Recenzja

Arashi - Arashic [Regular Edition]

03/01/2010 2010-01-03 00:01:00 JaME Autor: Scottie Wolfe Tłumacz: milith

Arashi - Arashic [Regular Edition]

Okazały funk-pop, który wypełni twoje zmysły!

Album CD + DVD

ARASHIC (Limited Edition)

ARASHI

Wow. Moje pierwsze spotkanie z tym boy-bandem było zaskakująco przyjemnym doświadczeniem! W normalnych okolicznościach, poczułbym się zbrukany po samym wymówieniu słowa „boy-band” w jednym zdaniu ze mną jako podmiotem, ale ten album nie jest czymś, czego większość z nas by się spodziewała. Zamiast oczekiwanych wpływów hip-hopu, które stały się standardem dla tego typu utworów, chłopaki wybrali miks różnych stylów i gatunków, takich jak disco/funk, pop/rock, a nawet jazz/lounge. Wokalne umiejętności niektórych z chłopaków są porównywalne do Teriyaki Boyz, ale raz jeszcze podkreślę, że w przeciwieństwie do tych wyżej wymienionych, muzyka nie jest hip-hopowa. Całość odstaje jako jeden z najbardziej przemiłych i przystępnych albumów obecnie na rynku, bez względu na to, czym zazwyczaj karmisz swe uszy.

Nie jestem w zażyłych stosunkach z muzycznym dobytkiem Arashi, ale ręczę za element dobrej zabawy obecny w tym albumie! Od samego początku spodoba ci się to, co ekipa zrobiła temu krążkowi. Każdy kawałek będzie niezapomniany, dzięki dobrze-przemyślanym zmianom w tempie, co umożliwia słuchaczowi odbycie podróży po tej muzycznej przygodzie, i odczuć przyjemność z zasmakowania w każdym z utworów. Nie ma absolutnie nic nudnego w tym albumie, nic co pokusiłoby by twój palec do wciśnięcia przycisku „następny”. Jest energetyczny i pełen życia, zwłaszcza kawałki takie jak Wish, Run Away Train i Raise Your Hands, które ociekają tym ojejku-jak-fajnie ‘szczęśliwym’ rytmem, z czego piosenki pop są znane. Nawet ballady takie jak Caramel Song, Tabidachi no Asa i Silver Ring sprawią, że zaświeci ci słoneczko zza przysłowiowego zachmurzonego nieba.

Niektóre utwory dodają troszkę więcej przyprawy do całego dania i będą to momenty, w których zapragniesz przetańczyć całą noc. Są to w szczególności Kitto Daijioubou, Ready to Fly, Raise Your Hands i Carnival Night Part 2, wszystkie mocno naznaczone wpływami ery disco i funk lat 70-tych. Jeśli podobało ci się Dance Dance Revolution, te utwory na pewno przypadną ci do gustu.

Jeśli jednak poprzednie utwory nie wpłynęły na ciebie w najmniejszym stopniu, bo twoje klimaty to rock lat 80-tych, bez obaw, oto nadchodzi I Want Somebody! Uosabiając to, co najlepsze z rockowej sceny wczesnych lat 80-tych, na przykład linia basu a la Michael Jackson, delikatne gitarowe granie i keyboardy, które nie skrywają się w tle; ten utwór jest sam w sobie powodem, dla którego chwycisz kopię tego krążka. Jeśli wciąż cię nie przekonałem, ten prosty, lecz jakże uzależniający chórek porwie cię i już nie wypuści. Och, czy wspomniałem też, że solówka jest czystym złotem i trwa dłużej niż 10 sekund (co jest przeciętną długością solówek pop-rockowych)?

Kiedy już wydaje ci się, że oto jesteś na samym szczycie ich muzycznych możliwości, ostatni utwór pojawia się niczym dżin z butelki i oczarowuje cię na zakończenie w iście magicznym stylu. Love Parade to pozostałość muzyki lounge lat 50-tych, przypominająca sławy takie, jak Frank Sinatra czy Bobby Darrin. Czysta muzyczna przyjemność. Osobiście polecam ten kawałek do gotowania czegoś dobrego dla twojej drugiej połowy. Jak boga kocham; muzyka lounge to jedyne, co powinno grać przed gotowaniem i podczas posiłku dwóch gruchających gołąbków. Relaksująca atmosfera faktycznie pomaga cieszyć się twoimi kulinarnymi wyczynami w pełni, zwłaszcza jeśli chodzi o ich trawienie. Och, może też posłużyć jako podkład do rozkoszowania się deserem, jeśli wiesz, co mam na myśli.

Suma summarum, ten album jest świetną wyprawą po świecie pop, która spodoba się każdemu fanowi muzyki japońskiej. Szeroka gama stylów na pewno o to zadba. Oczywiście są też i najzwyklejsze utwory pop takie, jak Cool & Soul, Secret Eyes i Chou 2 Arigatou, ale to nie główne atrakcje. Inne utwory bardziej zapadną ci w pamięci gdy już opadnie kurtyna, co sprawia, że ten krążek jest niczym miętówka w świecie pop.

OGÓLNA KLASYFIKACJA: 9/10 za niezachwianą formę o początku do końca. Nie ma żadnych słabych kawałków, nawet te typowe utwory pop nie mogą być tak określone. Wszystko to, co inspirowało się muzyką disco, sprawi, że nogi same pociągną cię do tańca, i zadba o dobre samopoczucie za każdym razem jak wrzucisz tego łobuziaka do swojego stereo. I Want Somebody to Love i Love Parade to powody, dla których ta płyta musi znaleźć się w twojej kolekcji.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD + DVD 2006-07-27 2006-07-27
ARASHI
REKLAMA