć o grze na tym instrumencie. Jeśli chodzi o wokal, to uważam, że jest on słyszany najpierw, przed muzyką. Myślę, że głos jest żywy sam w sobie, więc nie używam sztucznych poprawek. Najważniejszą rzeczą jest, czy potrafię przekazać moje różnorodne emocje i serce słuchaczom, więc nie dbam za bardzo o rytm i wysokość tonu.
Tadashi: W moim przypadku zacząłem grać na basie, ponieważ chciałem grać w zespole, więc myślę, że wszystko jest ok, póki mogę w nim grać. Jeśli chodzi o dźwięk i styl basu, martwię się tylko o to, czy jestem w stanie zagrać to, czego chce zespół. Nawet jeśli nie potrafię zbyt dobrze grać w przeróżnych stylach, to bardzo wierzę w Plastic Tree, tak bardzo, że wiem, iż muszę to zrobić i to zrobić dobrze!

Czyli styl twojej gry zależy od rodzaju utworu?

Tadashi: Tak, powiedział bym raczej, że zacząłem grać na basie nie dla samego basu, lecz z chęci gry w zespole.

Macie jakieś hobby nie licząc muzyki?

Ryutaro: Niestety, nie posiadam. (śmiech)

Jesteś szczęściarzem, ponieważ będziesz szczęśliwy tak długo jak długo będziesz tworzyć muzykę.

Ryutaro: Nie jestem pewien, czy mogę odpowiedzieć "tak"... (śmiech). Nie licząc muzyki, nie mam innych hobby, cóż, lubię oglądać filmy, ale to jest zbyt zwyczajne.

Jakie filmy oglądasz?

Ryutaro: W sumie to wszystkie, od hollywoodzkich do undergroundowych. Ale nie pamiętam. (śmiech). Pamiętam obrazy, ale nie pamiętam ani tytułu, ani historii. I może to jeszcze nie hobby, ale lubię podróżować.

Więc musisz lubić trasy koncertowe, prawda?

Ryutaro: Hmm, gdy jestem w trasie, muszę pracować bardzo ciężko podczas koncertów. Jednak przy takiej okazji sam odwiedzam wiele miejsc. W sumie od teraz chciałbym, żeby podróżowanie stało się moim hobby. (śmiech). Chciałbym przed śmiercią zobaczyć 100 światowych miejsc dziedzictwa kulturowego.
Tadashi: Nie posiadam żadnych innych hobby prócz muzyki, więc kiedy mam czas wolny, chodzę po sklepach i kupuję przeróżne płyty.

Więc lubisz słuchać muzyki. Słuchasz wszystkich rodzajów muzyki?

Tadashi: Tak. Chociaż jestem dość nieobiektywny.

Chodzi o muzykę brytyjską, tak?

Tadashi: Czasami brytyjską, czasami punk, a czasami alternatywną, staram się poszerzać swoje zainteresowania.

Wiosenna trasa Plastic Tree w 2006 roku, nazwana Kuroi Sokudo no Shikakkei, już się rozpoczęła; daliście 8 koncertów od tamtej pory. Jak się czujecie?
Tadashi: Szczerze mówiąc, bardzo dobrze. Na początku trochę się martwiłem, że zaczynamy trasę w tym samym momencie, co nagrywanie. Z drugiej strony skupiliśmy się na obu rzeczach, jedna po drugiej, nasza koncentracja wzrosła, więc i trasa wypada dobrze.

Podczas trasy koncertowej wasze życie wydaje się być trudne ze względu na ciągłe podróże, nieustanne próby i występy na żywo. Co robicie, żeby zadbać o zdrowie?

Ryutaro: Dbam o swoje zdrowie tak bardzo jak to tylko możliwe, ale…

Na przykład, czy chronisz swoje gardło?

Ryutaro: Cóż, dbam o swoje gardło. Co więcej, dbam, żeby moje napięcia nie zniknęły. (śmiech) Jestem osobą, którą łatwo zniesmaczyć, raz poczułem się źle, chociaż wszystko było dobrze i przyjemnie. Więc na przykład podczas trasy staram się zachować w pamięci dobre koncerty, kiedy chodzę do ulubionych miejsc, chodzę po mieście sam.

Czy kiedykolwiek się zgubiłeś?

Ryutaro: (śmiech) Bardzo lubię Kioto; raz poszedłem sam pozwiedzać i zgubiłem drogę. (śmiech) Może nie do końca zgubiłem, ale pomyliłem miejsca i musiałem wziąć taksówkę, żeby wrócić do hali koncertowej. Ach! Mam doświadczenie bycia kompletnie zagubionym! (wybucha śmiechem)
Tadashi: Ach, tak! (śmiech)
Ryutaro: W Sapporo! (śmiech) To była nasza pierwsza podróż do Sapporo i z powodu zamieci nić nie było widać.
Tadashi: Jak wiesz, kiedy śnieg mocno pada, tracimy poczucie kierunku. Szliśmy jak zwykle, ale w ogóle nie widzieliśmy, skąd i dokąd idziemy.

To brzmi, jakbyście byli we śnie.

Tadashi: Widzieliśmy taką samą scenerię, w którąkolwiek stronę się nie obróciliśmy! Śnieg padał mocno, ale my powiedzieliśmy sobie: "Nie ma mowy! Nie wracamy do domu!”. (wybuch śmiechu)
Ryutaro: “My nie zgubiliśmy po prostu drogi, ale kompletnie się zgubiliśmy!”.(wybuch śmiechu)

To było niebezpieczne. (śmiech)

Tadashi: Wyobraź sobie, co by było, gdybyśmy byli w górach...

To jak w świecie Tsumetai Hikari. (śmiech)

Ryutaro: Szczerze mówiąc, nie mam zbyt dobrej orientacji w terenie. Często gubię drogę.

Czyli nie możesz się obejść bez telefonu komórkowego?

Ryutaro: Nie, nie mogę. Ale często pytam ludzi o drogę. Nie ma na tym świecie wielu złych osób, więc pomagają mi. (śmiech)

Czy podczas trasy wydarzyło się coś, co zrobiło na was duże wrażenie?

Ryutaro: Spacerowałem po Kioto wiosną. Nie widziałem jeszcze wtedy drzewek wiśni, więc poszedłem je obejrzeć w świątyni w Kioto. Drzewa były obsypane kwiatami i padał śnieg, bardzo mnie to poruszyło. To był jeden z najwspanialszych widoków w moim życiu. Miałem szczęście, że wcześnie wstałem. (śmiech)

W zeszłym roku wydaliście - miesiąc po miesiącu - serię trzech singli, Namae no nai Hana ("Bezimienny kwiat"), Ghost ("Duch") i Kuuchuu buranko ("Latający trapez"); większość waszej pracy odbywała się w studiu. Czy byliście w stanie zmienić swój styl życia tak szybko?

Tadashi: Bardzo się koncentrujemy na pracy, ale nie było to aż tak trudne jak myśleliśmy.
Ryutaro: Nasze koncerty pokrywały się z pracą w studiu i obie rzeczy nabierały tempa w tym samym czasie. Starałem się skrócić czas nagrań do minimum. Martwiłem się, że nie będę w stanie szybko zmienić stanu mojego umysłu, ale paradoksalnie pomogło mi się to skoncentrować, wrzucając mnie w wir środowiska muzycznego (śmiech), a w rezultacie wszystko nabrało właściwego kierunku, tak myślę.

Ghost wypadło naprawdę świetnie.

Ryutaro i Tadashi: Wielkie dzięki!

Ta piosenka jest najcięższa, jaką dotychczas nagraliście, prawda?

Tadashi: W sumie nie wydawaliśmy tego typu piosenek jako singli, więc wielu ludzi mogło to odczuć jako coś nowego.

Byłam zaskoczona, nie myślałam, że taka ciężka piosenka może zostać wydana jako singiel.

Tadashi: To ze względu na projekt, który zakładał, że w ciągu trzech miesięcy wydamy trzy single; pomyśleliśmy, że było by ciekawie wydać taki utwór, którego jeszcze w takiej formie nie wydaliśmy.

Czy zawsze lubiliście takie ciężkie utwory?

Ryutaro: Na naszym albumie zawsze znajdą się jakieś głośniejsze piosenki i niektóre z nich stanowią główną część naszych koncertów, ale nigdy wcześniej jeszcze nie wydaliśmy ich jako singli. Każdy z nich dokładnie oddaje nasz charakter, więc wiemy, że to był dobry singiel.

Każdy singiel ma inny charakter.

Ryutaro i Tadashi: Tak.

Ostatni singiel z serii, Kuuchuu buranko, pokazuje świat cyrku.

Tadashi: To dlatego, że Plastic Tree celowało w obrazy cyrkowe, które były blisko temu, co początkowo chcieliśmy pokazać.

Czy ten pomysł towarzyszył wam od początków kariery? W waszych teledyskach czasami pojawiają się obrazy cyrku.

Ryutaro: W Paradewykorzystaliśmy obraz cyrku i od tego czasu staje się on coraz wyraźniejszy.
Tadashi: Kiedy rozmawialiśmy z Ryutaro, doszliśmy do wniosku, że to, czego potrzebowaliśmy, przypominało cyrk lub stary teatr - dużo atrakcji w jednym.
Ryutaro: Taki trochę wypaczony i zakręcony. (śmiech) Podróżowanie do wielu miast i granie koncertów.

Czy to nie przypomina życia Cyganów?

Ryutaro: Niezbyt, jeżeli chodzi o nasz realne życie, ale ale cyrki, sale koncertowe i przestawienia na tradycyjnych japońskich festiwalach pozostają w mojej głowie dzieciństwa. Kiedy piszę teksty, czasami wracam do tych wspomnień, i kiedy prezentuję gotowe słowa zespołowi, pasują idealnie do naszego charakteru.

Scena Yoyogi dai 2 Taiikukan pod koniec roku 2005 została zmieniona w świat cyrku.

Ryutaro: Tak. Od czasu, kiedy stworzyliśmy album Puppet Show, nie używaliśmy zbyt często cyrkowych elementów. Celowo to robiliśmy, a po wypróbowaniu wielu innych rzeczy wróciliśmy do naszych początków. W czasie, gdy powstawało Kuuchuu buranko, uważaliśmy, że będzie lepiej grać w takim stylu na koncertach.

Wyglądało to bardzo dobrze. Zdaje się, że to zaskoczyło także za granicą, włączając w to Europę. Sprawiało to na mnie wrażenie nie japońskości, ale czegoś kosmopolitycznego.

Tadashi: Cyrk sam w sobie taki właśnie jest.

Kiedy ludzie z zagranicy tego doświadczają, myślę, że czują taką tajemniczą atmosferę z orientalnym nastrojem. Od teraz będzie kontynuować występy aż do ostatniego koncertu 8 maja w Shibuya-AX. Co zamierzacie zrobić na kolejnych koncertach?

Tadashi: Obecnie gramy tak dobrze, że chcę z ogromnym entuzjazmem zaprezentować tę naszą perfekcję.

Wasz nowy album ukaże się 28 czerwca. Jakiego typu będzie to album?

Tadashi: Staraliśmy się umieścić na nim wszystko, co obecnie Plastic Tree potrafi wyrazić.

Jaką muzyką chcielibyście się teraz zająć?

Tadashi: Nie mamy jakiegoś konkretnego gatunku, jeżeli znajdzie się coś, jakiś sygnał, który poruszy w nas odpowiednią strunę, wtedy będziemy chcieli to wyrazić za pośrednictwem muzyki.

Czy jesteście świadomi swojej aktywności muzycznej za granicą?

Ryutaro: Lubimy czytać listy od fanów. Wcześniej, gdy dostawaliśmy listy z zagranicy, czytałem je i byłem świadomy naszego wizerunku. Teraz możemy słuchać muzyki za pośrednictwem komputerów, zazwyczaj z krajów, w których nigdy nie byliśmy. Ludzie znają nas i interesują się naszą muzyką, przekazują nam swoje listy, więc naprawdę chciałbym do nich pojechać. (śmiech)

Ponieważ lubisz podróżować.(śmiech)

Ryutaro: Jak pomyślę: "Ach, słuchacie naszej muzyki”, to bardzo chcę zagrać tam koncert. Tak samo jest w Japonii, gdy dostaję list z miasta, w którym nigdy jeszcze nie byłem, chcę tam wystąpić. Oczywiście dla fanów, ale także dla siebie. (śmiech)

Prawdopodobnie jest dużo podobieństw. Na przykład, są ludzie którzy czytają słowa Harusaki Sentimental przetłumaczone na angielski i wzruszają się do łez.

Ryutaro: Naaapraaawdę?! (jest zaskoczony.) Mnie też się to zdarza, kiedy czytam tłumaczenia robione przez ludzi z zagranicy, które w mojej głowie staje się bardzo realne i czasami bardzo mnie porusza. Tak też się dzieje, gdy słucham muzyki zagranicznej i nie mam pojęcia, co znaczą śpiewane przez nich słowa, a jednak czuję się wzruszony.

To jest cudowne,że my także możemy mieć tego typu odczucia.

Ryutaro: Tak, mnie też to cieszy. Kiedy czytam listy fanów z zagranicy i ankiety wypełniane przez przybyłych na nasze koncerty obcokrajowców, myślę: "Chcę tam jechać”. Ponadto stymuluje mnie to.

Być może powrócisz przyswoiwszy sobie wiele rzeczy. Uważam, że różnice w stylu życiu ludzi, historii i kulturze pozwalają odczuć coś nowego. Ale ludzie, którzy lubią tę samą muzykę i zbierają się z tego samego powodu w jednym miejscu, są zasadniczo powszechni. Chciałabym zobaczyć, jak Plastic Tree poradzi sobie z koncertami za granicą.

Ryutaro: Na początku bardzo lubiłem muzykę zagraniczną. Miała duży wpływ na moje podstawy muzyczne. Poza tym jestem bardzo zainteresowany tym, jak nasza muzyka - urodzona na położonej na dalekim wschodzie wyspie (śmiech) - mogłaby oddziałać na ludzi spoza Japonii.

Czego oczekujecie po waszej trasie koncertowej po Meksyku? Co chcielibyście tam zrobić?

Tadashi: nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak będą wyglądały nasze występy. Oczekuję więc ich z niecierpliwością, żeby się przekonać, jaka będzie atmosfera.
Ryutaro: W sumie to nie mamy jakiś specjalnych planów, ale akcesoria, które niedawno kupiłem, są naprawdę odlotowe i zostały zrobione w Meksyku. W mojej głowie jest obraz, składający się z wielu takich rzeczy. (śmiech) Ale to moje własne wyobrażenie. (śmiech)
Tadashi: Słyszałem, ze scena muzyczna w tym kraju jest bardzo aktywna.
Ryutaro: Kiedy tam już pojedziemy, jestem pewien, że się tam odnajdę. Mam nadzieję, że na nasz koncert przyjdzie wielu ludzi, bo w innym wypadku nie zaproszą nas ponownie! (wybuch śmiechu) Oby przyszło wielu ludzi. (śmiech)
Tadashi: I używam basu marki Fender. Słyszałem, że znajduje się tam duża fabryka instrumentów Fendera.

Proszę, przekażcie wiadomość dla waszych wielu zagranicznych fanów.

Ryutaro: Od pewnego czasu bardzo chcemy grać za granicą, więc jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu to nasze marzenie zaczyna się ziszczać. To nie jest takie zwyczajne, że porusza cię muzyka z innego kraju, więc chcieliśmy wam podziękować za słuchanie naszej muzyki. Jeśli to będzie możliwe, chcielibyśmy zagrać wszędzie, gdzie tylko mamy fanów, i zrobić razem coś specjalnego. Naprawdę chciałbym przyjechać do waszych miast! (śmiech)
Tadashi: Wasza kultura i wasze otoczenie są zupełnie różne od naszych, więc jestem pewien, że możemy dać koncerty, które będą dla was czymś nowym i odmiennym, więc proszę, przyjdźcie i zobaczcie nas. Możliwe, że myślicie o nas jako o łagodnym i cichym zespole, ale jesteśmy grupą wykorzystującą różne style. I chcielibyśmy, żebyście usłyszeli wszystkie aspekty naszej muzyki.

Tak, jesteście jedynym w swoim rodzaju zespołem, który ma na swoim koncie wiele przepięknych ballad, takich jak Tsumetai Hikari, jak również ciężkich, rockowych kawałków jak Ghost, tajemniczych piosenek i utworów, w których dominuje syntezator.

Tadashi: Też tak uważamy, więc proszę, przyjdźcie na nasze występy!
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 1998-08-26 1998-08-26
Plastic Tree
Singiel CD 2004-03-10 2004-03-10
Plastic Tree
Album CD 2000-08-23 2000-08-23
Plastic Tree
Album CD 2002-11-01 2002-11-01
Plastic Tree
Singiel CD 2005-10-12 2005-10-12
Plastic Tree
Singiel CD 2005-11-16 2005-11-16
Plastic Tree
Singiel CD 2005-12-14 2005-12-14
Plastic Tree
Album CD 2006-06-28 2006-06-28
Plastic Tree
Album CD + DVD 2006-06-28 2006-06-28
Plastic Tree

Światowa trasa Plastic Tree

Plastic Tree w Europie: 2 wywiady © J-ROCK

Wywiad

Plastic Tree w Europie: 2 wywiady

Dwa wywiady z Plastic Tree: pierwszy został przeprowadzony na początku europejskiej części światowej trasy, w Niemczech, a drugi tuż przed jej zakończeniem, w Finlandii.

Plastic Tree w Helsinkach, 11 lipca 2006 © JrockSuomi / Helinä Toikkanen

Relacja

Plastic Tree w Helsinkach, 11 lipca 2006

Relacja z koncertu Plastic Tree w helsińskim klubie Nosturi.

Plastic Tree w Paryżu, 9 lipca 2006 © J-ROCK

Relacja

Plastic Tree w Paryżu, 9 lipca 2006

Relacja z koncertu Plastic Tree, który odbył się w stolicy Francji na początku lipca 2006 roku.

Plastic Tree na papierze © JrockSuomi / Helinä Toikkanen

Wiadomość

Plastic Tree na papierze

Zespół zamierza wydać photobbok ze światowej trasy.

Odwołane koncerty... © J-ROCK

Wiadomość

Odwołane koncerty...

Odwołane zostały meksykański występ Platic Tree oraz koncert Calmando Qual w Hamburgu.

Wywiad z Plastic Tree © J-ROCK

Wywiad

Wywiad z Plastic Tree

Ekskluzywny wywiad z Ryutaro i Tadashim w Japonii przeprowadzony na chwilę przed rozpoczęciem światowej trasy koncertowej Plastic Tree.

REKLAMA