Krok w dobrym kierunku.
Creature to pierwsze wydawnictwo Sel’m, które ukazało się po dołączeniu do składu zespołu drugiego gitarzysty Nagiego (ex-Viored, Shulla). Znalazły się na nim dwa utwory, które swoim brzmieniem wyraźnie różnią się od wcześniejszych dokonań grupy.
Jako utwór tytułowy na tym singlu znalazła się piosenka, która w zamierzeniu członków Sel’m miała być chwytliwa i trafiać w gusta jak największej ilości słuchaczy. Trzeba przyznać, że cel ten został osiągnięty. Creature rozpoczyna się ładnym gitarowym wstępem, do którego po chwili dołącza sekcja rytmiczna. Co ciekawe i niespotykane wcześniej w twórczości zespołu, na początku słyszymy tu nie zwrotkę, ale refren. Ma on bardzo optymistyczny wydźwięk, szczególnie dzięki interesującemu „dialogowi”, prowadzonemu przez śpiewane w tle słowo "creature” oraz jakby odpowiadającego temu wokalistę. Po kończącej refren chwili ciszy muzyka trochę zwalnia, a na pierwszy plan wysuwa się nieco brudne brzmienie instrumentów, szczególnie dosyć potężne gitary. Chwilę oddechu pozwala słuchaczowi złapać znajdująca się w drugiej części utworu liryczna wstawka. Wokalista śpiewa tu łagodniej, a towarzyszą mu tylko grane na gitarze pojedyncze dźwięki oraz delikatne szemranie sekcji rytmicznej.
Następna piosenka, Saezuri, jest spokojniejsza od swojej poprzedniczki, bardziej wyważona. Kawałek rozpoczyna się dosyć długim instrumentalnym intrem, na którego tle wybijają się grane na gitarze pojedyncze dźwięki. Dopiero po chwili delikatnie wchodzi perkusja oraz wokal. Muzyka w tym utworze jest dosyć prosta, ale dopasowana do sposobu śpiewania Tory - tam, gdzie śpiewa on z większym ładunkiem emocji, melodia też potężnieje. Nieco więcej dzieje się natomiast w refrenie: pobrzmiewa w nim wyraźny rytm, bardziej słyszalne się też gitary. Pod koniec utworu wszystko ponownie się uspokaja, pozostawiając słuchacza w stanie oczarowania.
Jeżeli ktokolwiek miał wątpliwości, czy przyjęcie nowego członka na pewno wyjdzie Sel’m na dobre, po tym singlu na pewno się ich pozbędzie. Dzięki drugiemu gitarzyście muzyka zyskała na mocy i intensywności, stała się ciekawsza. Zespół otrzymał w ten sposób nowe możliwości wyrazu i – jak wskazują na to te dwie piosenki – wykorzystuje je, tworząc coś nowego, w czym słychać również wyraźne echa dawnego Sel’m. Pozostaje tylko czekać na kolejne wydawnictwa tej grupy, by się przekonać, czym tym razem nas zaskoczy.