Felieton

Historia zespołu: D'espairsRay, część 3

07/01/2010 2010-01-07 00:01:00 JaME Autor: Jasy & Yamiko Tłumacz: jawachu & neejee

Historia zespołu: D'espairsRay, część 3

W trzeciej i ostatniej części artykułu chcielibyśmy krótko przedstawić czterech muzyków.


© D'espairsRay
Część 3 - Członkowie zespołu


HIZUMI

Imię: HIZUMI
Imię w japońskiej transkrypcji:
Dzień urodzenia: 2 marca
Miejsce urodzenie: region Touhoku
Grupa krwi: B
Hobby: komputer i projektowanie stron internetowych


HIZUMI urodził się 2 marca w regionie Touhoku jako drugi syn. Dużo rozrabiał razem ze swoim bratem, ale, gdy był sam, czuł się niepewnie i opisuje siebie jako małego smarkacza. W końcu ta niepewność siebie doprowadziła go do muzyki. Chciał się w ten sposób uwolnić.

Jego muzyczna pasja obudziła się dosyć późno. Był bardziej zainteresowany techniką niż sztuką, chociaż podobały mu się lekcje muzyki i chciał podróżować po świecie. W liceum dołączył do swojego pierwszego zespołu. Ponieważ nie chciał być w centrum uwagi i bardzo inspirował go basista Iron Maiden, grał na basie. Pewnego wieczoru HIZUMI razem z jednym z przyjaciół poszedł do baru karaoke i zaczął śpiewać. Przyjaciel był pod wrażeniem i zapytał go: "Może chciałbyś śpiewać, zamiast grać na basie?”. Dzięki temu przyjacielowi HIZUMI został w końcu wokalistą. Pierwszy występ jego małego zespołu trwał 30 minut, ale to raczej normalne na imprezach, w których uczestniczy wiele grup. Niedługo później HIZUMI przeczytał ogłoszenie w gazecie i odpisał TSUKASIE: “My, wokalista i gitarzysta, szukamy członków do zespołu. Co ty na to?”. W końcu spotkali się i udowodnili, ile są warci. I w ten sposób narodził się visualowy zespół Le'veil!

Grupa radziła sobie dobrze i jakiś czas później nagrała kasetę demo Last Illusion. Przed rozpadem, spowodowanym odejściem gitarzysty, spotkali KARYU, który widział oczywiście ich koncert i był nim niesamowicie zachwycony, w związku z czym starał się ich zwerbować. Oni odrzucili ofertę, ale po rozpadzie Le’veil HIZUMI przyjął tę propozycję i pojechał do Tokio, gdzie najpierw spotkał 零-ZERO-. Po krótkiej kłótni, kto będzie perkusistą, HIZUMI zasugerował TSUKASĘ i próbował ściągnąć go do Tokio. Skład został wreszcie skompletowany i powstało +DéspairsRay+.

Na zewnątrz HIZUMI wydawał się być dosyć zrównoważony, natomiast w środku był zamknięty w sobie i często bardzo niepewny siebie. Jednakże szybko zintegrował się z grupą i od tego czasu pozwalał sobie na wygłupy; pierwszy śmieje się z żartów kolegów z zespołu i jako jedyny w D’espairsRay nie pali papierosów. Czas spędzony w grupie wyleczył go z niepewności i teraz HIZUMI lekko idzie przez życie.

Od czasu powstania formacji HIZUMI był wokalistą, tekściarzem, dyrektorem artystycznym i designerem. Od czasu Gärnet mniej czasu poświęca na dwie ostatnie czynności, w związku z czym może bardziej skupić się na pisaniu tekstów. Ale na krótko wrócił do pracy dyrektora artystycznego i projektanta: zajmował się tym w okresie pomiędzy [Kumo] i MaVERiCK. Od czasu do czasu podejmował się projektowania i wiosną 2006 roku stworzył logo trasy [LIQUIDIZE] -Yuugousuru Taion-. W którymś wywiadzie HIZUMI stwierdził, że design takich symboli jest bardzo istotny dla zespołu. Uważni słuchacze mogli usłyszeć potężny głos HIZUMIego w refrenie piosenki KISUI Project z 2003 roku.

W minionych latach miało miejsce kilka ciekawych dla HIZUMIego wydarzeń. Zespół zagrał 9 września 2008 roku w SHIBUYA-AX z okazji 9 rocznicy powstania. Ku zdziwieniu fanów, muzycy ponownie zamienili się rolami podczas drugiego bisu i HIZUMI po raz kolejny mógł zagrać na basie (dwie piosenki: BRILLIANT i Facism). Co więcej, był wokalistą dwóch zespołów sesyjnych na Over The Edge 2008. Zaprezentował dwie piosenki BUCK-TICKa razem z Yuu (Merry), MASATO (the Underneath), YUKKE (MUCC) i Hiroshim Sasabuchim (ex-Plastic Tree). Pomimo małej ilości czasu na przygotowanie, występ ten udał się bardzo dobrze.

Prywatnie, w wolnym czasie, HIZUMI uwielbia grać w gry wideo, projektować strony internetowe i opiekować się egzotycznymi zwierzętami – hoduje piranie – ale, oprócz tego, lubi jeździć po kraju swoim czarnym Suzuki.

Niestety, stan zdrowia HIZUMIego nie zawsze był dobry. Ostatni problem miał miejsce na początku kwietnia 2009 roku: wokalista musiał odwołać występ w Sendai i jak najszybciej poddać się leczeniu. A całkiem niedawno, podczas europejskiej trasy, cierpiał na tę samą chorobę. Bardzo żałował tamtego wypadku w Japonii, ale był bardziej odprężony i radośniejszy na następnym koncercie, 27 maja.

Wygląd:

Przez lata muzyk zaledwie kilka razy zmieniał image, ponieważ zazwyczaj przywiązywał się do konkretnego stylu na długi czas, ale jego sceniczna prezencja przekształciła się się w niezwykły sposób. Jest teraz wspaniałym frontmanem, pełnym charyzmy i energii. Co więcej, uczynił duże postępy w śpiewaniu: od wysokich do niskich tonów, od typowych krzyków do melodyjnego wokalu, HIZUMI opanował wszystko. W łagodnych początkach (około 1999/2000) często można go było zobaczyć z niebieskimi, cienkimi warkoczykami we włosach, czerwonawo-brązowych lub blond i długich do ramion. Zazwyczaj nosił też odpowiednie czarne lub ciemnoniebieskie garnitury, dosyć dopasowane i wyglądające na znoszone lub nawet porwane. Prowokacja i visual kei idą w parze, więc ludzie przebierają się nie do poznania i nawet HIZUMI nie był wyjątkiem w tamtym okresie.

W czasie SEXUAL BEAST udało mu się wyglądać bardziej powściągliwie i jak ofiara pobicia – włosy miał czarne i nieco krótsze, a oczy skrywał za białymi szkłami kontaktowymi. Na sesję zdjęciową do Ura mania theatre wcisnął swoje delikatnie zbudowane ciało w czarny top i pewnego rodzaju jasnoniebieską spódnicę, w związku z czym wyglądał jak prawdziwa kobieta, ale z kolczastym kołnierzem i dzikim spojrzeniem, które zawdzięczał niebieskim soczewkom. Niebieskie szkła kontaktowe nosił także na sesji zdjęciowej, podczas której był ubrany w czarno-czerwoną odmianę kostiumu w lamparcie cętki. Dosyć prowokacyjnie wyszły zdjęcia do Ori no naka de miru yume. Półnagi wokalista rozciągnął się na toalecie, próbując zasłonić się papierem toaletowym, a jego ciało usiane było ranami. Grzeczniejsze zdjęcia zrobiono nad morzem. Później były okresy, kiedy wokalista nosił mniej ubrania – często było ono mocno zniszczone – lub zakładał na siebie tylko obcisłe spodnie z czarnej, lakierowanej skóry i w ogóle nie zakrywał klatki piersiowej, może poza niewielkim malunkiem (na przykład przy okazji Gärnet). Rzeczą absolutnie niezbędną były białe szkła kontaktowe.

Po wydaniu BORN nosił więcej skóry – jego kostium stał się bardziej figlarny dzięki dodaniu ożywiających go koronkowych aplikacji. W czasach -GEMINI- na włosy nakładał odrobinę koloru: delikatny niebieski lub brązowy dla urozmaicenia. Czarną sukienkę, lekko postrzępioną na rękawach, ozdabiał szalik i białe soczewki. Podczas gdy aksamit, koronki i skóra świętowały swój powrót w 2005 roku, włosy ponownie stały się czarne, a kostium ekstrawagancki; pozostały tylko kolorowe szkła kontaktowe. Na koncerty, zamiast koszulek, HIZUMI nakładał długi płaszcz na gołe ciało. W okresie Kogoeru yoru ni saita hana wokalista zmienił ubranie na biały strój: śnieżnobiałą koszula z dopasowanymi spodniami i parą rękawiczek podkreślały niebieskie soczewki i krótkie jasne włosy muzyka. Ta zmiana stylu nie trwała jednak długo i już kilka miesięcy później włosy trochę pociemniały, a HIZUMI założył skórzaną kurtkę w połączeniu z codziennymi ubraniami. Całość dopełniały ukochane przez HIZUMIego soczewki kontaktowe.

W następnych latach wydaje się, że muzyk na nowo odkrył dawne przyzwyczajenia; nosił dużo czerni - pasujące ciemne rękawiczki, szalik czy klamry od pasa, a obrazu dopełniały na ciemno podkreślone oczy. Ten wizualny comeback nie trwał jednak długo i już od 2008 roku często można było zobaczyć HIZUMIego w jasnych koszulkach, z brązowymi włosami, czerwonych kurtkach i jasnych spodniach. Jego image zmienił się wraz z nowym albumem; czerń stała się nieco bardziej dominująca, ale pozostał bardziej zwyczajny wygląd. Tym razem całość została dopełniona srebrnobiałymi wstążkami i piórami w brązowych włosach.


Karyu

Imię: Karyu
Imię w japońskiej transkrypcji: カリュウ
Dzień urodzenia: 7 grudnia
Miejsce urodzenie: Yamaguchi
Grupa krwi: 0
Hobby: granie w gry wideo


Niełatwo jest żyć z młodszym bratem i KARYU przekonał się o tym szybko. Urodził się 7 grudnia w Yamaguchi, mieście położonym w południowej części Honsiu. W tamtym czasie musiał już mieć imponującą postać, gdyż jako dorosły mierzy 183 cm – wspaniałe osiągnięcie dla japońskiego mężczyzny. Jako dziecko uwielbiał grać w piłkę nożną i zawsze był liderem oraz łobuziakiem. W szkole podstawowej namówił kolegów z klasy do gry poza placem, co zaowocowało licznymi wizytami w gabinecie dyrektora.

Gdy podrósł, zaczął spędzać więcej czasu z przyjaciółmi niż w domu. Naturalnie wywołało to pretensje ze strony rodziny. Za każdym razem, gdy wracał do domu, kłócił się z rodzicami, a potem wracał do swojej “bazy", co ponownie rozpoczynało to błędne koło. Jednakże czas szkoły średniej miał pozytywne efekty uboczne: pierwszy kontakt z muzyką. KARYU uczył się grać na gitarze – nie na akustycznej, ale na prawdziwym elektryku, który dostał od ojca - jego ojciec grał w zespole i uczył syna jak grać. KARYU zaczął dla zabawy i ze swoją pierwszą grupą wykonywał covery ulubionych formacji: BOØWY i Kattse (zespół z Yamaguchi). Bycie wokalistą pozostawało w jego przypadku poza dyskusją, chociaż teraz śpiewa chórki i refren w HORIZON. Niedługo później KARYU skomponował swoją pierwszą piosenkę i, mimo że nie było to łatwe, nie wyobrażał sobie potem robienia czegokolwiek innego.

Długo przed ukończeniem szkoły myślał o przeprowadzce do Tokio, by zostać muzykiem. Jego ojciec, jednakże, nie wierzył w siłę woli syna: “Szybko wrócisz do domu!" - mówił.

W trakcie szkoły średniej największym pragnieniem KARYU było założenie zespołu, więc zamieścił ogłoszenie w "Bando yarouze" i w ten sposób poszukiwał muzyków. Poszczęściło mu się i znalazł kilku kandydatów do Dieur Mind, ale ten projekt nie istniał długo. Rozpadł się przed końcem szkoły, ale zdążył wydać kasetę demo, MESSAGE.

W tamtym czasie KARYU ciągle jeszcze grał na perkusji i studiował. Podczas ostatniej trasy ze swoim zespołem bardziej lub mniej przypadkowo spotkał 零-ZERO- i jego grupę. Polubili się od początku i przy okazji jednego ze wspólnych obiadów odkryli, że mają takie same marzenia i cele. Trochę później KARYU poznał HIZUMIego i na koniec TSUKASĘ.

Dosyć często KARYU wałęsał się po Takadanobaba AREA, myśląc o swojej następnej grupie – tej prawdziwej. Zdecydował nawet, że będzie to zespół visual kei i nagle przyszła mu do głowy myśl, by zadzwonić do HIZUMIego. Utwierdził się w tej decyzji i później skontaktował się z 零-ZERO-, HIZUMIm i TSUKASĄ, mówiąc im: "Spotkajmy się i nagrajmy demówkę!". Nie mógł mieć lepszego wyczucia czasu – zespoły pozostałych muzyków właśnie zawiesiły działalność – i w ten oto sposób narodziło się +DéspairsRay+.

Po obejrzeniu filmu "Interview with a Vampire" (1994) KARYU poczuł się w dziwny sposób zafascynowany wampirami. Natychmiast uznał się za jednego z nich, często strasząc kolegów z klasy. Tematem, którego się trzymał w Dieur Mind (gdzie mówił o sobie Yoshitaka) i którego używał w +DéspairsRay+, był zawsze "Wampir KARYU". Zagadnienie to miało na niego duży wpływ także jeżeli chodzi o muzykę: wiele ze starszych piosenek miało mityczną, złowróżbną atmosferę.

Karyu napisał około 90% wszystkich piosenek, we współpracy z TSUKASĄ lub Shinobu Naritą (ich programistą i producentem). W przypadku Tsuki no kioku –fallen-, "Forbidden", [The world in a cage] i Closer to ideal pomagał także przy pisaniu tekstów. Rok po wydaniu MaVERiCK wysoki gitarzysta zmienił imię: z KARYU na Karyu. Utrzymywał, że to z powodu zmiany jego punktu widzenia.

Jeżeli były lider zespołu – zrezygnował z tej fuchy kilka lat temu, zostawiając ją TSUKASIE - kiedykolwiek czuł się samotny w Tokio, to od lata 2002 roku był przy nim czworonożny współlokator, chroniący go od tej samotności: Ryutarou, mały, czarny kot. Japończycy są bardzo przesądni, jeżeli chodzi o czarne koty, jako że w ich mniemaniu przynoszą pecha, ale gitarzysta był tego świadomy, kiedy przynosił małego tygrysa do swojego domu. Nawet teraz można zobaczyć, że jego buntownicza strona nadal jest silna. Dodatkowo może to potwierdzać tatuaż na prawym ręku. Poza twardą fasadą, którą chętnie prezentuje podczas koncertów ostrymi, ale melodyjnymi gitarowymi riffami, kryje się człowiek pełen emocji. Potwierdzają to kompozycje z ostatnich lat.

Wiosną 2005 roku w sklepie muzycznym muzyk znalazł białą gitarę elektryczną: zastanawiał się, czy ją kupić, czy nie – kolor był, jak na tamte czasy, dosyć niecodzienny. Towarzyszył mu Acey (wokalista TRASH LIGHT VISION), który zachęcił go do kupna, mówiąc: “Będzie świetnie wyglądała w świetle reflektorów" i od tego czasu Karyu gra swoje piosenki na tym instrumencie. W 2008 roku pojawił się drugi egzemplarz – jego podstawowy kolor to biały, ale został on ozdobiony czarnymi symbolami, zaprojektowanymi przez Karyu! Wszystkie modele jego gitar są produkowane przez renomowaną firmę, ESP. W tym samym roku, po prawie dziesięciu latach, gitarzysta usiadł za perkusją. W dalszym ciągu był w tym dobry, ale ewidentnie niewyćwiczony. Nauczył się kiedyś gry na perkusji dosyć powierzchownie, więc nie jest, oczywiście, tak doświadczonym perkusistą jak jego kolega, TSUKASA, tak więc ostatecznie zagrał tylko dwie piosenki, BRILLIANT i Facism.

Wygląd:

Do dzikich występów na scenie, które można określić tylko jako przesadne, przyjął bardziej abstrakcyjny wygląd. Pomiędzy 1999 a 2000 rokiem miał zerwono-brązowe włosy, mocno czerwone soczewki kontaktowe, kolczastą obrożę, purpurową szminkę i obcisły czarno-czerwony gorset. Nawet wtedy lubił szokować innych swoim wyglądem. Kontynuował to w następnych latach: białe soczewki kontaktowe, blada twarz, długie paznokcie, włosy czasami blond, czasami rude lub brązowe (zarówno krótkie, jak i długie); prawie zawsze nosił obcisłe czarne kostiumy, tu i tam udekorowane paskami. Potem ukazała się prowokacyjna sesja do Ori no naka de miru yume came. Na zdjęciach siedział w wannie, związany i zakneblowany, a jego ciało było pokryte ranami. Nikt nie wie, czy osiągnął to, co zamierzał.

Dla kontrastu, złagodził image przy okazji MaVERiCK. Jego kostium składał się z pasków owijających jego smukłą sylwetkę, blond włosów i kolorowych szkieł kontaktowych; tworzyło to ładną całość. Tylko kilka miesięcy później nosił ubranie na wzór wampirzego. Na teledysku do BORN wydłużył włosy z prawej strony głowy. Nawet wtedy beżowe I czarne ubrania tworzyły ładne połączenie z szykownym krawatem i niebieskimi soczewkami. Włosy jednak zmieniły kolor na czerwonawy blond. Na jego głowie znalazł sobie miejsce fantazyjny kowbojski kapelusz. Jasna czerwona szminka, białe soczewki kontaktowe i długa sukienka wyróżniały gitarzystę na scenie. W pierwszej połowie 2005 roku odznaczał się czerwonawymi lub blond długimi włosami, długimi czarnymi płaszczami, niebieskimi szkłami kontaktowymi, od czasu do czasu, kapeluszem. W drugiej połowie roku, szczególnie na koncertach, olśniewał publiczność czerwonymi soczewkami, gotyckim garniturem, rękawiczkami i wspaniałymi, czerwono-brązowymi włosami. Kostium Karyu do singla Kogoeru Yoru ni Saita Hana można najlepiej opisać jako białą, prosta kurtkę i dopełniające całości niebieskie szkła kontaktowe. Mniej niż trzy miesiące później muzyk zmienił ciuchy na ciemny szalik, postrzępione jeansy, koszulę i skórzaną kurtkę.

Wraz z nowym rokiem zniknęły krótkie czerwono-blond włosy, zastąpione dłuższym wariantem, do ramion. Styl ubierania się Karyu był niemal zwyczajny, czasami czyste tkaniny, innym razem dżins lub skóra. Na koncertach na ogół nosił warkoczyki i kamizelki. W 2008 roku zmienił się trochę: czasami miał długie do ramion brązowe włosy, potem znów krótkie i blond, i na odwrót. Ten sam trend odzwierciedlał się w ciągłych zmianach ciuchów – cały czas dominował kolor czarny, ale powodzeniem cieszyły się także eleganckie marynarki, białe koszule i jasne spodnie. Podczas koncertów dodawał do tego frotki, bandany, niebieskie soczewki kontaktowe i białe buty, dobrze harmonizujące z jego nową gitarą. Na zdjęciach do albumu REDEEMER jego blond włosy ozdabiało kilka srebrnych piór. Dodatkowo, długi, czarny płaszcz okrywał jego ciało, a niebieskie soczewki zakrywały brązowe oczy.


ZERO

Imię: ZERO
Imię w japońskiej transkrypcji: 零-ZERO-
Dzień urodzenia: 31 lipca
Miejsce urodzenie: prefektura Saitama
Grupa krwi: 0
Hobby: robienie zdjęć


零-ZERO- urodził się 31 lipca w Saitamie niedaleko Tokio. Nie pozostał jedynym dzieckiem w rodzinie, jako że w następnych latach dorobił się brata i siostry. W wieku dwóch lat spotkał się niestety z nielitościwym przeznaczeniem: został potrącony przez ciężarówkę, w wyniku czego doznał poważnych wewnętrznych uszkodzeń oraz złamał kilka kości, co wyleczyło się cudem. Mimo że lekarze dawali mu małe szanse na dojście do siebie, wyzdrowiał dzięki opiece i miłości rodziny oraz kilku znajomych.

W szkole podstawowej przyszły basista był sprawiającym problemy dzieckiem z bogatą wyobraźnią. W sąsiedztwie często wzywano jego rodziców, by przeprosili za zachowanie syna. Jednakże już we wczesnych latach życia podchodził bardzo entuzjastycznie do muzyki (właściwie to był nią zafascynowany już w przedszkolu): miał zwyczaj głośno i radośnie śpiewać. Jego głos w owym czasie można nazwać rodzajem chłopięcego sopranu, ale z biegiem lat ulegał on zmianie. W wyniku tego mały 零-ZERO- wstydził się śpiewać w obecność dziewcząt, a także zaczął uczyć się grać na harmonijce oraz często występował solowo podczas szkolnych uroczystości.

Dzięki rodzicom przyjaciela w gimnazjum zainteresował się BUCK-TICKiem oraz X-em, co stanowiło jego pierwszy kontakt z visual kei, a także zespołem jrockowym BOØWY. W tym czasie narastało w nim pragnienie tworzenia własnej muzyki - spędzał zazwyczaj całe dnie w pobliskiej bibliotece, zaspokajając swój muzyczny głód słuchaniem albumów Van Halen i Bauhaus. W trzeciej klasie gimnazjum chciał nawet nauczyć się grać na gitarze, ale zajęło to kilka kolejnych lat, jako że w międzyczasie zapisał się do lokalnej drużyny piłkarskiej. Poświęcał się aktywności sportowej do momentu, kiedy trafił do liceum.

Ostatecznie udało mu się założyć zespół z przyjacielem, ale jednocześnie nadal był członkiem klubu sportowego (tym razem zajmował się koszykówką). Po chwilowym zainteresowaniu czarną muzyką przyszły basista powrócił do X-a i BOØWY, a jego pragnienie nauczenia się gry na gitarze narastało. Jego pierwszy zespół, cover band BUCK-TICKa, działał tylko kilka miesięcy. Niedługo później była gotowa nowa grupa; brakowało w niej basisty, toteż on został nakłoniony do grania na tym instrumencie. Formacja ta działała przez cztery lata. Rodzice od początku wspierali przyszłego członka D'espairsRay, finansując mu ubrania oraz - oczywiście - bas. Ponieważ gry na basie uczył się samodzielnie, szło mu to dosyć wolno, dlatego też wybrał imię 零-ZERO-. Po skończeniu szkoły pracował w fabryce, a w nocy i w dni wolne poświęcał się zespołowi. Po pewnym czasie został zaproszony przez KARYU do jego nowej grupy (powstałej po rozpadzie poprzedniej formacji gitarzysty, Dieur Mind). Ta dwójka poznała się dzięki perkusiście Dieur Mind, który chodził do tego samego liceum co 零-ZERO-. Niedługo później spotkali się oni w Tokio i zapoznali ze swoimi kolegami.

W latach spędzonych w D’espairsRay muzyk przeszedł z czterostrunowego basu na pięciostrunowy. Jest całkiem dumny z tego osiągnięcia, jako że dokonanie tego wymagało od niego sporo żmudnych ćwiczeń. Obecnie ZERO używa specjalnie zaprojektowanego dla niego instrumentu (przeważnie w pięknym kolorze szmaragdowej zieleni), wyprodukowanego przez ESP.

ZERO ze szkolnych lat można opisać jako szczupłego, mającego około 1,70 m wysokości, bardzo cichego, powściągliwego i myślącego o innych faceta, ale także jako bardzo zmiennego i niecierpliwego chłopaka. Dla kolegi z zespołu Karyu jest jak brat, którego gitarzysta zawsze chciał mieć. Ostatnio zachowanie sceniczne basisty drastycznie się zmieniło - stał się żywszy, zachęca publiczność do zabawy i chodzi po całej scenie. W zespole to właśnie on jest tym, który zapewnia moralne wsparcie. Za jednego ze swoich największych idoli oraz wzorów do naśladowania uważa on Manę (lidera i gitarzystę Moi dix Mois). W maju 2003 muzyk pozbył się ze swojej ksywki znaku kanji 零 (Rei) i odtąd określał siebie po prostu jako ZERO. W zimie 2006 roku zespół otworzył oficjalny fanklub i basista otrzymał własne miejsce (“Deepthink”), gdzie wrzucał filmiki we flashu omawiające jego myśli i uczucia. 7 listopada 2008 założył także oficjalny, dostępny dla wszystkich blog, nazwany “KALEIDOSCOPE”. Zamieszczał na nim wpisy dotyczące swoich codziennych doświadczeń, okraszone licznymi zdjęciami. Związany z tym blogiem haczyk polegał na tym, że miał być on prowadzony tylko przez określony czas: 9 września 2009 roku, dokładnie w dziesiąta rocznicę powstania zespołu, muzyk miał go zamknąć. Jednakże nie miał serca tego robić i przesunął termin na 7 listopada. Na koncercie organizowanym z okazji dziewięciolecia zespołu zamienił się rolami z Karyu i grał na jego gitarze; to samo wydarzyło się podczas darmowego występu w SHIBUYA-AX, uświetniającego dziesięciolecie grupy. Muzyk nie ma żadnego zwierzątka domowego, aczkolwiek chciałby mieć kota, a w wolnym czasie zajmuje się fotografią.

Wygląd:

Basista D'espairsRay zawsze był czuły na punkcie własnego wyglądu; będąc uczniem, chciał nawet farbować włosy, ale że zakazywał tego szkolny regulamin, musiał więc kilka lat poczekać. Nic więc dziwnego, że 零-ZERO- od początku swojej kariery w zespole próbował różnych wizerunków i kolorów. Na początku miał on bujne blond włosy, a ciemna szminka i czarno-purpurowe lakierowane kostiumy dopełniały wizualnego wyzwolenia. Ale wraz z wydaniem -TERRORS- jego fryzura dramatycznie się zmieniła - ogolił sobie lewą połowę głowy, a pozostałe po prawej stronie długie, ciemne i lśniące włosy nosił związane w kucyk. Całość uzupełniały czerwono-czarne koronkowe ubrania, kolczasta obroża, białe soczewki kontaktowe i długie, ciemne paznokcie. Wygląd basisty stopniowo stawał się coraz bardziej kobiecy. Przy okazji promocji Ura mania theater muzyk zbliżył się do ekstremum. 零-ZERO- cały czas nosił długie blond włosy, które łączył z czarnymi kostiumami. Nieco później dodał do tego żółte szkła kontaktowe, zmysłowe czerwone usta, podwiązki, dekoracyjną obrożę i długie rękawiczki. W 2002 roku podczas nowych sesji zdjęciowych był zarówno prowokacyjny, jak i emanował erotyzmem. Ten młody mężczyzna pozował do zdjęć przywiązany do łózka obwiązanym dookoła dłoni i karku telefonicznym kablem. Podczas kolejnych lat muzyk powrócił do bardziej męskiego wyglądu, aczkolwiek cały czas zachował blond włosy. Czasami nosił czarny koronkowy kostium, czasami w połączeniu ze sznurowaną skórą. Potem zmieniał tylko długość i kolor włosów: od krótkich blond do ciemniejszych i dłuższych.

Do BORN ZERO ponownie ogolił się niemal na łyso: z jego głowy zniknęła większość włosów, a te, które zostały, basista nosił splecione w cienkie warkoczyki. Jego kostium był złożony z czegoś w rodzaju skórzanej spódnicy oraz czerwonego topu z dodanymi długimi rękawami. Na jego twarzy uwidaczniały się pomalowane na ciemno usta oraz brak brwi. W tamtym czasie muzyk przypominał ducha. Ale zaledwie kilka tygodni później zaczął ubierać się w zupełnie innym stylu: zaskakiwały fryzura w stylu rasta, niebieskie soczewki kontaktowe oraz czarno-czerwony skórzany kostium z siatkowymi rajstopami. Warkoczyki powróciły wraz z wydaniem płyty [Coll:set], a towarzyszyły im długi czarny płaszcz i kolorowe soczewki. Strój basisty do Kogoeru Yoru ni Saita Hana był prawie że specjalnie zaprojektowany: sieć z włókien kojarząca się z pajęczą siecią, przypominająca nieco kaftan bezpieczeństwa. W jego czarnych zaplecionych włosach pojawiło się kilka białych pasemek. Całości dopełniały niebieskie soczewki kontaktowe i pasujący zamglony makijaż oczu.

ZERO zachował warkocze do lata 2006 roku, kiedy to zdecydował się na długie do ramion brązowawoczarne włosy. Zmienił także nieco sposób ubierania: zaczął nosić postrzępione dżinsy, zwykłą kurtkę i prostą koszulkę. Przy okazji koncertów dodawał do tego szal. Na sesje zdjęciowe zakładał ciemne materiałowe spodnie, dżinsowe lub skórzane kurtki, ale później dodawał do swojego stroju nieco koloru, na przykład nosząc czerwoną kamizelkę z nadrukiem podczas RUISROCK w Finlandii. Stopniowo, począwszy od 2008 roku, znalazł najlepsze rozwiązanie: wybrał białą koszulkę z nadrukiem, ciemną kurtkę, zwykłe czarne spodnie oraz koszulę w kratę - to ostatnie szczególnie przy okazji występów. Do REDEEMER powrócił do bardziej visualowego wyglądu: kapelusz z piórami, blond włosy do ramion, czerwony makijaż przyozdobiony piórkami i klejnocikami koło lewego oka, a także czarna sukienka i szal. Po tej sesji muzyk ponownie zmienił kolor włosów na blond o pomarańczowym odcieniu.


TSUKASA

Imię: TSUKASA
Imię w japońskiej transkrypcji:
Dzień urodzenia: 6 marca
Miejsce urodzenie: Yamagata
Grupa krwi: B
Hobby: kręcenie filmów, malowanie i sketching


Mały TSUKASA urodził się 6 marca na północy Honsiu, w niewielkim mieście Yamagata. Dorastał w normalnym domu ze starszym bratem. We wczesnym dzieciństwie, zazwyczaj na wiosnę i w lecie, jego ulubionym zajęciem było łowienie ryb w pobliskiej rzece. Bardzo wcześnie mały TSUKASA zaczął marzyć o karierze muzyka. Był dosyć dobrze obeznany z enka - jego ojciec także się tym fascynował, w związku z czym przyszły perkusista chciał zostać piosenkarzem folkowym. Jego najwięksi idole z tamtego okresu to Takashi Hosokawa, Masao Sen czy George Yamamoto

W szkole podstawowej TSUKASA marzył o należeniu do szkolnej orkiestry dętej. Po kilku latach czekania przyszły perkusista poszedł do gimnazjum i zaczął uczyć się jeszcze więcej muzyki. Po jakimś czasie jego sen stał się rzeczywistością: dołączył do orkiestry dętej. Grał wtedy na tenorowym saksofonie, ale wolał perkusję. Poznał ten instrument za pośrednictwem programów telewizyjnych, ale zamiast tego oferowano mu saksofon, na którym codziennie ćwiczył. Czas mijał i gdy TSUKASA był w pierwszej klasie liceum, dostał szansę nauczenia się gry na perkusji. Cały czas należał do orkiestry dętej i jeden z jego przyjaciół stamtąd, który umiał grać na gitarze, namówił go do skorzystania z niej. Obaj chłopcy spotkali się w klasie, gdzie znajdowała się perkusja; TSUKASA zajął za nią miejsce i pograł trochę. Jego przyjaciel był tak podekscytowany, że obaj zdecydowali się wziąć udział w corocznym szkolnym festiwalu odbywającym się jesienią.

Dzięki swojemu przyjacielowi, który był wielkim fanem metalu, TSUKASA zaczął słuchać takich zespołów jak METALLICA i próbował grać ich piosenki. Razem z cover bandem przyjaciela wykonywał wspomnianą muzykę na kilkunastu szkolnych festiwalach w całej Japonii. Grupa wykonała cztery utwory METALLIKI i TSUKASA odkrył, że bardzo lubi grać na perkusji. Wydawało się, że urodził się po to, by być perkusistą - ale oczywiście musiał także nieco poćwiczyć. Ze względu na wielki sukces odniesiony na szkolnych festiwalach, zaczął się on zastanawiać nad przyłączeniem się do zespołu w następnym roku. Ostatecznie został wybrany na lidera, a młody cover band zdecydował się wykonywać piosenki UNICORN i B'z. W tym także czasie młody perkusista zaczął pisać własne kompozycje, które chciał wykorzystać podczas planowanej kariery solowej - z początku brzmiące nieco w stylu enka, później bardziej popowe - ale cały czas sprawiało mu to dosyć dużo trudności.

Lata spędzone w liceum były ciężkie; TSUKASA grał we własnym zespole oraz w wielu innych (jako że brakowało perkusistów), a także równocześnie w orkiestrze dętej. W związku z tym nie miał zbyt dużo czasu na komponowanie, chociaż cały czas próbował, ponieważ chciał grać własne kawałki. Po zakończeniu liceum zaczął pracować w biznesie wydawniczym, ale nie odszedł z zespołu. Jednak pragnienie posiadania stałej grupy narastało i w związku z tym perkusista zebrał razem znajomych muzyków oraz zamieścił w "Bando yarouze" ogłoszenie o poszukiwaniu członków do zespołu. Jedną z czterech osób, które na nie odpowiedziało, był HIZUMI. Nieco później obaj spotkali się osobiście, a TSUKASA rozwiązał swój szkolny zespół i dołączył do grupy visual kei Le'veil jako perkusista. Podczas jednego z koncertów poznali KARYU, który chciał ich mieć w swoim kolejnym zespole, jako że jego poprzedni się rozpadł.

Kiedy HIZUMI, KARYU i 零-ZERO- zebrali się w Tokio, stało się jasne, że TSUKASA powinien być perkusistą w ich zespole. HIZUMI namówił go na próbę w studiu, chociaż przekonanie tego młodego mężczyzny do dołączenia do +DéspairsRay+ wymagało jeszcze więcej perswazji. Chociaż TSUKASA bardzo kochał swoje rodzinne strony, zdecydował się rzucić pracę i przenieść do Tokio.

Młody perkusista nazwał siebie TSUKASA (co oznacza "lider", "sługa" lub "administrator") i zajął swoje miejsce za perkusją. Jest drugim autorem piosenek w zespole i autorem takich hitów, jak Reddish -DIVA version-, Hai to Ame i Screen. Pewnego razu został zapytany o to, czy śpiewa, na co odpowiedział ze śmiechem: "Nie mam odpowiedniego głosu do tego rodzaju muzyki". Ale nie obyło się także bez problemów. Członkowie zespołu często się kłócili i myśleli o rozpadzie, ale w naprawdę trudnych momentach konfliktów TSUKASA rozbawiał wszystkich i poprawiał im nastroje - cieszył kolegów z zespołu swoim specjalnym poczuciem humoru. Obecnie jest on liderem D'espairsRay po tym, jak Karyu przekazał mu tę funkcję.

Od początku 2006 roku do wiosny następnego ten wolnomyśliciel prowadził internetowy program radiowy na Starchildren24.com. Program ten został nazwany "Maniac Station" i prawie każdego miesiąca można w nim było usłyszeć zabawne i czarujące anegdoty z życia D'espairsRay. Nawet tutaj TSUKASA świetnie sobie radził, wywołując śmiech i ciesząc okazjonalnie zapraszanych gości oraz własnych słuchaczy. Program ten na krótko odrodził się wiosną 2008 roku na stronie fanklubu. Od kwietnia do października 2009 był emitowany w ramach "Nack5 Streaming Club". Ostatni odcinek został zarejestrowany 22 września 2009.

Koncert, który odbył się 9 września 2008 roku w SHIBUYA-AX, był już wspominany kilka razy. TSUKASA zaśpiewał podczas niego własne wersje BRILLIANT oraz Facism. W odróżnieniu od kolegów z zespołu, nie musiał się do tego specjalnie przygotowywać i ostatecznie wykonał bardzo dobrą robotę. W 2009 odniósł specjalne zwycięstwo: został wybrany przez GACKTa do zagrania na perkusji w teledysku do Setsugekka-The end of silence-/ZAN. To dla niego wielki honor, który umożliwił mu także zagranie 6 grudnia razem z GACKTem w telewizyjnym programie "MUSIC JAPAN".

Niektóre z jego hobby towarzyszą mu wszędzie - uwielbia on robić filmy, na których ewidentnie widać jego nieco dziwne poczucie humoru. Kocha także rysować, co robi, gdy tylko znajdzie na to czas; wykorzystuje każdy materiał, od ołówków do farb akrylowych. Inspiruje go otoczenie oraz trasy koncertowe, a zdobyte doświadczenia pomagają mu lepiej opisywać własne emocje i myśli w muzyce. Z początku jego prace były dostępne dla wszystkich na stronie internetowej, ale szybko możliwość ich oglądania stała się przywilejem członków fanklubu, a obecnie niestety nikt nie może ich zobaczyć. Ponadto rządzi nim także ciekawość związana ze sportami ekstremalnymi - dowód na to znajduje się w tzw. "Special tracks" na DVD The World Outside The Cage. Mieszka w małym mieszkaniu razem z dwoma kotami.

Wygląd:

Wygląd tego smukłego, młodego mężczyzny o wzroście 1,71 m przechodził wiele zmian. Od seksownego do niewinnego; od sportowego do prowokującego, wszystko to w jakiś sposób pozostało. Szczególnie pierwsze trzy lata były dosyć prowokujące: "wojskowe kolory", ciasne, obszyte futrem stroje z lakierowanej skóry, kolorowe soczewki, podwiązki, bukieciki kwiatów oraz różne kolory włosów początkowo dominowały. Nieco bardziej niewinny, chociaż będący nie mniejszym wyzwaniem, był okres po wydaniu singla MaVERiCK - białe szkła kontaktowe, ciemny kostium, nieco mniej odsłoniętej skóry, a także czerwony aksamitny szalik to upiększające akcesoria. Po ukazaniu się BORN perkusista pożegnał się z łatwą w pielęgnacji krótką fryzurą. Jego włosy o głównie brązowym odcieniu zmieniły się w długą, czerwonoblond grzywę. Oprócz tego TSUKASA wciskał się w czarne ubranie z lakierowanej skóry, a białe soczewki kontaktowe zakrywały prawdziwy kolor jego oczu. Kilka miesięcy później perkusista doszedł do asymetrycznej fryzury (dłuższe włosy z jednej strony głowy), którą w dłuższej lub krótszej wersji nosi po dziś dzień. Mniej więcej w tym czasie musiał odkryć swoją miłość do niebieskich soczewek, jako że ze wszystkich kolorów ten lubi najbardziej. Mówiąc o kolorach: przez ten czas muzyk nosił na swojej głowie wszystkie odcienie poczynając od czerwonobrązowego; ale za każdym razem dekorowały je jakieś pasemka. Podczas promocyjnych sesji zdjęciowych często nosił czarne kostiumy z lakierowanej skóry, ale na koncerty wolał zakładać lżejsze materiałowe wariacje, na przykład proste koszulki z czarnymi rękawami.

Niebieskie szkła kontaktowe, wplecione we włosy blond pasemka i niebieskawy makijaż dekorowały głowę TSUKASY wiosną 2006 roku; całości dopełniał krótki biały kostium z mankietami i pasem do pończoch, przyozdobiony naszyjnikiem. Na lato oraz kolejny rok muzyk po raz kolejny wygrzebał z szafy koszulki na ramiączkach; okazjonalnie nosił też skórzane kamizelki, opaski na czoło i ciemne spodnie, które w 2006 dekorowały na przykład aplikacje ze sznurka. Jego słabość do kamizelek z czasem coraz bardziej się umacniała, ale kurtki za to ciągle się zmieniały: przy okazji BRILLIANT nosił fioletową lakierowaną skórę z futerkiem, a do HORIZON założył surową, materiałową marynarkę, która przypominała nieco szkolne mundurki japońskich uczniów. Kolor, w formie czerwonych wstążek w brązowych włosach artysty, powrócił wraz z REDEEMER. W towarzyszącej wydaniu płyty trasie perkusista spróbował kolejnej fryzjerskiej wariacji - blondu o nieco pomarańczowym odcieniu, podobnego do barwy włosów ZERO.


Autorzy pragną podziękować D'espairsRay za wspaniałą pracę, a także Viktorowi Hemmingerowi i NirVanCe za ogromne wsparcie podczas wyszukiwania informacji.

Główne źródła: oficjalne strony i wydawnictwa, baza danych JaME, Visunavi, VKDB, kilka magazynów, np. "SHOXX", "FOOL’S MATE" i ich specjalne numery, "Zy.", "ROCK and READ", "Peach", "Orkus" i wiele innych.
REKLAMA

Powiązani artyści

Biografie Specjalne

Biografia specjalna: Kitarō © Kitarō

Felieton

Biografia specjalna: Kitarō

Przed pierwszym koncertem Kitarō w Polsce JaME postanowiło się przyjrzeć jego kilkudziesięcioletniej karierze.

Isshi - kwiat, który nigdy nie zwiędnie © 2008 PS COMPANY - Frans van Arkel - JaME

Felieton

Isshi - kwiat, który nigdy nie zwiędnie

“… I jeśli nie jesteście pewni, czy macie odwagę uczynić kolejny krok w przyszłość, przypomnijcie sobie mój głos.”

Wspomnienie o Taijim © X JAPAN

Felieton

Wspomnienie o Taijim

Ku pamięci Taijiego Sawady.

Biografia specjalna: aie © Free Will

Felieton

Biografia specjalna: aie

Spoglądamy na muzyczną historię gitarzysty z Nagoji.

Biografia Specjalna: Mana (Część II - Piękno i Mrok) © Moi dix Mois, Midi:Nette

Felieton

Biografia Specjalna: Mana (Część II - Piękno i Mrok)

Druga część tego artykułu dedykowana jest Manie jako solowemu artyście. Przyglądamy się temu jak jego spojrzenie na świat odbija się w jego muzyce i modzie, a także towarzyszmy mu w jego odkrywaniu świata poza Japonią.

Biografia Specjalna: Mana (Część I - Samopoznanie) © Moi dix Mois, Midi:Nette

Felieton

Biografia Specjalna: Mana (Część I - Samopoznanie)

Jak nieśmiały punk z Hiroshimy stał się androgyniczną gwiazdą rocka, którą znamy obecnie? W pierwszej części tego artykułu odkryjemy przed wami życie Many od dzieciństwa po okres Malice Mizer.

Kowai ima o kurai ima o kuroi ima o koero... © Free Will

Felieton

Kowai ima o kurai ima o kuroi ima o koero...

Ku pamięci Daisuke.

Historia zespołu: D'espairsRay, część 3 © D'espairsRay

Felieton

Historia zespołu: D'espairsRay, część 3

W trzeciej i ostatniej części artykułu chcielibyśmy krótko przedstawić czterech muzyków.

Historia zespołu: D'espairsRay, część 2 © D'espairsRay

Felieton

Historia zespołu: D'espairsRay, część 2

Kontynuujemy opowieść o historii D'espairsRay od roku 2006 do dzisiaj.

Historia zespołu: D'espairsRay, część 1 © D'espairsRay

Felieton

Historia zespołu: D'espairsRay, część 1

Prezentujemy "mały" dodatek do biografii D'espairsRay z okazji 10 rocznicy powstania zespołu. Zaczniemy od pierwszych sześciu lat jego historii.

Dobranoc, Słodki Książę © DELACROiX

Felieton

Dobranoc, Słodki Książę

Ku pamięci Jasmine You

REKLAMA