Wywiad

Wywiad z HITTem

22/09/2009 2009-09-22 00:10:00 JaME Autor: LuCioLe Tłumacz: Paniolka

Wywiad z HITTem

Przed rozpoczęciem europejskiej trasy koncertowej HITT udzielił nam wywiadu, który pozwoli wam lepiej poznać tego artystę, niezbyt jeszcze znanego w Europie.


© HITT
Niezwykły solista, HITT znany jest ze swych olśniewających koncertów, na których prezentuje nie tylko własne kompozycje, ale także covery, akompaniując sobie na pianinie lub gitarze. HITT miał już okazję występować w Europie wraz ze swym poprzednim zespołem, OTOKAGE, w zeszłym roku. Teraz wraca z solową trasą, podczas której zagra w Wielkiej Brytanii, Belgii, Francji i Szwecji. Wykorzystaliśmy tę okazję, aby porozmawiać z nim i poznać go trochę lepiej.


Czy mógłbyś się przedstawić tym naszym czytelnikom, którzy nie mieli jeszcze okazji cię poznać?

HITT: Nazywam się HITT i jestem rockowym piosenkarzem z Japonii. Specjalizuję się w rockowej rozrywce i robię wszystko sam. Poza tym często ludzie mi mówią, że jestem seksowny. O swoim życiu mówię HITT SHOW, moi fani to HITTERS, a moje motto to "YOU no HEART ni MEGA HITT!". Byłbym bardzo szczęśliwi, gdybyście to wszystko zapamiętali.

Jak opisałbyś swoją muzykę, aby skłonić ludzi do słuchania jej?

HITT: Esencją mojej muzyki jest rock`n`roll. Poza tym gram zarówno poważne piosenki, jak i te agresywne, a czasem również zabawne. Tworząc moją muzykę łączę tak wiele różnych gatunków muzycznych, że trudno mi ją zakwalifikować do któregoś stylu. Płynnie przechodzę od jednego gatunku do drugiego. To, co mnie samego często zaskakuje, to przedział wieku moich fanów. Niektórzy z nich nie skończyli jeszcze 20 lat, a inni przekroczyli już 60! Po prostu spróbujcie posłuchać choć raz mojej muzyki, to uczyni mnie szczęśliwym.

Ile miałeś lat, kiedy zacząłeś się interesować muzyką?

HITT: Odkąd byłem całkiem mały, gdy widziałem w telewizji muzyków, myślałem "Jak dorosnę też taki będę". Bardzo w to wierzyłem. Potem, gdy miałem 17 lat, na poważnie zacząłem koncertować.

Co skłoniło cię do zajmowania się muzyką?

HITT: Nic szczególnego. Bardzo naturalnie przyszło mi śpiewanie i komponowanie muzyki.

Jak zareagowała twoja rodzina i przyjaciele, kiedy dowiedzieli się, że chcesz zając się muzyką?

HITT: Nie zareagowali jakoś specjalnie.

Mógłbyś opowiedzieć nam o swojej karierze muzycznej?

HITT: Hmm... Przepraszam, ale byłaby to zbyt długa historia, więc wolę po prostu nic na ten temat nie mówić.

Należałeś do wielu zespołów, lecz postanowiłeś rozpocząć karierę solową. Co daje ci kariera solowa, czego nie dawało ci granie w zespole?

HITT: Uwielbiam grać w zespole. Zawsze jest weselej, kiedy wokół ciebie jest wielu ludzi, ale kiedy jestem częścią zespołu, to zawsze pojawia się taki moment, kiedy nikt mnie nie zauważa. Kiedy to następuje, nie mogę się powstrzymać i myślę "Nie, nie możecie tego przegapić, powinniście patrzeć na mój każdy ruch!". Jestem nieprawdopodobnie zazdrosny i pragnę, aby oczy wszystkich bez wyjątku były skierowane jedynie na mnie. Zapewne dlatego wolę grać solo.

Jaki artysta cię inspiruje, jeśli chodzi o muzykę?

HITT: Elvis Presley.

Skąd wzięła się twoja nazwa, HITT?

HITT: To bardzo proste, od nazwy mojego byłego zespołu, THE HIT MAN.

Skąd czerpiesz inspirację do pisania tekstów i komponowania muzyki?

HITT: Moja inspiracja pochodzi ze wszystkiego co mnie otacza, co mnie spotyka, od ludzi, których spotykam. Jeśli chodzi o piosenki miłosne, są one zawsze inspirowane moimi prawdziwymi doświadczeniami. Nie mogę ich napisać, jeśli nie jestem zakochany.

Jak postępujesz tworząc piosenkę?

HITT: Nie myślę o tym. Moje piosenki są raczej darem od boga muzyki.

Właśnie skończyłeś tworzyć piosenkę, Face. O czym jest ta piosenka? Czy będziemy mogli ją usłyszeć podczas twojej europejskiej trasy?

HITT: Oczywiście. To moja najnowsza piosenka i z pewnością zaśpiewam ją podczas europejskiej trasy. Ta piosenka jest o utraconej miłości. Skomponowałem ją bardzo szybko, ale mimo tego HITTERS w Japonii szybko ją polubili.

Na jakich instrumentach grasz podczas swoich koncertów?

HITT: Gram na pianinie lub basie. Czasem również na marakasach.

Wkładasz wiele energii w swoje koncerty. Improwizujesz na scenie, czy masz już wcześniej wszystko zaplanowane?

HITT: Cóż, główna część jest zawsze zaplanowana wcześniej. Jednak to, co mówię do widowni, jest zazwyczaj zaimprowizowane. Muszę to powiedzieć, lubię niespodziewane wydarzenia i problemy techniczne. Im więcej się dzieje, tym bardziej jestem pobudzony.

Twój sposób ubierania jest raczej niespotykany i zdaje się być połączeniem różnych stylów przewijających się przez japońską scenę muzyczną. Czy mógłbyś go jakoś opisać?

HITT: Chcę nosić rzeczy, których zwyczajny człowiek nie może założyć, bez wzbudzania sensacji. Tym to właśnie jest dla mnie, byciem sobą, unikalnym i oryginalnym.

Kto zajmuje się twoimi kostiumami scenicznymi?

HITT: Ja sam. Jeśli coś w moim ubraniu nie podoba mi się, nawet najdrobniejszy szczegół, tracę koncentrację i motywację. Jeśli ktoś inny musi zająć się moim ubraniem, to rysuję tej osobie dokładny projekt i spotykam się z nią kilka razy, aby wymienić pomysły.

Stworzyłeś dla swoich fanów bardzo charakterystyczny i mocny wizerunek. Nie obawiasz się, że z biegiem czasu możesz stać się jego więźniem?

HITT: Nie, ani trochę się tego nie obawiam. Zawsze, im bardziej byłem zamykany w jakichś ramach, tym większą radość sprawiało mi przełamywanie tego poglądu. Sądzę nawet, że należę do tych artystów, którzy są zupełnie wolni i mogą robić to, na co mają ochotę. Potwierdza to różnorodność moich piosenek. Jestem przekonany, że mogę grać moją muzykę kiedykolwiek i gdziekolwiek się znajdę.

W minionym kwietniu grałeś na amerykańskim festiwalu, Sakura Matsuri. Jak udał się ten występ?

HITT: Publiczność była bardzo serdeczna, ale niestety tego dnia bolało mnie mocno gardło. Jest wiele rzeczy, których żałuję i mam nadzieję, że będę miał okazję to naprawić.

Czym różnią się amerykańscy fani od japońskich?

HITT: Amerykańska publiczność zupełnie różni się od japońskiej. W Japonii największą część moich fanów stanowią nieśmiałe dziewczęta, natomiast w Ameryce publiczność mnie wspiera i żywiołowo reaguje na moje wszystkie prośby. Na przykład kiedy tańczę trzęsąc tyłkiem, ludzie tam są pod takim wrażeniem, że nawet mdleją. (śmiech) To bardzo stymuluje.

Twoja europejska trasa odbędzie się we wrześniu. Jak udało ci się uzyskać taką możliwość?

HITT: Prawdopodobnie zawdzięczam to moim fanom, którzy chcieli mnie zobaczyć. W kwietniu grałem z OTOKAGE w Stanach i Europie, ale nigdy nie przypuszczałem, że będę miał okazję tu wrócić. Mam wrażenie, że pomiędzy mną a tym kontynentem jest jakaś specjalna więź.

Jak się czujesz mogąc grać swoją muzykę w Europie?

HITT: Mówiąc krótko, po prostu jestem bardzo szczęśliwy. Jestem bardzo podekscytowany czekając na to, jak zareagują Europejczycy, kiedy mnie zobaczą.

Jak chciałbyś się pokazać Europejczykom?

HITT: Chciałbym, aby ludzie zapamiętali mnie nie tylko przez mój wygląd, ale także dzięki mojej muzyce. Chciałbym, aby pomyśleli "W Japonii też możesz znaleźć takich rockowych piosenkarzy". Mam nadzieję, że zapamiętają mnie jako silnego i zaskakującego muzyka.

Jakie przesłanie chcesz zawrzeć w swojej muzyce?

HITT: Chciałbym opowiedzieć o tym jak kruche może być serce i o sile, którą kryje w sobie każdy człowiek. Używając różnych środków, mam nadzieję wyrazić moje prawdziwe uczucia.

Kilka twoich rysunków można zobaczyć na twoim blogu. Czy jest to twoje hobby i czy chciałbyś w przyszłości wykorzystać je, na przykład jako okładki płyt?

HITT: Tak. Naprawdę chciałbym użyć ich w przyszłości. Rysowanie to dla mnie ważny sposób wyrażenia siebie, tak jak muzyka. Także moje ubrania i fryzura są sposobem na wyrażenie siebie.

Jakie są twoje plany na przyszłość?

HITT: To tajemnica!

Czy chciałbyś coś powiedzieć do swoich fanów?

HITT: Kocham was moi drodzy HITTERS. YOU no HEART ni... MEGA HITT!!!


JaME pragnie podziękować Râmen Events oraz HITTowi za ten wywiad.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD 2009-09-01 2009-09-01
HITT
REKLAMA