Recenzja

An Cafe - Gokutama ROCK CAFE

20/03/2010 2010-03-20 00:01:00 JaME Autor: Ruka Tłumacz: milith

An Cafe - Gokutama ROCK CAFE

An Cafe rozwija styl na nowym albumie.


© An Cafe, U-Project
Album CD

Gokutama ROCK CAFE

An Cafe

Gokutama ROCK CAFÉ jest pierwszym albumem stworzonym przez obecny skład zespołu, z dwoma nowymi członkami: takuyą i Yu-kim. Jako taki, jest on zapowiedzią twórczości nowego An Cafe. Charakterystyczna dla zespołu atmosfera – wysoki poziom energii, pełnia życia i radości – jest bez wątpienia zachowana na tym wydawnictwie, lecz ich brzmienie zyskało dodatkowe elementy, które sprawiają, że trudniej go zdefiniować. Ten album ma wyraźniejszy akcent rockowy (stąd tytułowe „ROCK CAFE”), który zespół wykorzystywał na poprzednich singlowych stronach b, lecz nigdy dotąd na albumie. Wraz z tymi cięższymi i nawet groźnie brzmiącymi dźwiękami, muzyka An Cafe stała się jeszcze bardziej złożona.

Utwór pierwszy, trzeci, czwarty i dziewiąty trzymają się "tradycyjnego" brzmienia An Cafe i tanecznego rocka, z którego słyną. Innymi słowy, chwytliwe melodie, skoczne (czasem nawet przypominające disco) taneczne rytmy, wyraziste syntezatory i radosny dźwięk keyboardu. Dodatkowymi rarytasami na krążku są szalone solowe gitarowe wyczyny tatsuyi w pierwszym kawałku Ryuusei Rocket i bas kanona, który pojawia się w refrenie, wtapia się idealnie w rytm i pięknie uzupełnia szybszą linię melodyczną Miku. W trzecim utworze, Cherry Saku Yuuki!!, najciekawszym elementem jest niewątpliwie połączenie rapu Miku ze śmiałą i szaloną gitarą na początku przejścia.

Jak można było się spodziewać po piosence zatytułowanej Nyappy in the world 3, czwarty utwór jest atakiem radosnej energii. To już trzecia odsłona piosenki z serii „Nyappy in the World” i wszyscy ancafeciarze na pewno odetchną z ulgą; pokój i miłość powracają w pełni sił z nowym An Cafe! Dziewiąty utwór, Kakusei Heroism, był pierwszym singlem wydanym po tym, jak takuya i Yu-ki dołączyli do zespołu. Niesiony zaraźliwym tanecznym refrenem, ma on o wiele prostszą kompozycję od wielu nowszych piosenek – jest mniej zatłoczony dźwiękami, bardziej promienisty i zwarty.

Teraz coś o tych mniej typowych utworach; gitary w drugim utworze, SBY, są cięższe i nadają piosence wybitnie rockowego odczucia. Odnośnie piątego kawałka, Baby King jest w klasycznym stylu An Cafe: pełny ruchu, szybki i czasami przypominający disco. Elementem zaskakującym jest sposób, w jaki Miku śpiewa refren: jest przepełniony agresywnością typową dla cięższego rocka. I choć to raczej niespotykany wcześniej styl śpiewu Miku, wyszło naturalnie i ukazuje jego wszechstronny talent wokalny.

Dzięki wolniejszemu tempu i spokojniejszym dźwiękom, Daybreak daje chwilę oddechu. Ma przyjemny jazzowy motyw pianina i radosny, zrelaksowany klimat. Lecz w tej muzyce oczywista staje się emanująca nostalgia i pewien rodzaj bólu, który ludzie skrywają pod postacią uśmiechu. Piosenka mówi o tym, jak niemożliwe jest powrócenie do pięknych chwil z przeszłości i jak bezowocna jest próba zapomnienia o nich.

Kolejne dwa utwory ukazują cięższy, a nawet mroczniejszy wymiar An Cafe. Piece jest rockowym kawałkiem emanującym buntem i poczuciem niecierpliwości. Refren wpada w ucho i jest na swój mroczny sposób inspirujący, a przejścia gitary szczególnie niepokojące. Lecz to Koritsu Hospital najbardziej odbiega od charakterystycznego brzmienia An Cafe. Początek jest szybki i porywisty, typowy dla tradycyjnego stylu visual kei. Połączenie ciężkiego, szalonego grania gitary z głośnymi rykami Miku podczas powtarzania „Live in Solitude” kończy utwór.

Odnośnie tego, czy się spodoba, czy nie. W sumie, nieokiełznana gitara takuyi i nawet ryki Miku zaliczają się do plusów. An Cafe pokazało, że są bardzo wszechstronnym zespołem. Ale jako całość, nie jest to najcięższy kawałek na albumie. Do tej pory zespołowi udawało się mieszać różne style muzyczne w bardzo efektywny sposób, lecz tym razem wydaje się, że połączenie dwóch stylów było dla nich problemem. W szczególności dziwne wydają się przejścia z szybkiego metalowego grania visual kei do bardziej charakterystycznego brzmienia An Cafe.

Koritsu Hospital może być uważany za próbę zaprezentowania mainstreamowego dźwięku visual kei, być może jest nawet wyrazem uznania dla tego gatunku, lecz fani nie powinni obawiać się całkowitej zmiany stylu An Cafe, co potwierdzić może pozostała część albumu. Choć z drugiej strony dziesiąty utwór jest prawdziwym wirem muzycznych stylów. Aijo Cycling ma wiele twarzy: ciężkie, porywające gitarowe riffy, radosny popowy refren, wyraziste syntezatory porozrzucane po utworze oraz przejście, które dobitnie podąża w kierunku cięższego rocka.

Ostatni utwór, Orange Dream, jest wolną i delikatną balladą. Perkusja Terukiego jest niespotykanie powściągliwa, a pianino przejmuje główną rolę w całej piosence. Spokojna i klasyczna atmosfera utowru sprawia, że jest odpowiednim kawałkiem na podsumowanie tego albumu.

Różnorodność dźwiękowa na płycie sprawi, że każdy słuchacz znajdzie na nim coś, co przypadnie mu do gustu. Ten album może być idealny dla osób, które jeszcze nie słyszały o An Cafe, gdyż pokazuje tak wiele stron osobowości zespołu. Ostatecznie, nowe brzmienie An Cafe jest spójne, gdyż tytułowy „gokutama” (niezwykły duch) jest obecny w każdym utworze, i mamy nadzieję, że będzie także obecny na następnych krążkach.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2008-04-09 2008-04-09
An Cafe
REKLAMA