Koda Kumi oferuje nam to, co robi najlepiej.
Ciemna okładka z czasem lubieżną, czasem niewinną Kodą Kumi wprowadza słuchacza w atmosferę pierwszego utworu piątego albumu w karierze wokalistki, Black Cherry. Wybranie jednej z trzech dostępnych wersji tego krążka, wydanych 20 grudnia 2006 roku, na pewno było nie lada orzechem do zgryzienia dla wielu fanów.
Na początek przygody z tym krążkiem Kody Kumi wita nas bas, a wszyscy ci, których intro nie porwało na nogi, na pewno natychmiast wstaną i będą tańczyć wraz z rytmem Get Up & Move!. Rockowa Ningyo-hime niewątpliwie sprawi, że niejedna osoba pozwoli sobie na headbanging. Kolejnych kilka kawałków to wolne ballady połączone ze słodkimi popowymi rytmami. Na tym albumie pojawia się wielce rozczarowująca wersja piosenki WON’T BE LONG; zabarwienie hip-hopowe, obecne zarówno w muzyce, jak i wokalach, sprawia, że numer ten jest ospały i nudny. Nawet obecność EXILE – jednego z najpopularniejszych boysbandów w Japonii – nie wpływa na ogólną, słabą, jakość tej piosenki.
Kolejnym numerem jest JUICY, w którym pojawiają się części rapowane, a bardzo wyraźny motyw orientalny przywodzi na myśl Genie in a bottle Christiny Aguilery, dzięki czemu piosenka jest o wiele przyjemniejsza niż poprzedni numer. Ballady dominują w ostatniej części tego albumu. Zaczyna się od Candle Light, któremu towarzyszy pianino. Potem Cherry Girl przebija się swym wpadającym w ucho rytmem. Lecz to kolejna delikatna popowa piosenka jest gwiazdą pośród ballad na tym krążku: I’ll be there ma miłą gitarę akustyczną, która towarzyszy pięknym wokalom. Następnych kilka piosenek to delikatne ballady pomieszane z szybkimi popowymi rytmami; ostatnim utworem edycji regularnej jest słodki, lecz przykrótki Milk Tea.
Od Kody Kumi zawsze oczekujemy dużo, a piosenki Get Up & Move! i Cherry Girl są rozkoszne. Mimo tego wydaje się, że na albumie czegoś brakuje. Black Cherry jest dobrym prezentem dla oddanych słuchaczy Kody Kumi, zwłaszcza tych, którzy przyzwyczajeni są do jej charakterystycznego mieszania stylów. Wszyscy inni powinni najpierw się zastanowić, czy liczne ballady są tym, czego poszukują.